Użytkownik "castrol" <j...@w...wp.pl> napisał w wiadomości
news:4a2577c9$1@news.home.net.pl...
> s...@i...pl pisze:
>
>> przedszkola potrzebuje zameldowania.
>
> Bzdura

Niekoniecznie. Jak szukałem dla moich chłopaków przedszkola z dala od
miejsca zameldowania, to mnie odsyłano z kwitkiem, bo nawet z samego rejonu
dzieciaków było za dużo.

do góry

Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał

> A nie jest przypadkiem tak, że dziecko musi być zameldowane z którymś
> z rodziców?

Nie musi.

do góry

Baloo napisal:
> Nie musi.

Ehm, zaraz po urodzeniu - MUSI. Przynajmniej w 2005 r.
Podstawa: zdanie urzedniczki w USC. Nie chcialo mi sie
z tym walczyc :)
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
news:h056dp$3lt$2@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Baloo napisal:
>> Nie musi.
>
> Ehm, zaraz po urodzeniu - MUSI. Przynajmniej w 2005 r.
> Podstawa: zdanie urzedniczki w USC. Nie chcialo mi sie
> z tym walczyc :)

To chyba nie do końca tak. Dziecko po narodzinach jest (było) wprawdzie z
automatu meldowane pod adresem zameldowania matki (dlaczego nie ojca? ;-),
ale potem możesz je sobie dowolnie przemeldować.

do góry

Baloo napisal:
> To chyba nie do końca tak. Dziecko po narodzinach jest (było) wprawdzie z
> automatu meldowane pod adresem zameldowania matki (dlaczego nie ojca? ;-),

U mnie bylo pod moim adresem. Nie zauwazylem przegiec seksistowskich :)
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Dnia Tue, 2 Jun 2009 11:55:40 -0700 (PDT), s...@i...pl napisał(a):

> Czy nie narobię sobie jakiegoś problemu? Pomijam poświadczenie
> nieprawdy w urzędzie bo dziecko faktycznie nie mieszka.

Nie - możesz spokojnie zameldować. Trzeba pomagać ludziom.

> Czy np. matka nie przyjdzie kiedyś w towarzystwie policjanta z
> żądaniem wpuszczenia jej bo "dziecko tu mieszka"?

Obowiązek meldunkowy nie ma nic wspólnego z prawami własności.

> Rozumiem, że zameldowanie tymczasowe wygasa samoistnie, czyli nie
> trzeba robić jeszcze do tego jakieś czynności administracyjnej?

Jeżeli meldując podasz do kiedy meldunek obowiązuje to z automatu
ją wymeldują. Chyba że chcesz wymeldować wcześniej (bez problemu,
jakbyś czuł z tego powodu dyskomfort ;-) ).

Pozdrawiam,
Henry

do góry

Henry(k) wrote:
> Dnia Tue, 2 Jun 2009 11:55:40 -0700 (PDT), s...@i...pl napisał(a):
>
>> Czy nie narobię sobie jakiegoś problemu? Pomijam poświadczenie
>> nieprawdy w urzędzie bo dziecko faktycznie nie mieszka.
>
> Nie - możesz spokojnie zameldować. Trzeba pomagać ludziom.

Potem tylko trzeba w rybryce "karany" wpisywać tak.


>
>> Czy np. matka nie przyjdzie kiedyś w towarzystwie policjanta z
>> żądaniem wpuszczenia jej bo "dziecko tu mieszka"?
>
> Obowiązek meldunkowy nie ma nic wspólnego z prawami własności.

Ale ma np. wspolnego z poświadczeniem nieprawdy i odpowiednim paragrafem.

W zależności w co wkopie sie tamta osoba, można jeszcze przez długie
lata miec wizyty róznej masci widykatorow, kolegow lub rzeczywistych
komornikow, ktorzy zajma co leci, a potem sie bedziemy bujac po sądach,
że to nie nasze.

Jakby sie dobrze poptrzec, to w sumie za współudział te by można było
beknąć, w zależności do czego ten fikcyjny meldunek został użyty.

do góry

Dnia Wed, 03 Jun 2009 07:40:50 -0500, witek napisał(a):


>> Obowiązek meldunkowy nie ma nic wspólnego z prawami własności.
>
> Ale ma np. wspolnego z poświadczeniem nieprawdy i odpowiednim paragrafem.
>
> W zależności w co wkopie sie tamta osoba, można jeszcze przez długie
> lata miec wizyty róznej masci widykatorow, kolegow lub rzeczywistych
> komornikow, ktorzy zajma co leci, a potem sie bedziemy bujac po sądach,
> że to nie nasze.
^^^^^^^^^^^^^^^
Że to nasze - chciałeś pewnie napisać :)

do góry

witek pisze:
> Henry(k) wrote:
>> Dnia Tue, 2 Jun 2009 11:55:40 -0700 (PDT), s...@i...pl
>> napisał(a):
>>
>>> Czy nie narobię sobie jakiegoś problemu? Pomijam poświadczenie
>>> nieprawdy w urzędzie bo dziecko faktycznie nie mieszka.
>>
>> Nie - możesz spokojnie zameldować. Trzeba pomagać ludziom.
>
> Potem tylko trzeba w rybryce "karany" wpisywać tak.

Najpierw musi się to wydać.


>>> Czy np. matka nie przyjdzie kiedyś w towarzystwie policjanta z
>>> żądaniem wpuszczenia jej bo "dziecko tu mieszka"?
>>
>> Obowiązek meldunkowy nie ma nic wspólnego z prawami własności.
>
> Ale ma np. wspolnego z poświadczeniem nieprawdy i odpowiednim paragrafem.
>
> W zależności w co wkopie sie tamta osoba, można jeszcze przez długie
> lata miec wizyty róznej masci widykatorow, kolegow lub rzeczywistych
> komornikow, ktorzy zajma co leci, a potem sie bedziemy bujac po sądach,
> że to nie nasze.

A ci windykatorzy, to to zameldowane dziecko mają ścigać?

> Jakby sie dobrze poptrzec, to w sumie za współudział te by można było
> beknąć, w zależności do czego ten fikcyjny meldunek został użyty.

A może i w Guanatanamo być zamkniętym. Teoretyzujesz.

--
Liwiusz

do góry

> s...@i...pl pisze:
>> Witam!
>> Pewna osoba, nie będąca rodziną prosi mnie o zameldowanie tymczasowe
>> swojego dziecka w moim mieszkaniu. Mieszka na stałe w innym mieście,
>> przyjechała do pracy do mojego miasta. Aby dziecko przyjęli do
>> przedszkola potrzebuje zameldowania. Z jakiś względów nie może tego
>> zrobić w mieszkaniu, w którym mieszka.
>

Ja tam się nie znam, ale chyba niepełnoletni musi być zameldowany tam
gdzie opiekun prawny? Jak może zameldować u siebie kilkuletnie dziecko a
rodzica nie?
Zameldowanie to potwierdzenie pobytu - ktoś może zapytać dlaczego matka
zostawia dziecko obcej osobie na wychowanie?


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813

do góry