eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Publikowanie korespondencji.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2007-09-29 21:09:12
    Temat: Re: Publikowanie korespondencji.
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sat, 29 Sep 2007 22:57:58 +0200, Jotte napisał(a):

    >>> Jaka jest granica pisania o _swoich_ sprawach?

    >> Dokładnie taka, kiedy "moje" sprawy - a ściśle sposób ich opisania -
    >> dotyka dóbr osobistych innych osób.

    > Hmm, to trochę jak odpowiedź na pytanie: ile jest 2+3 - mniej więcej
    > około pięciu...

    Nie, to jest odpowiedź: mniej niż sześć, ale więcej niż cztery.
    Po prostu nie ma ostrej odpowiedzi: wolno posunąć się dokładnie do tego
    momentu, dopóki nie naruszasz dóbr osobistych innych osób.

    >> Dobry obyczaj (i rozsądek) każe w takim przypadku pisać inicjałami
    > To wiem, celowo w pytaniu umieściłem pełne imiona i nazwiska.
    >> bądź w inny sposób.

    > O tym, że mógł wywalić bloga za granicę także wiem.

    To by nic nie dało. Nawet gdyby pisał z Księżyca a serwer miał na Marsie
    - nic to nie zmienia.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 12. Data: 2007-09-29 21:22:48
    Temat: Re: Publikowanie korespondencji.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fdmetn$fur$7@inews.gazeta.pl Olgierd
    <n...@o...com> pisze:

    >>> Dokładnie taka, kiedy "moje" sprawy - a ściśle sposób ich opisania -
    >>> dotyka dóbr osobistych innych osób.
    >> Hmm, to trochę jak odpowiedź na pytanie: ile jest 2+3 - mniej więcej
    >> około pięciu...
    > Nie, to jest odpowiedź: mniej niż sześć, ale więcej niż cztery.
    > Po prostu nie ma ostrej odpowiedzi: wolno posunąć się dokładnie do tego
    > momentu, dopóki nie naruszasz dóbr osobistych innych osób.
    Rozumiem.
    Czy w takim razie upublicznienie prawdziwej informacji, że Józek (tu imię i
    nazwisko) urżnął się i padł zarzygany na schodach jest naruszeniem dóbr?
    Czy jak pracownik napisze gdzie pracuje i opisze co go w pracy spotkało ze
    strony szefa to to jest naruszenie dóbr?

    >> O tym, że mógł wywalić bloga za granicę także wiem.
    > To by nic nie dało. Nawet gdyby pisał z Księżyca a serwer miał na Marsie
    > - nic to nie zmienia.
    Moim zdaniem zmienia. Cokolwiek by bowiem chcieć rozpocząć prawnie trzeba
    najpierw wykazać kto jest właścicielem site'u, słowem - znaleźć sprawcę i
    sprawstwo mu udowodnić.
    Tego się nie da zrobić bez jego IP. Prywatna osoba nie ma na to właściwie
    żadnych szans, organy ścigania (jeśli sprawa byłaby tej rangi) - przy
    wyborze sensownie zlokalizowanego serwera - również.

    --
    Jotte


  • 13. Data: 2007-09-30 07:15:22
    Temat: Re: Publikowanie korespondencji.
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sat, 29 Sep 2007 23:22:48 +0200, Jotte napisał(a):

    >>> Hmm, to trochę jak odpowiedź na pytanie: ile jest 2+3 - mniej więcej
    >>> około pięciu...

    >> Nie, to jest odpowiedź: mniej niż sześć, ale więcej niż cztery. Po
    >> prostu nie ma ostrej odpowiedzi: wolno posunąć się dokładnie do tego
    >> momentu, dopóki nie naruszasz dóbr osobistych innych osób.

    > Rozumiem.
    > Czy w takim razie upublicznienie prawdziwej informacji, że Józek (tu
    > imię i nazwisko) urżnął się i padł zarzygany na schodach jest
    > naruszeniem dóbr?

    Tak. Nie. Nie wiem. To zależy.
    ;-)
    Zależy kim jest Józek. Mniej wolno wobec osoby prywatnej, więcej wobec
    osoby publicznej.
    Weźmy pod uwagę byłego kandydata na prezydenta, który jest powszechnie
    znany jako człowiek niepoważny, w dodatku prowadzący dość niejasne
    interesy i posługujący się insynuacjami w deliberacjach z innymi osobami.
    W odniesieniu do takiego indywiduum można troszkę więcej.

