W dniu 02.11.2010 14:52, Jacek_P pisze:
> Rowerzyście zabierają PJ, choć jazda rowerem PJ nie
> wymaga?

A skąd pomysł o zabieraniu PJ? O ile mi wiadomo, to orzekany jest
czasowy zakaz prowadzenia pojazdów.

--
Przemysław Adam Śmiejek

do góry

Dnia Tue, 2 Nov 2010 13:52:36 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):

> Obyś się nie zdziwił. Jeżeli w szczególności pijak
> będzie się zataczał po jezdni lub na niej leżał?
> Dlaczego nie? Stwarza zagrożenie? Stwarza.

Jak leży to nie stwarza bo przecież widać że leży. Chyba że ktoś jedzie za
szybko i nie wyhamuje - to jemu należy zabrać prawko.

Pozdrawiam
Henry

do góry

Dnia Mon, 01 Nov 2010 11:47:06 +0100, RadoslawF napisał(a):

> Mamy gówniane przepisy i idiotów na stanowiskach sędziów w związku
> z czym za jazdę po pijaku w więzieniach siedzi więcej rowerzystów
> niż kierowców.

Tych co ja znam, to siedzieli bo się dali złapać na rowerze kilka razy
i nie spłacali starych grzywn.

Zaś jednych i drugich nie należy zbyt mocno karać bo mało komu zostanie
prawko...

Henry

do góry

W dniu 2010-11-02 10:32, Jacek_P pisze:

> Stąd wyjątkowo, ale muszę się z tobą Tristan zgodzić: pijany
> rowerzysta to TAKIE SAMO zagrożenie na jezdni, jak pijany
> kierowca TIR-a.

A pijana mucha powoduje takie same zagrożenie jak pijany pilot jubojeta:)

Krótko mówiąc gówno prawda. Choćby dlatego, że pijany rowerant nie jest
w stanie skutecznie staranować przystanku.



Shrek.

do góry

W dniu 03.11.2010 23:56, Shrek pisze:
> Krótko mówiąc gówno prawda. Choćby dlatego, że pijany rowerant nie jest
> w stanie skutecznie staranować przystanku.

Na tym polega dowcip, że jest.

--
Przemysław Adam Śmiejek

do góry

Shrek napisa?(a):

> Krótko mówiąc gówno prawda. Choćby dlatego, że pijany rowerant nie jest
> w stanie skutecznie staranować przystanku.

Jest w stanie wjechac przed TIR-a, ktorego driver chcąc uniknąc
zderzenia z rowerzystą może w konsekwencji tego wjechać w przystanek.

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

do góry

Dnia 2010-11-04 05:45, Użytkownik januszek napisał:

>> Krótko mówiąc gówno prawda. Choćby dlatego, że pijany rowerant nie jest
>> w stanie skutecznie staranować przystanku.
>
> Jest w stanie wjechac przed TIR-a, ktorego driver chcąc uniknąc
> zderzenia z rowerzystą może w konsekwencji tego wjechać w przystanek.

Wtedy przystanek staranuje tir a nie rowerzysta.


Pozdrawiam

do góry

W dniu 2010-11-04 00:06, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 03.11.2010 23:56, Shrek pisze:
>> Krótko mówiąc gówno prawda. Choćby dlatego, że pijany rowerant nie jest
>> w stanie skutecznie staranować przystanku.
>
> Na tym polega dowcip, że jest.

Rzucisz jakimś linkiem? Skutecznego?

Shrek.

do góry

W dniu 2010-11-04 05:45, januszek pisze:

> Jest w stanie wjechac przed TIR-a, ktorego driver chcąc uniknąc
> zderzenia z rowerzystą może w konsekwencji tego wjechać w przystanek.

Ale nie jest w stanie staranować przystanku, więc nie stanowi takiego
samego zagrożenia jak pijany kierowca tira.

Idąc twoim tokiem rozumowania pieszy (bez znaczenia pijany czy trzeźwy)
może wleźć pod tira i resztę już znasz - ergo pieszy (pijany czy
trzeźwy) stanowi takie samo zagrożenie jak pijany kierowca tira. Należy
się wyrok w zawiasach, a za upiardliwe i recydywistyczne łażenie na
nogach pierdel:P

Shrek.

do góry

W dniu 2010-11-02 17:45, Henry(k) pisze:


> Zaś jednych i drugich nie należy zbyt mocno karać bo mało komu zostanie
> prawko...

I to jest pomysł na korki w miastach!
Można zarobić i do tego rozładować korki.
Za jazdę po alkoholu i narkotykach zabierałbym
domyślnie dożywotnio z możliwością odzyskania
po 5 latach po zadeklarowaniu całkowitej
abstynencji (badania co 6 miesięcy). Tak robią
w Niemczech. Taki kierowca nie może już pić i zażywać
wcale ... nawet gdy jest na wczasach na Hawajach.
Za złamanie dobrowolnej abstynencji jest oczywiście
dożywotnio cofnięte prawo jazdy, z możliwością
wystąpienia o "abstynencję" po kolejnych 5 latach.
Za badania płaci sam.

PS. Żaden Sejm tego nie przegłosuje, nie w kraju
alkoholików i narkomanów.

Tomy M.

do góry