eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 130

  • 51. Data: 2006-08-17 22:37:03
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: Szerr <s...@g...peel>

    Dnia Thu, 17 Aug 2006 23:08:49 +0200, Robert Tomasik w wiadomości
    <news:ec2ltv$3qm$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):

    > Możesz ewentualnie bronić się nieznajomością prawa. Jak do tego podejdzie sąd?
    > Na pewno nie jest to podstawa do uniewinnienia.

    Po przemyśleniu nie mogę zgodzić się z Twoim tokiem rozumowania. Uważam, że
    w opisanych okolicznościach miałem prawo tam przebywać i domagać się
    wysłuchania przez urzędnika. Dobrem chronionym prawem nie jest tylko
    abstrakcyjnie i w oderwaniu od okoliczności sprawy rozumiany mir domowy i
    spokój gabinetu urzędnika. Dobrem chronionym prawem są również wolności i
    prawa obywatelskie.
    Sądzę, że w dzisiejszym ustroju to drugie dobro jest zdecydowanie większej
    wagi.

    > Generalnie ja gorąco sugeruję rozwiązanie poprzez przeprosiny.

    Owszem, zamierzam się domagać przeprosin.

    --
    Sz.


  • 52. Data: 2006-08-17 22:40:22
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: Szerr <s...@g...peel>

    Dnia Fri, 18 Aug 2006 00:36:01 +0200, akala w wiadomości
    <news:1i0wb9b7rqm2j$.oqxs4lqg54oi$.dlg@40tude.net> napisał(a):

    > swoim to właśnie pan kurator będzie miał problemy - radzę zacząć od gazety
    > i właśnie napisania skargi do wojewody z powiadomieniem gazet.

    Prasa już zajęła się sprawą, skarga do wojewody leży u mnie na biurku.

    Nawiasem mówąc dyrektor generalny urzędu nie mógł nadziwić się zachowaniu
    kuratora, w redakcji dużego dziennika też spotkałem się tylko z pełnym
    zrozumieniem.

    --
    Sz.


  • 53. Data: 2006-08-17 22:40:46
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: akala <a...@o...eu>

    Dnia Thu, 17 Aug 2006 20:05:32 +0200, stern napisał(a):

    > Szerr napisał(a):
    >
    >> Chodzi o to, że mam rację, to urzędnik wykazał maksimum złej woli.
    >
    > znasz termin "pieniactwo"?


    Poprawne zachowanie się kuratora nie wywoła żadnego pieniactwa, ciekawe
    jak to nazwiesz gdy ciebie jakaś "ważny" pan w urzędzie każe cię chwycić
    za kołnierz i wyrzucić na ulicę ,a ty chciałeś uzyskać informację lub
    przyszedłeś załatwić ważną/ dla ciebie/ sprawę.

    akala


  • 54. Data: 2006-08-17 22:47:28
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: "\"Konservatyvny kudlatek \"" <chuj w dupe.wszystkim"inkowskim" i kaweckim@i jemu.podobnym.il>

    Słuchaj Szerr, żyjemy w kraju pseudoprawników, którzy Ci próbują wmówić po
    raz kolejny, że to ofiara jest winna. Przez takich jak osoby Ci
    odpowiadające w więzieniach siedzą osoby stosujące obronę konieczną, a
    napastnicy mają status poszkodowanego...

    Kudłaty awanturnik :P



  • 55. Data: 2006-08-17 22:56:34
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
    news:2xg49lmmq8pe.boibs5yq6de9.dlg@40tude.net...

    > Po przemyśleniu nie mogę zgodzić się z Twoim tokiem rozumowania. Uważam, że
    > w opisanych okolicznościach miałem prawo tam przebywać i domagać się
    > wysłuchania przez urzędnika.

    Taż z tego co piszesz, to Cię wysłuchał. Zażądał opuszczenia lokalu, gdy
    skończyłeś wyłuszczać swoją sprawę jak rozumiem, a on nie chciał spełnić twojej
    prośby. Generalnie informacje publiczną udostępnia się na wniosek pisemny.
    Pisemność owego wniosku nie wynika wprost z ustawy o udostępnieniu informacji -
    tam mowa tylko o wniosku - ale z art. 14§1 kpa. Kpa ma tutaj zastosowanie jako
    nadrzędny przepis nad innymi normującymi postępowanie przed organami
    publicznymi.

    > Dobrem chronionym prawem nie jest tylko
    > abstrakcyjnie i w oderwaniu od okoliczności sprawy rozumiany mir domowy i
    > spokój gabinetu urzędnika. Dobrem chronionym prawem są również wolności i
    > prawa obywatelskie.
    > Sądzę, że w dzisiejszym ustroju to drugie dobro jest zdecydowanie większej
    > wagi.

    Czyli jak rozumiem próbujesz dowieść, że działałeś w ramach wyższej
    konieczności? Dość oryginalna koncepcja, która - przyznam się - nawet mi do
    głowy nie przyszła. Opisano to w art. 26 kk. Czyli postanowiłeś dowieść, że
    Twoje przebywanie wbrew woli urzędnika w jego gabinecie było jedynym sposobem
    obrony Twojego prawa do zapoznania się z informacją publiczną? Nie było innego
    wyjścia? No to trzeba było poszukać tego aktu, z którym się chciałeś zapoznać.
    Prędzej by się dało wówczas obronić stanem wyższej konieczności.
    >
    > Owszem, zamierzam się domagać przeprosin.

