W dniu 03.11.2021 o 22:55, Shrek napisał:
> W dniu 03.11.2021 o 14:23, Tomasz Kaczanowski pisze:
>
>> Cóż, tam pokazane jest jak policja powołana by służyć obywatelom
>> zamieniła się w zbrojne ramie totalitarnego rządu. Obawiam się, że u
>> nas może byc podobnie, choć z pewnych źródeł wiem, że jest pewien opór
>> w policji i tylko dlatego nie ma u nas jeszcze drugiej australii czy
>> drugiej francji....
>
> Nie sądzę. Kulson to kulson i jak widać nawet w tym wątku jak po.remier
> wyda rozporządzenie, to kulson powie, że prawo jest prawo i on nie jest
> od rozkminiania jakiś ustaw czy konstytucji.

No nie wiem, sławetnego 24-10-2020 pierwsza ekipa nie chciała
pacyfikować pokojowej demonstracji, musieli zmienić policjantów, tamci
domagali się rozkazu na piśmie, bo widzieli, że coś śmierdzi...

> W polsce nie mamy
> australii, bo kaczka ma większość i tak naprawdę ma w dupie twoje
> maseczki. A jak przestanie mieć, to może stracić większość. Wtedy żeby
> dalej rządzić musiałby powiedzieć sprawdzam w dwóch sprawach. Czy unia
> opuści białoruś w swoich granicach i czy kulsony są na tyle silne i
> lojalne żeby nie zaczęły płonać komitety. I zapewne uważa że na pierwsze
> pytanie odpowiedź brzmi "nie" a na drugie "chuj wie". I to jest
> prawdziwy powód. Kulsony już raz pokazały, że jak im każesz szarpać
> obywateli z powodu bezprawnych rozporządzeń to część zrobi to ale
> niechętnie, a część podejdzie do tematu z zapałem - "z rybom, tak?".

Zgadza się - wielu tak, ale nie wszyscy. Niektórzy zaczynają się
stawiać. Jak choćby teraz jak zatrzymano Adriana Szymczyka, to ekipa,
która go zatrzymała, po spisaniu chciała go puścić, ponieważ szef miał
polityczny prykaz, to od szefa żądali też rozkazu na piśmie by go
zawieźć na komisariat. Wydaje się niewiele, ale sądzę, że to tylko
czubek góry. Oczywiście jest wielu takich co mają "syndrom ciecia", ale
nie wszyscy i dlatego właśnie u nas jeszcze Australii nie ma, choć taki
jeden z Żoliborza chciałby. Przecież on nie boi się demonstracji, on boi
się postawy policji w trakcie takich demonstracji. Coby nie mówić, po
marcowym marszu nielegalnie rozwiązanym przez Trzaskowskiego policjanci
jak punktowo otrzymali oklep i to nie duży, bo "straż marszu", choć już
nie była zobligowana do utrzymania porządku powstrzymała co bardziej
krewkich od dalszych rękoczynów. Wtedy policjanci zaprotestowali, że nie
chca jeździć już na "szkolenia" do wa-wy w trakcie planowanych
protestów. Musieli dostać podwyżki, aby ich trochę zmotywować... Jednak
teraz widzą, że te podwyżki mogą się okazać niewielkie w porównaniu z
galopującą inflacją. Zresztą jest kilku aktywistów, którzy przy
wszelkich okazjach kładą do głowy - szczególnie tym młodym jak wygląda
sytuacja. Wykorzystują sytuację by wyrwać ich z bańki informacyjnej.

--
http://kaczus.ppa.pl/art/ebookpoint-urodziny,31.html