eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNożownik zaatakował i zabił lekarza
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 95

  • 31. Data: 2025-05-01 11:09:40
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01.05.2025 o 06:10, Wiesiaczek pisze:

    > Nie czytam grup o leczeniu ale bez trudu znajdę artykuły na temat
    > konkretnej dolegliwości z rzeczowym opisem. Z drugiej strony nie ma
    > to znaczenia, skąd się dowiedział, ważne, że się dowiedział. Znając
    > realia naszej służby zdrowia rozumiem tego faceta i daleki jestem od
    > potępiania go.

    Cokolwiek się tam nie odwaliło, raczej trudno "nie potępić" pacjenta za
    zasztyletowanie lekarza. Bywały już ataki na ratowników, ale miejsce
    prowadzenia akcji ratowniczej ma swoją specyfikę i wyzwala silne emocje.
    Tu problem nabrzmiewał od kilku lat. Mamy sytuację, jak z mordercą
    Prezydenta Gdańska. Po tragedii, to osób, które wiedziały, albo powinny
    wiedzieć, ze facet jest niezrównoważony, ale nie zadziałały było
    mnóstwo. Problem, by zadziałać przed tragedią, a nie po. I uprzedzam -
    nie mam pomysłu na rozwiązanie tego.

    Nie upieram się, ale może warto wreszcie pomyśleć o odpowiedzialności
    karnej za pomówienia, bowiem one bardzo często nakręcają "idiotów".
    Chodzi mi o takie nagonki. W mediach bywają takie "mody". Jak pijany
    policjant spowoduje wypadek, to nagle robi się nagonka, że policjanci po
    pijanemu jeżdżą. Oczywiście nie powinni. Oczywiście pewnie kilku się
    znajdzie. Natomiast na pewno nie wszyscy. Jak ujawniono przypadki
    wykorzystywania seksualnego w Kościele Katolickim, to nagle wszyscy
    księża stali się pedofilami. Film KLER, to w ogóle wyzwolił pokłady tych
    pedofilów. Teraz będę obserwował, czy pójdzie nagonka na Straż
    Więzienną, czy za wariatów niebezpiecznych dla otoczenia uznamy
    wszystkich niezadowolonych że sposobu leczenia pacjentów.

    Ja nie twierdzę, że wszyscy lekarze są wybitnymi specjalistami i nie
    popełniają błędów. Natomiast od oceniania tego na pewno nie są
    internetowi specjaliści. A już tu gdzieś widziałem tezę, że "lekarz nie
    napisze, że inny lekarz się pomylił". Gdzieś umyka to, że lekarz nie
    chce krytykować lekarza, bo nie ma podstaw, by twierdzić, że coś źle
    zrobił. W Polsce problemem - zdaniem zaprzyjaźnionych lekarzy - jest
    brak procedur. Nie ma, albo jest mało oczywistych procedur, co w jakim
    wypadku ma robić lekarz, tak, by można było stwierdzić, czy zrobił
    zgodnie z procedurą, czy nie. Podobno ostatnio się polepsza. Bez tego
    zawsze się znajdzie ktoś, kto by to lepiej albo inaczej zrobił.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 32. Data: 2025-05-01 11:41:00
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01.05.2025 o 11:02, Wiesiaczek pisze:
    > W Polsce (30 lat za murzynami) pacjent idąc prywatnie do dentysty płaci
    > dwukrotnie: Dentyście prywatnie i NFZ-owi płacąc składki.
    > Nie da się tak?

    W Polsce to przestępstwo. Kilka takich spraw znam. Próbowano to robić na
    kilka sposobów pozorując mniej lub bardziej legalną działalność.
    Pobieranie od pacjentów opłaty za "dodatkowe usługi". Sprzedaż cegiełek
    na fundację. Przyjęcie opłaty za zrefundowaną przez NFZ usługę, to
    przestępstwo oszustwa, bowiem NFZ wycenia i płaci za całą procedurę.

    Na chwile obecną ustabilizowało się prowadzenie prywatnych gabinetów
    przez lekarzy zatrudnionych w opłacanych z NFZ placówkach. Płacisz za
    wizytę prywatnie i to ma gwarantować usługi na NFZ. Trudno powiedzieć,
    na ile by te usługi były inne, gdybyś nie poszedł do prywatnego gabinetu
    - głównie z tego powodu, że w gabinecie terminy przyjęć są "za pięć lat"
    i mało kto z tego korzysta. Po za tym nie ma dwóch jednakowych wypadków.
    Dokąd nie będzie algorytmu wymuszającego określone działanie za
    pieniądze NFZ, to nie będzie to - moim zdaniem - działać. Nie wiem, czy
    możliwe jest opracowanie takich procedur, ale podobno w innych krajach mają.

