eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo autoskie - teoretyczny problem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2008-09-12 09:31:27
    Temat: Prawo autoskie - teoretyczny problem
    Od: "fotografffffff" <n...@n...pl>

    Witam,
    ciekawi mnie pewien problem dotyczący prawa autoskiego.
    Przypuśćmy, że jest fotograf związany z jakąś redakcją, z którą ma podpisaną
    umowę o dzieło z przekazaniem praw majątkowych na redakcję. Jest klient,
    który chce kupić zdjęcie od fotografa, nie wiedząc przy tym, że prawa
    majątkowe posiada redakcja, a nie fotomajster. Podpisują umowę, klient
    wykorzystuje zdjęcie komercyjnie i sprawa wychodzi na jaw. Kto do kogo jakie
    może mieć roszczenia? I co w końcu ze zdjęciem, które kupił klient i zarobił
    na nim ( i zarabia dalej) niezłe pieniądze.
    Pozdrawiam



  • 2. Data: 2008-09-12 09:50:38
    Temat: Re: Prawo autoskie - teoretyczny problem
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Fri, 12 Sep 2008 11:31:27 +0200, fotografffffff napisał(a):

    > ciekawi mnie pewien problem dotyczący prawa autoskiego. Przypuśćmy, że
    > jest fotograf związany z jakąś redakcją, z którą ma podpisaną umowę o
    > dzieło z przekazaniem praw majątkowych na redakcję. Jest klient, który
    > chce kupić zdjęcie od fotografa, nie wiedząc przy tym, że prawa
    > majątkowe posiada redakcja, a nie fotomajster. Podpisują umowę, klient
    > wykorzystuje zdjęcie komercyjnie i sprawa wychodzi na jaw. Kto do kogo
    > jakie może mieć roszczenia? I co w końcu ze zdjęciem, które kupił klient
    > i zarobił na nim ( i zarabia dalej) niezłe pieniądze.

    Ale w sensie, że fotograf najpierw dostarczył zdjęcie agencji, a później
    jeszcze to samo zdjęcie sprzedał na boku? Czy zdjęcie poszło tylko na
    boku, a redakcja nie dostała tego utworu u siebie?

    I jeszcze pytanie o umowę z redakcją, bo art. 41 ust. 3 pr.aut. czyni
    nieważną każdą umowę 'części dotyczącej wszystkich utworów lub wszystkich
    utworów określonego rodzaju tego samego twórcy mających powstać w
    przyszłości', więc jeśli ta umowa miałaby taki charakter to w ogóle do
    bani.
    I jeszcze kwestia przyjęcia utworu: czy redakcja zastrzegła sobie prawo
    przyjęcia/nieprzyjęcia zdjęcia?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl


  • 3. Data: 2008-09-12 10:07:35
    Temat: Re: Prawo autoskie - teoretyczny problem
    Od: "wsm" <w...@s...pl>

    Użytkownik "fotografffffff" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:gadctf$v81$1@news.dialog.net.pl...
    > Witam,
    > ciekawi mnie pewien problem dotyczący prawa autoskiego.
    > Przypuśćmy, że jest fotograf związany z jakąś redakcją, z którą ma
    > podpisaną umowę o dzieło z przekazaniem praw majątkowych na redakcję. Jest
    > klient, który chce kupić zdjęcie od fotografa, nie wiedząc przy tym, że
    > prawa majątkowe posiada redakcja, a nie fotomajster. Podpisują umowę,
    > klient wykorzystuje zdjęcie komercyjnie i sprawa wychodzi na jaw. Kto do
    > kogo jakie może mieć roszczenia? I co w końcu ze zdjęciem, które kupił
    > klient i zarobił na nim ( i zarabia dalej) niezłe pieniądze.

    Polecam Ustawę o prawie autorskim:
    Art. 46., Art. 52.2., Art. 64, Art.67.2
    WSm


  • 4. Data: 2008-09-12 12:18:42
    Temat: Re: Prawo autoskie - teoretyczny problem
    Od: "fotografffffff" <n...@n...pl>


    Użytkownik "Olgierd" napisał w wiadomości
    news:pan.2008.09.12.09.50.43@rudak.org...
    > Ale w sensie, że fotograf najpierw dostarczył zdjęcie agencji, a później
    > jeszcze to samo zdjęcie sprzedał na boku? Czy zdjęcie poszło tylko na
    > boku, a redakcja nie dostała tego utworu u siebie?

    Dostarczył redakcji, ale weźmy pod uwagę też drugi przypadek.

    > I jeszcze pytanie o umowę z redakcją, bo art. 41 ust. 3 pr.aut. czyni
    > nieważną każdą umowę 'części dotyczącej wszystkich utworów lub wszystkich
    > utworów określonego rodzaju tego samego twórcy mających powstać w
    > przyszłości', więc jeśli ta umowa miałaby taki charakter to w ogóle do
    > bani.

    Chodzi o zdjęcia zrobione na polecenie kogoś w redakcji.

    Pozdrawiam



  • 5. Data: 2008-09-12 13:53:52
    Temat: Re: Prawo autoskie - teoretyczny problem
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Fri, 12 Sep 2008 14:18:42 +0200, fotografffffff napisał(a):

    >> Ale w sensie, że fotograf najpierw dostarczył zdjęcie agencji, a
    >> później jeszcze to samo zdjęcie sprzedał na boku? Czy zdjęcie poszło
    >> tylko na boku, a redakcja nie dostała tego utworu u siebie?
    >
    > Dostarczył redakcji, ale weźmy pod uwagę też drugi przypadek.