    > Czy jak pracownik napisze gdzie pracuje i opisze co go
    > w pracy spotkało ze strony szefa to to jest naruszenie dóbr?

    Na 99% nie, pod warunkiem, że nie kłamie, że nie oczernia i nie obraża
    tego szefa itd.

    >>> O tym, że mógł wywalić bloga za granicę także wiem.

    >> To by nic nie dało. Nawet gdyby pisał z Księżyca a serwer miał na
    >> Marsie - nic to nie zmienia.

    > Moim zdaniem zmienia. Cokolwiek by bowiem chcieć rozpocząć prawnie
    > trzeba najpierw wykazać kto jest właścicielem site'u, słowem - znaleźć
    > sprawcę i sprawstwo mu udowodnić.

    "Sprawcą" czyli naruszającym dobra osobiste jest autor opinii, fakt ten
    jest niepodważalny bez względu na to gdzie zlokalizowany jest jego serwer
    i pod jakim IP rozpowszechniane są jego rewelacje.

    > Tego się nie da zrobić bez jego IP. Prywatna osoba nie ma na to
    > właściwie żadnych szans, organy ścigania (jeśli sprawa byłaby tej rangi)
    > - przy wyborze sensownie zlokalizowanego serwera - również.

    Wykrycie sprawcy przestępstwa yo już jest całkowicie inna sprawa.
    Oczywiście, że nie sposób dochodzić praw od niewiadomej osoby, która
    narusza nasze dobra osobiste.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 14. Data: 2007-09-30 13:24:32
    Temat: Re: Publikowanie korespondencji.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fdnie7$ekj$2@inews.gazeta.pl Olgierd
    <n...@o...com> pisze:

    >> Czy w takim razie upublicznienie prawdziwej informacji, że Józek (tu
    >> imię i nazwisko) urżnął się i padł zarzygany na schodach jest
    >> naruszeniem dóbr?
    > Tak. Nie. Nie wiem. To zależy.
    > ;-)
    > Zależy kim jest Józek. Mniej wolno wobec osoby prywatnej, więcej wobec
    > osoby publicznej.
    Nie widzę różnicy - przecież padł i rzygnął w miejscu publicznym.
    Ale przyjmijmy ostrzejsze kryteria - Józek nie jest osoba publiczną. Zwykły
    dyrektor zakładu pracy.

    >> Czy jak pracownik napisze gdzie pracuje i opisze co go
    >> w pracy spotkało ze strony szefa to to jest naruszenie dóbr?
    > Na 99% nie, pod warunkiem, że nie kłamie, że nie oczernia i nie obraża
    > tego szefa itd.
    Ba, a skąd wiedzieć czy kłamie? On twierdzi że to prawda, szef powie, że
    nie.
    Doprecyzuję czemu drążę te kwestie - pełnię funkcję administratora i
    moderatora forum (nie jednego zresztą) i spotykam się z tego typu
    problemami. Nie chcę z moderatora przerodzić się w cenzora, ale i nie chcę
    zebrać za cudze przewiny.

    >>>> O tym, że mógł wywalić bloga za granicę także wiem.
    >>> To by nic nie dało. Nawet gdyby pisał z Księżyca a serwer miał na
    >>> Marsie - nic to nie zmienia.
    >> Moim zdaniem zmienia. Cokolwiek by bowiem chcieć rozpocząć prawnie
    >> trzeba najpierw wykazać kto jest właścicielem site'u, słowem - znaleźć
    >> sprawcę i sprawstwo mu udowodnić.
    > "Sprawcą" czyli naruszającym dobra osobiste jest autor opinii, fakt ten
    > jest niepodważalny bez względu na to gdzie zlokalizowany jest jego serwer
    > i pod jakim IP rozpowszechniane są jego rewelacje.
    W tym ujęciu to jest problem jedynie filozoficzny, a ściślej moralny.
    Zresztą opinia może być ustalona grupowo, wówczas powstaje dodatkowo kwestia
    podziału odpowiedzialności

    >> Tego się nie da zrobić bez jego IP. Prywatna osoba nie ma na to
    >> właściwie żadnych szans, organy ścigania (jeśli sprawa byłaby tej rangi)
    >> - przy wyborze sensownie zlokalizowanego serwera - również.
    > Wykrycie sprawcy przestępstwa yo już jest całkowicie inna sprawa.
    > Oczywiście, że nie sposób dochodzić praw od niewiadomej osoby, która
    > narusza nasze dobra osobiste.
    Dlatego właściwe umieszczenie miejsca publikacji załatwia sprawę od tej
    strony w sposób generalny i to zazwyczaj zalecam.
    Ale część forów, o których wspominałem znajduje się w kraju, w domenach
    polskich. Krótko mówiąc łatwo ustalić czyje to, kto administruje itp. Zaś
    pojedynczy użytkownik może zachować anonimowość logując się z kafei (coraz
    ich mniej, ale są i nie wszystkie monitorowane), z zagranicy (bywało) albo
    po prostu przez porządnego proxiaka (nie da się zablokować wszystkich).

