Jest taka sytuacja. Była zasądzona grzywna niestety nie była
spłacana. Sąd zrobił sprawę i chciał zamienić kasę na areszt.
Udało się odwołać i są rozłożył grzywnę na raty. Niestety po 3
wpłaconych ratach nastąpiło zaniechanie spłaty... Minęło 11
miesięcy i dziś okazało się, że jest list gończy jak napisano w
uzasadnieniu:

"postanawia poszukiwać skazanego listem gończym albowiem skazany nie
przebywa w miejscu zamieszkania, nie jest znane miejsce jego pobytu,
nie jest możliwe wykonie zastępczej kary pozbawienia wolności"

za jakiś czas chcę przyjechać na urlop z zagranicy i na bank zwiną
mnie na granicy. Kasę na grzywnę mam i pytanie jaką procedurę
zastosować by jak najszybciej został cofnięty list gończy.

Ja wymyśliłem sobie tak:
1. Wpłacam kasę do sądu
2. Piszę do sądu a anulowanie listu gończego

Mam jednak pytania
1. Z listu wynika, że mam już zasądzoną karę zastępczą tak więc
czy wpłata kasy coś zmieni?
2. Jak wpłynie kasa na konto sądu to ile potrwa anulowanie listu
gończego?
3. Co z odsetkami od takiej grzywny? Jestem pewien, że nie anulują
listu gończego dopóki nie spłacę co do grosika ale z drugiej strony
nie wiem ile wynoszą odsetki na dzień jutrzejszy (przecież przez
telefon mi nie powiedzą) więc mogę tylko spłacić kwotę główną.
Czy w takim razie mimo niezapłacenia odsetek anulują list gończy czy
po zapłaceniu kwoty głównej przyjdzie pismo ile odsetek do
zapłacenia i dopiero po zapłaceniu tej kwoty anulują list gończy?

Jeżeli jakieś ważne kwestie pominąłem w swoich pytaniach, proszę
mi napisać.

Dziękuję

Skibbbi

do góry