eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Przekręt w pracy (krótka historia)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 1. Data: 2003-12-26 17:34:37
    Temat: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: wieslaw <vit30@==wp.pl>

    Chciałem się zwolnic z pracy za porozumieniem stron w trybie
    natychmiastowym , ale przełozony powiedział ze nie moge sie w taki
    sposob zwolnic , tylko z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia.
    A więc w dniu 26.11.2003 złożyłem zwolnienie pisemne z okresem
    dwutygodniowego wypowiedzenia bo tak mogłem się zwolnić bo miałem taką
    umowę.Miałem jeszcze urlop nie wykorzystany więc od 27-go chciałem iść
    na urlop po czym moje zatrudnienie wygasło 13.12.2003. Po rozmowie
    przełożony zgodził się na to ze bede sobie mogl isc na urlop i
    zastepstwo za mnie zalatwi.W dniu 01.12.2003 wyjechałem do pracy w innym
    mieście i moj pech ze zapomniałem wypisać wniosku o urlop. Zapomniałem o
    tym wniosku dlatego ze ustnie bylo wszystko zalatwione.
    Przelozony wezwał moją zone aby sprostowac sprawe i powiedzial zeby
    napisala pismo ze " Z dniem 26.11.2003 rozwiazuje umowe o prace za
    porozumieniem stron " zona napisala to i podpisala sie moim imieniem i
    nazwiskiem bo tak jej kazał. Oto co sie stalo:
    1.Przelozony powiedzial ze jak nie napisze takigo pisemka to bede mial
    dyscyplinarne za to ze nie wstawilem sie do pracy 27-go.
    2. Wpisal mi urlop od polowy listopada do 26-go listopada bez mojego
    podpisu na wniosku urlopowym a wtedy byłem w pracy poniewaz widnieja na
    liscie obecnosci moje podpisy. Zona tez wniosku nie podpisywala.
    3. Za listopad dostalem połowe wyplaty , bo reszta to stwierdzil ze
    niezwrocilem ciuchy robocze i musial pokryc to z moich pieniedzy. Tez
    nic nie podpisywalem odnosnie ciuchow.

    Czyli jestem stratny ze bylem w pracy caly miesiac a mam wpisamny urlop
    od polowy bez mojego podpisu ani wniosku o urlop , a druga rzecz to
    starta za jakies szmaty co by mi bylo szkoda podloge zetrzec nimi.

    Co radzicie ? pojsc do sadu pracy ???
    Czy co robic ???

    pozdrawiam
    Wieslaw


  • 2. Data: 2003-12-26 20:42:54
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "tolky" <f...@d...sokrates.pl>

    Witam.

    > Co radzicie ? pojsc do sadu pracy ???
    > Czy co robic ???

    Jak czytam takie posty to jedno mi sie nasuwa na mysl .... ze kazdy ma to na
    co zasluzyl.
    Zostawiasz pracodawce z "reka w nocniku" i sie jeszcze dziwisz ...
    Nie wiem .... jak wygladalo to naprawde i jakie sa szczegoly ... ale jesli
    chcesz zostawic prace w ciagu paru dni to sie nie dziw ze druga strona
    bedzie tez skrupulatnie siegac do przepisow.
    Potem sie ludzie dziwia dlaczego ten pracodawac tak postapil ze swoimi
    pracowanikami.


    Z pozdrowieniami

    TOlky.




  • 3. Data: 2003-12-26 21:20:55
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "Ajgor" <ajgor@bez_spamu.go2.pl>

    tolky wrote:

    > Zostawiasz pracodawce z "reka w nocniku" i sie jeszcze dziwisz ...
    > Nie wiem .... jak wygladalo to naprawde i jakie sa szczegoly ... ale
    > jesli chcesz zostawic prace w ciagu paru dni to sie nie dziw ze druga
    > strona bedzie tez skrupulatnie siegac do przepisow.
    > Potem sie ludzie dziwia dlaczego ten pracodawac tak postapil ze swoimi
    > pracowanikami.

    Jezeli czlowiek chcial odejsc z pracy ze skutkiem natychmiastowym, to chyba
    raczej swiadczy o tym, ze ten pracodawca do najlepszych nie nalezal. Wiec
    skad wiesz, ze nie zasluzyl na to, zeby go zostawic nie tylko z reka, ale
    nawet z glowa w nocniku? Wszyscy dobrze wiemy, jacy sa dzis pracodawcy.
    Wiekszosc zasluguje na o wiele gorsze rzeczy.



