eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pomocy! chcą mnie wywalić z domu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2004-10-05 10:25:46
    Temat: Pomocy! chcą mnie wywalić z domu
    Od: "Seba" <s...@o...pl>

    Witam serdecznie.

    Mam problem natury prawnej, chodzi mianowicie o dom wolnostojący, który
    został pobudowany jakieś 60lat temu i do 1999 roku zamieszkiwały tam 3
    osoby, z których dwie wyprowadziły się i wymeldowały do domu starców. Dom ma
    właściciela, którego ustaliłem i mieszkał on prawie 400km od tego budynku
    (zmarł 10 lat temu) niestety nie ustaliłem spadkobierców. Fakt jest taki, że
    ten pan X właściciel nigdy nie pokazał się ani nie roszczył żadnych praw do
    tego domu być może nawet nie wiedział, że sam był spadkobiercą, ale nie o to
    mi chodzi.

    Mianowicie jedyna osoba która tam pozostała (zameldowana) użyczyła mi na
    zasadzie że zna dobrze moją babcię, trzech pomieszczeń w 1999r. które miały
    oddzielne wejście i do tej pory wszystko było ok. Zrobiłem remont wewnętrzny
    i posprzątałem działkę która była istnym gruzowiskiem na wszystko wydałem
    łącznie prawie 20 tyś. zł i mieszkałem sobie tam naprawdę ładnie i wygodnie
    z żoną i dziećmi , dodam że nie było w tym domu nawet łazienki ani
    kanalizacji którą sam zrobiłem.

    Dziś pojawił się problem z którym zwracam się do was po radę, myślę tu
    przede wszystkim o prawnikach, mianowicie jeden pan który wyprowadził się z
    tego domu łącznie z wymeldowaniem 'na stałe" wyraził chęć powrotu po tym jak
    zobaczył ładnie wyremontowane mieszkania o dosyć sporym standardzie
    mieszkalnym jak dla niego (facet ma 70lat, stary kawaler i sknera). Poszedł
    do urzędu miasta zrobił awanturę i zażądał ponownego zameldowania!!! A
    urzędniczki mu przytaknęły że oczywiście może powrotem wrócić.

    Powiedzcie mi proszę czy jest takie prawo żeby urząd mógł decydować o
    nieruchomościach i meldować tam spowrotem, osoby które wiadomo ze
    wymeldowały się na stałe na własne życzenie do domu starców. Mieszkam tam
    już 5lat i nie zamieżam tego tak zostawić.
    Dodatkowo osoba która użyczyła mi tego mieszkania, pod wpływem namowy osób z
    jej rodziny też kombinuje jak by mnie stąd wywalić licząc na to że sami tam
    zamieszkają.
    Prosze zaradzcie coś. Czy mogę żądać jakiś zwrotów kosztów ponieśonych i czy
    świadkowie coś tu pomogą? czy wynajęcie prawnika coś mi pomoże?

    Wiem że postąpiłem nieroztropnie ale tak juz sie stało i proszę mi darować
    uwag na ten temat, bardzo proszę.

    Proszę pomocy

    s...@v...pl




  • 2. Data: 2004-10-05 12:46:24
    Temat: Re: Pomocy! chcą mnie wywalić z domu
    Od: "M" <t...@p...onet.pl>



    > Dziś pojawił się problem z którym zwracam się do was po radę, myślę tu
    > przede wszystkim o prawnikach, mianowicie jeden pan który wyprowadził się z
    > tego domu łącznie z wymeldowaniem 'na stałe" wyraził chęć powrotu po tym jak
    > zobaczył ładnie wyremontowane mieszkania o dosyć sporym standardzie
    > mieszkalnym jak dla niego (facet ma 70lat, stary kawaler i sknera). Poszedł
    > do urzędu miasta zrobił awanturę i zażądał ponownego zameldowania!!! A
    > urzędniczki mu przytaknęły że oczywiście może powrotem wrócić.

