eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSad Grodzki. Pismo do prezesa. › Re: Sad Grodzki. Pismo do prezesa.
  • Data: 2003-12-30 16:05:35
    Temat: Re: Sad Grodzki. Pismo do prezesa.
    Od: "Robert Ostrowski" <r...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Pewnie może niecałkiem na temat, ale nie mogę się powstrzymać od zadania
    > tego pytania. Czy mógłbyś mi przybliżyć z czym związany jest fakt
    > konieczności wydatkowania tych 2 zł w związku z przyjazdem rowerem? To
    > jakaś amortyzacja, czy co?

    Dobrze trafiles! Jest amortyzacja rocznej eksploatacji roweru+koszt zakupu
    roweru w przeliczeniu na km.

    > To już zaczyna zahacza o imputowanie Prezesowi Sądu, iż wszedł w związek
    > przestępczy ze złodziejami rowerów i specjalnie w tym celu nie
    > zorganizował parkingu dla rowerów. Nie przesadzasz czasem? Po za tym, jak
    > sam piszesz przypadki przyjazdu na rowerze są rzadkie.

    Sa rzadkie gdyz w ogole rowerzysta jest rzadkim widokiem w Warszawie (co mnie
    bardzo dziwi gdyz w iinych krajach europejskich na rowerze jezdzi 20-30 razy
    wiecej osob).

    > A zatem idąc Twoim
    > tokiem rozumowania, to powinni przed sądem umieścić taką barierkę do
    > przywiązywania konia (jak w westernach przed barem), bo a nuż ktoś będzie
    > miał kaprys przyjechać wierzchem do wysokiego sądu.

    Nie skomentuje.

    > Słowo światopogląd nie bardzo mi tu pasuje. Nie wiem co ma światopogląd do
    > wjazdu na salę rozpraw na rowerze.

    Po pierwsze to nie wjechalem na sale na rowerze tylko rower zostawilem na dole,
    przed budynkiem.
    Po drugie na sale wszedlem w normalnym stroju: czarne spodnie + zolta bluza
    (nie kurtka)

    > Czego oczekujesz w odpowiedzi? Czy chcesz, by prezes sądu uznał
    > za normalne, że na salę rozpraw wjeżdża się na rowerze?

    Juz powiedzialem. Nie wjezdza ale dojezdza a to jest kolosalna roznica.

    > Prowadząca
    > rozprawę zwróciła Ci uwagę, że nieco niestosownie jesteś ubrany i sprawę
    > pewnie uznała za zakończoną ze swej strony. Trudno mi w chwili obecnej
    > odnieść się do tego, czy miała, czy nie miała racji, bo tego Twojego
    > stroju nie widziałem. Z między wierszy wygląda na to, że nie tyle wszedłeś
    > na salę w stroju sportowym, co jeszcze z rowerem, skoro podnosisz  fakt,
    > ze przecież nie miałeś go gdzie zostawić.

    Patrz wyzej

    > Co do zasady uważam, że prezes
    > miał o tyle rację, że pomiędzy garniturem, a dresem istnieją jeszcze
    > pośrednie formy ubioru, które z jednej strony nie powinny zostać uznane za
    > uwłaczające powadze sądu, a z drugiej strony pozwalają na przejazd
    > rowerem.

    I oto mi wlasnie chodzi.
    >
    > Jeśli już koniecznie chcesz coś do nich pisać, to może po prostu
    > konstruktywny wniosek, by pomyśleli o miejscu odpowiednim do pozostawienia
    > roweru.

    Dzieki. Napisze.
    >


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1