eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Przekręt w pracy (krótka historia)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 21. Data: 2003-12-27 20:30:43
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "waczek" <w...@i...pl>


    Użytkownik "fart" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bskeo3$pjh$1@absinth.dialog.net.pl...

    > > Odzież roboczą, jeżeli nie upłynął jeszcze okres jej zużycia, powinieneś
    > > zwrócić pracodawcy.
    >
    > Tylko tutaj się nie zgodzę ...... odzież robocza i ochrony osobiste
    stanoią
    > własność pracodawcy zarowno w trakcie okresu użytkowania, jak i po nim.
    > Odzież roboczą pracownik nosi do zużycia a ochrony osobiste do utraty ich
    > własności.
    > Inaczej sądzili tylko komunistyczni robotnicy, ktorym się wydawało, że jak
    > coś ... itd
    >
    Szanowny Grupowiczu fart,
    Nie wiem z czym się nie zgadzasz. Przecież pisząc, że Wiesław po rozwiązaniu
    stosunku pracy winien był zwrócić pracodawcy odzież ochronną (? służbową)
    miałam na myśli, że ta odzież jest własnością pracodawcy.

    > > Pracodawca, bez zażądania zwrotu tej odzieży, nie miał
    > > prawa do potrącania z tego tytułu żadnych kwot z Twojego wynagrodzenia.
    >
    A nawet po pisemnym zażądaniu zwrotu pracodawca nie miał prawa potrącać z
    wynagrodzenia. Wynika to z art. 87 Kodeksu pracy (dopuszczalne tylko 4
    pozycje). Ale pracodawca może również przed sądem pracy dochodzić "swego" od
    pracownika za odzież ochronną.

    > Zaaaraz zaraz .... to czy tak było może w tej chwili tylko sąd ocenić.

    > Czy jest zapis w regulaminie pracy o sposobie zakończenia pracy ....
    sądzę,
    > że pracownik nawet nie ma pojęcia, że takowy gdzieś się znajduje na
    terenie
    > przedsiębiorstwa i tam powinno być określone, jak się strony rozstają i co
    > mają dopełnić. Napewno podpisał oświadczenie o zapoznaniu się z
    regulaminem
    > :))))))))))))) a mnie to już starczy (no może na początek)
    > i potrącić mogę. Świadectwo pracy jedynie w ostatnim dniu pracy ma
    pracownik
    > otrzymać. to tyle.

    ... oraz wynagrodzenie za przepracowany czas, również ekwiwalent za
    niewykorzystany urlop wypoczynkowy (o czym pracodawcy często starają się nie
    pamiętać).
    W powyższym akapicie piszesz tutaj jak nieuczciwy pracodawca, który przy
    przyjęciu do pracy zamiast zaznajomić pracownika z regulaminami: pracy,
    wynagradzania, świadczeń socjalnych (ostatni zwykle dopiero w firmie powyżej
    19 pracowników) oraz Kodeksem pracy podsuwa mu w pośpiechu do podpisania
    rozmaite oświadczenia. Pracownik - szczęśliwy, że wreszcie znalazł jakąś
    pracę - podpisuje je, bardzo często nie zdając sobie sprawy z wagi swego
    podpisu i konsekwencji.

    > Dodałbym jeszcze, że jeśli pacjent miał podpisaną z pracodawcą umowę o
    > zakazie konkurencji w trakcie pracy (a podpisanie takowej z pracownikiem
    nic
    > pracodawcę nie kosztuje)..... to ma przerąbane raczej i może się
    spodziewać
    > konsekwencji z tego tytułu.
    >
    > pozdrawiam
    > fart
    >
    Umowa o zakazie konkurencji kosztuje pracodawcę po rozwiązaniu stosunku
    pracy z pracownikiem, to "przerąbane" mógłby mieć też pracodawca i to on
    mógłby być "pacjentem".

    wa



  • 22. Data: 2003-12-27 20:57:03
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "Ajgor" <ajgor@bez_spamu.go2.pl>

    art wrote:

    > cieeekawe, po 21 latach pracy nie wiedzieć, czy w zakładzie pracuje
    > 5, czy 10 tysięcy ludzi ..... :)))))))))))))))))))))))))))))))) można
    > i tak :)))))))))))

    A jednak nieuwaznie czytasz. Ja napisalem, ze 5, lub 10 tysiecy SZEFOW, a
    nie ludzi. Ludzi jak sie przyjmowalem pracowalo 42 tysiace, a obecnie okolo
    20 tysiecy. A ilu jest szefow? Kierownikow dzialow? Roznych innych tym
    podobnych? Tego przy naszym balaganie pewnie nawet w kadrach nie wiedza:)

    > nieeeee ja porostu nie mam do czynienia z kodeksem pracy, mnie on nie
    > rusza ....