    > Dodatkowo osoba która użyczyła mi tego mieszkania, pod wpływem namowy osób z
    > jej rodziny też kombinuje jak by mnie stąd wywalić licząc na to że sami tam
    > zamieszkają.

    Przede wszystkim napisz jeszcze:
    1. jaki tytul prawny do tej nieruchomosci ma ten facet oraz pani, ktora Ci
    (jak napisales) "uzyczyla" tego lokalu - czy maja np. jakies dozywocie albo
    cokolwiek innego, Krotko mowiac - na jakiej zasadzie ta kobieta tam mieszka i
    na jakiej podstawie mieszkal tam ten facet i teraz domaga sie przywrocenia.

    2. jaki tytul prawny Ty masz do zajmowanego lokalu - czy podpisana byla
    jakakolwiek umowa i jezeli tak - to jaka.

    Z tymi informacjami duzo latwiej bedzie Ci cos poradzic.

    > Prosze zaradzcie coś. Czy mogę żądać jakiś zwrotów kosztów ponieśonych i czy
    > świadkowie coś tu pomogą? czy wynajęcie prawnika coś mi pomoże?

    Jezeli nic sie nie da zrobic i bedziesz musial opuscic lokal, to teoretycznie
    mozesz zadac zwrotu tzw. nakladow, ale bajer polega na tym, ze mozesz tego
    zadac od wlasciciela nieruchomosci (a sam napisales ze nie wiesz kto nim jest
    na ten moment). Nie wiem niestety czy mozna i w jaki sposob wyegzekwowac taki
    zwrot od kogokolwiek innego.

    Pozdr.

    M

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 3. Data: 2004-10-05 14:18:14
    Temat: Re: Pomocy! chcą mnie wywalić z domu
    Od: "Seba" <s...@o...pl>

    Osoby, które tam mieszkały byłe zameldowane jako lokatorzy od czasów
    powojennych przez właściciela, którego już nie ma na tym świecie,
    spadkobiercy też się nie pojawili.Nikt nigdy nie płacił żadnego czynszu lub
    innych opłat. Remonty przeprowadzano indywidualnie, za grunty płacili do
    gminy dzieląc kwotę na dwa (bo jeden facet nie chciał się dorzucać, to ten
    co teraz chce wrócić)

    Nikt nigdy przedtem nie postarał się o wyjaśnienia przynależności tego domu
    wraz z działką.

    Wiem tylko tyle, że byli oni jedynie zameldowani przez przeszło 40lat.

    Została tam jedynie jedna kobieta (75lat) która użyczyła mi tych mieszkań.
    Nie ma Ona ani inni którzy się wymeldowali żadnego papierka świadczącego o
    jakichś prawach lub tytułach do tego domu no chyba, że teraz po latach
    "przez zasiedzenie". Podatki za grunt przez dwa lata odprowadzałem ja i na
    potwierdzeniu wpłaty widnieje moje nazwisko oraz numer działki ponieważ tak
    jakoś się złożyło, że byłem w gminie i na moją prośbę wpisano mnie do kompa
    ze jestem opiekunem tej działki bo kobieta jest starsza, nie ma siły itp. W
    tym momencie jest tak że rodzina tej kobiety namówiła ją żeby nie zgadzała
    się na cokolwiek co jej zaproponuję, rozłażą się po mojej działce gdzie
    prawie całą pokrywa zadbana trawka i rosną iglaki (moje hobby) z której
    wywiozłem 8 ciężarówek gruzu i śmieci a teraz oni niszczą to śmiecąc od
    nowa. Dodam, iż rodzina ta jest bardzo biedna i domek ten stanowi extra
    kąsek. Naprawdę nie wiem co zrobię ale jestem tak podminowany i sfrustrowany
    że podejmę się każdej drogi do tego aby wybrnąć z tej całej sytuacji na
    wygranej pozycji. Dodam jeszcze, że nie jest moim zamiarem pozbycia się tej
    Pani z tego domu, niech sobie tam mieszka ale niech dadzą mi sw. spokój.