    Ponieważ nie da się tego robić w wypadku dentysty, który po prostu robi
    wszystko w jednym miejscu, to mało który dobry dentysta podpisuje umowę
    z NFZ, bo mu się nie opłaca. Kiepski podpisuje, bo jakby pacjent miał za
    kiepskie usługi zapłacić, to by poszedł do tego dobrego.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 33. Data: 2025-05-01 11:56:28
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 1.05.2025 o 11:09, Robert Tomasik pisze:

    > Mamy sytuację, jak z mordercą
    > Prezydenta Gdańska. Po tragedii, to osób, które wiedziały, albo powinny
    > wiedzieć, ze facet jest niezrównoważony, ale nie zadziałały było
    > mnóstwo. Problem, by zadziałać przed tragedią, a nie po. I uprzedzam -
    > nie mam pomysłu na rozwiązanie tego.
    >
    > Nie upieram się, ale może warto wreszcie pomyśleć o odpowiedzialności
    > karnej za pomówienia, bowiem one bardzo często nakręcają "idiotów".

    Znaczy co? Chcesz żeby zgłaszano niezrównoważonych i coś z tym robiono a
    jednocześnie chcesz ścigać tych co zgłaszają za pomówienia? :P


    > A już tu gdzieś widziałem tezę, że "lekarz nie
    > napisze, że inny lekarz się pomylił".

    Przecież oni to nawet w kodeksie etyki lekarskiej napisane a za
    "pomówienia" o błędy grozi odpowiedzialność zawodowa:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 34. Data: 2025-05-01 12:07:17
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>

    W dniu 1.05.2025 o 11:09, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 01.05.2025 o 06:10, Wiesiaczek pisze:
    >
    >> Nie czytam grup o leczeniu ale bez trudu znajdę artykuły na temat
    >> konkretnej dolegliwości z rzeczowym opisem. Z drugiej strony nie ma to
    >> znaczenia, skąd się dowiedział, ważne, że się dowiedział. Znając
    >> realia naszej służby zdrowia rozumiem tego faceta i daleki jestem od
    >> potępiania go.
    >
    > Cokolwiek się tam nie odwaliło, raczej trudno "nie potępić" pacjenta za
    > zasztyletowanie lekarza. Bywały już ataki na ratowników, ale miejsce
    > prowadzenia akcji ratowniczej ma swoją specyfikę i wyzwala silne emocje.
    No to coś z autopsji...
    Leżałem na SOR-ze w Szpitalu Praskim w Warszawie, tak gdzieś w środku nocy.

    W sali (taka poczekalnia) leżało też kilka osób raczej nieprzytomnych
    lub śpiących.
    Przywieziono faceta pijanego, który ledwie co reagował.
    Wrzucony był na leżankę (taką na kółkach) na wznak, tak, że głowa
    wisiała mu poza leżanką, przez co ledwie oddychał.
    Podszedł "ratownik" albo inny "sanitariusz" i wrzeszczy do niego: Nazwisko!
    Facet pewnie sam nie wiedział jak się nazywa bo nie mógł wykrztusić
    słowa, więc ten mu pomógł waląc go z całej siły pięścią w okolice klatki
    piersiowej.
    Niestety, odpowiedzi nie uzyskał więc to pytanie (pięścią!) powtórzył
    kilka razy. Po tym zrezygnował i poszedł gdzieś, być może ratując
    facetowi życie.

    I co? I nic!
    Kto miał złożyć skargę?

    Widać było, że sanitariusz miał wprawę, więc nie był to z pewnością
    jedyny przypadek.
    Gdyby ktoś wtedy sprzedał temu sanitariuszowi kosę jakoś bym mu nie
    współczuł.

    O tym, jak mnie tam potraktowali mógłby być inny wątek, równie dramatyczny.





    --
    Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
    Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!

    Wiele informacji, które przekazują polskie i amerykańskie media oraz
    przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
    doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
    Rzeczpospolitej Polskiej.


