eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nowy przepis. Po co?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 112

  • 71. Data: 2018-01-13 23:41:54
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13-01-18 o 21:30, m4rkiz pisze:

    > a tak powazniej - bedzie to kolejne kompletnie martwe prawo - dzis kiedy
    > samochody 10 letnie i starsze mozna przeprogramowac przez obd w 10
    > sekund nie do udowodnienia bedzie kto gdzie i kiedy

    I tego się najbardziej boję. Prociej wpisywać przy badaniu technicznym,
    przy kontrolach. Ograniczymy proceder i tyle.

    > a 95% skutecznosc mialoby wylobbowanie obowiazkowego wpisywania podczas
    > przegladow w europie przebiegu i wspoldzielenie baz - mozna sie
    > podeprzec srodowiskiem i sprawa bylaby zalatwiona od reki

    Popieram.

    Inna sprawa, że podejrzewam, iż dałoby się taki mechanizm
    kryptograficzny zastosować, ze nie dałoby się, zewnętrznie tego cofnąć
    bez zostawienia śladu i tyle.


  • 72. Data: 2018-01-13 23:53:05
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-01-13, z <...@...pl> wrote:
    > W dniu 2018-01-13 o 13:31, Marcin Debowski pisze:
    >>> W wypadku samochodu z cofniętym licznikiem, to jednak coś tam dostaje
    >>> klient, więc, trudno zarzucać sprawcy całą wartość pojazdu.
    >>
    >> Bo jest to bez sensu. Karalne powinno być oszustwo bez konieczności
    >> podania wartości, no chyba, że oczywiste by było, że nie jest to istotna
    >> szkoda materialna.
    >> A na jakiej zasadzie działa w praktyce karalność w przypadku zniszczenia
    >> mienia z art.288kk?
    >>
    >
    > O czym Wy dyskutujecie?

    Co z tym zrobić aby było lepiej.

    > Gdzie w "Oszustwie" jest mowa konieczności ustalenia kwoty?
    > Jest mowa o działaniu oszusta który w tym konkretnym przypadku cofa
    > licznik co ewidentnie wpływa na wartość samochodu i nie informuje o tym
    > kupującego.
    >
    > Karze podlega działanie oszusta.
    > A dalej można dyskutować o kwocie zadośćuczynienia/odszkodowania...1

    Tak, sam to napisałem, choć nieco inaczej, pamietasz? I zaproponowałem
    wycenę przez biegłych aby tę kwotę ustalić, bo skoro jest ona wymagana to
    się tego nie przeskoczy i już, jakby to absurdalne nie było. Nie neguję, że
    to kłóci się ze zdrowym rozsądkiem, dlatego zastanawiam, jakie są inne
    konstrukcje gdzie powstaje szkoda i jest karalność za szkodę. Art. 288 jest
    takim przypadkiem.

    --
    Marcin


  • 73. Data: 2018-01-13 23:58:42
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-01-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > Czyli proponujesz zarzut w postaci: doprowadził do niekorzystnego
    > rozporządzenia jakimś mieniem, ale ne wiemy jakim? :-)

    Bez tego po przecinku. Przecież można stwierdzić że coś miało miejsce bez
    dokonania wyceny.

    > Bo ja wiem, czy tak ewidentnie wpływa. Mało kto teraz kupujac od
    > handlarza w ogóle na ten stan licznika patrzy, bo wiadomo, że to fikcja,
    > tylko nie wiadomo, jak bardzo.

    Sa przypadki mniej i bardziej ewidentne. Czasami nie budzi wątpliwości, że
    przekręcenie spowodowało stratę wartości. W takich wypadkach podawanie
    kwoty jest bez sensu. A czasami wątpliwości są, to wtedy ma sens.

