eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKto może nam wejść do domu [Polityka} › Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
  • Data: 2005-03-15 20:25:34
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Tomek" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > Jeśli mam pewność, ze za drzwiami jest człowiek, który nei che policji
    > otworzyć drzwi, to zaczynam podejrzewać, ze nie stawia oporu dla tych 100 zł
    > związanych z radiem. Moze jest terrorystą, a może właśnie chowa narkotyki,
    > albo zgoła zacznie strzelać przez te drzwi.

    No to przećwiczmy opisane sytuacje teoretycznie. Ty stoisz przed drzwiami i
    chcesz wejść
    1 Ja mam kradzione radio. Puk puk kto tam. Policja prosze otworzyć itd. Zaraz
    założę spodnie. Wyrzucam radio przez okno. Była to jedyna podpadająca rzecz jaka
    miałem. W buty można sobie wsadzić takie przeszukanie. Byłeś cwańszy. Kolega
    jest pod oknem. Ale ja mam okna na dwie strony budynku.
    2 Mam narkotyki. Nie musze nic wyrzucać oknem. Do sedesu. Skuteczność
    przeszukania jw.
    3 Jestem terrorystą. Otwieram drzwi i strzelam Ci raz w brzuch dwa razy w głowę.
    Kolegę postawiłeś pod oknem to Ci nie pomoże. Skutkiem przeszukania jest pogrzeb
    na koszt podatnika.
    4 Jestem upierdliwym staruchem. Ty nie masz odpowiedniego dokumentu. Ja się
    burzę. Odwet staje się moją obsesją. Przez następne 20 lat zatruwam życie różnym
    urzedom staję się sławny dzięki brukowej prasie. Oczywiście w przypadku starucha
    zakładam że się pomyliłeś.

    Nie jestem przeciwnikiem szukania przestępców. Ale najlepiej bedzie jak będą to
    robili profesjonalści. Dzielnicowy nie jest taką osobą, chociaz to właśnie jemu
    wydaję sie że jest super policjantem z filmu o gangsterach. Przykładem głupoty
    policjanta był niedzielny program w TV. Policjant jechał z chorym, w celu
    udramatycznienia sytuacji chorym i nieprzytomnym dzieckiem do szpitala. W
    samochodzie jedzie jego żona i jeszcze jedno dziecko. Grupa wyrostków tarasuje
    ulicę, ale gdy podjeżdza to go przepuszczają. Jeden z chłopaków uderza ręką w
    dach samochodu. Co robi super policjant. Zatrzymuje samochód, wychodzi i wdaje
    się w pyskówkę. Efektem tego jest ciężko ranny chłopak bo super glina w pewnym
    momencie zaczyna strzelać. Co chciał osiągnąć wysiadając z samochodu. Może
    chciał ich aresztować. Ciekawe w jaki sposób zrobił by to sam. A może chciał im
    wytłumaczyć że są niegrzeczni i pouczającą rozmowa wyprostować ich charaktery. W
    tym czasie mogło umrzeć jego dziecko. A może miał przeczucie i coś podejrzewał.
    On popełnił błąd. Zaczął myśleć że jest panem władzą. A nie powinien bo jest
    stróżem. Powinien jak najszybciej dowieźć chore dziecko do szpitala. Życie jest
    nadrzędną wartością. Następnie powinien powiadomić policję i dokładnie opisac
    sytuację. Pojechały by trzy radiowozy. Jakby nikogo nie znaleziono to znaczyło
    by to że była to niepowtarzalna sytuacja i nie ma co sobie zawracać głowę. A
    jakby kogoś złapali to co mu mogą zrobić. Nic. Bo co mozna zrobić za uderzenie
    ręką w dach samochodu. Cała dyskusja sie toczy o tym czy przeszukanie na
    legitymacę .....
    Jak mam wpuścić kogos takiego jak w opisie do domu bez stosownego dokumentu
    wydanego przez prokuratora albo sedziego. Nie można wpuścić kogoś takiego do
    domu bo nie daje się małpie brzytwy. Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1