eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 41. Data: 2004-08-07 08:59:57
    Temat: Re: Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
    Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał:

    > Akty oskarżenia o fałszywe zeznania są rzadkie w praktyce.
    Nie omawiamy kwestii fałszywych zeznań, tylko uchylenie się od
    ustawowego obowiązku wynikającego z art. 78.4. PoRD.

    >Jak dowieść, że osoba najbliższa nie popełniła w tym
    >czasie jakiegoś przestępstwa,
    IMHO w tej sytuacji nikt nikomu nie musi udowadniać.
    Uchylić się od odpowiedzi można w przypadku, gdy jest się świadkiem w
    konkretnej (znanej świadkowi) sprawie. Świadek nie może zakładać
    hipotecznych przypadków, że ktoś kiedyś może wykorzystać w każdej
    dowolnej sprawie to co powie i na tej podstawie uchyla się od
    odpowiedzi.

    Artur Golański


  • 42. Data: 2004-08-07 09:53:10
    Temat: Re: Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
    Od: Dredd<...@...pl>

    > > Akty oskarżenia o fałszywe zeznania są rzadkie w praktyce.

    O tyle o ile znam praktykę to wcale nie są takie rzadkie :)
    Regularnie się pojawiają.
    Jest bardzo wiele innych przestępstw z k.k. zdecydowanie rzadziej
    goszczących na wokandach

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 43. Data: 2004-08-07 11:51:45
    Temat: Re: Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 5 Aug 2004, Artur Golanski wrote:

    >+ kam <X#k...@w...pl.#X> napisał:
    >+
    >+ >A jaka to różnica? Jego odpowiedź pozwala ustalić sprawcę, ma prawo
    >+ >uchylić się od niej.
    >+ Zasadnicza. Nie wie w jakiej sprawie zadano pytanie.

    Czekaj.
    Przymijmy kilka wariantów:
    - ZAKŁADA iż w sprawie wykroczenia "przekroczenie prędkości",
    skoro WIE że osoba bliska je popełniła
    - NIE WIE, ale WIE że w tym czasie osoba bliska popełniła
    wymienione wykroczenie (z opisu, przekazanego mu przez ową
    osobę)

    Przyjmując argumentację iż pytany nie wie "w jakiej sprawie"
    wystarczyłoby w sprawie o morderstwo nie powiadomić rodziny
    z jakiego powodu pytamy ich o podejrzewanego członka.
    IMHO powodem całej zagwozdki jest dogmatyczne trzymanie się
    (przez ustawodawcę) zasady że "nie można karać tego co nie
    popełnił" - kiedy i tak trochę przypadków możliwości karania
    za zaniedbanie "pilnowania swoich rzeczy" by się chyba znalazło.
    A przynajmniej "efektywnego karania" :>

    OT: IMHO zapis "kierowca odpowiada za wykroczenia drogowe spowodowane
    jego pojazdem chyba że..." (i wszystkie pozostałe wyłączenia)
    byłoby prostsze i chyba ZNACZNIE jaśniejsze dla "przeciętnego
    obywatela" :(
    Który to gangster powiadał że "samochód to broń i po co strzelać" ?
    No to odpowiedzialność też adekwatna ;)

    >+ W ten sposob
    >+ doszlibyśmy do paradoksów-w każdej sprawie mógłbym się uchylić od
    >+ odpowiedzi na każde pytanie, bo nie wiem czy nie zaszkodzę tym sobie
    >+ lub najbliższej osobie.

    Czekaj, Arturze.
    A nie jest tak, że jak policja, prokurator czy sąd prowadzi
    postępowanie i czegoś ode mnie chce to ma mi powiedzieć *w jakiej
    sprawie* ?

    >+ Przykład: policja wie, że kierujący moim
    >+ samochodem mógł widzieć wypadek czy być świadkiem w interesujących ich
    >+ sprawie

    ...to co, nie powinni tego powiedzieć ?
    Ja rozumiem PRAKTYCZNE powody takiego postępowania jak podałeś (w końcu
    dla świadka to żaden interes a same kłopoty, więc... :]) ale chyba
    *prawnie* to mogliby coś bąknąć ? ;)

    Acha: mi w prawie brakuje czegoś w stylu "świadka koronnego" dotyczącego
    *wszystkich* spraw; czegoś pozwalającego na "szkodę w prawie" (uchylenie
    od odpowiedzialności za czyn mniejszej wagi) na podobieństwo "szkody
    w majątku" wg art. 142 K.C.
    Po otrzymaniu zapewnienia że NIE chodzi o wykroczenie spowodowane
    jego samochodem mógly wtedy zeznawać do woli :)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 44. Data: 2004-08-07 12:00:25
    Temat: Re: Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 4 Aug 2004, kam wrote:

    > + Roman G. wrote:
    > + > Kodeks postępowania karnego:
    [...]
    > + W postępowaniu o wykroczenia stosuje się odpowiednio. Pytanie co to znaczy.

