eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pułapki na złodzieji - co można ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 144

  • 51. Data: 2006-05-03 19:03:03
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Jan Słupicki" <j...@p...pl>


    > Przypomina mi sie historia z USA, japonczyk turysta wszedl na czyjas
    > posesje
    > zapytac o droge.
    > Zostal zastrzelony przez wlasciciela gruntu, sad oczywiscie go uniewinnil.


    Z tego co pamiętam to było tak że to był jakiś student co nie znał
    angielskiego i pomylił adres imprezy. Dobijał się do czyjegoś domu
    i nie reagował na ostrzeżenia. Moim zdaniem słusznie go odstrzelili.
    Jak ktoś się dobija nocą do drzwi i nie reaguje na ostrzeżenia
    do jest sam sobie winny.

    --
    Jan Słupicki


  • 52. Data: 2006-05-03 19:07:17
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 03.05.2006 Przemek R. napisał/a:

    > nie jest dopoki niezaatakuje, a jak atakauje dobro materialne to nalezy
    > uzyc sposobu wspolmiernego do zagrozenia, ne mozna wtedy mowic o
    > niemoznosci ocenienia stuacji tak jak to jest w przypadku atakowania
    > czlowieka.
    > (bylem napadniety zeby nie bylo, raz z pistoletem, raz z rekoma <rozboj>)

    Niestety, moje miny nie mają możności "dokonywania oceny". Wystarczyło nie
    włazić na cudze.

    > To on jest "stroną atakującą", wdzierającą się na cudzą
    > posesję. A któż może wiedzieć, czy jedynie "po kwiatka"?
    >
    > tak to sobie gdybac moglbys dziennie setki razyw setkach miejsc.
    > A jak dzieciak wejdzie bo mu w krzaki pilka wpadla?

    Niech nie włazi - niech poprosi o pomoc właściciela posesji. Albo niech sobie
    pogrywa w swoich krzakach, a nie w cudzych. Rodzice winni go od małego uczyć
    poszanowania własności.

    > A jak ktos z przesylka wejdzie bo ma nie ma powiedzmy domofonu lub nie dziala.

    No, to nie wejdzie. Zostawi awizo.

    > A jak z kims sie sasiad posprzecza i ten wejdzie za oghrodzenie by mu
    > slownie nawzrucac nie wykonujac zadnych gestow mogacych sugerowac ze
    > chce go pobic?

    To niech się sąsiad uczy powstrzymywać swój temperament, i swoją osobistą
    arogancję.

    > Mozesz setki przykladow wymienic. Na samowolke nie mozna zezwolic.

    Zgadza się. Nie można zezwalać na samowolne wdzieranie się na cudzy teren.

    >> My tu nie mówimy o ofierze ludzkiej, tylko o zabezpieczeniu np.
    >> nieruchomości.
    >>
    >> Według mnie, własny teren każdy powinien móc a choćby i zaminować. A jak się
    >> ktoś inny pcha po CUDZE kwiatki na pole minowe - to już jego problem.
    >
    > jak dobrze zabezpieczy teren to tak, ale dobrze zabezpieczony teren to
    > taki ktory psoada ogrodzenie ponad 2 metry z drutem kolczastym na gorze
    > i wyrazne jest oznakowane (oczywiscie zaminowanie pomijam, bo samo
    > posiadanie czegos takiego jest przestepstwem), mysle ze wtedy moglby
    > tych problemow nie miec.

    A ja preferuję inny sposób zabezpieczenia. Powiedzmy: pole minowe,
    i tabliczki ostrzegawcze. Nie lubię płotu, a miny stawiam "na swoim".
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 53. Data: 2006-05-03 19:09:04
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 03.05.2006 astoja <a...@n...pl> napisał/a:

    > Przypomina mi sie historia z USA, japonczyk turysta wszedl na czyjas posesje
    > zapytac o droge.
    > Zostal zastrzelony przez wlasciciela gruntu, sad oczywiscie go uniewinnil.

