eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy rozpoczynac konflikt z sasiadem... › Re: Czy rozpoczynac konflikt z sasiadem...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: "stavi" <s...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie,pl.soc.prawo
    Subject: Re: Czy rozpoczynac konflikt z sasiadem...
    Date: Tue, 17 Jun 2003 17:50:30 +0200
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 73
    Sender: s...@p...onet.pl@nat-163.wasko.pl
    Message-ID: <bcncjv$pr8$1@news.onet.pl>
    References: <bccuif$nll$1@inews.gazeta.pl> <bccv27$h0i$1@news.onet.pl>
    <9...@a...swic.dialup.inetia.pl> <bck3ta$j68$1@news.onet.pl>
    <bckktd$899$1@news.onet.pl> <bcmj40$fv4$3@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: nat-163.wasko.pl
    X-Trace: news.onet.pl 1055864255 26472 193.178.240.163 (17 Jun 2003 15:37:35 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 17 Jun 2003 15:37:35 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:139965 pl.soc.prawo:150839
    [ ukryj nagłówki ]

    > Szkoda, że się nie powstrzymałeś od komentarza, ponieważ dokadnie
    > tak samo wyglądała instytucja ochrony posiadania w starożytnym Rzymie,
    > czyli z grubsza od ponad dwóch tysięcy lat.

    Nie wątpię, że miało swoje zalety jak na tamte czasy, ale chyba czas iść z
    postępem?

    > I jakkolwiek w kontekście w/w problemu wygląda ona dziwnie, to uwierz

    no skoro sam się ze mną zgadzasz :)

    > mi, że ma swoje praktyczne i racjonalne zastosowanie w praktyce.

    Zgodzę się, że być może istnieją przypadki teoretyczne, co do których
    zachodzi podejrzenie, ze to jest słuszne i logiczne.

    > I to nie prawo jest tu złodziejskie, a ten, co w złej wierze wykorzystuje
    > zajęcie czyjejś nieruchomości.

    hm... tu się nie zgodzę, jeśli ktoś działa zgodnie z prawem to działa
    zgodnie z prawem i nie jest w jego swietle złodziejem ( w tym wypadku ).
    Uważam, że prawo powinno być tak skonstruowane, żeby wszyscy mieli do niego
    równy dostęp w tym sensie, ze nie muszą rozważać czy po jego zastosowaniu
    będą mieli czyste sumienie i od tego sumienia będzie zależeć czy kogoś
    okradną czy nie. Jak rówinież nie muszą myśleć czy ich sąsiad nie jest
    złodziejem i nie będzie próbował ich po 20/30 latach okraść.

    > A niestety nieświadomość prawna naszego społeczeństwa oraz
    > niezrozumienie podstawowych zagdanień prawnych prowadzi do takich
    > komentarzy, jak powyżej, przy nierozróżnianiu znaczeń wyrażeń:
    > "ochrona własności" a "ochronia posiadania".
    > Stąd umiejętność stosowania tego prawa polega na tym, żeby takiemu
    > "okupantowi" wcześniej wytoczyć powództwo o wydanie rzeczy, zamiast
    > wyganiać go na siłę, jak niektórzy "poinformowani" radzą.

    Poniekąd masz rację, ale w moim przypadku wygląda to tak: miałem działkę w
    górach, dość daleko, jeździłem tam bardzo rzadko, poleżałem, poopalałem się
    i wracałem. Byłem szczęśliwy i _nieświadomy_. Została kupiona za ciężko,
    uczciwie zapracowane pieniądze, za które zostały zapłacone uczciwie podatki.
    REGULARNIE płacono podatki w pełnej wysokości. Aż pewnego razu przyszło
    pismo od adwokata sąsiadki i wtedy zabrałem się do nauki. ( Dużo mi pomogli
    ludzie z grupy pl.soc.prawo, wielkie im dzięki). Teraz jestem
    _uswiadomiony_. Odliczam dni, do czasu kiedy będąc uświadomionym, bedę
    ciągał po sądach wszystkich moich nowych (inna działka) sąsiadów z
    powództwem o wydanie rzeczy. ( no bo pewnie czyjaś krowa się tam pasła pod
    moją nieobecność, a to że działka została uczciwie kupiona, płacę podatki za
    tą działkę, to wcale nie znaczy że jestem posiadaczem tej działki, że się
    nią interesuję i się mi należy). Pewnie Ci nieuświadomieni sąsiedzi nie
    podzielą zdania, że przez to, że są nieuświdomieni powinno im się zatruwać
    życie.
    I znowu ktoś napisze, że sądy w Polsce działają wolno.


    > Właśnie ochrona posiadania ma zapobiegać także bandytyzmowi ze
    > strony właściciela, przed stosowaniem niedozwolonej samopomocy,
    > która wykracza poza granice legalności.

    hm.. no znowu masz poniekąd rację, ale czy zajęcie czyjejś własności nie
    jest właśnie bandytyzmem ? W końcu sam napisałeś, że nieświadomość nie jest
    usprawiedliwieniem i ten człowiek powinien się dowiedzieć, że to nie jego,
    a jeśli się dowiedział, to jest złodziejem z premedytacją i wystarczy, że
    będzie nim przez 30 lat, bo później nie jest już złodziejem w świetle prawa.
    I to pociąga za sobą różne już metody, które tak samo wykraczają poza
    granice legalności jak i inne czyny. ( I wcale nie jestem zwolennikiem tych
    niezgodnych z prawem)


    Dlatego dalej podtrzymuję to co napisałem. Po co prawo, którego jak się nie
    zna, to się zostaje okradzionym, zwłaszcza w przypadku, gdy nikomu nie robi
    się krzywdy?



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1