    Rozważmy rzucające się w oczy możliwości:
    - w sprawie o wykroczenie można uchylić się na pytanie narażające
    na odpowiedzialność z powodu przestępstwa; IMHO wtedy nie byłoby
    to "odpowiednio" ale *wprost*
    - w sprawie o wykroczenie można się uchylić na pytanie narażające
    na odpowiedzialność zarówno z powodu przestępstwa jak i wykroczenia.
    Wyglądałoby zachęcająco ale nie bardzo jest "odpowiednio", bo
    ilość :) wyłączeń się zmienia
    - w sprawie o wykroczenie można uchylić się na pytanie narażające
    na odpowiedzialność z powodu wykroczenia. Na pierwszy rzut oka
    wygląda idiotycznie (że "przestępcę" trzeba by wkopać) - ale
    pojawia się pytanie czy wtedy przed koniecznością odpowiedzi
    na pytanie narażające o przestępstwo nie można znaleźć innej
    ścieżki "dla odmowy" ?

    Jakby tak prawnicy zechcieli poskreślać z powyższej listy
    ze stosownym komentarzem zbędne pozycje... albo dopisać
    coś co pominąłem...
    :)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 45. Data: 2004-08-07 20:36:35
    Temat: Re: Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Dredd" <...@...pl> napisał w wiadomości
    news:cf28q6$4os$1@fargo.cgs.pl...

    > O tyle o ile znam praktykę to wcale nie są takie rzadkie :)
    > Regularnie się pojawiają.

    Pojawiają, ale ile tego jest? I ile kończy się skazaniem? W wielu wypadkach
    trudno dowieść, że świadek celowo kłamał. Z reguły kończy się na tym, ze mu
    się wydawało, że coś poplątał itd. Oczywiście zdarza się, że sprawa jest
    oczywista.

    > Jest bardzo wiele innych przestępstw z k.k. zdecydowanie rzadziej
    > goszczących na wokandach

    A pewnie, ze jest. Jest nawet kilka takich, co niemal w ogóle. (np.
    pornografia)


  • 46. Data: 2004-08-08 09:26:05
    Temat: Re: Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
    Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał:

    >- ZAKŁADA iż w sprawie wykroczenia "przekroczenie prędkości",
    > skoro WIE że osoba bliska je popełniła
    Założenie błędne-nie może wiedzieć na pewno, że chodzi o wykroczenie,
    że przekroczyła prędkość (nie widział zdjęcia z fotoradaru itd)
    Po za tym udziela (lub odmawia) odpowiedzi nt. kto kierował, a nie kto
    popełnił i czy w ogóle popełnił. Dalej-czytaj komentarz (list Tomasza
    z 06-08-04 22:47)

    > A nie jest tak, że jak policja, prokurator czy sąd prowadzi
    >postępowanie i czegoś ode mnie chce to ma mi powiedzieć *w jakiej
    >sprawie* ?
    1. Rozpędziłeś się z tym sądem :-)
    2. Jesteś przesłuchiwany w charakterze świadka i na pytanie
    odpowiadasz lub nie. Policjant nie jest zobowiązany tłumaczyć ci się
    jaką sprawę prowadzi. On pyta, ty odpowiadasz lub nie, a on
    protokołuje.

    Artur Golański


  • 47. Data: 2004-08-08 12:30:55
    Temat: Re: Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Artur Golanski wrote:
    > Założenie błędne-nie może wiedzieć na pewno, że chodzi o wykroczenie,
    > że przekroczyła prędkość (nie widział zdjęcia z fotoradaru itd)
    > Po za tym udziela (lub odmawia) odpowiedzi nt. kto kierował, a nie kto
    > popełnił i czy w ogóle popełnił.

    Odpowiedź na pytanie nie musi przecież bezpośrednio wskazywać na sprawcę!