    --
    Jotte


  • 15. Data: 2007-09-30 13:45:36
    Temat: Re: Publikowanie korespondencji.
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sun, 30 Sep 2007 15:24:32 +0200, Jotte napisał(a):

    >> Zależy kim jest Józek. Mniej wolno wobec osoby prywatnej, więcej wobec
    >> osoby publicznej.

    > Nie widzę różnicy - przecież padł i rzygnął w miejscu publicznym. Ale
    > przyjmijmy ostrzejsze kryteria - Józek nie jest osoba publiczną. Zwykły
    > dyrektor zakładu pracy.

    No i na tym właśnie polega różnica, że co innego można wobec osoby
    publicznej a co innego wobec prywatnej.
    W Twoim kazusie dalej bym ciągnął - a co to za zakład pracy? Dyrektor 3-
    osobowego zakładu grawerskiego czy Orlenu?

    >>> Czy jak pracownik napisze gdzie pracuje i opisze co go w pracy
    >>> spotkało ze strony szefa to to jest naruszenie dóbr?

    >> Na 99% nie, pod warunkiem, że nie kłamie, że nie oczernia i nie obraża
    >> tego szefa itd.

    > Ba, a skąd wiedzieć czy kłamie? On twierdzi że to prawda, szef powie, że
    > nie.

    No to chyba któraś ze stron będzie w stanie przeprowadzić dowód? Ktoś
    rację powinien mieć.

    > Doprecyzuję czemu drążę te kwestie - pełnię funkcję administratora i
    > moderatora forum (nie jednego zresztą) i spotykam się z tego typu
    > problemami. Nie chcę z moderatora przerodzić się w cenzora, ale i nie
    > chcę zebrać za cudze przewiny.

    Ja u mnie w pracy radzę - a mamy takich spraw troszkę (nie tylko na
    forach ale i w redakcji) - jeśli nie zależy ci na dymie, wywal, po co się
    męczyć.

    > Dlatego właściwe umieszczenie miejsca publikacji załatwia sprawę od tej
    > strony w sposób generalny i to zazwyczaj zalecam. Ale część forów, o
    > których wspominałem znajduje się w kraju, w domenach polskich. Krótko
    > mówiąc łatwo ustalić czyje to, kto administruje itp. Zaś pojedynczy
    > użytkownik może zachować anonimowość logując się z kafei (coraz ich
    > mniej, ale są i nie wszystkie monitorowane), z zagranicy (bywało) albo
    > po prostu przez porządnego proxiaka (nie da się zablokować wszystkich).

    Tu jest znacznie więcej problemów i powiem tylko, że czasem nawet organa
    ścigania nie wiedzą czego szukać...
    ... albo z innej beczki, jest postanowienie prokuratora w sprawie domeny
    http://xxyz.pl ale kieruje do posiadacza domeny pod adresem http://
    xyyz.pl - bo mu w zasadzie wszystko jedno...

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 16. Data: 2007-09-30 14:12:23
    Temat: Re: Publikowanie korespondencji.
    Od: "Przemek Lipski" <d...@e...WYTNIJ.pl>


    Użytkownik "Olgierd" <n...@o...com> napisał w wiadomości
    news:fdmdom$fur$3@inews.gazeta.pl...
    > Dnia Sat, 29 Sep 2007 17:36:12 +0200, Przemek Lipski napisał(a):
    >
    >
    > Po pierwsze co to znaczy "własnej"? Tej, której jesteś autorem czy tej,
    > której jesteś adresatem?

    Własna, czyli ta której jestem adresatem, bo o tym przypadku mówimy chyba.


    > To grupa o prawie. Upraszam zatem o stosowanie terminów z języka prawa w
    > sposób zgodny z ich znaczeniem i przeznaczeniem.

    Ale ja nie jestem prawnikiem, a grupa nie jest dla prawników tylko dla
    wszystkich.

