eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zaskarżenie decyzji sądu - gdzie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2003-05-28 19:18:21
    Temat: Zaskarżenie decyzji sądu - gdzie?
    Od: "careloss." <c...@i...pl>

    Hejka Ludzie! Pytanko mam teraz takowe:

    Gdzie można zaskarżyć decyzję Sądu Rejonowego
    w sprawie o alimenty? Czy do Sądu Okręgowego
    czy też gdzie indziej jeszcze?

    No i jeszcze jedno. Nie chodzi tylko o decyzję.
    Gdzie można złożyć skargę na zachowanie sędziego
    wobec jednej ze stron? Sędzia po prostu zadawał
    córce pozwanej przez ojca o zwrot zapłaconych
    alimentów, takie pytania, które dla normalnego
    człowieka świadczyły o tym, że jest "drugim adwokatem"
    powoda. Powód udaje biednego, a w rzeczywistości
    ma tyle forsy, że mógłby na niej spać niemalże.
    Równocześnie ma pretensje do córki, że "za długo
    studiuje", a on jest biednym rencistą (a nie jest).
    Ponadto pozwana przedstawiła w sądzie argumenty
    świadczące o tym, iż powód oszukał tego samego
    sędziego w podobnej sprawie w przeszłości (sprawa
    ta dotyczyła alimentów na brata pozwanej).
    Sędzia udał, że tych argumentów nie zauważa i dalej
    prowadził oskarżycielskie pytania w odniesieniu do
    pozwanej, np: "Dlaczego Pani jeszcze studiuje?",
    "Jak długo trwają studia na Pani uczelni?",
    "Bo wie Pani, Sąd może to sprawdzić.." itp.
    Powód zażądał zwrotu zapłaconych alimentów
    od lipca ubiegłego roku. Kiedy pozwana stwierdziła,
    że nie zgadza się na takie coś, sędzia zaproponował
    "ugodę" polegającą na tym, że powód będzie płacił
    alimenty jeszcze tylko do czerwca br. (pozwana kończy
    studia we wrześniu br.). Pozwana, nie chcąc ryzykować
    całkowitej utraty alimentów i wyroku nakazującego
    zwrot już zapłaconych, zgodziła się na takie warunki.

    Co byście w takiej sytuacji poradzili pozwanej..?

    --
    Carloseck chciałby jej doradzić, ale nie wie jak.. :-(




  • 2. Data: 2003-05-28 20:54:45
    Temat: Re: Zaskarżenie decyzji sądu - gdzie?
    Od: "mSet" <m...@w...pl>

    "careloss." napisał(a) tekścik:

    > Hejka Ludzie! Pytanko mam teraz takowe:
    >
    > Gdzie można zaskarżyć decyzję Sądu Rejonowego
    > w sprawie o alimenty? Czy do Sądu Okręgowego
    > czy też gdzie indziej jeszcze?

    No oczywiście, że do Sądu Okręgowego.

    > No i jeszcze jedno. Nie chodzi tylko o decyzję.
    > Gdzie można złożyć skargę na zachowanie sędziego
    > wobec jednej ze stron? Sędzia po prostu zadawał
    > córce pozwanej przez ojca o zwrot zapłaconych
    > alimentów, takie pytania, które dla normalnego
    > człowieka świadczyły o tym, że jest "drugim adwokatem"
    > powoda. Powód udaje biednego, a w rzeczywistości
    > ma tyle forsy, że mógłby na niej spać niemalże.
    > Równocześnie ma pretensje do córki, że "za długo
    > studiuje", a on jest biednym rencistą (a nie jest).
    > Ponadto pozwana przedstawiła w sądzie argumenty
    > świadczące o tym, iż powód oszukał tego samego
    > sędziego w podobnej sprawie w przeszłości (sprawa
    > ta dotyczyła alimentów na brata pozwanej).
    > Sędzia udał, że tych argumentów nie zauważa i dalej
    > prowadził oskarżycielskie pytania w odniesieniu do
    > pozwanej, np: "Dlaczego Pani jeszcze studiuje?",
    > "Jak długo trwają studia na Pani uczelni?",
    > "Bo wie Pani, Sąd może to sprawdzić.." itp.
    > Powód zażądał zwrotu zapłaconych alimentów
    > od lipca ubiegłego roku. Kiedy pozwana stwierdziła,
    > że nie zgadza się na takie coś, sędzia zaproponował
    > "ugodę" polegającą na tym, że powód będzie płacił
    > alimenty jeszcze tylko do czerwca br. (pozwana kończy
    > studia we wrześniu br.). Pozwana, nie chcąc ryzykować
    > całkowitej utraty alimentów i wyroku nakazującego
    > zwrot już zapłaconych, zgodziła się na takie warunki.
    >
    > Co byście w takiej sytuacji poradzili pozwanej..?
    >
    > --
    > Carloseck chciałby jej doradzić, ale nie wie jak.. :-(

    Skargę na sędziego można złożyć u prezesa sądu tylko w zasadzie nie
    bardzo wiadomo co niby sędzia źle zrobił. Te jak to nazwałeś
    "oskarżycielskie pytania" są jak najbardziej na miejscu i dziwnym by
    było gdyby sędzia ich nie zadał. Przecież studia trwają, można
    teoretycznie przyjąć, 5 lat no i ojciec przez te 5 lat będzie płacił
    alimenty. Co jednak ma zrobić gdyby jego córka studiowała 10 lat bo
    zamiast się uczyć to by tylko balowała w akademiku? Też ma płacić?
    Ustalenie długości studiów i ewentualnych powodów dla których pozwana
    nie może ich skończyć w terminie są chyba najistotniejsze dla ustalenie
    czy w ogóle powinna dostawać alimenty i zapewniam, że w tym przypadku
    sędzia dobrze zrobił pytając o to pozwaną.

    --
    mSet


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1