eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Problem z dopisaniem poręczyciela do nakazu zapłaty z weksla
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2008-02-01 15:29:31
    Temat: Problem z dopisaniem poręczyciela do nakazu zapłaty z weksla
    Od: "mareK" <m...@p...onet.pl>

    Witam
    Mam taki problem 8 lat temu pożyczyłem pieniądze osobie fizycznej, przy
    udziale firmy zajmujacej się pośrednictwem finansowym, ok 14000zł.
    Jako zabezpieczenie był weksel z poręczeniem drugiej osoby.
    Dłużnik część pożyczki spłacił ,a na brakujące 7000z ł został wypełniony
    weksel i złozony pozew w postępowaniu nakazowym na dłużnika i poręczyciela.
    Ponieważ dłużnicy nie wnieśli zarzutów został wydany prawomocny nakaz
    zapłaty /tak poinformowano mnie telefonicznie w sądzie/.
    Dłuznik wraz z poręczycielem pojawił się w firmie i deklarował dalsze
    spłaty - czego nie dotrzymał.

    W końcu postanowiłem dać sprawe do komornika i wtedy okazało się, /na co
    wcześniej nie zwróciłem uwagi, bo sprawami formalnymi zajmowała się firma
    pośrednicząca/ ,że mimo, iż na pozwie były dwa nazwiska pozwanych ,a na
    wekslu podpis poreczyciela, to nakaz zapłaty jest tylko na dłużnika, a na
    poręczyciela nie.

    Wysłałem pismo do sądu o dopisanie tego poręczyciela, ale dostałem odpowiedź
    , że było to mozliwe tylko do 2 tygodni od wydania nakazu, teraz trzeba
    ponownie wniesć pozew na poręczyciela.
    Poniewaz koszty nie nie były duże - 140zł, to tak zrobiłem.
    Sąd wydał nakaz zapłaty na poreczyciela z zaznaczeniem, że jest to nakaz do
    tego starego - na dłużnika.

    I wszystko wygladało dobrze, ale poręczyciel wniósł zarzuty, że nie został
    powiadomiony o niespłaceniu długu i wniesieniu pierwszego pozwu 8 lat temu,
    bo wtedy, by wszystko spłacił, co było eweidentnym kłamstwem, bo dostał trzy
    pisma polecone z tym jedno z potwierdzeniem odbioru, które odebrała jego
    żona oraz był też osobiście z dłużnikiem.
    W odpowiedzi na zarzuty przesłałem kopie pism i potwierdzeń nadania oraz
    wskazałem świadków przedstawicieli firmy pośredniczącej.
    Strona pozwana odpowiedziała, że na tym etapie sąd nie powinien uwzględniać
    nowych dowodów i przesłuchiwac świadków, tylko wydać wyrok.
    Sąd wezwał jednak przedstawicieli firmy, którzy potwierdzili, że poręczyciel
    mija się z prawdą.

    Nie byłem na ostatniej rozprawie, ale od przedstawicieli firmy dowiedziałem
    się ,że wyrok miał byc ogłoszony 15.1.2008, jednak nie mogłem być wtedy w
    sądzie.
    Byłem przekonany, że będzie korzystny dla mnie.
    Dzis telefonicznie dowiedziałem się, że wyrok oddala mój pozew i na dodatek
    nie moge sie odwołać, bo mineły już dwa tygodnie od ogłoszenia wyroku.
    Troche mnie to zatkało, podejrzewam , że poręczyciel ma jakieś układy w
    sądzie./ brak jego nazwiska na pierwszym nakazie, a teraz oddalony pozew
    mimo ewidentnych jego kłamstw/
    Na dodatek pewnie będe musiał mu zwrócic koszty radcy prawnego, który ani
    razu nie przyszedł, ale pisał pisma.

    Czy ktos mógłby mi doradzić, co jeszcze można w tej sprawie zrobić, bo nie
    chodzi nawet o te pieniądze, zresztą komornik ściąga od dłużnika po 200zł
    miesięcznie, ale może to trwać jeszcze 10-15 lat, o ile nie straci pracy.
    Poręczyciel za to jest majętny, a teraz jeszcze ja będę musiał mu płacić
    mimo, że wyłgał się z poręczenia i na dodatek kłamie.


    Pozdrawiam
    mareK



  • 2. Data: 2008-02-01 15:46:12
    Temat: Re: Problem z dopisaniem poręczyciela do nakazu zapłaty z weksla
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    mareK pisze:
    > Dzis telefonicznie dowiedziałem się, że wyrok oddala mój pozew i na dodatek
    > nie moge sie odwołać, bo mineły już dwa tygodnie od ogłoszenia wyroku.

    na apelację masz trzy tygodnie

    > Troche mnie to zatkało, podejrzewam , że poręczyciel ma jakieś układy w
    > sądzie./ brak jego nazwiska na pierwszym nakazie, a teraz oddalony pozew
    > mimo ewidentnych jego kłamstw/

    z pewnością

    > Na dodatek pewnie będe musiał mu zwrócic koszty radcy prawnego, który ani
    > razu nie przyszedł, ale pisał pisma.
    >
    > Czy ktos mógłby mi doradzić, co jeszcze można w tej sprawie zrobić

    skorzystać z porady osoby która się na tym zna
    i która zapozna się z całością sprawy a nie tym, co uważasz za ważne

