eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKluczowy element życia społecznego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 359

  • 161. Data: 2025-05-08 21:47:36
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 08.05.2025 o 19:14, Shrek pisze:
    > W dniu 8.05.2025 o 19:07, Kviat pisze:
    >
    >>>> To nie jest fakt.
    >>>> Żeby to obalić wystarczy jeden przykład cygana, który jest robotny.
    >>>
    >>>
    >>> Wuj prawda. "pijani kierowcy nie powodują wypadków - wystarczy
    >>> znaleźć jednego co nie spowodował".
    >>
    >> Ale pijani kierowcy, to cyganie, czy murzyni?
    >
    > Bez różnicy - chodzi o twoją posraną logikę.

    Wuj prawda.

    Teraz na siłę próbujesz wymyślić analogię z dupy, że _pijani_ kierowcy
    powodują wypadki, bo są _pijani_.
    No tak jest, ale twoja analogia jest z dupy, bo nijak nie pasuje do
    twojej posranej logiki.
    Zgodnie z twoją posraną logiką, _pijani_ kierowcy powodują wypadki, bo
    są _kierowcami_, a nie dlatego, bo są pijani.

    Bo przecież twierdzisz, że przestępca murzyn jest przestępcą, bo jest
    murzynem.

    Myślałeś, że nie zauważę? Na takie numery, to możesz sobie co najwyżej
    nabierać filipka.

    Ja ci od dłuższego czasu tłumaczę, że przestępca murzyn jest przestępcą,
    bo jest przestępcą, a nie dlatego, bo jest murzynem.
    To ja ci tłumaczę, że nierobotny cygan jest nierobotny, bo jest
    nierobotny, a nie dlatego, bo cygan.

    A dlaczego jest przestępcą/nierobotnym, to zupełnie inna para kaloszy.

    I najwyraźniej w końcu to do ciebie dotarło, skoro wpadłeś na taką, a
    nie inną analogię. Jest postęp.

    A szury miały rację.
    Piotr


  • 162. Data: 2025-05-08 22:27:16
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 2.05.2025 o 01:12, Marcin Debowski pisze:
    > On 2025-05-01, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >> W dniu 1.05.2025 o 04:13, Marcin Debowski pisze:
    >>
    >>>> Skąd ci się wzięło że niezależna od środowiska? Na przykład czy mogę
    >>>> stwierdzić że cechą dresiarzy jest że są agresywni, a cechą patusów że
    >>>> piją? Przecież gdyby urodzili się gdzie indziej, poszli na uniwersytet
    >>>> zamiast nie skończyć powszechniaka...
    >>>
    >>> To nie jest cecha w rozumieniu czegość związanego z rodzajem ludzkim, a
    >>> oczymś takim rozmawiamy.
    >>
    >> To jest po prostu cecha. Jaka jest jej przyczyna to odrębna sprawa.
    >
    > To nie jest cecha. Co to za cecha, która uniemożliwia połaczenie jej z
    > czymś co niby cechuje?
    >
    > PWN: cecha
    > <<element odróżniający lub charakteryzujący istoty żywe lub
    > przedmioty, ich czynności i stany oraz zjawiska>>
    >
    > Jak to ma odróżniać Murzyna, skoro biali, 100km dalej też mają podobne
    > "cechy"?

    Nie ma. W definicji jest o różnicowaniu lub charakteryzowaniu. Cecha
    może być różnicująca ale nie każda taka będzie. A to, że ludzie
    postrzegają jakąś cechę jako różnicującą a która taka w istocie nie jest
    to kwestia stereotypów.


  • 163. Data: 2025-05-08 22:33:45
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 4.05.2025 o 01:27, Marcin Debowski pisze:
    > On 2025-05-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >> W dniu 2.05.2025 o 01:12, Marcin Debowski pisze:
    >>
    >>> To nie jest cecha. Co to za cecha, która uniemożliwia połaczenie jej z
    >>> czymś co niby cechuje?
    >>
    >> Jak uniemożliwia - bierzesz statystykę i widać jak na dłoni połączenie.
    >
    > Widać korelację lub prawidłowość. Cecha to coś typowego, związanego z
    > przedmiotem/osobą. Cechą osób jest np. chodzenie na 2ch kończynach,
    > inteligencja. Nie jest cechą skłonność do kradzieży.

