Witam.
Klopot jak w temacie:
Jedzie sobie osoba motocyklem, jest ciemno, na zakrecie rozsypany piasek
(nie pierwszy raz tam byl!), nie widac go bo jest wieczor, motocykl sie
przechyla i na piasku piekna gleba, straty w motocyklu kilkaset zl. Czy jest
mozliwe odszkodowanie od firmy odpowiedzialnej za utrzymanie drogi? Czy to w
ogole ma sens?

--
kubaz

do góry

Użytkownik "Kubaz" <k...@U...tlen.pl> napisał w wiadomości
news:cgdnqb$jv4$1@nemesis.news.tpi.pl...

Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Skoro widział
piasek, to powinien był zwolnić i tyle. Wina motocyklisty Można by
ewentualnie dochodzić roszczeń, gdyby się okazało, ze ktoś celowo ten piasek
tam wysypał. Choć i to byłoby kłopotliwe w praktyce.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cgdq9f$2h2$2@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Kubaz" <k...@U...tlen.pl> napisał w wiadomości
> news:cgdnqb$jv4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Skoro widział
> piasek, to powinien był zwolnić i tyle.

Nie widzial - wieczor byl a swiatla nie oswietla tak dobrze

> Można by
> ewentualnie dochodzić roszczeń, gdyby się okazało, ze ktoś celowo ten
piasek
> tam wysypał. Choć i to byłoby kłopotliwe w praktyce.

Przynajmniej tak wygladal zwykle (byl tam chyba trzeci raz!) Akorat na
zakrecie - w poblizu zadnego piaszczystego podloza z kad mogl sie 'przyniesc
przez wiatr' - tylko trawniki wiec musial byc celowo wysypany. Dopowiem
jeszcze tylko ze drogowcy olewaja jednoslady i jak widza plame oleju to
zamiast wyczyscic dobrze to... sypia piaskiem

--
kubaz

do góry

> Użytkownik "Kubaz" <k...@U...tlen.pl> napisał w wiadomości
> news:cgdnqb$jv4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Skoro widział
> piasek, to powinien był zwolnić i tyle. Wina motocyklisty Można by
> ewentualnie dochodzić roszczeń, gdyby się okazało, ze ktoś celowo ten piasek
> tam wysypał. Choć i to byłoby kłopotliwe w praktyce.

A Kolega jeździł kiedyś motorem? Bo ja akurat skuterkiem jeżdżę i z piaskiem to
wcale nie takie proste - jak jadąc autem. Autem chwila poślizgu nic nie robi -
a motorem wystarczy ułamek sekundy i gleba; piasku często nie widać, aż do
momentu już wjazdu na niego.
Ja bym spróbował przynajmniej - MZD jest ubezpieczone na takie okoliczności,
więc nie powinni robić problemów, ale może warto byłoby wezwać Policję.
Inna sprawa, że Policjantów też mamy różnych i.... mogliby mandat wlepić:(((
Jak czujesz się na siłach, to walcz!! Warto, ale może być ciężko!

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Użytkownik "Kubaz" <k...@U...tlen.pl> napisał w wiadomości
> news:cgdnqb$jv4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Skoro widział
> piasek, to powinien był zwolnić i tyle. Wina motocyklisty Można by
> ewentualnie dochodzić roszczeń, gdyby się okazało, ze ktoś celowo ten piasek
> tam wysypał. Choć i to byłoby kłopotliwe w praktyce.
>
hehehe, ta argumentacja z lekka mnie rozbawia. Oczywiście dziurę na drodze też
wszyscy powinni zauważać, tylko jakoś dziwnie sie składa, że jednak wpada się
się w te dziury.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Tue, 24 Aug 2004 00:30:15 +0200, na pl.soc.prawo, Kubaz napisał(a):


> Przynajmniej tak wygladal zwykle (byl tam chyba trzeci raz!) Akorat na

To wiesz, że jest piasek i się na nim wywracasz? Z zakrętami robisz tak
samo? Wiesz o nich i nie przejmujesz się ich istnieniem?
Gdyby udało się ustalić kto wysypuje ten piasek, to możnaby coś próbować,
ale bez sprawcy, to czarno widzę. Zarządcę drogi też ciężko będzie w to
wrobić. Trudno wyobrazić sobie, by co godzinę wysyłał patrol do usunięcia
piasku, kałuż, padłej zwierzyny i tysiąca innych śmieci zalegających na
drogach.


--
Pozdr.

Przemek

do góry

>
> To wiesz, że jest piasek i się na nim wywracasz? Z zakrętami robisz tak
> samo? Wiesz o nich i nie przejmujesz się ich istnieniem?

jezdziles kiedys motocyklem? Trafiasz na piasek i jedziesz jak po oleju,
mniej wiecej tak jak bys na lod wiechał.

> Gdyby udało się ustalić kto wysypuje ten piasek, to możnaby coś próbować,
> ale bez sprawcy, to czarno widzę. Zarządcę drogi też ciężko będzie w to
> wrobić. Trudno wyobrazić sobie, by co godzinę wysyłał patrol do usunięcia
> piasku, kałuż, padłej zwierzyny i tysiąca innych śmieci zalegających na
> drogach.

wystarczy plotek wzdluz zakretu i piasek nie wleci.
Albo jakis znak ostrezgawczy chociaz.

>
> Przemek

P.

do góry

>
> jezdziles kiedys motocyklem? Trafiasz na piasek i jedziesz jak po oleju,
> mniej wiecej tak jak bys na lod wiechał.
>
>

przy każdej prędkości jest taka sytuacja??

do góry

Użytkownik "Kubaz" <k...@U...tlen.pl> napisał w wiadomości
news:cgdqvp$ac1$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Nie widzial - wieczor byl a swiatla nie oswietla tak dobrze

To powinien na tyle wolno jechać, by móc takie zagrożenia dostrzec.
>
> Przynajmniej tak wygladal zwykle (byl tam chyba trzeci raz!) Akorat na
> zakrecie - w poblizu zadnego piaszczystego podloza z kad mogl sie
'przyniesc
> przez wiatr' - tylko trawniki wiec musial byc celowo wysypany. Dopowiem
> jeszcze tylko ze drogowcy olewaja jednoslady i jak widza plame oleju to
> zamiast wyczyscic dobrze to... sypia piaskiem

Jeśli zdołasz dowieść przed sądem, że umyślnie wysypano ten piasek w celu
spowodowania wypadku, to sprawca dość poważnie zahaczy o kodeks karny. Można
mu imputować nawet usiłowanie spowodowania śmierci na upartego, bo przecież
mogło się tak skończyć i powinien się z tym liczyć. Ale z praktyki cieniutko
taki dowód widzę.

do góry

Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:cgfb6v$ics$1@inews.gazeta.pl...

> jezdziles kiedys motocyklem? Trafiasz na piasek i jedziesz jak po oleju,
> mniej wiecej tak jak bys na lod wiechał.

No dobra. Nawet po lodzie jeżdżą na motorach. To kwestia odpowiedniej
prędkości.

> wystarczy plotek wzdluz zakretu i piasek nie wleci.
> Albo jakis znak ostrezgawczy chociaz.

Ostrzegający o piesku?

do góry