  • 4. Data: 2003-12-26 22:07:14
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: wieslaw <vit30@==wp.pl>

    > Jezeli czlowiek chcial odejsc z pracy ze skutkiem natychmiastowym, to chyba
    > raczej swiadczy o tym, ze ten pracodawca do najlepszych nie nalezal.
    Dokładnie zgadzam sie z Tobą , ten pracowdawca z miesiaca na miesiac
    obcinał kase kazdemu pracownikowi. Na zebraniu powiedzial przy
    wszystkich ze dla niego jest najwazniejsza kasa. A z tego co wiem to to
    skarbowy sie mu do dupy dobiera za machlojki. Nie jestem pierwszy co sie
    bym zwalniał , e ciagu miesiaca odeszło 4 ludzi ze wzgledu na to ze ten
    cham jest taki pazerny na kase ,a dotego ma dyrektorów ochlajtusów i są
    tacy sami jak on.
    Albo pojde do jakiegos prawnika , albo niewiem , cos napewno z tym zrobie.
    pozdr.
    wieslaw


  • 5. Data: 2003-12-26 22:18:42
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "Andrew" <anbereda(FUCkspam)@poczta.onet.pl>

    tolky wrote:
    > Witam.
    >
    >> Co radzicie ? pojsc do sadu pracy ???
    >> Czy co robic ???
    >
    > Jak czytam takie posty to jedno mi sie nasuwa na mysl .... ze kazdy
    > ma to na co zasluzyl.
    > Zostawiasz pracodawce z "reka w nocniku" i sie jeszcze dziwisz ...
    > Nie wiem .... jak wygladalo to naprawde i jakie sa szczegoly ... ale
    > jesli chcesz zostawic prace w ciagu paru dni to sie nie dziw ze druga
    > strona bedzie tez skrupulatnie siegac do przepisow.
    > Potem sie ludzie dziwia dlaczego ten pracodawac tak postapil ze swoimi
    > pracowanikami.
    >
    Co znaczy zostawiasz z ręką w nocniku. Prawda jest taka że pracodawcy
    bardzo lubią podpisywać umowy na czas określony z klauzulą 2-tygodniwego
    okresu wypowiedzenia. Ale pracownik też ma ją prawo rozwiązać w ten sposób.
    A podpisywać umowy na czas nieokreślony i potem nie marudzić.
    Andrew



  • 6. Data: 2003-12-27 08:20:35
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "Bogdan" <b...@w...pl>


    >
    > Co radzicie ? pojsc do sadu pracy ???
    > Czy co robic ???
    >
    Dla mnie panowie prawnicy jest to proste, sprawa nadaje sie dla Policji,
    art, 270 kk - sfalszowanie dokumentow



  • 7. Data: 2003-12-27 10:30:43
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "fart" <a...@w...pl>


    > Jezeli czlowiek chcial odejsc z pracy ze skutkiem natychmiastowym, to
    chyba
    > raczej swiadczy o tym, ze

    nie masz pojęcia o sprawie i wypowiadasz się, sięgając do domysłów.
    O czym to świadczy .......??????? o niczym .....
    Już kilka razy upominały mnie tutaj na tej grupie osoby kulturalne .... bym
    nie używał słów określanych jako wulgarne, i postaram się ich nie używać.
    Rzygać mi się chce na takie wypociny, gdzie bez zapoznania się ze sprawą
    określka się pracodawcę lub pracownika jako tego złego.
    Prawdopodobnie człowieku jesteś w swoim mniemaniu, kurdelebele,
    niedowartościowaną jednostką w przedsiębiorstwie, szefa uważasz za idiote a
    sam niewiele wiecej jesteś wart od mojego papieru. to oczywiście moje zdanie

    > ten pracodawca do najlepszych nie nalezal. Wiec
    > skad wiesz, ze nie zasluzyl na to, zeby go zostawic nie tylko z reka, ale
    > nawet z glowa w nocniku?

    Sam sobie wsadż głowę do kibla ..... ale wody nie spuszczaj ......
    pooddychaj atmosferą Tobie przyjazną, tak mi się wydaję. To mja dobra rada
    ..... może Tobie pomoże.


    >Wszyscy dobrze wiemy, jacy sa dzis pracodawcy.

    Wszyscy wiemy, jacy sa dzisiaj pracownicy.

    > Wiekszosc zasluguje na o wiele gorsze rzeczy.

    Czy byłeś kiedyś pracodawcą ???????????????????

    pozdrawiam
    fart

































    a tak ogólnie to może popracujesz, kurdebarak, trochę a potem zaczniesz
    kształtować opinie
    wg mnie ...... frędzel :)))))))))))))



  • 8. Data: 2003-12-27 10:38:32
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: wieslaw <vit30@==wp.pl>

    Dnia 2003-12-27 09:20, Użytkownik Bogdan napisał:
    >>Co radzicie ? pojsc do sadu pracy ???
    >>Czy co robic ???
    >>
    >
    > Dla mnie panowie prawnicy jest to proste, sprawa nadaje sie dla Policji,
    > art, 270 kk - sfalszowanie dokumentow
    >
    >
    Ja niewiem czy sfałszowali, może niemają wcale tych dokumentów.


  • 9. Data: 2003-12-27 11:51:55
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "Marcin S." <t...@x...pl>

    Uderz w stol a nozyce sie odezwa. Buahahahaha.


    Pozdrawiam

    Marcin



  • 10. Data: 2003-12-27 14:54:03
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "fart" <a...@w...pl>

    > Uderz w stol a nozyce sie odezwa. Buahahahaha.
    > Pozdrawiam
    > Marcin

    Marcinie z całym szacunkiem, ale z czego sie ryjesz ??? :))))
    Bo nie sądzę żeby z mojej głupkowatej wypowiedzi. :)))))

    pozdrawiam
    fart


strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1