eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 73

  • 41. Data: 2009-07-02 21:40:45
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    to pisze:

    >> czegokolwiek konczyc, a pracodawca ma obowiazek wydac swiadectwo pracy
    >> pod rygorem odpowiedzialnosci karnej.
    >
    > Prawnego obowiązku nie ma, ale moralny jak najbardziej. Mam wrażenie, że

    Dokładnie tak samo, jak pracodawca ma moralny obowiązek nie wywalania
    pracowników na bruk ;->


  • 42. Data: 2009-07-02 21:41:33
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    to pisze:
    > Andrzej Lawa wrote:
    >
    >>> Nie zmienia to kwestii, ze na zasadzie dobrych stosunkow mozna cos dla
    >>> pracodawcy zrobic zwlaszcza jak stosunki byly dobre a nastepny
    >>> pracodawca zawsze moze zadzwonic do starego pracodawcy.
    >> Jesteś pracodawcą-wyzyskiwaczem?
    >>
    >> Czytaj uważniej ten wątek - jego inicjator dostał wypowiedzenie, bo tak
    >> się pracodawcy kalkulowało.
    >
    > I jaki to ma związek z wyzyskiem? Umowa o pracę zwykle kończy się albo z
    > winy pracownika albo dlatego, że dane stanowisko pracy nie jest już
    > potrzebne.
    >

    Albo dlatego, że pracodawca chciał zaoszczędzić nie na tym, co trzeba i
    się na tym przejechał.


  • 43. Data: 2009-07-02 21:59:06
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h2icpr$4n8$9@nemesis.news.neostrada.pl to <t...@a...xyz>
    pisze:

    >> Jesteś pracodawcą-wyzyskiwaczem?
    >> Czytaj uważniej ten wątek - jego inicjator dostał wypowiedzenie, bo tak
    >> się pracodawcy kalkulowało.
    > I jaki to ma związek z wyzyskiem?
    Czytaj uważnie to, na co odpowiadasz.
    Bo tak się pracodawcy kalkulowało.
    A mnie się kalkulowało wywalić buty, które poprzednio czas jakiś
    wykorzystywałem.

    > Umowa o pracę zwykle kończy się albo z
    > winy pracownika albo dlatego, że dane stanowisko pracy nie jest już
    > potrzebne.
    No i tu trzeba by trochę pomózgować.
    Ale przymusu, oczywiście, nie ma...

    --
    Jotte


  • 44. Data: 2009-07-02 22:09:38
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał

    > A kto? Święty Antoni?

    A to przepraszam. Widocznie Tobie faktycznie pryncypał planuje co, jak i
    kiedy masz zrobić.
    Ja organizuję sobie pracę sam i sam rozplanowuję ją w czasie. Zwierzchnik
    jedynie mówi mi, co ma być zrobione i na kiedy.


  • 45. Data: 2009-07-02 23:31:28
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: to <t...@a...xyz>

    Jotte wrote:

    >>> Jesteś pracodawcą-wyzyskiwaczem?
    >>> Czytaj uważniej ten wątek - jego inicjator dostał wypowiedzenie, bo
    >>> tak się pracodawcy kalkulowało.
    >> I jaki to ma związek z wyzyskiem?
    > Czytaj uważnie to, na co odpowiadasz. Bo tak się pracodawcy kalkulowało.

    Nadal nie rozumiem jaki to ma związek z wyzyskiem. To chyba oczywiste, że
    pracowników zatrudnia się i zwalnia wg. potrzeb, czyli "tak jak się
    kalkuluje", a nie tak jak pokazały gwiazdy czy szklana kula.

    --
    cokolwiek


  • 46. Data: 2009-07-02 23:38:35
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: to <t...@a...xyz>

    Jotte wrote:

    >>> Jesteś pracodawcą-wyzyskiwaczem?
    >>> Czytaj uważniej ten wątek - jego inicjator dostał wypowiedzenie, bo
    >>> tak się pracodawcy kalkulowało.
    >> I jaki to ma związek z wyzyskiem?
    > Czytaj uważnie to, na co odpowiadasz. Bo tak się pracodawcy kalkulowało.

    Nadal nie rozumiem jaki to ma związek z wyzyskiem. To chyba oczywiste, że
    pracowników zatrudnia się i zwalnia wg. potrzeb, czyli "tak jak się
    kalkuluje", a nie tak jak pokazały gwiazdy czy szklana kula.

    --
    cokolwiek


  • 47. Data: 2009-07-03 07:56:41
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > >> czegokolwiek konczyc, a pracodawca ma obowiazek wydac swiadectwo pracy
    > >> pod rygorem odpowiedzialnosci karnej.
    > >
    > > Prawnego obowiązku nie ma, ale moralny jak najbardziej. Mam wrażenie, że
    >
    > Dokładnie tak samo, jak pracodawca ma moralny obowiązek nie wywalania
    > pracowników na bruk ;->

    to juz przesada ;)


    Icek



  • 48. Data: 2009-07-03 08:01:48
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > Tak czy inaczej wypowiedzenie złożone pracownikowi stanowi (najczęściej)
    > pozbawienie go źródła utrzymania, czyli podstawy zaspokojenia
    elementarnych
    > potrzeb życiowych. Natopmiast wypowiedzenie złożone pracodawcy stanowi
    > zwykle najwyżej jedynie mniejszą lub większą czasową uciążliwość dla
    tegoż.
    > Różnicę wag tych z pozoru identycznych działań dostrzeże nawet ślepiec.
    > Po co więc pracownik, któremu pracodawca robi coś takiego miałby starać
    się
    > o zabezpieczenie jego interesów?

    w powyzszym masz racje. Pracownikowi wali sie zycie a pracodawcy tylko znika
    pracownik. Tu nie moge sie nie zgodzic. Masz racje.

