eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo pracy i karmiaca matka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2006-06-02 17:36:25
    Temat: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: "Piotr" <p...@t...pl>

    Witam
    Moja zona karmi dziecko i pracuje jako pielegniarka w przychodni. Pracodawca
    chce ja teraz przeniesc na duzury na szybach gorniczych. Angaz zona ma
    wlasnie na te szyby a nie do przychodni (zona zanim zaszla w ciaze pracowala
    na tych szybach a na okres ciazy i po ciazy do obecnego dnia zostala
    przeniesiona do przychodni). Wiaze sie to z dojazdami i wraz z praca bylaby
    10 godzin poza domem. Czy pracodawca ma prawo do tego? Czy zona moze odmowic
    takiego przeniesienia bez zadnych konsekwencji? W kodeksie pracy wyczytalem
    ze pracodawca musi dostosowac warunki pracy tak, aby umozliwic karmiacej
    matce mozliwosc wykorzystania przerw na karmienie. Jak to sie ma do
    opisywanej sytuacji? Bede wdzieczny za wszelkie porady.

    --
    pozdrawiam
    Piotr



  • 2. Data: 2006-06-02 21:05:13
    Temat: Re: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: Harry <U110936510538200_USUNTO_@_WYTNIJTO_neostrada.pl>

    nie znam sie, ale popatrze na to z tego punktu widzenia, jesli dziecko
    bylo by przy matce, lub miala by z nim kontakt podczas przerwy, to musi
    miec mozliwosc nakarmienia go, czyli dostep dziecka do matki, ale jak
    dziecko jest w domu i matka miala by obrucic tam i spowrotem zeby
    nakarmic to chyba pracodawca nie musi tego umozliwic, a po drugie chyba
    bylo wiadomo ze na okres ciazy zostala przeniesiona na przychodnie i
    potem wroci na szyby(co pewnie jest mniej korzustne jak mniemam) ale
    takie jest zycie, jest L4 na ciaze, potem wychowawczy i potem praca :/

    Mnie sie wydaje ze odmowa powrotu na poprzednie stanowisko pracy, na
    ktore jest umowa, moze potraktowana byc przez pracodawce jako celowe
    niestawienie sie w miejscu pracy i zwolnieniem z pracy

    P.S. czy dziecka nie da sie karmic z odsaczanego pokarmu od matki(nie
    wiem ile takie mleko wytrzymuje), czy ew. nie moze miec zastepczego
    pokarmu??

    --
    Pozdro
    Harry
    gg 833844
    !!! Popraw adres przy odpowiadaniu na priv !!!


  • 3. Data: 2006-06-02 21:18:52
    Temat: Re: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: "Piotr" <p...@t...pl>

    > nie znam sie, ale popatrze na to z tego punktu widzenia, jesli dziecko
    > bylo by przy matce, lub miala by z nim kontakt podczas przerwy, to musi
    > miec mozliwosc nakarmienia go, czyli dostep dziecka do matki, ale jak
    > dziecko jest w domu i matka miala by obrucic tam i spowrotem zeby nakarmic
    > to chyba pracodawca nie musi tego umozliwic,

    No wlasnie musi - tak mowi kodeks pracy. Jasno jes powiedziane, ze karmiacej
    matce naleza sie dwie przerwy na karmienie w czasie pracy. Szyby oddalone sa
    od miejsca zamieszkania o godzine drogi wiec takie przerwy nie wchodza w
    gre.

    >
    > Mnie sie wydaje ze odmowa powrotu na poprzednie stanowisko pracy, na ktore
    > jest umowa, moze potraktowana byc przez pracodawce jako celowe
    > niestawienie sie w miejscu pracy i zwolnieniem z pracy

    No wlasnie dlatego m. in. wyslalem ten post zeby zasiegnac porady.


    > P.S. czy dziecka nie da sie karmic z odsaczanego pokarmu od matki(nie wiem
    > ile takie mleko wytrzymuje), czy ew. nie moze miec zastepczego pokarmu??

    Jak nie bedzie wyjscia to bedzie trzeba tak zrobic.



  • 4. Data: 2006-06-02 21:56:52
    Temat: Re: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: "mfy" <m...@m...pl>


    >
    >> P.S. czy dziecka nie da sie karmic z odsaczanego pokarmu od matki(nie
    >> wiem ile takie mleko wytrzymuje), czy ew. nie moze miec zastepczego
    >> pokarmu??
    >
    > Jak nie bedzie wyjscia to bedzie trzeba tak zrobic.
    >
    Tak... ale to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę tzn karmienie piersią to
    co innego niż butelką, nawet jesli pokarm jest "odsysany". Dzieciakowi
    zanika instynkt ssania piersi (a to inna technika niz ciągnięcie z butelki
    ;)) i po jakimś czasie pewnie przejdzie na sztuczny pokarm. Tak to zazwyczaj
    bywa w zyciu.
    A więc za wszelką cenę trzeba próbować utrzymać możliwość karmienia piersią
    i jeśli kodeks nie mówi o tym może warto ugodowo porozmawiać z pracodawcą
    przedstawiając sytuację?



  • 5. Data: 2006-06-03 08:27:07
    Temat: Re: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: Harry <U110936510538200_USUNTO_@_WYTNIJTO_neostrada.pl>

    no i w tym problem ze pracodawca prawdopodobnie umozliwia karmienie, bo
    chyba matka nie jest zamknieta w pomieszczeniu na czas przerw prawda?? i
    moze nakarmic dziecko...
    ...co innego ze dziecko jest daleko stad, a w kodeksie pracy nie ma
    chyba wzmianki o tym, ze matka taka musi pracowac blisko dziecka niestety

    --
    Pozdro
    Harry
    gg 833844
    !!! Popraw adres przy odpowiadaniu na priv !!!