    --
    Marcin


  • 74. Data: 2018-01-14 00:40:03
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-01-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 13-01-18 o 14:13, Liwiusz pisze:
    >> Pisałem wyraźnie - karalne są pewne zachowania, które można uznać za
    >> kłamstwo, ale samo kłamstwo, jako takie, karalne nie jest. Na przykład
    >> mogę bez zagrożenia żadną karą napisać, że Marcin Dębowski to miły i
    >> inteligentny człowiek.
    >>
    > Przyjmowałem kiedyś zawiadomienie o przestępstwie oszustwa polegającego
    > na ty, że pewna kobieta pewnemu mężczyźnie powiedziała, ze go kocha, a
    > on wprowadzony tym w błąd przekazał jej jakąś tam kwotę pieniędzy.
    > Zeszło ostatecznie na przestępstwo skarbowe niezgłoszenia darowizny.

    No ale jakby ktoś publicznie ogłosił, że np. pan Wu Zarembski, piastujący
    jakieś wymagające zaufania społecznego stanowisko jest pedofilem, a pan Wu
    Zarembski by nim nie byl, to by to trochę zmieniło.

    --
    Marcin


  • 75. Data: 2018-01-14 01:22:28
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-01-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 13-01-18 o 13:31, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2018-01-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >>> Natomiast uważam, że problemy rodzi budowa naszego przepisu o oszustwie.
    >>> Zamiast karać za oszustwo, to karzemy za zadysponowanie mieniem. To
    >>> implikuje tego typu problemy, jak konieczność ustalenia wartości owego
    >>> mienia. Przeważnie bywa to proste. Jak kupisz na ALLEGRO wiatraczek za
    >>> 42 zł, to wiadomo, że straty są 42 zł.
    >>
    >> Tylko w wypadku gdy oszust nic nie wysłał, a co jeśli wysłał np.
    >> podróbkę oryginalnego towaru?
    >
    > Bywały takie problemy, ale trochę inaczej na to prokurator i sąd patrzą,
    > jak facet dostaje inne buty, bo sypie się zarzut za całą wartość. No ale
    > samochód jest oryginalny- tylko więcej kilometrów przejechał.
    >
    >>
    >> Bo jest to bez sensu. Karalne powinno być oszustwo bez konieczności
    >> podania wartości, no chyba, że oczywiste by było, że nie jest to istotna
    >> szkoda materialna.
    >
    > Też tak uważam. Niestety nie ja ten przepis redagowałem. Mamy taką
    > konstrukcje co najmniej od 1967 roku.
    >
    >> A na jakiej zasadzie działa w praktyce karalność w przypadku zniszczenia
    >> mienia z art.288kk?
    >>
    > Dość drażliwy temat. Ostatnio starłem się z kolegą, który zrobił
    > następujące rozumowanie. Sprawcy wleźli na dach i zdarli z niego papę.
    > Papę tę schowali sobie kawałek dalej w zagajniku, ale pies policyjny ją
    > znalazł. Kolega zamiast iść w kierunku uszkodzenia dachy (straty na
    > poziomie 4.000 zł poszedł w kierunku kradzieży tej papy, a że
    > powierzchniowo było to niewiele (metr kwadratowy w rolce coś koło 3 zł
    > kosztuje), to mu wyszło wykroczenie. Argumentował, ze nie było pomysłu
    > na sprawcę. Jeszcze 100% odzysku strat mu wyszło, tylko nie wiem, czy tę
    > papę da sieponownie na dach położyć.


    --
    Marcin


  • 76. Data: 2018-01-14 02:45:43
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-01-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > Dość drażliwy temat. Ostatnio starłem się z kolegą, który zrobił
    > następujące rozumowanie. Sprawcy wleźli na dach i zdarli z niego papę.
    > Papę tę schowali sobie kawałek dalej w zagajniku, ale pies policyjny ją
    > znalazł. Kolega zamiast iść w kierunku uszkodzenia dachy (straty na
    > poziomie 4.000 zł poszedł w kierunku kradzieży tej papy, a że
    > powierzchniowo było to niewiele (metr kwadratowy w rolce coś koło 3 zł
    > kosztuje), to mu wyszło wykroczenie. Argumentował, ze nie było pomysłu
    > na sprawcę. Jeszcze 100% odzysku strat mu wyszło, tylko nie wiem, czy tę
    > papę da sieponownie na dach położyć.