    KG


  • 3. Data: 2008-02-01 16:43:23
    Temat: Re: Problem z dopisaniem poręczyciela do nakazu zapłaty z weksla
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    mareK wrote:
    > Witam
    > Mam taki problem 8 lat temu pożyczyłem pieniądze osobie fizycznej, przy
    > udziale firmy zajmujacej się pośrednictwem finansowym, ok 14000zł.
    > Jako zabezpieczenie był weksel z poręczeniem drugiej osoby.
    > Dłużnik część pożyczki spłacił ,a na brakujące 7000z ł został wypełniony
    > weksel i złozony pozew w postępowaniu nakazowym na dłużnika i poręczyciela.
    > Ponieważ dłużnicy nie wnieśli zarzutów został wydany prawomocny nakaz
    > zapłaty /tak poinformowano mnie telefonicznie w sądzie/.
    > Dłuznik wraz z poręczycielem pojawił się w firmie i deklarował dalsze
    > spłaty - czego nie dotrzymał.
    >
    > W końcu postanowiłem dać sprawe do komornika i wtedy okazało się, /na co
    > wcześniej nie zwróciłem uwagi, bo sprawami formalnymi zajmowała się firma
    > pośrednicząca/ ,że mimo, iż na pozwie były dwa nazwiska pozwanych ,a na
    > wekslu podpis poreczyciela, to nakaz zapłaty jest tylko na dłużnika, a na
    > poręczyciela nie.
    >
    > Wysłałem pismo do sądu o dopisanie tego poręczyciela, ale dostałem odpowiedź
    > , że było to mozliwe tylko do 2 tygodni od wydania nakazu, teraz trzeba
    > ponownie wniesć pozew na poręczyciela.
    > Poniewaz koszty nie nie były duże - 140zł, to tak zrobiłem.
    > Sąd wydał nakaz zapłaty na poreczyciela z zaznaczeniem, że jest to nakaz do
    > tego starego - na dłużnika.
    >
    > I wszystko wygladało dobrze, ale poręczyciel wniósł zarzuty, że nie został
    > powiadomiony o niespłaceniu długu i wniesieniu pierwszego pozwu 8 lat temu,
    > bo wtedy, by wszystko spłacił, co było eweidentnym kłamstwem, bo dostał trzy
    > pisma polecone z tym jedno z potwierdzeniem odbioru, które odebrała jego
    > żona oraz był też osobiście z dłużnikiem.
    > W odpowiedzi na zarzuty przesłałem kopie pism i potwierdzeń nadania oraz
    > wskazałem świadków przedstawicieli firmy pośredniczącej.
    > Strona pozwana odpowiedziała, że na tym etapie sąd nie powinien uwzględniać
    > nowych dowodów i przesłuchiwac świadków, tylko wydać wyrok.
    > Sąd wezwał jednak przedstawicieli firmy, którzy potwierdzili, że poręczyciel
    > mija się z prawdą.
    >
    > Nie byłem na ostatniej rozprawie, ale od przedstawicieli firmy dowiedziałem
    > się ,że wyrok miał byc ogłoszony 15.1.2008, jednak nie mogłem być wtedy w
    > sądzie.
    > Byłem przekonany, że będzie korzystny dla mnie.
    > Dzis telefonicznie dowiedziałem się, że wyrok oddala mój pozew i na dodatek
    > nie moge sie odwołać, bo mineły już dwa tygodnie od ogłoszenia wyroku.
    > Troche mnie to zatkało, podejrzewam , że poręczyciel ma jakieś układy w
    > sądzie./ brak jego nazwiska na pierwszym nakazie, a teraz oddalony pozew
    > mimo ewidentnych jego kłamstw/
    > Na dodatek pewnie będe musiał mu zwrócic koszty radcy prawnego, który ani
    > razu nie przyszedł, ale pisał pisma.
    >
    > Czy ktos mógłby mi doradzić, co jeszcze można w tej sprawie zrobić, bo nie
    > chodzi nawet o te pieniądze, zresztą komornik ściąga od dłużnika po 200zł
    > miesięcznie, ale może to trwać jeszcze 10-15 lat, o ile nie straci pracy.
    > Poręczyciel za to jest majętny, a teraz jeszcze ja będę musiał mu płacić
    > mimo, że wyłgał się z poręczenia i na dodatek kłamie.
    >
    >
    no sorry jak ty masz w d.. co zapada na rozprawach i dowiadujesz się jak
    poszło po miesiącu i dłużej to czego oczekujesz?
    Za gapiostwo się płaci.


  • 4. Data: 2008-02-01 18:44:10
    Temat: Re: Problem z dopisaniem poręczyciela do nakazu zapłaty z weksla
    Od: "mareK" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik "kam" <x#k...@w...pl#x> napisał w wiadomości
    news:fnves4$lnd$1@inews.gazeta.pl...

    > skorzystać z porady osoby która się na tym zna
    > i która zapozna się z całością sprawy a nie tym, co uważasz za ważne
    >
    > KG

    Oczywiście masz racje, ale problem jest w tym, że trochę pochopnie
    założyłem, że sprawa jest prosta,a wyrok oczywisty i teraz chciałbym sie
    dowiedzieć czy jest sens chodzenia do prawnika, jak termin apelacji minął.
    Zakładam, że ten termin rzeczywiście minął 2 dni temu i jeżeli piszesz ,że 3
    tygodnie to pewnie ogłoszenie było 9.1 nie 15, jak juz pisałem o terminie
    wyroku wiedziałem tylko z drugiej ręki, bo nie było mnie na ostatniej
    rozprawie i ogłoszeniu wyroku.
    Pytanie do grupy czy od strony prawnej jest szansa to odkręcić, czy uznać,
    że faktycznie przegapiłem sprawe i dać sobie spokój.


    pzdr

    mareK





strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1