    Wręcz przeciwnie, cechą jest skłonność do kradzieży a chodzenie na 2-óch
    kończynach jest pewną typowością, jak ktoś ma 1-ną kończynę i protezę (a
    nawet nie ma p..y) to też jakoś tam chodzi.


  • 164. Data: 2025-05-09 02:38:01
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2025-05-08, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 8.05.2025 o 01:44, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> No co ty. Przecież normy tego gówna są naukowo określane jako
    >>> bezpieczne. Naukowcy by czegoś takiego nie zrobili:P
    >>
    >> To zawsze jest na zasadzie "obecny stan wiedzy".
    >
    > Ale jak ktoś go kwestionuje to jest szurem, bo jak to tak kwestionować
    > naukę;)

    Ależ nie. Pewnie każdej godziny robi to kilka osób w czasopismach
    głównego nurtu :)

    >>> No nie wiem. Jak pisałem porównaj człowieka współczesnego, sprzed 10k i
    >>> sprzed 20k. Ewolucja ma zmienną szybkość, zależącą właśnie od zmian
    >>> środowiska.
    >>
    >> Ewolucja ma określony mechanizm działania, który nie daje możliwości
    >> dominacji cechy ewolucyjnej w obrębie jednego pokolenia.
    >
    > Tu się zgadzam, choć tylko w zakresie kontekstu. Na przykład w przypadku
    > choroby zakaźnej o śmiertelny przebiegu i globalnym zasięgu w ciągu
    > jednego pokolenia mielibyśmy w zasadzie tylko tych co są na nią odporni.

    No tak, ale to raczej specyficzny przypadek.

    >> Jak działa
    >> ewolucja na poziomie molekularnym? Z czego wynika zmiana w genach, dna,
    >> etc?
    >
    > W uproszczeniu z doboru naturalnego, losowych mustacji i eliminacji z
    > puli genetycznej osobników mniej przystosowanych.

    Czyli generalnie z rzeczy, które wymagają wielu pokoleń aby pewna cecha
    stała się dominująca lub często wystepująca.

    --
    Marcin


  • 165. Data: 2025-05-09 03:02:58
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2025-05-08, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 8.05.2025 o 02:20, Marcin Debowski pisze:
    >> A jeszcze przed tym wszystkim musisz się właśnie wstrzelić w jakiś
    >> obecny temat, który jest finansowany. Polityka tu robi na pewno, bo są
    >> rózne tzw. mapy drogowe rozwoju, przemysłu, nauki, polityki rodzinnej, a
    >> one zależą od obecnej ekipy.
    >
    > Dokładnie - nauka zależy od grantów, te od polityków.

    Ale to wszystko nie jest tak trywialne jak wydajesz się to widzieć. Tych
    wybitnie politycznie zmotywowanych to są pewnie garstki.

    >>> Przechodziło. I przechodzi - przykłady masz powyżej. Dodatkowo
    >>> przypisywanie (w domyśle) powagi metod naukowych naukom "nieścisłym"
    >>
    >> Nie rozumiem powyższego. Metodologia to metodologia, zawsze jest ścisła.
    >
    > Nie zawsze. NIe ma metodologii ile jest ras ludzkich. Wynik zależy od
    > przyjętych kryteriów a te są uznaniowe.

    Nie ma metodologii ile jest ras ludzkich bo metodologia to pewien zestaw
    metod, technik, procedur :) Kryteria są nie tyle uznaniowe co oparte o
    obecny stan wiedzy, - jak sobie wymyslisz, że rasa to będzie wtedy jak
    ktos będzie śmierdział się pocąc to raczej konsensusu dla użycia takiego
    podejścia nie stworzysz :)

    > To teraz powtórz to dla skuteczności lokdałnów:P

    Konsensów odnośnie lokdałnów to zdaje się był zawsze medialny, nie
    naukowy.