    > Przede wszystkim napisz jeszcze:
    > 1. jaki tytul prawny do tej nieruchomosci ma ten facet oraz pani, ktora Ci
    > (jak napisales) "uzyczyla" tego lokalu - czy maja np. jakies dozywocie
    albo
    > cokolwiek innego, Krotko mowiac - na jakiej zasadzie ta kobieta tam
    mieszka i
    > na jakiej podstawie mieszkal tam ten facet i teraz domaga sie
    przywrocenia.
    >



  • 4. Data: 2004-10-05 16:03:22
    Temat: Re: Pomocy! chcą mnie wywalić z domu
    Od: Alex747 <a...@o...pl>

    Użytkownik Seba napisał:
    > Osoby, które tam mieszkały byłe zameldowane jako lokatorzy od czasów
    > powojennych przez właściciela, którego już nie ma na tym świecie,
    > spadkobiercy też się nie pojawili.Nikt nigdy nie płacił żadnego czynszu lub
    > innych opłat. Remonty przeprowadzano indywidualnie, za grunty płacili do
    > gminy dzieląc kwotę na dwa (bo jeden facet nie chciał się dorzucać, to ten
    > co teraz chce wrócić)
    >
    > Nikt nigdy przedtem nie postarał się o wyjaśnienia przynależności tego domu
    > wraz z działką.
    >
    > Wiem tylko tyle, że byli oni jedynie zameldowani przez przeszło 40lat.
    >
    > Została tam jedynie jedna kobieta (75lat) która użyczyła mi tych mieszkań.
    > Nie ma Ona ani inni którzy się wymeldowali żadnego papierka świadczącego o
    > jakichś prawach lub tytułach do tego domu no chyba, że teraz po latach
    > "przez zasiedzenie". Podatki za grunt przez dwa lata odprowadzałem ja i na
    > potwierdzeniu wpłaty widnieje moje nazwisko oraz numer działki ponieważ tak
    > jakoś się złożyło, że byłem w gminie i na moją prośbę wpisano mnie do kompa
    > ze jestem opiekunem tej działki bo kobieta jest starsza, nie ma siły itp. W
    > tym momencie jest tak że rodzina tej kobiety namówiła ją żeby nie zgadzała
    > się na cokolwiek co jej zaproponuję, rozłażą się po mojej działce gdzie
    > prawie całą pokrywa zadbana trawka i rosną iglaki (moje hobby) z której
    > wywiozłem 8 ciężarówek gruzu i śmieci a teraz oni niszczą to śmiecąc od
    > nowa. Dodam, iż rodzina ta jest bardzo biedna i domek ten stanowi extra
    > kąsek. Naprawdę nie wiem co zrobię ale jestem tak podminowany i sfrustrowany
    > że podejmę się każdej drogi do tego aby wybrnąć z tej całej sytuacji na
    > wygranej pozycji. Dodam jeszcze, że nie jest moim zamiarem pozbycia się tej
    > Pani z tego domu, niech sobie tam mieszka ale niech dadzą mi sw. spokój.
    >
    >
    >
    >
    >>Przede wszystkim napisz jeszcze:
    >>1. jaki tytul prawny do tej nieruchomosci ma ten facet oraz pani, ktora Ci
    >>(jak napisales) "uzyczyla" tego lokalu - czy maja np. jakies dozywocie
    >
    > albo
    >
    >>cokolwiek innego, Krotko mowiac - na jakiej zasadzie ta kobieta tam
    >
    > mieszka i
    >
    >>na jakiej podstawie mieszkal tam ten facet i teraz domaga sie
    >
    > przywrocenia.
    >

    Jesteś posiadaczem nieruchomości i masz prawo do ochrony na podstawie
    przepisów kodeksu cywilnego (art. 336 i nast.).
    Aby uregulować stan prawny potrzebne bedzię prawdopodobnie
    przeprowadzenie sprawy o zasiedzenie. Tu jednak odradzam samodzielne
    akcje bez zasięgnięcia porady adwokata.

    Pozdrawiam,
    a'lex

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1