Użytkownik "A. Filip" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:a...@w...eu...
Olin <k...@a...w.stopce> pisze:

>> Straszny cienias. Kaczyński nie zapłacił Birgfellnerowi 1,3 mln
>> euro, wziął
>> 50 tys. złotych łapówki i nawet nie został przesłuchany.

>Jak chcesz pełnego cynizmu całkowicie bez dowodów (które ostałyby się
>w
>sądzie) wyłącznie na cyniczny chłopski rozum celowości podobnych
>rozwiązań w duchu wynagrodzenia jako procent od wartości inwestycji
>=> firma B. "mogła by być" kanałem na łapówki głównie dla
>samorządowych
>władz Warszawy (PO). Pieniądze na cel by poszły a wież nie ma,
>a B. zostałby bez rachunków na "niektóre wydatki".

Byloby to ogolnie bardzo dobre podejrzenie, tylko ... w Warszawie by
to przeszlo ?
Uklad polityczny byl jaki byl, i moglby tu nie pomoc zadne pieniadze.
I po co w ogole jakies pieniadze, skoro Jaki mial zostac prezydentem ?

No chyba zeby jakies pieniadze za "lobbying" wsrod urzednikow.
"Pani prezydent, mamy tu wniosek od spolki Kaczynskiego. A moze im
wydac to pozwolenie, to im sie zamknie mordy. A przeciez oni nic nie
potrafia - wezma kredyt, zbankrutuja, a potem my to tanio kupimy ..."

> Do dania na jedną łapówkę B. się sam przyznał.

Ale nie urzednikowi.

J.