    >> Nigdy mnie to na tyle nie interesowało abym miał się zagłebiac w
    >> metodologie, ale nie watpię, że da się ją zdefiniowac. Skoro mówimy o
    >> rasach, klasyfikacji, jakiejś taksonomii, to zdefiniowac można. Umowność
    >> może dotyczyć szczegółów tej definicji, ale jak się już na coś
    >> decydujemy no to lu. A potem najwyżej zmieniamy definicję :)
    >
    > No właśnie - sama definicja jest umowna - to nie prawa fizyczne.

    Badania to nie teoretyczne dywagacje o fizyce czy matematyce a
    empiryczne wyniki oparte na statystyce gdzie metodologia definiuje
    warunki uzyskania tych wyników. Zresztą nawet teoretyczne modele
    niekoniecznie opisują dokładnie rzeczywistość. Nic nigdy nigdzie nie
    jest czarno-białe co dotyczy downolnego rzeczywistego układu. Za duża
    liczba zmiennych i nieoznaczoności.

    >>> Nawet było wyjaśnione w arcie na wiki że nieporozumienie bierze się z
    >>> miszania rasy w rozumieniu antropologicznym z konstruktem społecznym. A
    >>> potem się pisze że "większość antropologów" gdzie wcale nie jest to
    >>> większość:P
    >>
    >> No bo pewnie tak jest.
    >
    > Nie do końca - już podałem jak to wyszło. Kiedyś większość astronomów
    > uważała że Słońce kręci się wokół Ziemi. I co z tego, skoro tak nie jest?

    Ale co to zmienia?

    >>> Nauka ma służyć odkrywaniu prawdy a nie cenzurowaniu faktów.
    >>
    >> Nauka ma słuzyć czemuś pozytywnemu.
    >
    > Ale nie przez cenzurowanie niewygodnych społecznie faktów a potem ich
    > zaprzeczaniu i cancelowaniu ludzi uważających że fakty są jakie są!

    Ja mam kupe interesujących mnie tematów, które bym sobie z chęcią
    pobadał, ale są to tematy, z których nie wynika nic wystarczająco
    pozytecznego dla mojego pracodawcy czy potencjalnych fundatorów grantów.
    Rozumując jak wydajesz się rozumowac, powinienem i tak o te granty
    wystąpic, po czym, jak mi je odrzucą, podnieść larum, że cenzura, ze
    kneblowanie ust prawdzie, i partę podobnych. TO TAK NIE DZIAŁA :) No
    chyba, że jest się politykiem lub niedojrzałym emocjonalnie,
    roszczeniowym bachorem.

    --
    Marcin


  • 166. Data: 2025-05-09 06:45:08
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 9.05.2025 o 03:02, Marcin Debowski pisze:

    >> Dokładnie - nauka zależy od grantów, te od polityków.
    >
    > Ale to wszystko nie jest tak trywialne jak wydajesz się to widzieć.

    Oczywiście że nie jest trywialne, ale faktem jest że nauka zależy od
    grantów, a granty od polityków.

    > Tych
    > wybitnie politycznie zmotywowanych to są pewnie garstki.

    To akurat bez znaczenia (choć akurat ci zmotywowani często robią kariery
    i stoją potem na czele instytucji naukowych). Wystarczy że granty na
    będą dostwać tylko na "społecznie pozytywne" i po prostu innych badań
    nie będzie. Krótko mówiąc obecna nauka jest politycznie poprawna. Ze
    wszystkimi tego skutkami. Nie znaczy to że nauka przestala istnieć, nie
    należy się nią przejmować, czy że z definicji naukowcy kłamią. Po prostu
    warto sobie zdawać sprawę z mechanizmu politycznej poprawności nauki i
    brać to pod uwagę.

    BTW - niektórzy dostawali zwarcia w mózgu jak się dowiadywali że
    naukowcy z WHO to tacy sami naukowcy jak naukowcy z ministerstwa nauki;)
    WHO to organizacja polityczna, agenda skompromitowanego ONZ, której
    każda jedna agenda z wyjątkiem UNESCO nie działa (UNESCO działa - jak
    wpiszsz nawet jakieś gówno na listę to przyjadą turysty). Stanowiska
    WHO... się głosuje:P Tacy to naukowcy. CDC też jest agencją rządową
    podległą bezpośredno pod POTUSa i wcale nie ma na celu popularyzacji
    obiektywnej wiedzy na temat wirusów.

