eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo o ruchu drogowym?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 1. Data: 2010-03-21 20:39:14
    Temat: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: "Chiron" <e...@o...eu>

    Jest taka sytuacja: mieszkam przy ulicy, która podlega Zarządowi Dróg
    Publicznych. Drogi boczne- nie. Jadąc samochodem ktoś, kto nie wie, jaka
    jest sytuacja- będzie się kierował pierwszeństwem nadjeżdżającego z prawej-
    bo nie ma żadnych znaków. Czyli- ulica przy której mieszkam czasem jest więc
    (patrząc w ten sposób)- podporządkowana. Jednak mieszkańcy wiedzą, że tak
    nie jest (jako droga publiczna ma zawsze pierwszeństwo)- i już nawet odbyły
    się rozprawy sądowe, które wygrywali ludzie jadący moją ulicą, biorący
    udział w kolizji- mimo, że nadjeżdżali z lewej. Ponieważ taka sytuacja wielu
    ludziom po prostu nie mieści się w głowie- powiadomili prasę. "Gazeta
    Wyborcza" wysmażyła artykuł, napisała pisma do różnych urzędów, żądając
    ustawienia znaków, i...cisza. Oczywiście- żadnemu kierowcy nie trzeba
    tłumaczyć, ze to, iż do tej pory zdarzają się jedynie kolizje jest sprawą
    (chyba) Opatrzności.
    Pytanie: czy można to jakoś załatwić? Czy działania urzędnicze, polegające
    na zaniechaniu ustawienia znaków drogowych nie można podciągnąć pod jakieś
    paragrafy i je wyegzekwować (rozmawiałem z sąsiadem, który napisał do
    prokuratury sugerując, ze urzędnik popełnił przestępstwo wywołania
    zagrożenia w ruchu lądowym, ale prokuratura spuściła go na drzewo)?

    --
    Serdecznie pozdrawiam

    Chiron


    Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
    siebie
    Leopold Staff


  • 2. Data: 2010-03-21 21:28:02
    Temat: Re: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:ho605k$jeb$1@news.onet.pl...

    Moim zdaniem podległość poszczególnych dróg nei ma znaczenia dla
    peiwrszeństwa przejazdu. jeśli te poprzeczne ulice wyglądają jak normalne
    drogi, to mamy skrzyżowanie dróg równorzędnych. Może to zmienić poprzez
    ustawieniu stosownych znaków administrator kóejś z dróg, ale brak takich
    działań nie będzie błędem.


  • 3. Data: 2010-03-21 22:11:34
    Temat: Re: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: "Chiron" <e...@o...eu>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ho635a$1pb$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:ho605k$jeb$1@news.onet.pl...
    >
    > Moim zdaniem podległość poszczególnych dróg nei ma znaczenia dla
    > peiwrszeństwa przejazdu. jeśli te poprzeczne ulice wyglądają jak normalne
    > drogi, to mamy skrzyżowanie dróg równorzędnych. Może to zmienić poprzez
    > ustawieniu stosownych znaków administrator kóejś z dróg, ale brak takich
    > działań nie będzie błędem.


    To nie mój wymysł- kilka razy zdarzyła się kolizja (nawet więcej niż kilka),
    a każdy, kto jechał moją ulicą i odwoływał się do sądu- wygrywał. OK-
    logicznie masz rację, jednak prawnie (jak mi się zdaje po decyzjach
    sędziów)- jest całkiem inaczej. Jak mi się uda odszukać ten artykułw
    "Wyborczej" to go tu "wpastuję".


    --
    Serdecznie pozdrawiam

    Chiron


    1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
    konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
    sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
    wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
    kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
    skarb.
    - Waldemar Łysiak

    2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
    siebie
    Leopold Staff


  • 4. Data: 2010-03-21 23:21:51
    Temat: Re: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: <s...@a...pl>

    > Moim zdaniem podległość poszczególnych dróg nei ma znaczenia dla peiwrszeństwa
    > przejazdu. jeśli te poprzeczne ulice wyglądają jak normalne drogi, to mamy
    > skrzyżowanie dróg równorzędnych. Może to zmienić poprzez ustawieniu stosownych
    > znaków administrator kóejś z dróg, ale brak takich działań nie będzie błędem.


    Podległość nie, ale status drogi już tak. I nie ma tu znaczenia, czy
    niepubliczna jest oznakowana znakiem np. drogi wewnętrznej, czy też nie. Jeśli
    wjeżdzasz z drogi niepublicznej na publiczną, to włączasz się do ruchu. Musisz
    ustapić pierwszeństwa innym pojazdom. Rzuć okiem na art. 17 kodeksu drogowego.