    A to szkoda. Mogl bys na przyklad podac sam siebie do sadu i moze jakies
    odszkodowanie bys dostal? ;D
    Czytalem o takich przypadkach w USA. Gosc siedzial w wiezieniu. Walnal sie
    glowa w sciane i podal sam siebie do sadu. Sad przyznal mu odszkodowanie od
    niego samego. A ze w USA wedlug prawa za wieznia odszkodowania pokrywa
    budzet stanu, wiec to odszkodowanie dostal z kasy panstwowej :) To dopiero
    komedia :)))




  • 23. Data: 2003-12-27 21:28:00
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "fart" <a...@w...pl>


    > Szanowny Grupowiczu fart,
    > Nie wiem z czym się nie zgadzasz. Przecież pisząc, że Wiesław po
    rozwiązaniu
    > stosunku pracy winien był zwrócić pracodawcy odzież ochronną (? służbową)
    > miałam na myśli, że ta odzież jest własnością pracodawcy.

    > > > Pracodawca, bez zażądania zwrotu tej odzieży, nie miał
    > > > prawa do potrącania z tego tytułu żadnych kwot z Twojego
    wynagrodzenia.

    Miła :)))))))))))

    to jak się to ma do twierdzenia, że materialnie za rzeczy powierzone
    pracownikowi przez pracodawcę odpowiada pracownik ....... a w przypadku
    narażenia pracodawcę na szkodę, gdzie wyłączna wina leżała po stronie
    pracownika .. to kosztem w 100 % obciąża się pracownika ... czy jakoś tak,
    jak trzeba znajdę jutro. Ja bym to pod ten art. podciągnął. Choć nie
    twierdzę, że akurat tutaj mam rację w 100 %.

    > A nawet po pisemnym zażądaniu zwrotu pracodawca nie miał prawa potrącać z
    > wynagrodzenia. Wynika to z art. 87 Kodeksu pracy (dopuszczalne tylko 4
    > pozycje). Ale pracodawca może również przed sądem pracy dochodzić "swego"
    od
    > pracownika za odzież ochronną.
    > > Zaaaraz zaraz .... to czy tak było może w tej chwili tylko sąd ocenić.
    > > Czy jest zapis w regulaminie pracy o sposobie zakończenia pracy ....
    > sądzę,
    > > że pracownik nawet nie ma pojęcia, że takowy gdzieś się znajduje na
    > terenie
    > > przedsiębiorstwa i tam powinno być określone, jak się strony rozstają i
    co
    > > mają dopełnić. Napewno podpisał oświadczenie o zapoznaniu się z
    > regulaminem
    > > :))))))))))))) a mnie to już starczy (no może na początek)
    > > i potrącić mogę. Świadectwo pracy jedynie w ostatnim dniu pracy ma
    > pracownik
    > > otrzymać. to tyle.
    >
    > ... oraz wynagrodzenie za przepracowany czas, również ekwiwalent za
    > niewykorzystany urlop wypoczynkowy (o czym pracodawcy często starają się
    nie
    > pamiętać).
    > W powyższym akapicie piszesz tutaj jak nieuczciwy pracodawca, który przy
    > przyjęciu do pracy zamiast zaznajomić pracownika z regulaminami: pracy,
    > wynagradzania, świadczeń socjalnych (ostatni zwykle dopiero w firmie
    powyżej
    > 19 pracowników)
    Nie nie .... w tych mniejszych podmiotach jest jasno wskazane w KP, jak i co
    należy przedstawić pracownikowi na piśmie.

    > oraz Kodeksem pracy podsuwa mu w pośpiechu do podpisania
    > rozmaite oświadczenia. Pracownik - szczęśliwy, że wreszcie znalazł jakąś
    > pracę - podpisuje je, bardzo często nie zdając sobie sprawy z wagi swego
    > podpisu i konsekwencji.

    Ja nie piszę teraz o idiotycznych warunkach naszej gospodarki a o realiach
    przed sądem, gdzie mało kto kogo pyta po przedstawieniu podpisów .. czy
    został pracownik zmuszony z zawiązanymi rękami to podpisać .. czy też
    pracodawca błagał pracownika o podpisanie ... liczą się fakty i dowody, a te
    przemawiają raczej przeciwko pracownikowi.