  • 35. Data: 2025-05-01 12:10:00
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01.05.2025 o 11:56, Shrek pisze:

    >> Mamy sytuację, jak z mordercą Prezydenta Gdańska. Po tragedii, to
    >> osób, które wiedziały, albo powinny wiedzieć, ze facet jest
    >> niezrównoważony, ale nie zadziałały było mnóstwo. Problem, by
    >> zadziałać przed tragedią, a nie po. I uprzedzam - nie mam pomysłu
    >> na rozwiązanie tego.
    >> Nie upieram się, ale może warto wreszcie pomyśleć o
    >> odpowiedzialności karnej za pomówienia, bowiem one bardzo często
    >> nakręcają "idiotów".
    > Znaczy co? Chcesz żeby zgłaszano niezrównoważonych i coś z tym
    > robiono a jednocześnie chcesz ścigać tych co zgłaszają za
    > pomówienia? :P
    >
    Wiem, ze dla Ciebie to niezrozumiałe, ale tak. Pomówienie, to nie każde
    niepotwierdzone zgłoszenie. Jeśli zgaszający jest w stanie wskazać
    konstruktywne przesłanki swojego zgłoszenia, to nie ma do niego
    pretensji, że się nie potwierdziło. Tylko mają te przesłanki być, by
    było co sprawdzać. Ja chcę ścigać idiotów, którzy doskonale wiedzą, że
    fałszywe pomówienia publikują.
    >
    >> A już tu gdzieś widziałem tezę, że "lekarz nie napisze, że inny
    >> lekarz się pomylił".
    > Przecież oni to nawet w kodeksie etyki lekarskiej napisane a za
    > "pomówienia" o błędy grozi odpowiedzialność zawodowa:P
    >
    Widzisz? Nie zrozumiałeś.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 36. Data: 2025-05-01 12:11:02
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>

    W dniu 1.05.2025 o 11:41, Robert Tomasik pisze:
    ...
    > Ponieważ nie da się tego robić w wypadku dentysty, który po prostu robi
    > wszystko w jednym miejscu, to mało który dobry dentysta podpisuje umowę
    > z NFZ, bo mu się nie opłaca. Kiepski podpisuje, bo jakby pacjent miał za
    > kiepskie usługi zapłacić, to by poszedł do tego dobrego.

    Tu nie ma co podpisywać.
    Skoro usługa została wykonana, to NFZ powinien należną cześć kasy
    zwrócić lekarzowi a ten zmniejszyć o tyle samo rachunek pacjentowi.
    Co tu skomplikowanego?

    --
    Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
    Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!

    Wiele informacji, które przekazują polskie i amerykańskie media oraz
    przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
    doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
    Rzeczpospolitej Polskiej.


  • 37. Data: 2025-05-01 12:14:53
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01.05.2025 o 12:07, Wiesiaczek pisze:
    > Niestety, odpowiedzi nie uzyskał więc to pytanie (pięścią!)
    > powtórzył kilka razy. Po tym zrezygnował i poszedł gdzieś, być może
    > ratując facetowi życie. I co? I nic! Kto miał złożyć skargę?

    Pewnie Ty, skoro widziałeś. Ale to nie jest problem. Widziałeś.
    Problemem dla mnie jest kilku idiotów, którzy na podstawie Twojej
    relacji będą składać zawiadomienia na wszystkich ratowników świata, że
    biją wszystkich upojonych pacjentów.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 38. Data: 2025-05-01 12:21:01
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01.05.2025 o 12:11, Wiesiaczek pisze:

    >> Ponieważ nie da się tego robić w wypadku dentysty, który po prostu
    >> robi wszystko w jednym miejscu, to mało który dobry dentysta podpisuje
    >> umowę z NFZ, bo mu się nie opłaca. Kiepski podpisuje, bo jakby pacjent
    >> miał za kiepskie usługi zapłacić, to by poszedł do tego dobrego.
    > Tu nie ma co podpisywać.
    > Skoro usługa została wykonana, to NFZ powinien należną cześć kasy
    > zwrócić lekarzowi a ten zmniejszyć o tyle samo rachunek pacjentowi.
    > Co tu skomplikowanego?
    >
    Skomplikowane jest to, że cena tej usługi jest nieznana. To znaczy w
    sumie jest znana i NFZ płaci całość. Dentyście mało, to bierze od
    pacjenta, bo ten nie wie, ile ma kosztować ta usługa. To działa tak, że
    pacjent i tak zapłaci tyle, ile lekarze miedzy sobą ustalą, a NFZ jest
    niby za darmo.

