Witam.
Sytuacja jest następująca :
Prowadzę sprzedaż sprzętu komputerowego i 2 lata temu w grudniu sprzedałem
pewnej Pani komputer. Za miesiąc skończy się na niego gwarancja. Pani wydzwania
do mnie z częstotliwością co kilka dni że jej się komp zawiesza że nie działa
tararara ... Komputer sprawdzany był przeze mnie kilkakrotnie, również u Pani w
domu (na wsi zresztą) i nic nie wykryłem. Oddałem go nawet do serwisu dostawcy
od którego brałem części i też nic nie stwierdził. System oczywiście nielegalny
jest tam zainstalowany. W karcie gwarancyjnej jest wyraźnie napisane że dostawca
czyli ja nie odpowiada za kompatybilnośc sprzętu z posiadanym przez użytkownika
oprogramowaniem oraz że oprogramowanie nie podlega gwarancji. Poza tym wiem że u
Pani występowały kłopoty z instalacją elektryczną (jak to na wsi). I teraz
sprawa wygląda tak : Pani chce oddac kompa do innego serwisu i obciążyc mnie
kosztami. Pytanie czy może tak zrobic i czy ja mogę np. w celu sprawdzenia u
niej instalacji elektrycznej która może byc powodem złego działania kompa wezwac
elektryka do wykonania pomiarów instalacji i obciążyc ją kosztami tych pomiarów.
Proszę o odpowiedź, bo pierwszy raz mi się takie coś zdarza.
Pozdrawiam
YARO

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Ty nic nie musisz. Ani ona nie ma prawa obciazac Ciebie ani Ty jej.

Jak kobieta ma problem, niech Cie atakuje z cywilnego. Sad powola
bieglego, przy okazji moze jej sie dopierdola do dupy za tego
pirackiego Windowsa.

--
tomek nowak
http://rezist.com
http://anvilstrike.com
http://icic.pl

do góry

Dnia 26 Nov 2006 12:24:36 +0100, YARO napisał(a):

> Pani chce oddac kompa do innego serwisu i obciążyc mnie
> kosztami. Pytanie czy może tak zrobic

Nie

> i czy ja mogę np. w celu sprawdzenia u
> niej instalacji elektrycznej która może byc powodem złego działania kompa wezwac
> elektryka do wykonania pomiarów instalacji i obciążyc ją kosztami tych pomiarów.

Nie

> Proszę o odpowiedź, bo pierwszy raz mi się takie coś zdarza.

Olej to.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

Dnia 26.11.2006 YARO <j...@p...onet.pl> napisał/a:
> Prowadzę sprzedaż sprzętu komputerowego i 2 lata temu w grudniu sprzedałem
> pewnej Pani komputer. Za miesiąc skończy się na niego gwarancja. Pani wydzwania
> do mnie z częstotliwością co kilka dni że jej się komp zawiesza że nie działa
> tararara ... Komputer sprawdzany był przeze mnie kilkakrotnie, również u Pani w
> domu (na wsi zresztą) i nic nie wykryłem. Oddałem go nawet do serwisu dostawcy
> od którego brałem części i też nic nie stwierdził. System oczywiście nielegalny
> jest tam zainstalowany. W karcie gwarancyjnej jest wyraźnie napisane że dostawca
> czyli ja nie odpowiada za kompatybilnośc sprzętu z posiadanym przez użytkownika
> oprogramowaniem oraz że oprogramowanie nie podlega gwarancji. Poza tym wiem że u

Taki zapis nie jest MZ skuteczny, przynajmniej w przypadku reklamacji z
tyt. niezgodności z umową która nadal, z wiadomymi zastrzeżeniami, Cię
obowiązuje. W przypadku gwarancji jest dość dyskusyjny, ale chyba jednak
dopuszczalny. Legalność jej oprogramowania jest tu sprawą wtórną.

> Pani występowały kłopoty z instalacją elektryczną (jak to na wsi). I teraz
> sprawa wygląda tak : Pani chce oddac kompa do innego serwisu i obciążyc mnie
> kosztami. Pytanie czy może tak zrobic i czy ja mogę np. w celu sprawdzenia u

Oddać może.Do obciążenia daleka droga.

> niej instalacji elektrycznej która może byc powodem złego działania kompa wezwac
> elektryka do wykonania pomiarów instalacji i obciążyc ją kosztami tych pomiarów.
> Proszę o odpowiedź, bo pierwszy raz mi się takie coś zdarza.

Pomijając sam sens takich pomiarów, to jak Ty sobie to wyobrażasz?
Włamiesz się do niej? :)

--
Marcin

do góry

Dzięki za odpowiedzi.

W takim razie daje sobie z babą spokój.
A tak swoją drogą rozmawiałem wczoraj z kimś kto zna tą babę (mąż
chrześnicy) i stwierdził że był tak elektryk (brat męża tej baby) i
stwierdził że jest OK z instalacją bo bezpieczniki są wymienione na nowe.
hehehe takiej bzdury dawno nie słyszałem.

