eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMoże coś wymyślicie - bo ja jakoś nie mam pomysłu....? › Re: Może coś wymyślicie - bo ja jakoś nie mam pomysłu....?
  • Data: 2005-09-13 22:30:09
    Temat: Re: Może coś wymyślicie - bo ja jakoś nie mam pomysłu....?
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    kredytobiorca napisał(a):
    > W dużym skrócie: firma zamknięta (w skrócie dlatego, że inni nie zapłacili),
    > dochody minimalne (na czarno zresztą) - a do spłaty 2 kredyty w tym samym
    > banku: karta kredytowa i kredyt mieszkaniowy.
    > Od paru m-cy nie płacę - i choć wcześniej wysłałem pismo do banku (jeszcze jak
    > płaciłem, ale wiedziałem że za chwilę przestanę z braku kasy) z dokładnym
    > opisem sytuacji, to się nie odzywali - nie odpisali w ogóle (hehe - a mówi się,
    > że trzeba z bankiem rozmawiać: nikt nie mówi co robić jak bank nie chce
    > rozmawiać).

    Jezeli masz jakies widoki, ze kase bedziesz mial, to raczej splac szybko
    ta karte, bo pewnie odsetki na tej karcie zjedza Cie szybciej niz ten
    kredyt mieszkaniowy.

    Jezeli nie masz zadnych widokow na kase, to komornika i tak nie
    unikniesz. Raczej dogadaj sie z bankiem ze sprzedasz to mieszkanie i
    splacisz nim kredyt, to jest spora szansa ze jeszcze cos Ci zostanie.
    Bo IMO to jak nie splacisz tych kredytow to stracisz mieszkanie tak czy
    siak... Ale zaplacisz jeszcze mase roznych kar i kosztow.
    Moze dalo by sie zamiec mieszkanie na mniejsze? Ale to bank musial by
    chciec wspolpracowac.

    Bo to pewnie rozwiazanie idealne - zamienil bys mieszkanie na mniejsze,
    za roznice w cenie splacil karte i zalegle raty, zostawil sobie troche
    kasy na splacanie biezacych rat za mieszkanie, a w miedzyczasie mozesz
    szukac pracy.

    > Teraz przyszło pisemko, że albo w ciągu 7 dni spłacam wszystko (chętnie, ale to
    > niemożliwe) - albo... wypowiedzenie, windykacja itd.

    No wlasnie to jest problem.
    Podobno banki w tej chwili to jada z uslugami na granicy oplacalnosci.
    Dopiero klient ktoremu sie podwinie noga generuje prawdziwe zyski,
    wypowiada sie takiemu umowe, obciaza masa dodatkowych kosztow, a koniec
    koncow i tak sie go zlicytuje.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1