    No cóż... tragiczny wypadek, właściciel był raptus, to nie musi się podobać
    - ale ja też bym go uniewinnił, jeśli mówimy o PRAWNYM aspekcie sprawy.
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 54. Data: 2006-05-03 19:21:16
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    Jan Słupicki napisał(a):
    >
    >> Przypomina mi sie historia z USA, japonczyk turysta wszedl na czyjas
    >> posesje
    >> zapytac o droge.
    >> Zostal zastrzelony przez wlasciciela gruntu, sad oczywiscie go
    >> uniewinnil.
    >
    >
    > Z tego co pamiętam to było tak że to był jakiś student co nie znał
    > angielskiego i pomylił adres imprezy. Dobijał się do czyjegoś domu
    > i nie reagował na ostrzeżenia. Moim zdaniem słusznie go odstrzelili.
    > Jak ktoś się dobija nocą do drzwi i nie reaguje na ostrzeżenia
    > do jest sam sobie winny.


    slyszlaes o takiej instytucji jak policja?

    P.


  • 55. Data: 2006-05-03 19:22:05
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Jan Słupicki" <j...@p...pl>

    >> Co można zrobić aby bronić się przed złodziejami ?
    >
    > Z tego co znalazłem w internecie i z wypowiedzi na forum
    > wynika dość ponury obraz. Właściwie to nic nie wolno


    A co (moim zdaniem) powinno być wolno:
    Powinno być wolno w dowolny sposób chronić siebie
    i swoją własność. Nie może być w żaden sposób
    przedkładane dobro napastnika nad dobrem ofiary.
    Obowiązkiem właściciela posesji byłoby takie zabezpieczenie
    posesji aby nie było możliwe przypadkowe wtargnięcie
    (nieświadome). Wtedy każdy kto by zignorował ostrzeżenia
    byłby świadom na co się naraża. Dzieci i osoby nie potrafiące
    zrozumieć stosownych ostrzeżeń są i tak ubezwłasnowolnione
    i za nich odpowiadają opiekunowie. I właśnie opiekunowie
    powinni ponosić odpowiedzialność gdy ich podopieczny
    zostanie poszkodowany przez jakąś pułapkę.
    Co do współmierności środków i chronionych dóbr:
    Dla mnie to jakiś absurd że broniący się musi szacować
    i kalkulować jakie środki używa napastnik i jakim dobrom
    zagraża aby zastosować odpowiednie przeciwdziałanie.
    Jak ktoś atakuje mnie, moich bliskich czy moje mienie
    to powinienem mieć wolną rękę w stosowaniu środków.
    A po fakcie powinienem dostać dyplom uznania za obywatelską
    postawę i walkę z przestępczością.

    Niestety to są tylko mrzonki ...

    --
    Jan Słupicki


  • 56. Data: 2006-05-03 19:27:13
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Jan Słupicki" <j...@p...pl>

    >> Z tego co pamiętam to było tak że to był jakiś student co nie znał
    >> angielskiego i pomylił adres imprezy. Dobijał się do czyjegoś domu
    >> i nie reagował na ostrzeżenia. Moim zdaniem słusznie go odstrzelili.
    >> Jak ktoś się dobija nocą do drzwi i nie reaguje na ostrzeżenia
    >> do jest sam sobie winny.
    >
    > slyszlaes o takiej instytucji jak policja?


    Przy bezpośrednim ataku powinieneś się bronić. Ci co tak nie
    robią są zwykle okradani lub gorzej. Jak ktoś napadnie na mój
    dom to oczywiście będę wzywał policję ale na tym napewno
    nie poprzestanę.

    --
    Jan Słupicki


  • 57. Data: 2006-05-03 19:30:41
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Jan Słupicki" <j...@p...pl>


    > A co jeśli dom na Twojej zaminowanej działce zaczął się palić ?
    > A co jeśli jakiemuś dziecku nie zwracającemu uwagi na tabliczki i
    > ostrzeżenia wpadanie na Twoją zaminowaną działkę zdalnie sterowany
    > samolocik ?


    Dzieci i inne osoby które nie są w stanie zrozumieć ostrzeżeń
    powinny być pod opieką i to opiekun odpowiada za bezpieczeństwo
    takiej osoby.

    --
    Jan Słupicki


  • 58. Data: 2006-05-03 22:56:01
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Krzysztof" <o...@w...pl>


    > Z tego co pamiętam to było tak że to był jakiś student co nie znał
    > angielskiego i pomylił adres imprezy. Dobijał się do czyjegoś domu
    > i nie reagował na ostrzeżenia. Moim zdaniem słusznie go odstrzelili.
    > Jak ktoś się dobija nocą do drzwi i nie reaguje na ostrzeżenia
    > do jest sam sobie winny.
    Podobna sytuacje mialem juz dwukrotnie:

    pierwszym razem kilka lat temu pijaczek pomylil bloki i drzwi i uparcie
    chcial isc spac do mojego pokoju - skonczylo sie szybko kopniakiem w tylnia
    czesc ciala i za prog.

