Witam,

Mieszkam w prywatnej kamienicy na podstawie przydziału kwaterunkowego od
około 50 lat , ostatnio uslyszalam, ze takie przydzialy kilka lat temu
stracily waznosc, zostaly zlikwidowane. Mam pytanie czy to prawda,
jezeli tak to jaki jest moj status prawny do tego mieszkania? Nikt z
wydzialu lokalowego nie poinformowal mnie o zmianach ani tez wlasciciel
kamienicy nie podpisal ze mna umowy o wynajem. Czy jezeli moj przydzial
jest juz nie wazny to ja teraz jestem wynajmujaca i czy wlasciel moze w
kazdej chwili wyrzucic mnie z mieszkania bez lokalu zastepczego? czy
powinnam miec jakis nowy dokument uprawniajacy mnie do zajmowania tego
mieszkania?
I jeszcze jedno - czy zarzadca (wspolwlasciciel kamienicy) wchodzac do
mojego mieszkania ma prawo decydowac jak mam miec umeblowany pokoj (kaze
pozbyc sie mebli, ktore mu sie nie podobaja i kupic inne), nie pozwala
zeby na korytarzu wewnatrz mojego mieskania cokolwiek stalo np. szafka?
Czy ma do tego prawo czy raczej przekracza swoje uprawnienia?
Bardzo prosze o odpowiedz.

do góry

W dniu 10.01.2012 21:44, Hal pisze:

> Mieszkam w prywatnej kamienicy na podstawie przydziału kwaterunkowego od
> około 50 lat , ostatnio uslyszalam, ze takie przydzialy kilka lat temu
> stracily waznosc, zostaly zlikwidowane. Mam pytanie czy to prawda,
> jezeli tak to jaki jest moj status prawny do tego mieszkania? Nikt z
> wydzialu lokalowego nie poinformowal mnie o zmianach ani tez wlasciciel
> kamienicy nie podpisal ze mna umowy o wynajem. Czy jezeli moj przydzial

Prywatna kamienica - prywatne mieszkanie. Nie ma umowy, to jest
bezumowne korzystanie z lokalu.

> jest juz nie wazny to ja teraz jestem wynajmujaca i czy wlasciel moze w
> kazdej chwili wyrzucic mnie z mieszkania bez lokalu zastepczego? czy

Najemcą nie, ale lokatorem i obowiązują przepisy o ochronie praw
lokatorów. Czyli właściciel może złożyć pozew o eksmisję, ale to trwa i
z reguły pojawia się kwestia lokalu zastępczego (którego gminy zwykle
nie mają). Na pewno nie może tak od ręki wyrzucić.

> powinnam miec jakis nowy dokument uprawniajacy mnie do zajmowania tego
> mieszkania?

Umowę najmu najlepiej. Złożył jakąś ofertę?

> I jeszcze jedno - czy zarzadca (wspolwlasciciel kamienicy) wchodzac do
> mojego mieszkania ma prawo decydowac jak mam miec umeblowany pokoj (kaze
> pozbyc sie mebli, ktore mu sie nie podobaja i kupic inne), nie pozwala

O ile nie stanowią zagrożenia pożarowego/sanitarnego, to nic mu do tego.

> zeby na korytarzu wewnatrz mojego mieskania cokolwiek stalo np. szafka?
> Czy ma do tego prawo czy raczej przekracza swoje uprawnienia?

Wewnątrz lokalu? Poza częściami wspólnymi? Nic mu do tego.

Natomiast na korytarzu ogólnym może to być sprzeczne z przepisami p-poż.

do góry

A komu płacisz co miesiąc czynsz za najem tego mieszkania?


-----
> Mam pytanie czy to prawda, jezeli tak to jaki jest moj status prawny do
tego mieszkania?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

placę wlascicielowi kamienicy ale mam przydzial na to mieszkanie z
urzedu od kilkudziesieciu lat. Pytalam, bo niedawno uslyszalam ze te
stare przydzialy sa juz nie wazne ale wlasciciel nie wspomina o
podpisaniu zadnej umowy wiec nie wiem czy to prawda.


_ąćęłóńśźż. wrote:
> A komu płacisz co miesiąc czynsz za najem tego mieszkania?
>
>
> -----
>> Mam pytanie czy to prawda, jezeli tak to jaki jest moj status prawny do
> tego mieszkania?
>

do góry

On Wed, 11 Jan 2012, Andrzej Lawa wrote:

> W dniu 10.01.2012 21:44, Hal pisze:
>
>> Mieszkam w prywatnej kamienicy na podstawie przydziału kwaterunkowego od
>> około 50 lat , ostatnio uslyszalam, ze takie przydzialy kilka lat temu
>> stracily waznosc, zostaly zlikwidowane. Mam pytanie czy to prawda,
>> jezeli tak to jaki jest moj status prawny do tego mieszkania? Nikt z
>> wydzialu lokalowego nie poinformowal mnie o zmianach ani tez wlasciciel
>> kamienicy nie podpisal ze mna umowy o wynajem. Czy jezeli moj przydzial
>
> Prywatna kamienica - prywatne mieszkanie. Nie ma umowy, to jest
> bezumowne korzystanie z lokalu.

IMVHO nie ma żadnych objawów bezumowności, to po pierwsze.
Czyżby umowa najmu wymagała do ważności formy pisemnej?

A po drugie, nie byłbym taki pewien, że w momencie "zniknięcia"
kwaterunku w przepisach przejściowych nie było postanowienia,
że dotychczasowe przydziały z mocy prawa zamienione zostają
na umowy najmu.
Wydaje się dość oczywiste, że ustawodawca mógł (i powinien)
przewidzieć jakiś przepis regulujący stan prawny z urzędu.

pzdr, Gotfryd

do góry