eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Rozwód a brak pozycia??
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2007-01-01 09:49:16
    Temat: Rozwód a brak pozycia??
    Od: "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>

    Witam szanownych forumowiczów.

    Mam pytanie dotyczące rozwodu z braku pożycia małżeńskiego????
    Po jakim czasie mozna dostać rozwód z braku pożycia????
    Od jakiego czasu to liczyć?? Od momentu zaprzestania mieszkania z małzonką
    czy od momentu urodzenia dziecka??
    Jak to ma się do tego że zaprzestanie pożycia małżeńskiego wystąpiło z winy
    małzonki??? Ja musiałem się wyprowadzić z domu jej rodziców.
    Gdzie szukać uregulowań prawnych???
    Pozdrawiam.



  • 2. Data: 2007-01-01 11:02:03
    Temat: Re: Rozwód a brak pozycia??
    Od: "boguslaw" <b...@a...edu.pl>


    Chełm OXY napisał(a):
    > Witam szanownych forumowiczów.
    >
    > Mam pytanie dotyczące rozwodu z braku pożycia małżeńskiego????
    > Po jakim czasie mozna dostać rozwód z braku pożycia????
    > Od jakiego czasu to liczyć?? Od momentu zaprzestania mieszkania z małzonką
    > czy od momentu urodzenia dziecka??
    > Jak to ma się do tego że zaprzestanie pożycia małżeńskiego wystąpiło z winy
    > małzonki??? Ja musiałem się wyprowadzić z domu jej rodziców.
    > Gdzie szukać uregulowań prawnych???
    > Pozdrawiam.

    W ustawie: KRoR- Kodeks Rodzinny i opiekunczy.

    Sam brak pozycia malzenskiego nie jest przeslanka do rozwodu.

    Przeslanka jest calkowity i TRWALY rozpad poozycia malzenskiego..
    Druga jest takie, ze dobro maloletnich dziecina rozwodzienie ucierpi..

    Jesli uwazasz ze twoje malzenstwo rozpadlo sie trwale i calkowicie
    mozesz wniesc do sadu juz jutro.

    Jesli oboje z zona zgadzacie sie co do tego, ze rozklad jest calkowity
    i trwaly, nie udowadniajcie sobie winy przed sadem.. szkoda czasu i
    nerwow.. Poprostu zgodnie zeznacie ze nic z tego nie bedzie.. i po
    malzenstwie..


  • 3. Data: 2007-01-01 13:37:44
    Temat: Re: Rozwód a brak pozycia??
    Od: "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>


    Użytkownik "boguslaw" <b...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:1167649323.458024.39070@48g2000cwx.googlegroups
    .com...

    >W ustawie: KRoR- Kodeks Rodzinny i opiekunczy.
    >Sam brak pozycia malzenskiego nie jest przeslanka do rozwodu.
    >Przeslanka jest calkowity i TRWALY rozpad poozycia malzenskiego..
    >Druga jest takie, ze dobro maloletnich dziecina rozwodzienie ucierpi..
    >Jesli uwazasz ze twoje malzenstwo rozpadlo sie trwale i calkowicie
    >mozesz wniesc do sadu juz jutro.
    >Jesli oboje z zona zgadzacie sie co do tego, ze rozklad jest calkowity
    >i trwaly, nie udowadniajcie sobie winy przed sadem.. szkoda czasu i
    >nerwow.. Poprostu zgodnie zeznacie ze nic z tego nie bedzie.. i po
    >malzenstwie..

    Ja się nie chcę zgodzić na rozwód w zadnej postaci, niestey żona go chce.
    Ja napewno się nie zgodzę że istnieje trwały rozpad pożycia.
    Mamy synka i jesteśmy trochę ponad rok po slubie.
    Żona twierdzi że szybciej dostanie rozwód właśnie teraz.
    Żona nie chce zgody i porozumienia jednoczesnie chce wystapić o rozwód z
    mojej winy.
    Jak do tego podejdzie sąd?? Co jesli mamy półrocznego synka ????



  • 4. Data: 2007-01-01 13:41:40
    Temat: Re: Rozwód a brak pozycia??
    Od: KrzysiekPP <j...@N...ceti.pl>

    > Ja się nie chcę zgodzić na rozwód w zadnej postaci, niestey żona go chce.

    Człowieku ... niech dotrze do twojej zatwardziałej łepetyny, ze jesli
    ona go chce, to juz po małzenstwie. I tak ją juz straciłes, a swoim
    uporem tylko spowodujesz pranie waszych brudów w sądzie.

    --
    Krzysiek, Krakow, http://kszysiek.xt.pl/


  • 5. Data: 2007-01-01 15:10:08
    Temat: Re: Rozwód a brak pozycia??
    Od: "boguslaw" <b...@a...edu.pl>


    KrzysiekPP napisał(a):
    > > Ja się nie chcę zgodzić na rozwód w zadnej postaci, niestey żona go chce.
    >
    > Człowieku ... niech dotrze do twojej zatwardziałej łepetyny, ze jesli
    > ona go chce, to juz po małzenstwie. I tak ją juz straciłes, a swoim
    > uporem tylko spowodujesz pranie waszych brudów w sądzie.
    >
    > --
    > Krzysiek, Krakow, http://kszysiek.xt.pl/

    Czemu zaraz tak ostro....

    Niezaleznie jak zatwardziala i czy w ogole zatwardziala jest lepetyna
    pytajacego, zona dlugo nie uzyska rozwodu gdy maz bedziesie upieral
    przy tym, ze zone kocha a stan obecny jest wynikiem zlego wplywu ... ot
    chocby rodzicow... aleon jest przekonany ze toprzejdzie..