    >> Nie zawsze. NIe ma metodologii ile jest ras ludzkich. Wynik zależy od
    >> przyjętych kryteriów a te są uznaniowe.
    >
    > Nie ma metodologii ile jest ras ludzkich bo metodologia to pewien zestaw
    > metod, technik, procedur :)
    Czyli to nie jest metoda naukowa. I o tym piszę - to ie jest tak że
    "nauka udowodniła że nie ma ras" a tak że część naukowców uważa że nie
    ma ras.

    > Kryteria są nie tyle uznaniowe co oparte o
    > obecny stan wiedzy,

    To czemu wśród ziemniaków czy psów rasy istnieją i mają się dobrze, a
    wśród człowieków nagle okazuje się że muszą być genetycznie zróżnicowane?

    >> To teraz powtórz to dla skuteczności lokdałnów:P
    >
    > Konsensów odnośnie lokdałnów to zdaje się był zawsze medialny, nie
    > naukowy.

    Kviatek, typ bez maila - brać szura! ;)
    >> No właśnie - sama definicja jest umowna - to nie prawa fizyczne.
    >
    > Badania to nie teoretyczne dywagacje o fizyce czy matematyce a
    > empiryczne wyniki oparte na statystyce gdzie metodologia definiuje
    > warunki uzyskania tych wyników.

    Nie. Statystyka ma nic albo bardzo niewiele do istnienia albo nie ras.
    Kluczowe jest tu "zapotrzebowanie społeczne". Zmnieniamy definicję rasy
    i już jej nie ma. Zresztą podobnie było ze skutecznością szczepień - jak
    spadła na łeb na szyję, to nagle okazało się że skuteczność szczepień
    nie była liczona przeciw objawowemu zakażeniu;) Ba, okazało się że
    szczepień nigdy nie stosowano przeciw zakażeniom a jedynie przeciw
    powikłaniom:P
    >>>> Nawet było wyjaśnione w arcie na wiki że nieporozumienie bierze się z
    >>>> miszania rasy w rozumieniu antropologicznym z konstruktem społecznym. A
    >>>> potem się pisze że "większość antropologów" gdzie wcale nie jest to
    >>>> większość:P
    >>>
    >>> No bo pewnie tak jest.
    >>
    >> Nie do końca - już podałem jak to wyszło. Kiedyś większość astronomów
    >> uważała że Słońce kręci się wokół Ziemi. I co z tego, skoro tak nie jest?
    >
    > Ale co to zmienia?

    Że to że większość "naukowców uważa", zwłaszcza w temacie który nie
    podlega metodom naukowym a jest po prostu kwestią umowy dotyczącej
    definicji znaczy tylko tyle "że większość uważa".

    >>>> Nauka ma służyć odkrywaniu prawdy a nie cenzurowaniu faktów.
    >>>
    >>> Nauka ma słuzyć czemuś pozytywnemu.
    >>
    >> Ale nie przez cenzurowanie niewygodnych społecznie faktów a potem ich
    >> zaprzeczaniu i cancelowaniu ludzi uważających że fakty są jakie są!

    > Ja mam kupe interesujących mnie tematów, które bym sobie z chęcią
    > pobadał, ale są to tematy, z których nie wynika nic wystarczająco
    > pozytecznego dla mojego pracodawcy czy potencjalnych fundatorów grantów.

    Tu mamy sytuację odwrotną - były rasy i ktoś musiał dostać kasę na
    badania że ras nie ma:P To nie ten mechanizm, ktory opisujesz. Na
    dodatek to nie tak że stwierdzono że ok - może i rasy są ale mądrzejsze
    o tym nie wspominać, bo to wcale podobna nie jest. Tu stwierdzono że ras
    nie ma, a kto twierdzi inaczej ten walczy z nauką. To jest aktywne
    działanie a nie "sorry ale nie będziemy badać czy murzyni istnieją, bo
    przecież jaki murzyn jest każdy widzi".

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 167. Data: 2025-05-09 06:54:13
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 8.05.2025 o 21:47, Kviat pisze:

    >>> Ale pijani kierowcy, to cyganie, czy murzyni?
    >>
    >> Bez różnicy - chodzi o twoją posraną logikę.
    >
    > Wuj prawda.
    >
    > Teraz na siłę próbujesz wymyślić analogię z dupy, że _pijani_ kierowcy
    > powodują wypadki, bo są _pijani_.

