eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMoże coś wymyślicie - bo ja jakoś nie mam pomysłu....? › Re: Może coś wymyślicie - bo ja jakoś nie mam pomysłu....?
  • Data: 2005-09-13 20:43:48
    Temat: Re: Może coś wymyślicie - bo ja jakoś nie mam pomysłu....?
    Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > W zasadzie jesteś w sytuacji bez wyjscia. Na dodatek na własne zyczenie.
    > Dedukuję że kupiłeś mieszkanie na kredyt i je spłacasz.

    Tak - i jeszcze... mieszkam w nim;)

    >To był ten błąd.

    Zależy - jak to mówią - punkt widzenia od punktu siedzenia: wtedy to błąd nie
    był - bo by mi się małżeństwo przez teściów rozwaliło już dawno.
    Teraz... teraz to co innego. Ale cóż...

    >Teraz masz już troche spłacone i można Ci to zabrać. A Tobie będzie szkoda.

    I tak i nie - to znaczy: szkoda będzie i to bardzo samego mieszkania. Kasy,
    która w nie poszła - już mniej (choć też). To nie takie jednoznaczne, bo kredyt
    na 30 lat a dopiero kilka minęło - więc w zasadzie za wiele (w sensie okresu)
    nie spłaciłem. Inna sprawa, że kwotowo to jakaś już konkretna (i nie 1/10 tylko
    więcej) część mieszkania - ale cóż: tak to z kredytami jest...

    > Jak
    > podliczysz to wyjdzie ze taniej by było jakbyś mieszkanie wynajmował.

    Niespecjalnie - raczej wyszłoby podobnie: okres duży, więc raty są (były)
    niewielkie.

    >Bank nie
    > będzie z Tobą gadał. Bo niby kto ma tam gadać. Panienki w okienku od nie
    > spłaconych kredytów maja wyuczone na pamięć 4 rozmowy z klientami. Pójdziesz
    do
    > kierownika to Cie odeśle do tych panienek. Na bank Ci wypowiedza kredyty z
    > wszystkimi konsekwencjami. Im nie zależy na forsie bo to nie ich forsa.
    Najwyzej
    > bank upadnie. Jak upadnie to Ci co nim zarządzali zrobią sobie inny. Tym co
    tam
    > mieli pieniądze dadza jakiś ochłap na otarcie łez. Jak nie za dużo spłaciłeś

    > chałupę to uznaj że wynajmowałeś z dużym czynszem. Łatwiej to przełkniesz. Nie
    > zarzynaj się, nie warto. I tak przyjdzie moment że Ci kasy braknie na kolejne
    > raty. No chyba że w totka wygrasz. Tomek

    No z tym zarzynaniem, to... trochę mnie zarżnąłeś, bo... przynajmniej częściowo
    się zgadzam. Z drugiej strony nie mam gdzie iść mieszkać (z żoną i dzieckiem),
    więc będę mieszkał, póki mnie nie eksmitują.
    Czy eksmitują? Na bruk raczej nie - chyba że ktoś (gmina, bank) kupi jakieś
    małe mieszkanko - ale raczej nie sądzę, żeby ktoś się kwapił. W każdym razie
    tak czy siak to jeszcze potrwa dobrych parę lat - tym bardziej bankowi powinno
    zależeć na spłacie - nawet jeśli nie całości - to jak największej części.
    Tylko z tą kartą kredytową póki co pomysłu nie mam.... :(((
    Ale - dzięki za zrozumienie:)

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1