eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpadek - co, gdzie i za ile › Re: Spadek - co, gdzie i za ile
  • Data: 2015-10-20 18:02:40
    Temat: Re: Spadek - co, gdzie i za ile
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n05kcn$n9d$...@d...me...
    J.F. wrote:
    >>>>> Po za tym nie bardzo rozumiem w jaki sposob matka w imieniu
    >>>>> dziecka
    >>>>> cokolwiek mogła zadecydować, skoro przekracza to zakres zarzadu
    >>>>> zwykłego i musiałaby mieć na to zgodę sądu rodzinnego.
    >>>> Hm, przyjecie przekracza ? Wydawalo by sie, ze nie - dziecku sie
    >>>> nalezy
    >>>> po ojcu, dziecko dostaje - tak jakby zarzad zwykly :-)
    >>> tak, przekracza.
    >>> dziecko dostaje spadek z mocy prawa (wszystko jedno w jaki sposob)
    >>> jesli rodzice chcą coś zmienić to nie mają do tego uprawnien bez
    >>> zgody
    >>> sądu rodzinnego.
    >> Kiedy widzisz - zasadniczo to nie chca nic zmienic, chca spadek
    >> przyjac.
    >> A potem wychodzi niuans, ze zabraklo formulki i wyszlo z tego
    >> przyjecie
    >> proste.

    >nie moze zabraknac formułki, bo ona tam jest z definicji w przypadku
    >dzieci. A teraz w przypadku wszystkich.
    >Czy ty w oogle rozumiesz to co czytasz, czy po prostu nie czytasz.

    A ty rozumiesz ? Ja przepis zacytowalem, a z ktorego wynika ta
    definicja o ktorej piszesz ?

    >>>> Poza tym, skoro sad oglosil upadlosc, to chyba sie tej upadlosci
    >>>> dopatrzyl.
    >>> jak najbardziej.
    >>> Dam ci przykład, odziedziczyłeś dom wart 500 tys w Korei Połnocnej
    >>> i
    >>> milion złotych długu w Polsce.
    >>> jako dziecko przyjąłeś z dobrodziejstwm inwentarza bo rodzice nic
    >>> nie
    >>> zrobili zeby spadek jako "utopiony" odrzucic.
    >>> twojej winy w przyjeciu spadku zamiast odrzucenia go nie ma. Nie
    >>> miałeś możliwości podjąć decyzji.
    >>> Podstawa do upadłości jest jak najbardziej.
    >
    >> Osobiscie nie widze. Rzeczony milion powinien byc zaspokojony z
    >> tego domu.
    >Jest do wysokosci wartosci tego domu.

    No to skoro mam dlug i dom o wartosci wystarczajacej na zaspokojenie
    dlugu, to podstaw do upadlosci nie widze :-)

    >Postaw sie w innej sytuacji.
    >Dodstajesz wartościowy przedmiot, łatwo sprzedawalny. Warty milion.
    >I masz 10 tys dlugu.
    >I teraz masz obowiązek spłacic dlug tylko z przedmiotów spadku.
    >Dopiero byłby lament, ze ci diamentowy pierscionek zabrali.

    no, jak moge splacic z wlasnego portfela, to moge.
    Ale jak przyjdzie komornik, to jakos tak sie skonczy - pierscionek
    zabierze (*), sprzeda za grosze, powie, ze przyjdzie po reszte dlugu
    :-)

    (*) - chyba moze inny majatek zabrac, a moze nawet musi, jesli
    wierzyciel wskaze.

    >Po za tym postaw się w sytuacji tego kto te pieniądze pożyczył
    >(komus, nie od kogos) i teraz chciałby jednak je odzyskac.

    No i tu wlasnie takich osob ogloszenie mojej upadlosci moglo by
    dotknac - tzn tych, co mnie pozyczyli, a ja nagle mam dodatkowe dlugi.
    I dlatego ta upadlosc mi smierdzi.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1