    Dobra - ja wysiadam...


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 168. Data: 2025-05-09 07:00:09
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 9.05.2025 o 02:38, Marcin Debowski pisze:

    > Ależ nie. Pewnie każdej godziny robi to kilka osób w czasopismach
    > głównego nurtu :)

    Dobra, dobra;) To jednak nie ma konsensusu?
    >> Tu się zgadzam, choć tylko w zakresie kontekstu. Na przykład w przypadku
    >> choroby zakaźnej o śmiertelny przebiegu i globalnym zasięgu w ciągu
    >> jednego pokolenia mielibyśmy w zasadzie tylko tych co są na nią odporni.
    >
    > No tak, ale to raczej specyficzny przypadek.

    Ale jak trwa miliony lat, to takie specyficzne przypadki się zdarzają.
    >> W uproszczeniu z doboru naturalnego, losowych mustacji i eliminacji z
    >> puli genetycznej osobników mniej przystosowanych.
    >
    > Czyli generalnie z rzeczy, które wymagają wielu pokoleń aby pewna cecha
    > stała się dominująca lub często wystepująca.

    Generalnie tak, choć dobór naturalny może mieć znaczenia już przy jednym
    pokoleniu. Ciekawe co tak naprawdę stało się ze wzrostem. Może nauka coś
    twierdzi - wie ktoś coś?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 169. Data: 2025-05-09 12:07:54
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 8 May 2025 21:47:36 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 08.05.2025 o 19:14, Shrek pisze:
    >> W dniu 8.05.2025 o 19:07, Kviat pisze:
    >>
    >>>>> To nie jest fakt.
    >>>>> Żeby to obalić wystarczy jeden przykład cygana, który jest robotny.
    >>>>
    >>>>
    >>>> Wuj prawda. "pijani kierowcy nie powodują wypadków - wystarczy
    >>>> znaleźć jednego co nie spowodował".
    >>>
    >>> Ale pijani kierowcy, to cyganie, czy murzyni?
    >>
    >> Bez różnicy - chodzi o twoją posraną logikę.
    >
    > Wuj prawda.
    >
    > Teraz na siłę próbujesz wymyślić analogię z dupy, że _pijani_ kierowcy
    > powodują wypadki, bo są _pijani_.

    No, czasem się zdarza. Jak ktoś jedzie "wężykiem", czy zasypia za
    kierownicą, to o wypadek nietrudno.

    > No tak jest, ale twoja analogia jest z dupy, bo nijak nie pasuje do
    > twojej posranej logiki.
    > Zgodnie z twoją posraną logiką, _pijani_ kierowcy powodują wypadki, bo
    > są _kierowcami_, a nie dlatego, bo są pijani.

    W sensie, że akurat kieruja pojazdem?
    No jak nie kierują, to mogą co najwyzej spowodować wypadek jako piesi,
    czy pasażerowie..

    W kwestii zas czystej logiki - jeden kontrprzykład obala twierdzenie.

    W kwestii mniej czystej, a popularnej - staropolskie przysłowia mówią:
    -wyjątek potwierdza regułę,
    -jedna jaskółka wiosny nie czyni,

    > Bo przecież twierdzisz, że przestępca murzyn jest przestępcą, bo jest
    > murzynem.

    Nie wiem co tam Shrek twierdzi, ale ja twierdzę, że USA środowisko
    trochę pcha murzynów w stronę przestępczości.
    I to nie tylko "białe zjeby", ale jak widać - także czarne ... zjeby ?

    Podobnie u nas - czynniki środowiskowe pchają Cyganów do nieróbstwa.
    I są to głównie środowiska samych Cyganów, bo w odróżnieniu od
    Murzynów - na czole nie mają wypisane, że Cygan.

    > Ja ci od dłuższego czasu tłumaczę, że przestępca murzyn jest przestępcą,
    > bo jest przestępcą, a nie dlatego, bo jest murzynem.

    To patrz co wyżej napisałem - że środowisko trochę jednak pcha.