    Jednak wez pod uwage, ze interesy pracownika sa dobrze chronione. Ma dlugi
    czas wypowiedzenia, czas na szukanie nowej pracy. Z samej rezygnacji
    pracodawcy z pracownika nie mozna wywnioskowac, ze pracodawca to ch.j, ktory
    prowadzil wyzysk.


    > I odwrotnie - mało to przykładów, kiedy pracodawca pracownikowi który
    > wypowiedział umowę odbierał premię, przesuwał do innej roboty, rozwalał
    > grafik pracy, stosował różne szykany itp. itd?

    ale to nie potwierdza, ze kazdy pracodawca taki jest.

    A malo to przypadkow takich, ze pracownik z dnia na dzien mowi "wale Cie,
    znalazlem inna prace albo jade na wyspy?". I czy to potwierdza, ze kazdy
    pracownik jest taki? Nie.

    To samo zpracodawcami. Sa porzadni a ze sa tez czarne owce. Zdarza sie i
    takie przypadki trzeba potepiac.

    Nie wiemy w jakich warunkach przyszlo rozstanie a jak zwykle dyskusja
    dotyczy nie meritum.

    Icek



  • 49. Data: 2009-07-03 08:35:29
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    Icek pisze:
    >> Tak czy inaczej wypowiedzenie złożone pracownikowi stanowi (najczęściej)
    >> pozbawienie go źródła utrzymania, czyli podstawy zaspokojenia
    > elementarnych
    >> potrzeb życiowych. Natopmiast wypowiedzenie złożone pracodawcy stanowi
    >> zwykle najwyżej jedynie mniejszą lub większą czasową uciążliwość dla
    > tegoż.
    >> Różnicę wag tych z pozoru identycznych działań dostrzeże nawet ślepiec.
    >> Po co więc pracownik, któremu pracodawca robi coś takiego miałby starać
    > się
    >> o zabezpieczenie jego interesów?
    >
    > w powyzszym masz racje. Pracownikowi wali sie zycie a pracodawcy tylko znika
    > pracownik. Tu nie moge sie nie zgodzic. Masz racje.
    >
    > Jednak wez pod uwage, ze interesy pracownika sa dobrze chronione. Ma dlugi
    > czas wypowiedzenia, czas na szukanie nowej pracy. Z samej rezygnacji
    > pracodawcy z pracownika nie mozna wywnioskowac, ze pracodawca to ch.j, ktory
    > prowadzil wyzysk.


    Ja bym może sugerowała żeby odejść od tej pańszczyźniano-feudalnej wizji
    relacji pracodawca - pracownik. Jeden zły wyzyskiwacz, pan życia i
    śmierci, drugi biedny, wyzyskiwany, niedouczony, oszukiwany itp itd.i
    całkowicie od pracodawcy zależny ("wali mu się życie").
    To uwłaczające dla jednych i drugich.

    Jak by nie patrzeć w dzisiejszych czasach umowa o pracę jest tylko
    pewnym rodzajem umowy handlowej, tyle że dość ciasno regulowanej prawem.
    To nie ślub kościelny, co to miłość i wierność i że cię nie opuszczę!

    Każdy powinien przynajmniej rozważać możliwość, że w którymś momencie
    popyt na jego towar się skończy albo nabywca będzie chciał dostać
    produkt o trochę innych parametrach. I albo nasz produkt dostosujemy, o
    ile się da albo znajdujmy sobie kogoś innego, kto kupi co mamy do
    zaoferowania.

    Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie którzy posmakowali radości
    bycia przedsiębiorcami, a najlepiej jeszcze pracodawcami, są lepszymi
    pracownikami i mają lepsze stosunki z własnym pracodawcą niż ci, co to
    całe życie na ciepłym etacie.
    Ale to moja prywatna obserwacja na podstawie perypetii pracowniczych
    moich klientów.

    Jak się jest przedsiębiorcą to "pracodawca" może zniknąć z dnia na dzień
    i jeżeli to był największy klient (albo jedyny, bo byliśmy
    "samozatrudnieni") zostajemy z ręką w nocniku.
    Pracownik ma zdecydowanie bardziej komfortową sytuacje. Może to rozleniwia?


    Maddy - wyzyskiwacz, kapitalista i w ogóle _ZUO_ z nożem w zębach


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 50. Data: 2009-07-03 08:47:24
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: Kocureq <a...@...stopce.pl>

    Icek pisze:

    > Nie wiemy w jakich warunkach przyszlo rozstanie a jak zwykle dyskusja
    > dotyczy nie meritum.

    Wiec skoro nie wiemy, to nie patrzymy na obowiazki moralne, tylko
    prawne. Prawnego obowiązku dokończenia zadań nie ma. Prawny obowiązek
    wystawienia świadectwa pracy istnieje.

    --
    /\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\
    =^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^=
    / | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \
    (___(|_|_| [ k...@j...org ] |_|_|)___)

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1