    drugim razem bylo juz mniej ciekawie gdyz dwaj "klienci" byli wieksi niz ja
    ( a do malych nie naleze) i uparcie nie mogli otworzyc zamka - na moje
    kilkukrotne wezwanie abyodczepili sie od zamka i spadali , gdyz wzywam
    policje tylko smiech. Ja za telefon ( zglosilem probe wlamania i opisalem
    sytuacje) , wzialem odpowiedniego "pomocnika" do reki, a klienci dziwnie
    zrezygnowali i schodza na dol. Otwarlem drzwi i pytam sie czy mam im "pomoc"
    aby sie odczepili i policja jedzie a oni na to ,ze wynajeli to mieszkanie:)
    Okazalo sie ,ze pomylili blok.
    Coz moglo sie skonczyc ciekawie - goscie niewinni , ale nie reagowali na
    kilkakrotne wezwania, wyglada na wlamanie lub napasc, ja co najmniej mocno
    zaniepokojony ich dzialaniem, co byloby jakbym ktoremus glowe rozwalil ?

    K.



  • 59. Data: 2006-05-04 07:49:19
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>

    In the darkest hour on Mon, 01 May 2006 17:34:51 +0200,
    Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> screamed:
    >>> czy jakiegoś dołka? ;)
    >>
    >> Z wbitym palem, zaostrzonym do góry ;-)
    >> Panie prokuratorze, kręciłem amatorski film o polowaniu na słonie ;-)
    >>
    >
    > A może sadzawka z piraniami? ;)

    Musiałoby być ich dużo. W małej liczbie są b. płochliwe.
    Aha - i idź kupować z kimś, kto się na nich zna - żebyś nie kupił
    jednego z gatunków roślinożernych... <: No i sadzawka w Polsce sprawdzi
    się tylko przez krótki czas - chyba, że będziesz ją dogrzewał (-;

    --
    [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:237B ]
    [ 09:47:56 user up 10966 days, 21:42, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]

    It is wonderful to be here in the great state of Chicago. -- Dan Quayle


  • 60. Data: 2006-05-04 08:44:25
    Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > A co (moim zdaniem) powinno być wolno:
    > Powinno być wolno w dowolny sposób chronić siebie
    > i swoją własność. Nie może być w żaden sposób
    > przedkładane dobro napastnika nad dobrem ofiary.
    > Obowiązkiem właściciela posesji byłoby takie zabezpieczenie
    > posesji aby nie było możliwe przypadkowe wtargnięcie
    > (nieświadome). Wtedy każdy kto by zignorował ostrzeżenia
    > byłby świadom na co się naraża. Dzieci i osoby nie potrafiące
    > zrozumieć stosownych ostrzeżeń są i tak ubezwłasnowolnione
    > i za nich odpowiadają opiekunowie. I właśnie opiekunowie
    > powinni ponosić odpowiedzialność gdy ich podopieczny
    > zostanie poszkodowany przez jakąś pułapkę.
    > Co do współmierności środków i chronionych dóbr:
    > Dla mnie to jakiś absurd że broniący się musi szacować
    > i kalkulować jakie środki używa napastnik i jakim dobrom
    > zagraża aby zastosować odpowiednie przeciwdziałanie.
    > Jak ktoś atakuje mnie, moich bliskich czy moje mienie
    > to powinienem mieć wolną rękę w stosowaniu środków.
    > A po fakcie powinienem dostać dyplom uznania za obywatelską
    > postawę i walkę z przestępczością.
    >
    > Niestety to są tylko mrzonki ...


    widze ze zostales skrzywdzony przez konferencje przedtsawicieli PISu,
    nie mam zamiaru teraz tluamczyc doklanie na czym polega obrona i jak to
    dokladnie wyglada bowiem wiem ze musialbym to niedlugo innym osobom
    powtarzac.
    Jako ze doscspora ilosc plakow ostatnimi czasy została oglupiona zarowno
    porzez Pana ministra jak i tworcow tendencyjnego programu interwencja o
    obronie koneicznej, powstanie specjalna strona na ktorej te rzezcy
    zostana dokladnie wyjasnione, za jakis czas podam ares to sobie
    poczytasz. I dopiero wtedy wysun wnioski - jakie , to juz twoja sprawa -
    i sie wypowiadaj .

    Pozdrawiam

    P.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1