    > > Dodałbym jeszcze, że jeśli pacjent miał podpisaną z pracodawcą umowę o
    > > zakazie konkurencji w trakcie pracy (a podpisanie takowej z pracownikiem
    nic
    > > pracodawcę nie kosztuje)..... to ma przerąbane raczej i może się
    >> spodziewać konsekwencji z tego tytułu.
    > Umowa o zakazie konkurencji kosztuje pracodawcę po rozwiązaniu stosunku
    > pracy z pracownikiem, to "przerąbane" mógłby mieć też pracodawca i to on
    > mógłby być "pacjentem".
    Sympatyczna Waczko (chyba dobrze odmieniłem) nie chciałbym podważać Twoich
    kwalifikacji, nie mam do tego ochoty i tak tego nie przyjmij, ale umowę o
    zakazie konkurencji można zawrzeć z pracownikiem w dwojaki sposób:
    1) standard, obowiązuje po zakończeniu pracy i prawdopodobnie o niej
    pisałaś,
    2) umowa o zakazie konkurencji w trakcie pracy u danego pracodawcy .... a ja
    o tej pisałem i tutaj nie ma żadnych konsekwencji materialnych w stosunku do
    pracownika pracodawca.

    Jeszcze raz proszę o rzeczowe podejście do moich tutaj i teraz wypowiedzi.

    pozdrawiam
    fart

    W każdym bądź razie nie byłbym taki pewny wygranej Wiesława ...... gdyby
    poszło na norze ... a do tego chyba obaj z pracodawcą zmierzają .. to strona
    przeciwna ma wg mnie więcej atutów w rękawie, choć sąd z reguły skłania się
    ku pracownikowi, bo to właśnie pracodawca ma większe możliwości wprowadzenia
    sądu w błąd ..... i tyle.



























    Bez względu na Twoją wypowiedź następną ....... lubię Cię



  • 24. Data: 2003-12-28 02:23:59
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "Kapiszon" <k...@w...pl>

    "fart" <a...@w...pl> wrote in message
    news:bsktl8$gq$1@absinth.dialog.net.pl...

    Mam pytanie. Jesteś prawnikiem/studentem prawa ?

    Kapiszon



  • 25. Data: 2003-12-28 06:45:58
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "fart" <a...@w...pl>

    > Mam pytanie. Jesteś prawnikiem/studentem prawa ?
    > Kapiszon

    Zanim odpowiem na Twoje pytanie wyjaśnij mi proszę dokładniej:
    a kto to jest prawnik ???????????????
    i czy ma to coś wspólnego ze mną lub ze sprawą :)))))

    pozdrawiam
    fart





  • 26. Data: 2003-12-28 08:36:01
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "fart" <a...@w...pl>

    > Nie rób kina!. Jaki prawnik czy nawet "tylko"
    > student prawa używa "norza"?

    Po pierwsze to widzę, że masz studentów prawa za nic, lub po mojemu za
    gówno, Twoja wolna wola, jeszcze Ci studenci dokopią i nawet się nie
    obejrzysz kiedy zostaniesz odstawiony na bocznicę :)))))))))))))))))
    Młodość idzie nieuchronnie a da się zauważyć, że tego nie widzisz :)))))))))
    Wyrokuje początki stetryczenia.

    Po drugie to ...... ooooooooooooo masz rację użyłem norza ...... a
    powinienem użyć noża ... sądzę, że jednak mi wybaczysz tą okropną pomyłkę i
    nieznajomość ortografii po 12 godzinach siedzenia przed ekranem monitora.
    Być może dla Ciebie błąd ortograficzny to jest przestępstwo, za które należy
    sadzać do więzienia??

    Widzę , że zdobyłeś dyplom, być może na tajnych kompletach, i zjadłeś od
    razu wszystkie rozumy ....... u mnie widzisz błąd ortograficzny i tylko ten
    błąd, a ponieważ nie ustosunkowałeś się do dalszej części wypowiedzi to wg
    mnie nie ma zastrzeżeń ...... lub się nie znasz a chcesz tylko dokopać
    :))))))))))))))))))))))))). A to Ci wolno i teraz nie różnisz się niczym ode
    mnie ...... nooo poza tym, ze ja w temacie dyskutuje.


    > Chyba, że mu
    > chodziło o "nórz" od "nory", ale to by się kupy
    > nie trzymało. LOL

    Ze mnie już nie musisz robić idioty .......... ale nie próbuj tego robić z
    siebie bo szkoda Twojej Ciężkiej pracy :)))))))))))))))

    pozdrawiam
    fart

    gdybyś jednak ustosunkował się do:
    poruszonej przeze mnie kwestii dot. art 1011 KP .... byłoby mi miło
    a może brzydzisz się ludźmi popełniającymi błędy ortograficzne
    ????????????????