    Pozdrawia mPrzemek


  • 17. Data: 2007-09-30 14:12:27
    Temat: Re: Publikowanie korespondencji.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fdo99t$2t6$1@inews.gazeta.pl Olgierd
    <n...@o...com> pisze:

    >>> Zależy kim jest Józek. Mniej wolno wobec osoby prywatnej, więcej wobec
    >>> osoby publicznej.
    >> Nie widzę różnicy - przecież padł i rzygnął w miejscu publicznym. Ale
    >> przyjmijmy ostrzejsze kryteria - Józek nie jest osoba publiczną. Zwykły
    >> dyrektor zakładu pracy.
    > No i na tym właśnie polega różnica, że co innego można wobec osoby
    > publicznej a co innego wobec prywatnej.
    Nie chcę zanudzać szczegółowymi pytaniami - gdzie o tym mogę czytać?

    > W Twoim kazusie dalej bym ciągnął - a co to za zakład pracy? Dyrektor 3-
    > osobowego zakładu grawerskiego czy Orlenu?
    Raczej coś w skali 3-osobowego zakładu grawerskiego. Podam konkretne
    przykłady:
    - urząd gminny małej miejscowości;
    - szpital (jedyny w mieście, zero problemów z identyfikacją osób nawet bez
    pełnego nazwiska);
    - prywatna stacja benzynowa;
    - szkoła;
    - sklep spożywczy;
    - itp.

    >>>> Czy jak pracownik napisze gdzie pracuje i opisze co go w pracy
    >>>> spotkało ze strony szefa to to jest naruszenie dóbr?
    >>> Na 99% nie, pod warunkiem, że nie kłamie, że nie oczernia i nie obraża
    >>> tego szefa itd.
    >> Ba, a skąd wiedzieć czy kłamie? On twierdzi że to prawda, szef powie, że
    >> nie.
    > No to chyba któraś ze stron będzie w stanie przeprowadzić dowód? Ktoś
    > rację powinien mieć.
    Przecież nie może o tym rozstrzygać moderator. Niby jak - na czuja?

    >> Doprecyzuję czemu drążę te kwestie - pełnię funkcję administratora i
    >> moderatora forum (nie jednego zresztą) i spotykam się z tego typu
    >> problemami. Nie chcę z moderatora przerodzić się w cenzora, ale i nie
    >> chcę zebrać za cudze przewiny.
    > Ja u mnie w pracy radzę - a mamy takich spraw troszkę (nie tylko na
    > forach ale i w redakcji) - jeśli nie zależy ci na dymie, wywal, po co się
    > męczyć.
    Nie chcę być cenzorem, a już się z takim zarzutem spotkałem.
    Moderację odcenzury dzieli niesłychanie cienka linia i łatwo doprowadzić do
    utraty wiarygodności, nie wspominając o uzyskaniu niezmywalnej etykiety
    czyjejś tuby.

    >> Dlatego właściwe umieszczenie miejsca publikacji załatwia sprawę od tej
    >> strony w sposób generalny i to zazwyczaj zalecam. Ale część forów, o
    >> których wspominałem znajduje się w kraju, w domenach polskich. Krótko
    >> mówiąc łatwo ustalić czyje to, kto administruje itp. Zaś pojedynczy
    >> użytkownik może zachować anonimowość logując się z kafei (coraz ich
    >> mniej, ale są i nie wszystkie monitorowane), z zagranicy (bywało) albo
    >> po prostu przez porządnego proxiaka (nie da się zablokować wszystkich).
    > Tu jest znacznie więcej problemów i powiem tylko, że czasem nawet organa
    > ścigania nie wiedzą czego szukać...
    > ... albo z innej beczki, jest postanowienie prokuratora w sprawie domeny
    > http://xxyz.pl ale kieruje do posiadacza domeny pod adresem http://
    > xyyz.pl - bo mu w zasadzie wszystko jedno...
    Mnie chodzi o to, że jak ktoś napisze: Jan Kowalski zamieszkały tu i tu jest
    złodziejem i pedofilem, a zrobi to w sposób uniemożliwiający jego
    namierzenie (o czymi pisałem poprzednio) to czy Jan Kowalski może obwinić
    administratora/moderatora, że taką treść przepuścił? Przecież nie on jest
    jej autorem.
    Jak serwer site'u jest rozsądnie umieszczony we właściwym państwie, to
    problem nie istnieje - nawet właściciela nie da się ustalić, ale w
    Polsce...?