    To oczywiście Ci wolno zawsze :-) "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie"?


  • 56. Data: 2006-08-17 22:59:00
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
    news:14uevp2ee7nor.sd59jgr1ofd8$.dlg@40tude.net...

    Trudno mi się odnieść bezpośrednio do samego opisywanego przez Ciebie zdarzenia.
    Ja nie wiem, czemu urzędnik nakazał Ci opuszczenie jego gabinetu. Ale skoro
    kazał, to trzeba było wyjść i wysmarować na niego zażalenie. Dalsze pozostawanie
    w jego gabinecie przecież nie miało sensu, skoro odmówił okazania Ci tego
    dokumentu. Głodem chciałeś chłopa wziąć jak średniowieczną fortecę?


  • 57. Data: 2006-08-17 23:06:32
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "akala" <a...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:1i0wb9b7rqm2j$.oqxs4lqg54oi$.dlg@40tude.net...

    Potoczna nazwa "naruszenie miru domowego" jest myląca. Przeczytaj treść
    przepisu. Tam o domu nie ma słowem, ani o mirze zresztą. Generalnie naruszenie
    prawa polegało na odmowie opuszczenia pomieszczenia pomimo wezwania przez osobę
    uprawnioną do administrowania nim. I tyle. Ta osoba wcale nie musi tego jakoś
    tam szczególnie uzasadniać. Won i już. Możesz sobie pisać skargi, ale wyleźć
    stamtąd masz obowiązek.

    W żaden sposób nie odnoszę się do prawidłowości odmowy przez kuratora okazania
    tego statutu. Nie chce mi się zastanawiać nawet, czy to jest akurat część
    informacji publicznej, czy nie. Ale nawet, jeśli kurator nie miał racji i
    bezpodstawnie odmówił okazania owego aktu, to nie znaczy, że niezadowolony
    obywatel nabywa prawo popełnienia przestępstwa. No chyba, że chcemy to rozważać
    w kategoriach obrony koniecznej albo stanu wyższej konieczności. Do stanu
    wyższej konieczności odniosłem, się w trochę innej gałęzi tego wątku. Próba
    wykazania, że była to realizacja obrony koniecznej wydaje mi się tak absurdalna,
    że nawet nie chce mi się wykazywać, że to nierealne.


  • 58. Data: 2006-08-17 23:14:43
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: Szerr <s...@g...peel>

    Dnia Fri, 18 Aug 2006 00:59:00 +0200, Robert Tomasik w wiadomości
    <news:ec2sgl$cm4$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał(a):

    > Trudno mi się odnieść bezpośrednio do samego opisywanego przez Ciebie zdarzenia.
    > Ja nie wiem, czemu urzędnik nakazał Ci opuszczenie jego gabinetu. Ale skoro
    > kazał, to trzeba było wyjść i wysmarować na niego zażalenie.

    Po pierwsze mam świadomość, że w tym przypadku ręka rękę myje (ta sama
    opcja, ten sam układ) - a odpowiedzialność tylko iluzoryczna raz na cztery
    lata przed wyborcami).
    Po drugie sama odmowa udzielenia błahej z punktu widzenia Wielkiego Urzędu
    informacji nie jest czynem, za który wojewoda uzna, że trzeba by kuratorowi
    choćby pogrozić palcem, więc i sens pisania skargi raczej nikły. Bezprawne
    użycie siły fizycznej wobec petenta to już czyn dużo większego kalibru.

    > Dalsze pozostawanie w jego gabinecie przecież nie miało sensu, skoro odmówił
    > okazania Ci tego dokumentu.

    W moim przekonaniu miało. Chciałem skłonić go do poświęcenia jednak jakiejś
    uwagi sprawie, chciałem, aby dopuścił do siebie myśl, że są przepisy,
    których nie zna i w związku z tym istnieje możliwość, że racja jest nie po
    jego stronie. Czyli do ruszenia mózgiem go skłonić chciałem.

    --
    Sz.


  • 59. Data: 2006-08-17 23:17:25
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: stern <s...@0...pl>

    akala napisał(a):

    > Poprawne zachowanie się kuratora nie wywoła żadnego pieniactwa, ciekawe
    > jak to nazwiesz gdy ciebie jakaś "ważny" pan w urzędzie każe cię chwycić
    > za kołnierz i wyrzucić na ulicę ,a ty chciałeś uzyskać informację lub
    > przyszedłeś załatwić ważną/ dla ciebie/ sprawę.

    bezprawnym zachowaniem,
    a ważne sprawy załatwiam poleconymi, a nie osobistymi wizytami. Efekt
    jest o wiele lepszy

    --
    http://bdp.e-wro.com GG: 4494911


  • 60. Data: 2006-08-17 23:18:30
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Szerr" <s...@g...peel> napisał w wiadomości
    news:1txfhbj0gejmy.1ihzzi0ev427c$.dlg@40tude.net...

    Nieudzieleni informacji publicznej jest wszak przestępstwem opisanym w art. 23
    cytowanej przez Ciebie ustawy. Jaki wojewoda? Jakie grożenie palcem? To
    rozpatruje prokurator i ewentualnie sąd. Jedynym słabym punktem jest to, czy ten
    statut faktycznie jest informacją publiczną.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1