  • 27. Data: 2003-12-29 17:41:09
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: poreba <d...@p...com>

    "fart" <a...@w...pl> popełnił 28 gru 2003 na pl.soc.prawo utwór
    news:bsm4pn$10a$1@absinth.dialog.net.pl:

    >> Nie rób kina!. Jaki prawnik czy nawet "tylko"
    >> student prawa używa "norza"?
    > ... Być może dla Ciebie błąd ortograficzny to jest
    > przestępstwo, za które należy sadzać do więzienia??
    Mniejszej wagi, mniejszej. Wykroczenie zaledwie.
    Ale trollowanie bez należytego przygotowania fachowego i wymaganych prawem
    uprawnień karane jest pozbawieniem praw do śmiecenia na grupie na 100dni.
    Podstawa prawna art. -9999 KF.

    --
    pozdro
    poreba


  • 28. Data: 2003-12-29 18:10:16
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "fart" <a...@w...pl>

    > >> Nie rób kina!. Jaki prawnik czy nawet "tylko"
    > >> student prawa używa "norza"?
    > > ... Być może dla Ciebie błąd ortograficzny to jest
    > > przestępstwo, za które należy sadzać do więzienia??
    > Mniejszej wagi, mniejszej. Wykroczenie zaledwie.
    > Ale trollowanie bez należytego przygotowania fachowego i wymaganych prawem


    Poreba ...... ale przyznasz, ze prawnicy w naszym Kraju już mieli szanse na
    stworzenie dobrego prawa ..... ale im kurna nie wyszło ... analogicznie, jak
    w przypadku kumunizma ..... założenia może i były dobre ... ale wykonanie
    dd.
    W związku z tym, że takie mamy praw, jakich mamy prawników, uważam, że
    niewiele odbiegam od normy i co prawda bez grzecznościowych form, ale będę
    wyrażał swoje zdanie.
    To co nazywasz trolowaniem, jest może lepperowaniem na łamach grupy, ale w
    przeciwieństwie do mojego idola staram się mieć zawsze podstawy i trzymać
    się ich.
    W końcu ja się nauczę prawa i zacznę je mądrze tworzyć, skoro wyuczeni do
    tego ludzie nie potrafią tego zrobić w Polsce od .... :))))))
    I nie piszcie, że to politycy, czy ekonomiści piszą ustawy ..... :))))))

    > uprawnień karane jest pozbawieniem praw do śmiecenia na grupie na 100dni.
    > Podstawa prawna art. -9999 KF.
    > pozdro
    > poreba

    A czy wiesz, ze nie wolno mnie stresować, grożąc karą ??????????
    W zakładzie pracy to będzie mobbing ... ale od przyszłego roku :)))))))

    pozdrawiam
    fart



  • 29. Data: 2003-12-29 19:17:00
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "Ajgor" <ajgor@bez_spamu.go2.pl>

    poreba wrote:

    >>> Nie rób kina!. Jaki prawnik czy nawet "tylko"
    >>> student prawa używa "norza"?
    >> ... Być może dla Ciebie błąd ortograficzny to jest
    >> przestępstwo, za które należy sadzać do więzienia??
    > Mniejszej wagi, mniejszej. Wykroczenie zaledwie.
    > Ale trollowanie bez należytego przygotowania fachowego i wymaganych
    > prawem uprawnień karane jest pozbawieniem praw do śmiecenia na grupie
    > na 100dni. Podstawa prawna art. -9999 KF.

    W jednym z tygodnikow ("Nie", albo "Fakty i mity" - nie pamietam) ostatnio
    byl artykul o orzeczeniu sadu, ktore w uzasadnieniu mialo kilkaset bledow:)
    Jaka by byla kara za takie "wykroczenie"? ;D



  • 30. Data: 2003-12-30 03:19:09
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "Kapiszon" <k...@w...pl>

    "fart" <a...@w...pl> wrote in message
    news:bslubb$rab$1@absinth.dialog.net.pl...
    > > Mam pytanie. Jesteś prawnikiem/studentem prawa ?
    > > Kapiszon

    > Zanim odpowiem na Twoje pytanie wyjaśnij mi proszę dokładniej:
    > a kto to jest prawnik ???????????????
    > i czy ma to coś wspólnego ze mną lub ze sprawą :)))))

    Piszesz na grupę p.s.prawo, wiec pytam czy Twoje wypowiedzi maja jakąś,
    potwierdzona wykształceniem podstawę. Za trudne pytanie
    ??????????????:))))))))))))

    Kapiszon


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1