    > To ja ci tłumaczę, że nierobotny cygan jest nierobotny, bo jest
    > nierobotny, a nie dlatego, bo cygan.

    no widzisz ... ogolnie, jedni ludzie są "robotni", a drudzy "leniwi".
    Ci leniwi tworzą postęp :-)
    Nie wszyscy - muszą być specyficznie leniwi

    A jeśli chodzi o Cyganów:
    -tradycyjnie byli koczownicy - co nie sprzyja rozwojowi.
    akurat PRL to zmienił i ich osadził - nie pomogło.

    -co nie znaczy, że byli "nierobotni", bo też tradycyjnie się zajmowali
    kowalstwem i kotlarstwem, co trochę wysiłku wymaga.
    Tudzież utrzymanie ruchomego taboru też nie jest dla leni.
    Ale zapotrzebowanie na podkowy i kotły spadło prawie do zera.

    -wierzenia społeczne/religia/kultura, zabraniają im wykonywania
    niektórych prac. Ale to w zasadzie nie problem, bo jest pełno innych,
    które mogą robić.

    -tworzą dość zamknięte rodziny, gadają po romsku ... i dzieci mają
    problem z polskim językiem. A więc i problemy w szkole.

    -są biedni i wielodzietni, więc dzieci są biedne, co się przekłada na
    kolejne problemy w szkole. Nie dostaną na komunie smartfonu, komputera
    czy tableta. A może nawet i nie klocki Lego.

    -rodzice/rodzina, słabo wykształceni, nie pomogą z przedmiotami
    szkolnymi.

    -dzieci więc szybko opuszczają szkoły, mimo, że niby nie wolno.
    I potem sami są słabo wykształceni.

    -a ponieważ są słabo wykształceni, to pracy nie dostaną, lub kiepską.
    Więc będą biedni.

    -kobiety w ich społeczeństwie to jest jeszcze gorszy temat,

    -środowisko cygańskie im nie powie "ucz się dziecko ucz".
    Aczkolwiek nauczy ... grać na instrumencie.
    A muzycy przecież potrafią dobrze zarabiać :-)

    Wiec poniekąd - Cygan jest nierobotny, bo jest Cyganem.

    > A dlaczego jest przestępcą/nierobotnym, to zupełnie inna para kaloszy.

    O widzisz - wiesz, ale nie przyznasz.

    P.S.
    https://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/648CAC62

    "wg danych z 2005 r. stopa bezrobocia wynosiła od 55% do 99,5% i była
    uzależniona od regionu. Natomiast wskaźnik zatrudnienia w społeczności
    romskiej wynosi ok. 8%.

    Niewielka ilość Romów miała kontakt z urzędami pracy - ok. 30%, a
    zaledwie 25% wyraziło chęć uczestniczenia w kursach przygotowania
    zawodowego, pomimo niskiego poziomu wykształcenia.

    Ok. 70% dzieci polskich Romów objętych jest nauką, ale frekwencja na
    lekcjach jest niska. Istnieją tzw. klasy romskie, w których uczy się
    ok. 200 dzieci i młodzieży o bardzo różnym stopniu zaawansowania.
    Mając do wyboru klasy romskie lub klasy integracyjne, większość
    rodziców wybiera dla swoich dzieci naukę w klasie romskiej,
    argumentując, że jest ona bardziej odpowiednia dla dzieci. "

    PS2.
    https://www.focus.pl/artykul/romanipen-szkodzi-jak-r
    omskie-prawo-zwyczajowe-utrudnia-przetrwanie

    "Na początku lipca do lekarza pierwszego kontaktu w Aleksandrowie
    Kujawskim zgłasza się 19-letni Cygan z objawami grypy. Szczegółowe
    badania wskazują na wirus A/H1N1. Świńska grypa! Ale chłopak nie chce
    się leczyć. Na własne życzenie wychodzi ze szpitala i zapowiada, że
    wybiera się do Glinojecka na Światowy Festiwal Kultury Romskiej. "

    Ciekawa sprawa ... ale świńska grypa, jak Covid ...
    "W przypadku świńskiej grypy nie ma obowiązku hospitalizacji. Nie ma w
    tym nic dziwnego, że chory na własną prośbę wychodzi ze szpitala"

    "Romowie z natury niechętnie słuchają lekarzy, bo uważają ich za...
    nieczystych. W 1981 r. przekonał się o tym Jan Cibuła, główny kandydat
    na prezydenta International Romani Union, organizacji reprezentującej
    Romów na arenie międzynarodowej. W kuluarach obrzydzenie budził fakt,
    że jest lekarzem. Wystarczyło podejrzenie, że bada kobiety i Cibuła
    przepadł w głosowaniu."