    Z drugiej strony nie jest w stanie do konca swiata odwlekac, jesli
    kobieta sie uprze..
    Wiecpozostaje rozmowa.. i wyjasnienie sobie co sie wlasciwie stalo..


  • 6. Data: 2007-01-01 15:24:06
    Temat: Re: Rozwód a brak pozycia??
    Od: KrzysiekPP <j...@N...ceti.pl>

    > Czemu zaraz tak ostro....

    Po prostu w ramach Big Brothera prawie codziennie patrzę na to co
    przezywa sąsiad :)

    --
    Krzysiek, Krakow, http://kszysiek.xt.pl/


  • 7. Data: 2007-01-01 15:32:06
    Temat: Re: Rozwód a brak pozycia??
    Od: "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>


    Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@N...ceti.pl> napisał w wiadomości
    news:MPG.20034601714d2b6d9898b7@news.task.gda.pl...
    > Po prostu w ramach Big Brothera prawie codziennie patrzę na to co
    > przezywa sąsiad :)

    Rozumiem co przezywa:((
    Mi też nie jest z tym łatwo :((
    Ale mimo wszystko chciał bym ratować małżeństwo.... a "utopić" się też nie
    pozwole bo to ja zostałem zmuszony do wyprowadzenia się z domu teściów i
    żony.
    A teraz wychodzi że z mojej winy nastąpił rozpad pożycia małżeńskiego i
    jeszcze na dodatek to z mojej winy ma być rozwód:((
    Jak to jest w sprawach rozwodowych ????
    Słyszałem że jest coś takiego jak mediator przed rozwodowy w sądzie.
    Czy to prawda ??



  • 8. Data: 2007-01-01 17:12:22
    Temat: Re: Rozwód a brak pozycia??
    Od: "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>


    Użytkownik "boguslaw" <b...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:1167664208.595548.195040@a3g2000cwd.googlegroup
    s.com...


    "Niezaleznie jak zatwardziala i czy w ogole zatwardziala jest lepetyna
    pytajacego, zona dlugo nie uzyska rozwodu gdy maz bedziesie upieral
    przy tym, ze zone kocha a stan obecny jest wynikiem zlego wplywu ... ot
    chocby rodzicow... aleon jest przekonany ze toprzejdzie..

    Z drugiej strony nie jest w stanie do konca swiata odwlekac, jesli
    kobieta sie uprze..
    Wiec pozostaje rozmowa.. i wyjasnienie sobie co sie wlasciwie stalo..."

    Dzieki Boguś:)
    No własnie że staram się z Nią rozmawiać a że zona jest pod wpływem rodziców
    to nie ulega wątpliwości:(((
    Z jednej strony kocham zonę i tylko z nią wiążęswoją przyszłość ale z
    drugiej strony nie chcę jej uprzykżać zycia:((
    Jesli chce już tego rozwodu to powinna spojrzeć na to wszystko
    obiektywnie... ale niestety tak nie jest:((
    Wina: moja w 100%, dziecko tylko zony:((
    Nie wiem jak rozmawiać z nia wogóle, bo ja z nią porozmawiam a na drugi
    dzień jest nakręcona przez rodziców przeciw mnie:(




  • 9. Data: 2007-01-01 20:32:35
    Temat: Re: Rozwód a brak pozycia??
    Od: "Angie" <J...@O...EU>


    Użytkownik "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    news:enb2rs$4b0$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > porozumienia jednoczesnie chce wystapić o rozwód z
    > mojej winy.

    A co zarzuca ci zona? bo zapewne nie to, ze sie wyprowadziles - zakladam ze
    wyprowadzenie bylo juz skutkiem, ne przyczyna.

    Angie



  • 10. Data: 2007-01-01 20:52:33
    Temat: Re: Rozwód a brak pozycia??
    Od: "boguslaw" <b...@a...edu.pl>


    Chełm OXY napisał(a):

    > No własnie że staram się z Nią rozmawiać a że zona jest pod wpływem rodziców
    > to nie ulega wątpliwości:(((
    > Z jednej strony kocham zonę i tylko z nią wiążęswoją przyszłość ale z
    > drugiej strony nie chcę jej uprzykżać zycia:((
    > Jesli chce już tego rozwodu to powinna spojrzeć na to wszystko
    > obiektywnie... ale niestety tak nie jest:((
    > Wina: moja w 100%, dziecko tylko zony:((
    > Nie wiem jak rozmawiać z nia wogóle, bo ja z nią porozmawiam a na drugi
    > dzień jest nakręcona przez rodziców przeciw mnie:(

    Spokojnie..
    Odpowiedz sobie na pytanie Angie - co Ci wlasciwie zona zarzuca.

    Bo tak rozwod w 100% z Twojej winy i zakaz widywania dziecka to sad "za
    brak pozycia" nie orzeka. I Zona pewnie to wie..
    To jest grupa "prawo" i zaraz mniektos op.... ale sytuacje ze
    dziadkowie chca miec doatkowe dziecko i za niego wlasnie sobie mnuka
    upatruja nie sa takie rzadkie. Postaraj sie dac zonie to, co ona teraz
    moze i tak osiagnac, i zaproponuj jej za to poczekanie ze sprawa o
    rozwod.

    Np 100% Twojej winy to prawie na pewno nie uzyskla... no chyba,ze
    zdrowonabroiles i nie chesz sie przyznac..
    Zakaz widywania - tez prawie na pewno nie...

    Wiec dowiedz sie co chce POZA TYM i zastanow sie czy sie poprostu na
    tone zgodizc..

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1