    Jak jeszcze były regionalne kasy chorych, to śląska chciał wprowadzić
    takie karty płatnicze. Szedłeś do lekarza i płaciłeś za refundowaną
    usługę. Protest lekarzy spowodował usunięcie zarządu tej kasy. Bo
    pacjent by sobie uzmysłowił, że on płaci dwa razy. Raz kartą, a raz
    gotówką. Ale to było chyba w latach 90-tych.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 39. Data: 2025-05-01 12:50:16
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 1.05.2025 o 12:10, Robert Tomasik pisze:

    >> Znaczy co? Chcesz żeby zgłaszano niezrównoważonych i coś z tym
    >> robiono a jednocześnie chcesz ścigać tych co zgłaszają za
    >> pomówienia? :P
    >>
    > Wiem, ze dla Ciebie to niezrozumiałe, ale tak. Pomówienie, to nie każde
    > niepotwierdzone zgłoszenie. Jeśli zgaszający jest w stanie wskazać
    > konstruktywne przesłanki swojego zgłoszenia, to nie ma do niego
    > pretensji, że się nie potwierdziło.

    Przecież ty nawet tych co jak najbardziej rozsądne zgłoszenia składają
    wyzywasz od oszołomow:P

    > Ja chcę ścigać idiotów, którzy doskonale wiedzą, że
    > fałszywe pomówienia publikują.

    Przez analogię to oszustw na allegro, bo komuś się po prostu nie chce
    iść na pocztę, poczuje ochotę to pójdzie. Jak zamierzasz to udowodnić?

    >> Przecież oni to nawet w kodeksie etyki lekarskiej napisane a za
    >> "pomówienia" o błędy grozi odpowiedzialność zawodowa:P
    >>
    > Widzisz? Nie zrozumiałeś.

    Tu nie ma nic do rozumienia. Art 52 ust. 2 KEL wprost zabrania
    ktytykowania innego lekarza.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 40. Data: 2025-05-01 14:47:07
    Temat: Re: Nożownik zaatakował i zabił lekarza
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01.05.2025 o 12:50, Shrek pisze:

    >> Wiem, ze dla Ciebie to niezrozumiałe, ale tak. Pomówienie, to nie
    >> każde niepotwierdzone zgłoszenie. Jeśli zgaszający jest w stanie
    >> wskazać konstruktywne przesłanki swojego zgłoszenia, to nie ma do
    >> niego pretensji, że się nie potwierdziło.
    > Przecież ty nawet tych co jak najbardziej rozsądne zgłoszenia
    > składają wyzywasz od oszołomow:P

    Znasz choć jedną osobę, która złożyła zawiadomienie i której
    zawiadomienie oceniałem w jakikolwiek sposób.
    >
    >> Ja chcę ścigać idiotów, którzy doskonale wiedzą, że fałszywe
    >> pomówienia publikują.
    > Przez analogię to oszustw na allegro, bo komuś się po prostu nie
    > chce iść na pocztę, poczuje ochotę to pójdzie. Jak zamierzasz to
    > udowodnić?

    Niedających się rozstrzygnąć wątpliwości nie można rozstrzygać na
    niekorzyść oskarżonego. Toteż, o ile w wypadku niewywiązania się z umowy
    owo niewywiązanie jest bezsporne, to nie jest to oszustwo. Skoro znowu
    chcesz dyskutować o ALLEGRO, to kolejny raz Ci wyjaśnię, że czasem
    niewywiązanie jest oszustwem, czasem nie jest, a czasem trudno
    powiedzieć, ale to nie pomawiany ma udowodnić, że nie jest oszustem.

    Co więcej - ale to już też pisałem - o ile ALLEGRO mając jako
    administrator systemu dostęp do danych z wielu transakcji jest łatwiej
    wykazać oszustwo, to w wypadku pojedynczej osoby, gdzie całe możliwe do
    weryfikacji dane posiada zawiadamiający, to można to zweryfikować w
    kilka minut. Przyjęcie w takiej sprawie zawiadomienia tylko po to, by
    zawiadamiającego zaspokoić i po 6 tygodniach wysłać mu postanowienie o
    odmowie wszczęcia postępowanie jest może i bardziej legalne, niż próba
    wyjaśnienia na początku, ze to bez sensu, ale niezbyt etyczne w mojej
    ocenie. Bo po 6 tygodniach sam niezaspokojony jest dokąłdnie w tym samym
    miejscu, a już mógłby mieć prawomocny tytuł wykonawczy, a w każdym razie
    być bliżej jego uzyskania.

