eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObowiązek meldunkowy - wątpliwości... › Re: Obowiązek meldunkowy - wątpliwości...
  • Date: Mon, 20 Aug 2007 13:50:21 +0200
    From: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    User-Agent: Thunderbird 1.5.0.12 (X11/20060911)
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Obowiązek meldunkowy - wątpliwości...
    References: <fa7iuk$8so$1@atlantis.news.tpi.pl> <fa7r0g$59v$1@inews.gazeta.pl>
    <fa99eu$7oa$1@inews.gazeta.pl> <faa2ru$573$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <faa5bs$ben$1@inews.gazeta.pl> <faal01$3hi$1@nemesis.news.tpi.pl>
    In-Reply-To: <faal01$3hi$1@nemesis.news.tpi.pl>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Message-ID: <s...@n...lechistan.com>
    NNTP-Posting-Host: 213.169.107.101
    X-Trace: news.home.net.pl 1187613206 213.169.107.101 (20 Aug 2007 14:33:26 +0200)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 87
    X-Authenticated-User: a...@p...pl
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home.net
    .pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:481215
    [ ukryj nagłówki ]

    majula wrote:

    > Meldunek to tylko ewidencja. OK. Nie oznacza, że ktoś ma czy nie ma
    > prawa gdzieś mieszkać, zgadza się. Ale pozbyć się niechcianego

    Owszem.

    > lokatora można jedynie wyrokiem sądu, co trwa miesiącami, a i tak
    > nie do końca jest to pewne i skuteczne.Czy tak?

    Owszem. I to niezależnie od tego, czy ten niechciany lokator jest
    zameldowany, czy też nie.

    > Właśnie przed chwilą też przeczytałam, że fakt zameldowania
    > (stałego czy tymczasowego) ma znaczenie jedynie dla potrzeb
    > ewidencji ludności. Dlaczego w takim razie nie można sprzedać
    > własnego mieszkania, jeśli wcześniej nie wymelduje się

    Oczywiście, że można.

    > wszystkich zameldowanych tam osób? Czy to znaczy, że jeśli
    > zechcę sprzedać mieszkanie, które jest wyłącznie moją własnością,
    > a mój mąż, z którym właśnie się rozwodzę, nie wymelduje się,
    > to nie mam możliwości sprzedaży tego mieszkania? Nie mam,
    > bo w umowie przedwstępnej sprzedaży zawsze jest warunek
    > wymeldowania wszystkich zameldowanych w sprzedawanym
    > lokalu osób do dnia podpisania umowy końcowej, więc jeśli

    A to jest tylko i wyłącznie kwestia ustaleń pomiędzy kupującym a
    sprzedającym. To, że praktycznie wszyscy taką klauzulę umieszczają
    wynika tylko i wyłącznie z tkwiących od czasów głębokiej komuny przesądów.

    Tak na prawdę liczy się tylko to, czy wszyscy się wyprowadzili. A i to
    nie zawsze - niektórzy potrafią wykurzyć niechcianych lokatorów.

    > "dziki lokator' nie zechce się sam (bez wyroku sądu)
    > wymeldować, to lokalu sprzedać się nie da! Czy jest jakiś
    > sposób, żeby zmusić go do tego? Okazuje się, że nie...

    Ręce opadają... Ciągle nie dociera...

    Istotne jest tylko to, czy się wyprowadził. Jak się wyprowadził -
    wymeldowanie to tylko kwestia administracyjna. W najgorszym przypadku
    ten, co się wyprowadził, a nie wymeldował, zapłaci grzywnę.

    > A co zrobić w sytuacji, kiedy taki dziki lokator ze swoją kochanką
    > mieszka w lokalu, którego nie jest nawet współwłaścicielem, a jego
    > żona, prawie już była żona (bo rozwód w toku, sprawa karna

    Prawie się nie liczy. Jak są małżeństwem - ma prawo mieszkać w jej lokalu.

    > o znęcanie się nad rodziną w toku, sprawa o ograniczenie praw
    > rodzicielskich w toku), wyłączna właścicielka tego lokalu

    Jak jest w toku, to jest w toku. Podstawowa zasada państwa prawa -
    domniemanie niewinności.

    > z trójką dzieci, sama je utrzymująca (bo ojciec nie ma nawet ochoty
    > dopłacać do czynszu, nie mówiąc już o współuczestniczeniu w
    > utrzymaniu dzieci) mieszka w przytułku dla maltretowanych kobiet...?
    > Ma się z taką niesprawiedliwością prawa pogodzić?

    Jaką niesprawiedliwością prawa? Jest małżonkiem? Jest. Sama go wybrała?
    Sama. Jak przestanie być małżonkiem - możesz złożyć wniosek o eksmisję.

    > A gdy skończy się okres jej pobytu w tym przytułku - bo zbyt
    > długo tam mieszkać nie może - to ma wrócić do WŁASNEGO
    > MIESZKANIA i żyć pod jednym dachem z psychopatą
    > i jego kochanką i skazywać własne dzieci na kolejne lata
    > gehenny?!

    Widziały gały co brały.

    Swoją drogą odnoszę wrażenie, że kobiety generalnie strasznie lecą na
    takich bydlaków. Im gorszy, tym szybciej przebierają nóżkami na ich widok.

    A potem tylko lamentują, narzekają na prawo i w ogóle robią za
    nieporadne cimcirimci.

    A 'najweselsze' jest to, że nierzadko i tak do takiej swołoczy wracają,
    jak tylko ów na nią 'zagwiżdże'.

    > Jeśli rzeczywiście nic nie może zrobić, to polskie prawo
    > naprawdę jest tylko dla przestępców, a ludzie uczciwi
    > nie mają w tej sytuacji żadnych praw...

    Brednie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1