  • 6. Data: 2006-06-03 12:38:38
    Temat: Re: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: "Tiger" <c...@c...pl>

    > no i w tym problem ze pracodawca prawdopodobnie umozliwia karmienie, bo
    > chyba matka nie jest zamknieta w pomieszczeniu na czas przerw prawda?? i
    > moze nakarmic dziecko...
    > ...co innego ze dziecko jest daleko stad, a w kodeksie pracy nie ma chyba
    > wzmianki o tym, ze matka taka musi pracowac blisko dziecka niestety

    Oddalenie pracownika od dziecka w sposob uniemozliwiajacy pracownikowi
    dojazd i karmienie w ciagu przerw jest uniemozliwieniem karmienia... chyba
    nie trzeba duzo logiki, zeby dojsc do takiego wniosku ;-)

    Pozdrawiam,

    Tiger



  • 7. Data: 2006-06-03 13:27:20
    Temat: Re: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: "Idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:e6a44$448182ce$3eb33fb7$9672@news.chello.pl...

    > Oddalenie pracownika od dziecka w sposob uniemozliwiajacy pracownikowi
    > dojazd i karmienie w ciagu przerw jest uniemozliwieniem karmienia... chyba
    > nie trzeba duzo logiki, zeby dojsc do takiego wniosku ;-)

    A ile trzeba logiki, żeby ocenić, że aby dziecko się najadło w ciągu
    półgodzinnej przerwy mamy, to dotarcie z pracy do dziecka powinno trwać
    kilka minut? I co? Pracodawca ma obowiazek urządzić pracownicy miejsce pracy
    pod jej domem, żeby zdażyła nakarmić dziecko ?

    W kodeksie nie ma nic o tym, że pracodawca ma obowiązek zrobić wszystko,
    żeby matka mogła nakarmić dziecko. Ma dać przerwę (lub przerwy - łącznie lub
    oddzielnie), a nie - umożliwiać takie karmienie.

    Moim zdaniem ma rację mfy - pozostaje tylko polubowne "dogadanie się" z
    pracodawcą.

    pozdr

    Monika



  • 8. Data: 2006-06-03 13:40:11
    Temat: Re: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: moherowy beret <p...@o...org.pl>

    Idiom wrote:


    > Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
    > news:e6a44$448182ce$3eb33fb7$9672@news.chello.pl...
    >
    >> Oddalenie pracownika od dziecka w sposob uniemozliwiajacy pracownikowi
    >> dojazd i karmienie w ciagu przerw jest uniemozliwieniem karmienia... chyba
    >> nie trzeba duzo logiki, zeby dojsc do takiego wniosku ;-)
    >
    > A ile trzeba logiki, żeby ocenić, że aby dziecko się najadło w ciągu
    > półgodzinnej przerwy mamy, to dotarcie z pracy do dziecka powinno trwać
    > kilka minut? I co? Pracodawca ma obowiazek urządzić pracownicy miejsce pracy
    > pod jej domem, żeby zdażyła nakarmić dziecko ?
    >
    > W kodeksie nie ma nic o tym, że pracodawca ma obowiązek zrobić wszystko,


    oczywiscie, gdzie by tam logiki oczekiwac w ustawach?


    > żeby matka mogła nakarmić dziecko. Ma dać przerwę (lub przerwy - łącznie lub
    > oddzielnie), a nie - umożliwiać takie karmienie.
    >
    > Moim zdaniem ma rację mfy - pozostaje tylko polubowne "dogadanie się" z
    > pracodawcą.
    >
    > pozdr
    >
    > Monika
    >
    >


  • 9. Data: 2006-06-05 14:05:31
    Temat: Re: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: "Tiger" <c...@c...pl>

    > oczywiscie, gdzie by tam logiki oczekiwac w ustawach?

    Nie nie nie... wroc. Ustawa mowi, ze przysluguje czas na KARMIENIE, a nie na
    DOJAZD i POWROT, bez mozliwosci nakarmienia dziecka i spedzenia z nim czasu,
    niezbednego dla prawidlowego rozwoju pociechy. W tej sytuacji moim zdaniem
    pracodawca ma obowiazek zapewnic taka przerwe, zeby matka miala mozliwosc
    uzyskania tych 2 godzin PRZERWY. Dla mnie jest to wysoce precyzyjne
    okreslenie, choc nie okreslone wprost. Jednak metoda prostej eliminacji
    mozna wywnioskowac powyzsze. Moze nalezaloby sie zwrocic do Ministerstwa
    Pracy i Polityki Spolecznej o interpretacje przepisu? Maja na to bodajze 30
    dni o ile pamietam...

    Pozdrawiam,

    Tiger



  • 10. Data: 2006-06-05 17:08:34
    Temat: Re: Prawo pracy i karmiaca matka
    Od: "Idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:49c4b$44843a2c$3eb33fb7$26932@news.chello.pl...
    >> oczywiscie, gdzie by tam logiki oczekiwac w ustawach?
    >
    > Nie nie nie... wroc. Ustawa mowi, ze przysluguje czas na KARMIENIE, a nie
    > na DOJAZD i POWROT, bez mozliwosci nakarmienia dziecka i spedzenia z nim
    > czasu, niezbednego dla prawidlowego rozwoju pociechy.


    Nie, Kodeks mówi, że matka karmiąca ma prawo do 1-2 półgodzinnych przerw w
    pracy (Art. 187. § 1.)

    Kodeks nie określa, jak długo ma trwać karmienie :D Nie mówi również, że
    matka w tym czasie ma karmić dziecko ;)

    pozdr

    Monika





strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1