  • 5. Data: 2010-03-22 00:29:38
    Temat: Re: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    >
    > Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:ho605k$jeb$1@news.onet.pl...
    >
    > Moim zdaniem podległość poszczególnych dróg nei ma znaczenia dla
    > peiwrszeństwa przejazdu. jeśli te poprzeczne ulice wyglądają jak
    > normalne drogi, to mamy skrzyżowanie dróg równorzędnych. Może to zmienić
    > poprzez ustawieniu stosownych znaków administrator kóejś z dróg, ale
    > brak takich działań nie będzie błędem.


    Nie o to mu biega zapewne. Też tak mam.
    Te "inne" drogi to drogi wewnetrzne, zapewne krótkie dojazdówki do
    parkingów osiedlowych i jadący nimi są traktowani jako włączający się do
    ruchu.
    Dlatego sądy orzekają tak a nie inaczej.


  • 6. Data: 2010-03-22 05:39:26
    Temat: Re: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: <d...@i...pl>

    A może należy przyczepić się do zarządcy nieruchomości (spółdzielnia, czy
    inna wspólnota) i
    wymusić na niej odpowiednie oznakowanie ulicy wewnętrznej/osiedlowej, której
    przecież jest zarządcą a
    może i właścicielem.
    Może też od nich dochodzić odszkodowania?

    --
    pozdrawiam
    dr_indy



  • 7. Data: 2010-03-22 08:09:28
    Temat: Re: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: WS <L...@c...pl>

    On 22 Mar, 01:29, witek <w...@g...pl.invalid>
    > Te "inne" drogi to drogi wewnetrzne, zapewne krótkie dojazdówki do
    > parkingów osiedlowych i jadący nimi są traktowani jako włączający się do
    > ruchu.

    zapewne tak to wyglada i sad stwierdza, ze nie jest to skrzyzowanie...

    PoRD Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
    10) skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających
    jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami
    utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia;
    określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi
    twardej z drogą gruntową lub stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego
    się przy drodze,

    WS


  • 8. Data: 2010-03-22 08:58:45
    Temat: Re: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-03-22 00:21, s...@a...pl pisze:
    > Podległość nie, ale status drogi już tak. I nie ma tu znaczenia, czy
    > niepubliczna jest oznakowana znakiem np. drogi wewnętrznej, czy też nie.
    > Jeśli wjeżdzasz z drogi niepublicznej na publiczną, to włączasz się do
    > ruchu.

    Co jest oczywiście totalnym i ekstremalnym nieporozumieniem prawnym, bo
    skąd mamy to wiedzieć w czasie jazdy?

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 9. Data: 2010-03-22 09:53:19
    Temat: Re: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: "prg" <b...@b...pl>

    > Pytanie: czy można to jakoś załatwić? Czy działania urzędnicze, polegające na
    > zaniechaniu ustawienia znaków drogowych nie można podciągnąć pod jakieś
    > paragrafy i je wyegzekwować (rozmawiałem z sąsiadem, który napisał do
    > prokuratury sugerując, ze urzędnik popełnił przestępstwo wywołania zagrożenia
    > w ruchu lądowym, ale prokuratura spuściła go na drzewo)?

    Moim zdaniem powinien o takie znaki zadbac wlasciciel tych drog wewnetrznych.
    Absurdem by bylo wymagac od zarzadu drog publicznych, zeby ustawial znaki przy
    kazdym wyjezdzie z bramy, parkingu, drogi wewnetrznej itp.


  • 10. Data: 2010-03-22 09:57:04
    Temat: Re: Prawo o ruchu drogowym?
    Od: "Icek" <i...@d...pl>


    Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:ho79ph$6h6$1@news.interia.pl...
    > W dniu 2010-03-22 00:21, s...@a...pl pisze:
    > > Podległość nie, ale status drogi już tak. I nie ma tu znaczenia, czy
    > > niepubliczna jest oznakowana znakiem np. drogi wewnętrznej, czy też nie.
    > > Jeśli wjeżdzasz z drogi niepublicznej na publiczną, to włączasz się do
    > > ruchu.
    >
    > Co jest oczywiście totalnym i ekstremalnym nieporozumieniem prawnym, bo
    > skąd mamy to wiedzieć w czasie jazdy?

    ja slyszalem interpretacje w ktorej droga jest publiczna jezeli jest
    dostepna w taki sposob, ze mozna na niej legalnie przebywac (brak plotu,
    wyraznego oznaczenia itp)


    Icek


strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1