eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSad Grodzki. Pismo do prezesa. › Re: Sad Grodzki. Pismo do prezesa.
  • Data: 2003-12-29 22:47:33
    Temat: Re: Sad Grodzki. Pismo do prezesa.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Robert Ostrowski" <r...@i...pl> napisał w
    wiadomości news:0969.00000216.3ff06b07@newsgate.onet.pl...
    >
    > Na wstępie chciałbym podziękować za udzielenie mi odpowiedzi na pismo z
    dnia
    > 02.12.2003. Jednocześnie pozwalam się skierować do Pana kolejne pismo
    gdyż nie
    > zgadzam się z pewnymi tezami, które Pan zawarł w piśmie
    Adm.2532/4011/03.
    > A oto szczegóły.
    >
    > Wspomniał Pan iż typowy strój sportowy nie jest odpowiednim strojem na
    rozprawy
    > sądowe. Zgadzam się z tym jeśli przyjąć, że typowy strój sportowy to
    dres i
    > adidasy. Ja tymczasem byłem w stroju, który zapewniał mi bezpieczną
    jazdę na
    > rowerze i jednocześnie umożliwia mi na egzystowanie w środowisku
    biurowym. Być
    > może mało ludzi przyjeżdża na rowerze rozprawy sądowe ale to nie zmienia
    > faktu , ze rowerzysta ma prawo do uczestniczenia w takich rozprawach.
    Zapewne
    > większość ludzi pojawia się w sadzie w garniturze gdyż korzysta z
    własnych
    > samochodów , TAXI albo z komunikacji miejskiej. Mnie jednak nie stać na
    ten
    > luksus.
    > Oto powody. Z obecnego miejsca zamieszkania do siedziby Sądu Grodzkiego
    na
    > Kocjana i z powrotem jest 40 km. Gdybym chciał przyjechać autobusem to
    > musiałbym zużyć 6 biletów w łącznej kwocie 14,40 PLN. Dojazd za pomocą
    TAXI to
    > wydatek ponad 64 PLN. Przyjazd samochodem prywatnym wyniósłby około 34
    PLN.
    > Tymczasem pokonując na rowerze dystans 40 km jestem zmuszony do
    wydatkowania
    > zaledwie 2 PLN.

    Pewnie może niecałkiem na temat, ale nie mogę się powstrzymać od zadania
    tego pytania. Czy mógłbyś mi przybliżyć z czym związany jest fakt
    konieczności wydatkowania tych 2 zł w związku z przyjazdem rowerem? To
    jakaś amortyzacja, czy co?

    > Jak widać z przedstawionej wyżej analizy rower jest dla mnie najbardziej
    > ekonomiczny środkiem transportu. Czy zatem istnieje jakiś przepis
    zabraniający
    > poruszania się tanimi środkami transportu? Jeśli nie to zwracam się do
    Pana o
    > usytuowanie na terenie Sądu Rejonowego przy Kocjana parkingu rowerowego,
    w
    > którym to każdy kto przyjedzie do Sądu na rowerze mógłby postawić rower
    i udać
    > się np. na rozprawę. Obecnie na terenie Sądu nie ma takich warunków co
    może
    > świadczyć jako niedopatrzenie albo celowe działanie.

    To już zaczyna zahacza o imputowanie Prezesowi Sądu, iż wszedł w związek
    przestępczy ze złodziejami rowerów i specjalnie w tym celu nie
    zorganizował parkingu dla rowerów. Nie przesadzasz czasem? Po za tym, jak
    sam piszesz przypadki przyjazdu na rowerze są rzadkie. A zatem idąc Twoim
    tokiem rozumowania, to powinni przed sądem umieścić taką barierkę do
    przywiązywania konia (jak w westernach przed barem), bo a nuż ktoś będzie
    miał kaprys przyjechać wierzchem do wysokiego sądu.

    > Kolejny problem. Zwrócenie uwagi o nieodpowiednim stroju, o zakazie
    > przyjeżdżanie do Sądu na rowerze oraz o środkach dyscyplinujących.
    > O stroju i rowerze wyżej wspomniałem więc nie będę poruszał po raz
    kolejny tego
    > tematu. Szanowny Panie Prezesie! Jak można karać człowieka za to, że ma
    inny
    > światopogląd, za to, że porusza się na innym środku transportu niż
    większość
    > społeczeństwa i za to, że jego stan majątkowy jest niski?

    Słowo światopogląd nie bardzo mi tu pasuje. Nie wiem co ma światopogląd do
    wjazdu na salę rozpraw na rowerze.
    >
    > Teraz chciałbym się odnieść do zarzucanego mi braku szacunku w stosunku
    do Pani
    > ASR Agaty Misiur oraz do ogólnego braku kultury. W normalnych kontaktach
    > społecznych zwrot &#8222;Pani (tu imię)&#8221; nie jest odbierany jako
    przejaw braku
    > szacunku. Jeśli tym zwrotem uraziłem Panią ASR Agatę Misiuk to zrobiłem
    to
    > nieświadomie i pragnę teraz szczerze przeprosić. Pragnę jednocześnie
    podkreślić
    > iż jako szary obywatel nie jestem obeznany ze specyfiką sądową i będę
    wdzięczny
    > za wytknięcie mi wszelkich moich potknięć i pomyłek. Jeśli istnieją
    > odpowiednie przepisy regulujące moje wątpliwości to byłbym wdzięczny za
    > wskazanie mi ich.

    > Prosze o opinie odnosnie pisma od Prezesa a takze mojego pisma.

    Uważam, że o ile Twoje pierwsze pismo mogło być przejawem braku
    zorientowania w zasadach funkcjonowania sądów i załóżmy można je
    potraktować jako przejaw twojego "innego światopoglądu", to drugie pismo
    jest przejawem czystego pieniactwa. Zastanów się i odpowiedz sobie sam na
    pytanie: Czego oczekujesz w odpowiedzi? Czy chcesz, by prezes sądu uznał
    za normalne, że na salę rozpraw wjeżdża się na rowerze? Prowadząca
    rozprawę zwróciła Ci uwagę, że nieco niestosownie jesteś ubrany i sprawę
    pewnie uznała za zakończoną ze swej strony. Trudno mi w chwili obecnej
    odnieść się do tego, czy miała, czy nie miała racji, bo tego Twojego
    stroju nie widziałem. Z między wierszy wygląda na to, że nie tyle wszedłeś
    na salę w stroju sportowym, co jeszcze z rowerem, skoro podnosisz fakt,
    ze przecież nie miałeś go gdzie zostawić. Co do zasady uważam, że prezes
    miał o tyle rację, że pomiędzy garniturem, a dresem istnieją jeszcze
    pośrednie formy ubioru, które z jednej strony nie powinny zostać uznane za
    uwłaczające powadze sądu, a z drugiej strony pozwalają na przejazd
    rowerem.

    Jeśli już koniecznie chcesz coś do nich pisać, to może po prostu
    konstruktywny wniosek, by pomyśleli o miejscu odpowiednim do pozostawienia
    roweru.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1