    KG


  • 48. Data: 2004-08-09 23:15:30
    Temat: Re: Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 8 Aug 2004, Artur Golanski wrote:
    [...]
    >+ Założenie błędne-nie może wiedzieć na pewno, że chodzi o wykroczenie,

    Zgoda, poddajemy.
    Pozostaje drugi element: WIE że owa "osoba bliska" popełniła
    wykroczenie, z góry zastrzegając:

    >+ że przekroczyła prędkość (nie widział zdjęcia z fotoradaru itd)

    ..że widziała na własnym liczniku 180km/h. Nie wie czy gdzieś był
    stały fotoradar - ale mógł być...

    >+ Po za tym udziela (lub odmawia) odpowiedzi nt. kto kierował, a nie kto
    >+ popełnił

    Nie ma pytania o to kto popełnił: nie chce ujawnić
    że kierowała żona bo:
    - wie że popełniła wykroczenie pt. 180/h
    - wie że popełniła przestępstwo pt. "rozbój" (ale kilka kilometrów dalej)
    Jest jakaś różnica ?

    [...]
    >+ > A nie jest tak, że jak policja, prokurator czy sąd prowadzi
    >+ >postępowanie i czegoś ode mnie chce to ma mi powiedzieć *w jakiej
    >+ >sprawie* ?
    >+ 1. Rozpędziłeś się z tym sądem :-)

    No OK :)

    >+ 2. Jesteś przesłuchiwany w charakterze świadka i na pytanie
    >+ odpowiadasz lub nie. Policjant nie jest zobowiązany tłumaczyć ci się
    >+ jaką sprawę prowadzi.

    I o to mi chodziło. Czy policjant ma prawo nie powiedzieć
    w charakterze świadka jakiego zdarzenia przesłuchuje :)
    Doprawdy - świadkowi NIE przysługuje taka wiedza ??
    A tu żona świadka rozbój popełnila... ;)

    Zaznaczam że nie mam nic przeciw samemu ukaraniu "za dopuszczenie
    iż ktoś jechał pojazdem". Ale koncept owego łamańca udającego że
    przepisu o "odmowie odpowiedzi" nie ma mi się nie podoba :[

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 49. Data: 2004-08-10 09:14:05
    Temat: Re: Prawo do odmowy zeznań - fotoradar
    Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał:

    > Pozostaje drugi element: WIE że owa "osoba bliska" popełniła
    >wykroczenie, z góry zastrzegając:
    I ta 'wiedza' dalej jest niewystarczająca, bo nie może wiedzieć (na
    tym etapie) czy chodzi o TO wykroczenie czy też np. o ustalenie
    świadka wypadku, przetępstwa itd.

    > Nie ma pytania o to kto popełnił: nie chce ujawnić
    >że kierowała żona bo:
    Skoro nie ma, to nie odpowiada na TO pytanie. Dalej pozostaje brak
    uzasadnienia odmowy odpowiedzi na to KTO kierował, bo dalej nie wie o
    co chodzi. Podobny przykład: policjant zatrzymuje kobietę (powód
    dowolny-podobieństwo do poszukiwanego przestępcy lub brak biletu za
    jazdę tramwajem) w celu ustalenia tożsamości (nie posiada żadnego
    dokumentu). Ona podaje, że jest twoją żoną i twój telefon. Policjant
    prosi o stawienie się w komisariacie wraz z dokumentem tożsamości. Ty
    jedziesz i stwierdzasz, że rzeczywiście jest to twoja żona. Policjant
    pyta czy znasz tą kobietę ? I co robisz ? Mówisz prawdę ryzykując, że
    ukarzą ją za brak opłaty za przejazd+wezwanie policji lub mówisz
    prawdę i uwalniasz ją od podejrzenia podobieństwa czy też odmawiasz
    odpowiedzi, zakładając możliwość pierwszej wersji ? A jesli tak, to co
    to zmieni ?

    > I o to mi chodziło. Czy policjant ma prawo nie powiedzieć
    >w charakterze świadka jakiego zdarzenia przesłuchuje :)
    Prawo zawsze ma :-) Ale nie obowiązek. Zresztą jest to chyba logiczne,
    bo pewne rzeczy są tajemnicą postępowania i ujawnienie ich mogłoby np.
    wpłynąć na ciebie, na obiektywność twojej odpowiedzi itp.

    Artur Golański

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1