    Ale raczej nie wymrą ... mają dużo dzieci :-)

    P.S. mieszkałem kiedyś w pensjonacie na Słowacji, którego właścicielem
    był Cygan. Normalny pensjonat, jak u naszych górali.
    Duża willa, a z tyłu druga, dla rodziny.
    A własciciel pracował hen daleko w fabryce samochodów. Widać "robotny"
    był ... a może Słowacy lepsi w ich aktywizacji/łamaniu byli.

    Zresztą tam pod Tatrami całe cygańskie osiedla - i w miarę normalne.
    A jednak dalej, to problem cygański/romski na Słowacji istnieje,
    łącznie z jakimiś zamieszkami.


    https://pl.wikipedia.org/wiki/Lun%C3%ADk_IX

    J.


  • 170. Data: 2025-05-09 12:42:00
    Temat: Re: Kluczowy element życia społecznego
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 8 May 2025 16:21:58 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 07.05.2025 o 14:27, J.F pisze:
    >> On Wed, 7 May 2025 12:45:16 +0200, Kviat wrote:
    >>> W dniu 06.05.2025 o 22:12, Shrek pisze:
    >>>> W dniu 6.05.2025 o 09:47, Marcin Debowski pisze:
    >>>>
    >>>>>> Tak obecnie działa nauka.
    >>>>>
    >>>>> Nie nie, tak nie działa. Działa tak, że masz czasopisama głównego nurtu
    >>>>> i jak już cos tam jest to nie trzeba jakoś mocno weryfikować - już
    >>>>> bardziej podejrzewam, mogą co smielszych (szkodliwych społecznie) prac
    >>>>> nie zamieszczac.
    >>>>
    >>>> No właśnie. Jak coś jest "społecznie szkodliwe" to jest cenzurowane. Jak
    >>>> na coś jest "społeczne zapotrzebowanie" to się tworzy "konsensus
    >>>> naukowy", mimo że jest to mocno wątpliwe.
    >>>
    >>> Nie, tak nauka nie działa.
    >>> Jak ktoś pisze w "pracy naukowej" rasistowskie głupoty nie mające
    >>> potwierdzenia w naukowych faktach, swoje spekulacje poparte jedynie
    >>> swoim głębokim przekonaniem, to jest to publicystyka, a nie praca naukowa.
    >>
    >> Teoretycznie, bo wiesz, że to czysta beletrystyka na podstawie ... ?
    >
    > Na podstawie tego, że to jest beletrystyka, a nie praca naukowa.

    No ale skąd to wiesz?
    Na podstawie twoich własnych przekonań, że wszystko co jest niezgodne
    z twoim światopoglądem, to jest beletrystyka, a nie nauka?

    >> No dobra, może autor zadbał, żeby tam żadnych faktów czy wyników nie
    >> zamieścic.
    >
    > Skoro wiesz, to po chuj głupio pytasz?

    I co - nie było takich, co podali jakieś fakty czy wyniki?

    Trzeba by nazistów poczytać - oni mieli jakieś naukowe metody
    rozpoznawania razy aryjskiej :-)

    >>> Z tego nijak nie wynika, że hipotezy mające podstawy naukowe i warte
    >>> dalszego zbadania są ignorowane, czy cenzurowane.
    >>
    >> No jak - przecież nie wolno takich rasistowskich badań prowadzic !
    >
    > Bredzisz.
    > Nikt ci nie zakazuje udowodnić istnienia podziału ludzi na rasy.
    > Zrób to, a gwarantuję powszechne uznanie, wizyty w zakładach pracy i
    > dzieci z kwiatami.