    --
    Jotte


  • 18. Data: 2007-09-30 14:17:25
    Temat: Re: Publikowanie korespondencji.
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sun, 30 Sep 2007 16:12:23 +0200, Przemek Lipski napisał(a):

    >> Po pierwsze co to znaczy "własnej"? Tej, której jesteś autorem czy tej,
    >> której jesteś adresatem?
    >
    > Własna, czyli ta której jestem adresatem, bo o tym przypadku mówimy
    > chyba.

    No to tu się na szczęście zgadzamy.

    >> To grupa o prawie. Upraszam zatem o stosowanie terminów z języka prawa
    >> w sposób zgodny z ich znaczeniem i przeznaczeniem.
    >
    > Ale ja nie jestem prawnikiem, a grupa nie jest dla prawników tylko dla
    > wszystkich.

    Rozumiem, że na grupie o medycynie można mówić "stetoskop" na strzykawkę?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 19. Data: 2007-09-30 14:33:07
    Temat: Re: Publikowanie korespondencji.
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sun, 30 Sep 2007 16:12:27 +0200, Jotte napisał(a):

    >> No i na tym właśnie polega różnica, że co innego można wobec osoby
    >> publicznej a co innego wobec prywatnej.

    > Nie chcę zanudzać szczegółowymi pytaniami - gdzie o tym mogę czytać?

    Na pierwszy rzut jakikolwiek komentarz do kc, tom I.

    >> W Twoim kazusie dalej bym ciągnął - a co to za zakład pracy? Dyrektor

    >> 3- osobowego zakładu grawerskiego czy Orlenu?
    > Raczej coś w skali 3-osobowego zakładu grawerskiego. Podam konkretne
    > przykłady:
    > - urząd gminny małej miejscowości; - szpital (jedyny w mieście, zero
    > problemów z identyfikacją osób nawet bez pełnego nazwiska); - prywatna
    > stacja benzynowa;
    > - szkoła;
    > - sklep spożywczy;
    > - itp.

    IMHO nie nie nie nie.
    Dlaczego? Ponieważ jest jeszcze prawo do prywatności; no chyba że
    dyrektor szpitala chleje w pracy - tu można o tym pisać.
    Stara zasada mówi "jak nie wiesz jak się zachować - zachowaj się
    przyzwoicie".

    >>> Ba, a skąd wiedzieć czy kłamie? On twierdzi że to prawda, szef powie,
    >>> że nie.

    >> No to chyba któraś ze stron będzie w stanie przeprowadzić dowód? Ktoś
    >> rację powinien mieć.

    > Przecież nie może o tym rozstrzygać moderator. Niby jak - na czuja?

    No tak, w zakresie prowadzonego forum - trudno.
    Ja bym pewnie na wszelki wypadek usuwał.

    >>> Doprecyzuję czemu drążę te kwestie - pełnię funkcję administratora i
    >>> moderatora forum (nie jednego zresztą) i spotykam się z tego typu
    >>> problemami. Nie chcę z moderatora przerodzić się w cenzora, ale i nie
    >>> chcę zebrać za cudze przewiny.

    >> Ja u mnie w pracy radzę - a mamy takich spraw troszkę (nie tylko na
    >> forach ale i w redakcji) - jeśli nie zależy ci na dymie, wywal, po co
    >> się męczyć.

    > Nie chcę być cenzorem, a już się z takim zarzutem spotkałem. Moderację
    > odcenzury dzieli niesłychanie cienka linia i łatwo doprowadzić do utraty
    > wiarygodności, nie wspominając o uzyskaniu niezmywalnej etykiety czyjejś
    > tuby.

    IMHO tylko człowiek nieodpowiedzialny może w takiej sytuacji zarzucać
    cenzurę.

    > Mnie chodzi o to, że jak ktoś napisze: Jan Kowalski zamieszkały tu i tu
    > jest złodziejem i pedofilem, a zrobi to w sposób uniemożliwiający jego
    > namierzenie (o czymi pisałem poprzednio) to czy Jan Kowalski może
    > obwinić administratora/moderatora, że taką treść przepuścił? Przecież
    > nie on jest jej autorem.

    Że przepuścił - nie może. Ale jeśli wykaże, że zwracał się do admina z
    prośbą o usunięcie a ten nie usunął - to właściciel forum może mieć
    problemy (szukaj w okolicy art. 14-17 ustawy o świadczeniu usług drogą
    elektroniczną OIDP).

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1