eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObowiązek meldunkowy - wątpliwości... › Re: Obowiązek meldunkowy - wątpliwości...
  • Data: 2007-08-21 21:36:17
    Temat: Re: Obowiązek meldunkowy - wątpliwości...
    Od: "majula" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > (Na marginesie dodam, że w przeciwieństwie do ciebie nie
    > > uważam, iż tylko przedstawiciele przeciwnej płci są źli.

    > A gdzie ja coś takiego napisałem? Wyraźnie zaznaczyłem do jakiej grupy
    > kobiet moja irytacja się ogranicza. [...]

    Nie napisałeś. Wynika to z treści twoich komentarzy, przesyconych
    jadem, nienawiścią, brakiem zrozumienia - nawet nie próbujesz
    pomóc czy doradzić, a na tym mi zależało. Jedyne co otrzymałam,
    to kilka skopiowanych cytatów z kodeksu (to akurat potrafisz
    zrobić:), a do tego złośliwe komentarze i popisy prostackich
    opinii na temat kobiet.

    > >> I w dalszym ciągu o prawie piszesz brednie.

    > > Nie o prawie, ale o twoich opiniach o ludziach przez
    > > niedoskonałości tego prawa skrzywdzonych.

    > Ja odnosiłem się do twoich histerycznych wypowiedzi dotyczących prawa.

    Nie ośmieszaj się... histeryczne są twoje odpowiedzi...

    > >> Czego ty byś chciała? Żeby sąd skazywał tylko na słowo rzekomej ofiary?
    > >> Albo wręcz wykonywał twoje polecenia? Tylko dlatego, że to TY
    > >> twierdzisz, że jesteś tą ofiarą? Bo TY jesteś specjalna, nieskalana i
    co
    > >> powiesz, to jest święte?
    > >
    > > Nie wierzę...
    > > Jakaś kobieta musiała cię naprawdę bardzo
    > > skrzywdzić w dzieciństwie...
    >
    > Dlaczego? Bo mam czelność się z tobą nie zgadzać? Że nie domagam się
    > natychmiastowego skazywania bez rozprawy na podstawie zeznań tylko
    > jednej strony?

    Nawet nie stać cię na bardziej błyskotliwą ripostę...

    A nawiązując do twojego retorycznego pytania - czy ja w którymkolwiek
    miejscu domagałam się tego? Chyba to jednak ty masz problem ze
    zrozumieniem czytanego tekstu.
    Liczyłam na wypowiedź doświadczonego prawnika, ewentualnie osoby,
    która znalazła się w podobnej sytuacji, jak moja przyjaciółka. Miałam
    nadzieję, że ktoś podpowie, co zrobić w takiej sytuacji, od czego zacząć,
    co jest ważne, bo żadna z nas nie jest prawnikiem i chociaż czytać
    umiemy, to jednak oprócz cytatów z kodeksu potrzebna jest szersza
    wiedza i doświadczenie.
    Jeśli moje tytułowe pytanie było niewłaściwe, to może należałoby
    napisać, że nie to jest najważniejsze, żeby rozwiązać ten problem
    i podpowiedzieć, co jest istotne, zamiast pisać: "Kłamiesz".
    Niestety... nie trafiłam ani na prawnika, ani nawet na życzliwego
    człowieka...

    > A, już poznaję mechanizm twojego ataku - jakbyś, nie daj Boże, okazała
    > się teraz Żydówką albo Murzynką, to byś mnie od razu zwyzywała od
    > antysemitów albo rasistów?

    ... a jedynie na żałosną kreaturę z przerostem ambicji. Nad możliwościami.

    > >> Sąd ma w nosie twoje mniemanie o sobie (...)

    > > EOD
    >
    > 'D'?
    > Whatever...

    Nawet tego nie zrozumiałeś? Po prostu 'End of discusion'.

    m


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1