    A jakby tej papy nie wyniósł to kelega wtbrałby zniszczenie mienia czy w
    ogóle olał sprawę?

    --
    Marcin


  • 77. Data: 2018-01-14 09:43:24
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Sat, 13 Jan 2018 20:15:51 +0100, Marek napisał(a):

    > Serio potrzebujesz dowodów statystycznych do wiadomych od dawna
    > oczywistości, że różne narody, żyjące w różnych okolicznościach,
    > specyficznych warunkach, różnej kulturze i i tradycji mają swoje,
    > specyficzne cechy?

    Obracałem się wsród różnych narodów i stąd wiem że cech wspólnych mają
    znacznie więcej niż różnych a dodatkowo czym ważniejsza cecha tym
    prędzej jest wspólna. Różne bywają cechy nieistotne, zwane folklorem.
    A co do statystyki to narzędzie jak np. młotek. Jeden wbije gwóźdź a
    drugi pierd... się w palec. Używaj jej mądrze to ci się przyda.
    Na dodatek okazuje się że za argument przytoczyłeś potencjalne skutki
    niezaistniałego zdarzenia. To się nazywa manipulacja :)
    --
    Jacek
    I hate haters.


  • 78. Data: 2018-01-14 13:10:48
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2018-01-13 o 23:53, Marcin Debowski pisze:
    I zaproponowałem
    > wycenę przez biegłych aby tę kwotę ustalić, bo skoro jest ona wymagana to
    > się tego nie przeskoczy i już,

    Kto wymaga? imię nazwisko stanowisko

    z


  • 79. Data: 2018-01-14 18:59:13
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13-01-18 o 23:58, Marcin Debowski pisze:
    > On 2018-01-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >> Czyli proponujesz zarzut w postaci: doprowadził do niekorzystnego
    >> rozporządzenia jakimś mieniem, ale ne wiemy jakim? :-)
    > Bez tego po przecinku. Przecież można stwierdzić że coś miało miejsce bez
    > dokonania wyceny. .

    Można, ale nie w wypadku przestępstwa p-ko mieniu
    >
    >> Bo ja wiem, czy tak ewidentnie wpływa. Mało kto teraz kupujac od
    >> handlarza w ogóle na ten stan licznika patrzy, bo wiadomo, że to fikcja,
    >> tylko nie wiadomo, jak bardzo.
    > Sa przypadki mniej i bardziej ewidentne. Czasami nie budzi wątpliwości, że
    > przekręcenie spowodowało stratę wartości. W takich wypadkach podawanie
    > kwoty jest bez sensu. A czasami wątpliwości są, to wtedy ma sens.
    >
    Ale przedmiotem zamachu są te pieniądze.


  • 80. Data: 2018-01-14 19:00:07
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-01-18 o 02:45, Marcin Debowski pisze:
    > On 2018-01-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >> Dość drażliwy temat. Ostatnio starłem się z kolegą, który zrobił
    >> następujące rozumowanie. Sprawcy wleźli na dach i zdarli z niego papę.
    >> Papę tę schowali sobie kawałek dalej w zagajniku, ale pies policyjny ją
    >> znalazł. Kolega zamiast iść w kierunku uszkodzenia dachy (straty na
    >> poziomie 4.000 zł poszedł w kierunku kradzieży tej papy, a że
    >> powierzchniowo było to niewiele (metr kwadratowy w rolce coś koło 3 zł
    >> kosztuje), to mu wyszło wykroczenie. Argumentował, ze nie było pomysłu
    >> na sprawcę. Jeszcze 100% odzysku strat mu wyszło, tylko nie wiem, czy tę
    >> papę da sieponownie na dach położyć.
    >
    > A jakby tej papy nie wyniósł to kelega wtbrałby zniszczenie mienia czy w
    > ogóle olał sprawę?
    >
    Dory argument. Nie wpadłem na niego,.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1