YARO

Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w wiadomości
news:7qbo34-7en.ln1@ziutka.router...
> Dnia 26.11.2006 YARO <j...@p...onet.pl> napisał/a:
>> Prowadzę sprzedaż sprzętu komputerowego i 2 lata temu w grudniu
>> sprzedałem
>> pewnej Pani komputer. Za miesiąc skończy się na niego gwarancja. Pani
>> wydzwania
>> do mnie z częstotliwością co kilka dni że jej się komp zawiesza że nie
>> działa
>> tararara ... Komputer sprawdzany był przeze mnie kilkakrotnie, również u
>> Pani w
>> domu (na wsi zresztą) i nic nie wykryłem. Oddałem go nawet do serwisu
>> dostawcy
>> od którego brałem części i też nic nie stwierdził. System oczywiście
>> nielegalny
>> jest tam zainstalowany. W karcie gwarancyjnej jest wyraźnie napisane że
>> dostawca
>> czyli ja nie odpowiada za kompatybilnośc sprzętu z posiadanym przez
>> użytkownika
>> oprogramowaniem oraz że oprogramowanie nie podlega gwarancji. Poza tym
>> wiem że u
>
> Taki zapis nie jest MZ skuteczny, przynajmniej w przypadku reklamacji z
> tyt. niezgodności z umową która nadal, z wiadomymi zastrzeżeniami, Cię
> obowiązuje. W przypadku gwarancji jest dość dyskusyjny, ale chyba jednak
> dopuszczalny. Legalność jej oprogramowania jest tu sprawą wtórną.
>
>> Pani występowały kłopoty z instalacją elektryczną (jak to na wsi). I
>> teraz
>> sprawa wygląda tak : Pani chce oddac kompa do innego serwisu i obciążyc
>> mnie
>> kosztami. Pytanie czy może tak zrobic i czy ja mogę np. w celu
>> sprawdzenia u
>
> Oddać może.Do obciążenia daleka droga.
>
>> niej instalacji elektrycznej która może byc powodem złego działania kompa
>> wezwac
>> elektryka do wykonania pomiarów instalacji i obciążyc ją kosztami tych
>> pomiarów.
>> Proszę o odpowiedź, bo pierwszy raz mi się takie coś zdarza.
>
> Pomijając sam sens takich pomiarów, to jak Ty sobie to wyobrażasz?
> Włamiesz się do niej? :)
>
> --
> Marcin

do góry

> kosztami. Pytanie czy może tak zrobic i czy ja mogę np. w celu sprawdzenia u
> niej instalacji elektrycznej która może byc powodem złego działania kompa wezwac
> elektryka do wykonania pomiarów instalacji i obciążyc ją kosztami tych pomiarów.

Ja miałem taka Panią co groziła oddaniem sprawy do Sądu, bo Jej komputer
podobno częściej w serwisie dtoi niż u Niej. U nas w serwisie komp
działa OK, nie zawiesił sie ani razu, nie było też resetu. Pracownicy na
zmianę wymyślali zadania, obciązalismy kartę kgrafiki, procek itp, i jak
gdyby nigdy nic. Pojechałem do klientki do domu z miernikiem, wsadzam
końcówki do gniazdka, nieco ponad 200V. Idę na bezpieczniki, na listwie
235V. Kazałem sie pani umówić z elektrykiem i nie przywozić sprzętu
wiecej, dopóki nie poprawi instalacji w domu. Blisko 35V obniżone
napięcie, tańsze zasilacze (a takie są przeważnie w obudowach do 150zł)
nie wytrzymują tak obniżonego napięcia...

--
TLZ.| http://rtfm.killfile.pl/#wybierz

do góry

ARO wrote:


> domu (na wsi zresztą) i nic nie wykryłem. Oddałem go nawet do serwisu dostawcy
> od którego brałem części i też nic nie stwierdził. System oczywiście nielegalny
> jest tam zainstalowany. W karcie gwarancyjnej jest wyraźnie napisane że dostawca

No to donosik i problem znika ;->

[ciach]

> sprawa wygląda tak : Pani chce oddac kompa do innego serwisu i obciążyc mnie
> kosztami. Pytanie czy może tak zrobic i czy ja mogę np. w celu sprawdzenia u

Musiałaby udać się do sądu i bezspornie udowodnić, że sprzęt był wadliwy
lub popsuł się "sam z siebie" w okresie gwarancji. Wtedy teoretycznie
owszem mogłaby coś tam nabruździć. Jeśli to oprogramowanie nawala a
sprzęt jest OK (albo został uszkodzony przez wadliwe
zasilanie/użytkowanie), to może ci nagwizdać.

> niej instalacji elektrycznej która może byc powodem złego działania kompa wezwac
> elektryka do wykonania pomiarów instalacji i obciążyc ją kosztami tych pomiarów.

ROTFL

Wzywać elektryka do _jej_ lokalu? A jak wejdziesz? Włamanie? ;->

do góry