    To jest zagadnienie, które podnoszę od dawna. Ty wydajesz się być
    zwolennikiem bezkarnego pomawiania i niech Policja sprawdzi, czy czasem
    to nie oszust. Znam takie osoby i one są bardzo uciążliwe w życiu
    codziennym. Są uciążliwe, bo nikt ich za wypisywanie / zgłaszanie głupot
    nie ściga, albowiem raz na jakiś czas losowo trafia się, że zgadną.

    To podobne do zgłaszania każdego przechodnia jako poszukiwanego
    terrorysty. Nie ma silnych i wcześniej, czy później trafisz. Co więcej,
    jak zaczniesz iść w kierunku tego, że w pozostałych wypadkach
    niepowodzenie wiąże się z niedostatecznym "staraniem się" organów, bo
    być może wskazany znęcał się nad karaluchami, tylko policjanci tego nie
    sprawdzili, to mamy sytuacje, jak w Wadowicach, gdzie ojciec, zamiast
    złożyć zawiadomienie, to szukał "dojścia" - a czas płynął. Tam zabiło to
    dziewczynkę.

    Generalnie nie twierdzę, ze organa są doskonałe, ale szerzenie kalumnii
    na ich temat czyni więcej szkody, niż ogarniasz. Często zużywa się siły
    i środki na walkę z tymi bzdurami, podczas, gdy dałoby się je lepiej
    spożytkować. czasem cierpią wiarygodni zawiadamiający, bo im się nie ufa.
    >
    >>> Przecież oni to nawet w kodeksie etyki lekarskiej napisane a za
    >>> "pomówienia" o błędy grozi odpowiedzialność zawodowa:P
    >> Widzisz? Nie zrozumiałeś.
    > Tu nie ma nic do rozumienia. Art 52 ust. 2 KEL wprost zabrania
    > ktytykowania innego lekarza.
    >
    Masz pecha. Sprawdziłem, bowiem uznałem, że to mało prawdopodobne.
    Kodeks Etyki Lekarskiej
    (https://nil.org.pl/uploaded_images/1723037323_kel-2
    305.pdf) w art. 52
    nie ma ustępu 2. Sam
    artykuł brzmi: "Niedopuszczalne jest publikowanie wyników badań
    przeprowadzonych niezgodnie z zasadami etyki lekarskiej.". Tak trochę
    mało na temat.

    Omawiane przez nas zagadnienie omawia art. 62 ustęp 2, który brzmi:
    "Lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o
    działalności zawodowej innego lekarza. Lekarz nie powinien w jakikolwiek
    sposób publicznie dyskredytować innego lekarza. Nie wyklucza to
    merytorycznej krytyki." Dalej masz napisane, co powinien i jak zrobić.
    Zakazu krytyki nie ma - a to najważniejsze. No i teraz nei wiem, czy 52
    jako 62 potraktować jako "oczywistą omyłkę pisarską" i nie zrozumiałeś
    treści tego przepisu interpretując to jako zakaz krytyki, czy liczyłeś
    na to, ze nikt nie sprawdzi i podałeś przypadkową cyferkę, bo wszyscy
    będą myśleli, ze sprawdziłeś.

    Ja się średnio na etyle lekarskiej znam, ale jak już postanowiłeś się
    kreować na eksperta, to by pasowało choć podstawowe fakty sprawdzić, na
    które się powołujesz. Generalnie zgadam się z kierunkiem tego przepisu.
    Na leczeniu mało się znam. Ale jak podczas akcji ratowniczej ratownicy
    zaczną się przemądrzać, co należy zrobić, to ofiara może zejść na "atak
    serca". Ona bez tego jest spanikowana, a tu przychodzi na to, ze jakiś
    niekompetentny ratownik przyjechał.

    Często nie ma jedynej oczywistej metody ratowania. Czasem faktycznie
    ktoś o czymś nie pomyślał, a ten drugi na to wpadł. Tylko to należy
    właśnie inteligentnie rozwiązać, a nie kłócić się przy pacjencie, który
    i tak nie jest w stanie ocenić, który ratownik ma rację, za to szybko
    może dojść do wniosku, że żaden z nich nei wie, co należy zrobić.
    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1