    W tym pierwszym na bank jest wtopa fotografa (wobec redakcji), jeśli
    kupujący na tym popłynie, jest druga wtopa (0:2).
    W drugim przypadku zależy od tego, jaka była treść umowy, tj. czy
    fotograf zobowiązał się do pracy na wyłączność dla redakcji (hmm to chyba
    niemożliwe...)

    >> I jeszcze pytanie o umowę z redakcją, bo art. 41 ust. 3 pr.aut. czyni
    >> nieważną każdą umowę 'części dotyczącej wszystkich utworów lub
    >> wszystkich utworów określonego rodzaju tego samego twórcy mających
    >> powstać w przyszłości', więc jeśli ta umowa miałaby taki charakter to w
    >> ogóle do bani.
    >
    > Chodzi o zdjęcia zrobione na polecenie kogoś w redakcji.

    Czyli ktoś od zamawiającego podjudził go do tego? A decydent chociaż, czy
    leszcz?
    Bo jeśli to pierwsze to można powiedzieć, że za zgodą zamawiającego, więc
    może nie być aż tak źle (ale zgoda musi być udokumentowana!)

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl


  • 6. Data: 2008-09-12 15:07:23
    Temat: Re: Prawo autoskie - teoretyczny problem
    Od: "fotografffffff" <n...@n...pl>

    Użytkownik "Olgierd" <n...@r...org> napisał w wiadomości
    news:pan.2008.09.12.13.53.57@rudak.org...

    > W tym pierwszym na bank jest wtopa fotografa (wobec redakcji), jeśli
    > kupujący na tym popłynie, jest druga wtopa (0:2).

    Właśnie o taką sytuację mi chodzi. To, że wtopa to wiem. Pytanie tylko co
    dalej z tego wynika? Przecież klient kupił zdjęcie, które może w jakiś tam
    sposób na niego zarabiać. To chyba nie wystarczy zwrot pieniędzy i zwrot
    zdjęcia (klient potrzebuje używać zdjęcia, a prawa majątkowe do niego ma
    jednak redakcja)?

    >> Chodzi o zdjęcia zrobione na polecenie kogoś w redakcji.
    >
    > Czyli ktoś od zamawiającego podjudził go do tego? A decydent chociaż, czy
    > leszcz?
    > Bo jeśli to pierwsze to można powiedzieć, że za zgodą zamawiającego, więc
    > może nie być aż tak źle (ale zgoda musi być udokumentowana!)

    Ale to może być zwykłe zdjęcie na przykład jakiegoś widoczku i wtedy klient
    nie mógł się w ogole domyśleć, że prawa może mieć ktoś inny.

    Pozdrawiam



  • 7. Data: 2008-09-12 18:46:10
    Temat: Re: Prawo autoskie - teoretyczny problem
    Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>

    On 12 Wrz, 17:07, "fotografffffff" <n...@n...pl> wrote:
    > Użytkownik "Olgierd" <n...@r...org> napisał w
    wiadomościnews:pan.2008.09.12.13.53.57@rudak.org...

    > Ale to może być zwykłe zdjęcie na przykład jakiegoś widoczku i wtedy klient
    > nie mógł się w ogole domyśleć, że prawa może mieć ktoś inny.
    >
    > Pozdrawiam

    Co nie znaczy ze wlasciciel sie nie zorientuje.
    Wtope zalicza fotograf bo kupujacy po prostu moze chciec:
    a) kasy ktora zaplacil
    b) zeby to fotograf placil to co redakcja chce od niego
    c) na drodze cywilnej jakies odszkodowanie za oszustwo.

    Jak klient potrzebuje to kupuje od redakcji. Albo zleca innemu
    fotografowi zrobienie zdjec to ktorych to on tym razem bedzie mial
    prawa majatkowe.


  • 8. Data: 2008-09-12 21:05:42
    Temat: Re: Prawo autoskie - teoretyczny problem
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Fri, 12 Sep 2008 17:07:23 +0200, fotografffffff napisał(a):

    >> W tym pierwszym na bank jest wtopa fotografa (wobec redakcji), jeśli
    >> kupujący na tym popłynie, jest druga wtopa (0:2).
    >
    > Właśnie o taką sytuację mi chodzi. To, że wtopa to wiem. Pytanie tylko
    > co dalej z tego wynika? Przecież klient kupił zdjęcie, które może w
    > jakiś tam sposób na niego zarabiać. To chyba nie wystarczy zwrot
    > pieniędzy i zwrot zdjęcia (klient potrzebuje używać zdjęcia, a prawa
    > majątkowe do niego ma jednak redakcja)?

    i) redakcja ma roszczenie wobec klienta o naruszenie autorskich praw
    majątkowych oraz (osobno) wobec fotografa, ii) klient ma regres wobec
    fotografa o naprawienie szkody wyrządzonej przez powyższe, iii) klient ma
    roszczenie do fotografa o naprawienie szkody wyrządzonej wskutek
    sprzedania lewego zdjęcia.

    W najgorszym wariancie fotograf buli: 3x stawkę wynagrodzenia redakcji,
    2x stawkę wynagrodzenia tytułem regresu klientowi oraz coś tam tytułem
    tej szkody.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1