    >> Odebrać im dotacje, tytuły i wykopać z nauki :-P
    >
    > W tajemnicy ci powiem, że są tacy ludzie, którzy "badają" hipotezy
    > całkowicie z dupy, np. że Ziemia jest płaska.
    > Robią swoje "badania" od lat i nikt im tego nie zakazuje, ani nie
    > cenzuruje. Publikują co chcą i kiedy chcą.

    Ale jeszcze czasopismo musi chcieć :-)

    > Płacz o cenzurę rozpoczyna się wtedy, gdy nikt normalny takich "badań"
    > nie chce zamieścić w poważnej naukowej publikacji.

    No ale przeciez domasz się cenzury.
    Pewnych rzeczy nie można pisać, bo faszystowkie, rasistowskie,
    rosyjskie ...

    Natomiast można poczytać o IgNoblach.
    Czy te badania nie były dofinansowywane ?

    >>> Po prostu nikt normalny, żadne szanujące się czasopismo naukowe nie
    >>> opublikuje "pracy naukowej" o żywej wodzie, chemtrailsach, kolorze piór
    >>> w skrzydłach aniołów, płaskiej Ziemi,
    >>
    >> Teoretycznie nie opublikuje.
    >> No ... chyba są też czasopisma teologiczne, i ten kolor piór może być
    >> ciekawy.
    >
    > "nikt normalny, żadne szanujące się czasopismo naukowe"
    > Której części nie zrozumiałeś?

    No, oni sie akurat bardzo szanują, i Ty nic tam nie opublikujesz :-)
    A może nawet pod auspicjami samego Papieża są :-)

    https://wt.upjp2.edu.pl/publikacje/czasopisma

    No dobra - może kolory piór wyszły z naukowej mody :-)

    > Jest wiele "ciekawych" zagadnień, którymi nauka się nie zajmuje.
    > Np. jaka temperatura jest piekle, albo z czego zrobione są struny w
    > harfach aniołków.

    Ale się zajmowała?

    A przypominam, że ta nasza europejska nauka, to z teologii wyrosła,
    bo grecka jakoś uległa zapomnieniu ...

    > Gwarantuję ci, że jak znajdziesz czipy w szczepionkach, to każde
    > czasopismo naukowe będzie cię błagać o publikację.

    A gdzie tam - przecież podejdą niepewnie.

    Ale przecież Ci podawałem parę przykładów współczesnych
    nanotechnologii. Zignorowałeś, bo nie pasuje do poglądów,
    czy nie doceniasz postępu ?

    P.S. Prawda, czy szury?
    https://www.bbc.com/future/article/20201027-what-is-
    added-to-vaccines

    https://www.researchgate.net/publication/384844917_A
    t_Least_55_Undeclared_Chemical_Elements_Found_in_COV
    ID-19_Vaccines_from_AstraZeneca_CanSino_Moderna_Pfiz
    er_Sinopharm_and_Sputnik_V_with_Precise_ICP-MS

    PS2. ops, poważne badania :-)
    https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC8115834/

    >>> czy rasistowskich hipotez o
    >>> podziale na rasy ze względu na kolor skóry, które zostały już dawno
    >>> zweryfikowane.
    >>
    >> Zostały?
    >
    > Tak.

    No i co wyszło?
    że tylko kolorem skóry się różnią?

    >>> Jeśli masz jakieś nowe dane, weryfikowalne, które dowodzą podziału ludzi
    >>> na rasy ze względu na kolor skóry, to bez problemu taką pracę opublikujesz.
    >>> I oczywiście nie zapomnisz się tą publikacją tutaj pochwalić.
    >>
    >> a te rasy, to jak się mają odróżniać,
    >
    > Też jestem ciekawy, co shrek ci odpowie.
    >
    >> bo jak rozumiem - dogmat mówi,
    >> że kolor skóry to za mało ...
    >
    > To nie dogmat. To fakt.

    Ale rasy psów akceptujesz, czy to też reakcyjna pseudonauka?

    > Musiałbyś mieć tyle ras, ile jest odcieni skóry, albo niekończącą się
    > się dyskusję ze shrekiem, czy ten odcień beżowego należy jeszcze do tej
    > rasy, czy już do sąsiedniej.

    Zawsze można określić konkretne granice. Będzie naukowo.

    A jak z psami?

    J.

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 ... 30 ... 36


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1