eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia › Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
  • Data: 2008-04-08 13:51:35
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Szerr wrote:
    > Dnia Tue, 8 Apr 2008 13:00:39 +0200, LM napisał(a)
    > w:<news:ftfjcs$p9i$1@mx1.internetia.pl>:
    >
    >> I znowu - nie dotarła do Ciebie jedna rzecz. Że już nie żyjemy w komuniźmie
    >> i to rodzice odpowiadają za dzieci, a nie państwo i jego organy.
    >
    > Do ciebie nie dotarła rzecz znacznie ważniejsza: że państwo demokratyczne
    > też zmusza do pewnych rzeczy swoich obywateli oraz ich kontroluje.
    > Przeczytaj art. 18 i art. 19 ust. 1 pkt 1 ustawy oświatowej.

    I owszem zmusza.
    Ale dalej nie daje prawa, żeby nauczyciel sobie usprawiedliwiał lub nie
    nieobecności.
    Co najwyżej dalej prawo przumszenia do chodzenia do szkoły niezależnie
    od tego czy obecności rodzić usprawiedliwił czy nie.
    I to nie szkole a sądowi.


    >
    > A teraz z komentarza Pilicha:
    >
    > ">>Regularnym uczęszczaniem na zajęcia szkolne<< jest takie uczestnictwo w
    > nich dziecka, aby brało udział we wszystkich zajęciach przewidzianych w
    > planie zajęć dla danej szkoły i danego oddziału.
    >
    > "Dyrektorzy szkół część obowiązków nałożonych na rodziców >>kontrolują<<, a
    > przy części z nich >>współdziałają<< z rodzicami. Te bardzo dalekie od
    > precyzji sformułowania należy rozumieć jako rozgraniczenie przez
    > ustawodawcę sfery obowiązków nadających się do egzekucji administracyjnej
    > od tych, gdzie dyrektor lub gmina mogą rodzicom jedynie pomóc i obowiązek z
    > samej swej istoty nie nadaje się do egzekucji."
    >
    > Dalej Pilich dzieli działania dyrektora szkoły na władcze (dotyczące
    > obowiązków rodziców wymienionych w art. 18 pkt 1, 2 i 5) oraz niewładcze
    > (art. 18 pkt 3 i 4. Sam widzisz, że w kwestii regularnego posyłania dziecka
    > do szkoły dyrektor uprawniony jest do kontroli władczej.

    I ma prawo do kontroli. Do kontroli czy dziecko chodzi do szkoły.

    > Oczywistym jest, iż nieobecność usprawiedliwiona ucznia nie może być
    > traktowana jako niespełnianie obowiązku i nie może być podstawą działań
    > władczych dyrektora szkoły. Z nieobecnością nieusprawiedliwioną jest
    > dokładnie odwrotnie.
    Własnie to nie jest oczywiste.
    Szkoła może kontrolowac czy rodzic posyła dziecko do szkoły czy nie.
    I nic po za tym. Dlaczego dziecko w szkole nie było. Nauczycielowi nic
    nie do tego.
    Ewnetualne spory na temat czy rodzic wypełnia obowiązek szkolny czy nie
    rozstrzygnie sąd i dopiero wówczas rodzic sie bedzie tłumaczył.
    Wcześniej nie.



    >
    > Tak więc dyrektor szkoły (w praktyce jego pracownik) w ramach kontroli
    > posyłania dziecka do szkoły decyduje, co można uznać za usprawiedliwioną
    > przyczynę absencji, a co niestety nie, choćby i rodzice uważali inaczej.

    To już sobie sam wymyśliłeś.


    >
    > Nieobecności usprawiedliwione ucznia to nie jest nierealizowanie obowiązku
    > szkolnego z winy rodziców. Nieobecności nieusprawiedliwione - jest wina
    > rodziców. I na tym zasadza się uprawnienie szkoły do oceny powodów
    > nieobecności i dokonywania usprawiedliwień.
    >

    Wiesz co. Bredziesz.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1