eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy rozpoczynac konflikt z sasiadem... › Re: Czy rozpoczynac konflikt z sasiadem...
  • Data: 2003-06-21 11:08:10
    Temat: Re: Czy rozpoczynac konflikt z sasiadem...
    Od: "Marcin Szeffer" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "stavi" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bcv2n5$g6v$1@news.onet.pl...
    > > Jak już pisałem, co teraz rozszerzę, nie znam Twojej sprawy
    > > od podszewki. Ty prezentujesz swój punkt widzenia, a może sąsiad
    > > miał lepsze argumenty. Może on też wykazał, że płaci za Twoją-swoją
    > > działkę? Może geodeta skopał sprawę? Może zbywca działki Cię wpuścił
    >
    > miał dobre w świetle polskiego *^&* prawa, ale on _nie_ płacił podatków,
    > tylko ja, goedeci byli nakreceni przez tamtego właściciela, ale tu nie
    > chodziło o jeden czy dwa metry przesuniecia płotu, tylko o całą działkę ->
    > 30 arów! Zbywca też mnie nie wpuscił w maliny, ta działka należała do
    > rodziny od kilkudziesięciu lat ( więcej niż 30). Kiedyś była z nim umowa
    > dzierżawy, ale niestety nie zachowała się.

    No to nie prawo winne ale geodeci.

    > > w maliny? Może prawnik był do d..?, A może to Ty spieprzyłeś sprawę
    > > działając bez prawnika, i skopałeś postępowanie dowodowe?
    >
    > hm... prawnik, u którego byłem po poradę powiedział, że nie mam szans
    > przegrać, ale jak zobaczył uzasadnienie sędziny, która _umożliwiła_
    > zasiedzenie mu innej działki (też osoby z daleka, podobna działka, tylko o
    > lepszych wymiarach, przylegająca do mojej) to stwierdził, ze szanse są pół
    > na pół. To też o czymś świadczy. Ale nie komentujmy tu pracy sędziów.

    A niby dlaczego nie?
    Skoro prawnik stwierdził, że szanse są pół na pół po przeczytaniu
    uzasadnienia sądu to albo sąd przynajmniej po części miał rację,
    albo sąd był niedouczony. A więc _znowu_nie_prawo_ jest winne ...

    Poza tym w dalszym ciągu wracam do tego, że szczegóły sprawy nie są
    tu znane, a w szczególności nie zna nikt z nas uzasadnienia orzeczenia
    sądowego...

    [...]
    > > trudno jednak, wobec braku przesłanek o konkretnej sprawie
    > > stwierdzić, że to prawo jest złodziejskie, tylko dlatego, że jesteś
    > > rozgoryczony przegraną sprawą...
    >
    > nie przegrałem!! Ale biorąc pod uwagę poprzedni wyrok o zasiedzeniu
    (działka
    > obok mojej), koszty i czas dojazdu do miejscowości sądu właściwego ze
    wględu
    > na położenie działki, inne koszty, zyski utracone, prawdopodobieństwo
    > przegranej, itd. zgodziłem się sprzedać działkę za 1/4 ceny rynkowej.
    Gdyby
    > nie to *&^$#_)%$$# prawo to nie tracił bym czasu na jego studiowanie i
    miał
    > w kieszeni dużo więcej pieniędzy.
    > Rozgorzyczony jestem, nie przeczę.

    Tak, ale sprzedaż działki po niższej cenie i związana z tym Twoja strata są
    tylko
    skutkami wcześniejszych działań. Faktycznie możesz tym być rozgoryczony,no
    ale jak już napisałem, mogą to być konsekwencje wcześniejszych zdarzeń.

    > > W takim kontekście, zwłaszcza w artykule newsowym, ciężko jest
    > > wyłuszczyć Ci zasadzy rządzące prawem rzeczowym i wyjaśnić coś,
    > > do czego ludzie uczą się jakiś czas do egzaminu, a potem i tak to muszą
    > > na prawdę zrozumieć, aby być dobrymi prawnikami, więc...
    >
    > nigdy nie mówiłem, ze chcę być prawnikiem, tylko, żeby prawo było uczciwe.

    Akurat prawo rzeczowe _jest_ uczciwe. Ma określone zasady, aczkolwiek
    w Twojej sprawie może trafiłeś na kiepskiego sędziego, i na nieuczciwych
    geodetów.
    A jeżeli Ty dalej w postępoiwaniu dowodowym nic nie robiłeś, poprzestając
    np. na ich pomiarach, to skopałeś postępowanie dowodowe. Trzeba było żądać
    np. własnego biegłego, albo samemu zlecić pomiary innemu geodecie,
    najlepiej wpisanemu na listę biegłych sądowych.
    A do bycia prawnikiem Cię nie namawiam, tylko staram Ci się przekazać,
    że wielu prawników nie lubi rzeczówki, bo jej nie rozumie. Żeby zrozumieć
    prawo rzeczowe, trzeba je czuć i na dodatek mieć jakąć praktykę.
    Bez praktyki naprawdę rzeczówka wydaje się trudna...

    > Dla mnie płacenie podatków ( i tylko ja je płaciłem) jest jednoznaczne z
    > interesowaniem się. Dla ZŁODZIEI nie. Ale widocznie idea prawa rzeczowego
    > jest inna. W każdym bądź razie teraz będę zatruwał życie moim nowym

    Samo płacenie podatków _nie jest_ równoznaczne z interesowaniem się.
    Płacisz podatek za określoną ilość metrów kwadratowych, bo _musisz_,
    bo taka ilość metrów jest wpisana w geodezji, księgach wieczystych, decyzji
    o wymiarze podatku. To jest twój obowiązek, a nie prawo.
    Samo płacenie podatków nie jest tożsame z wykonywaniem prawa
    własności.

    --
    shroeder
    P.S. NNTP-Posting-Host: nat-225.wasko.pl to Chorzów, czy okolice?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1