eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kradzież testu w trakcie egzaminu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 99

  • 11. Data: 2014-01-27 17:11:04
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 27 sty 2014 16:48, hikikomorisan pisze:
    >> Ummm... Idę sobie na koncert Madonny na Stadionie Narodowym. Robię
    >> zdjęcia/nagrywam film.
    >
    > i lamiesz regulamin albo mozesz zlamac. w zaleznosci co jest napisane.
    > Ochorna - zgodnie z regulaminem - wyprasza cie z imprezy /i co tam
    > jeszcze maja zapisane w regulaminie/

    No i co z tego, że regulamin? Mamy jakiegoś bożka o nazwie "regulamin",
    przed którymi bijemy pokłony?

    Powiedz zatem: skoro w "regulaminie" autor może zastrzec, że nagrywania
    sobie nie życzy, to czemu nie może zrobić tego wykładowca w odniesieniu
    do swego testu - ale bez magicznego "regulaminu"?

    Bo widzę, że część dyskutantów z tego wątku uznaje, że Madonna w
    regulaminie koncertu ma większe prawa niż wykładowca w odniesieniu do
    swojego testu. A z prawnego punktu widzenia nie ma pomiędzy tymi
    utworami dużej różnicy.


    --
    .B:artek.


  • 12. Data: 2014-01-27 17:14:16
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: hikikomorisan <h...@a...pl>

    On 27.01.2014 17:11, .B:artek. wrote:
    > W dniu 27 sty 2014 16:48, hikikomorisan pisze:
    >>> Ummm... Idę sobie na koncert Madonny na Stadionie Narodowym. Robię
    >>> zdjęcia/nagrywam film.
    >>
    >> i lamiesz regulamin albo mozesz zlamac. w zaleznosci co jest napisane.
    >> Ochorna - zgodnie z regulaminem - wyprasza cie z imprezy /i co tam
    >> jeszcze maja zapisane w regulaminie/
    >
    > No i co z tego, że regulamin? Mamy jakiegoś bożka o nazwie "regulamin",
    > przed którymi bijemy pokłony?

    Nooo regulamin to umowa. Umow sie przestrzega lub nie. Za
    nieprzestrzeganie groza sankcje.

    > Powiedz zatem: skoro w "regulaminie" autor może zastrzec, że nagrywania
    > sobie nie życzy, to czemu nie może zrobić tego wykładowca w odniesieniu
    > do swego testu - ale bez magicznego "regulaminu"?

    Bo bez regulaminu nie ma umowy. A co nie jest zabronione /w umowie/ jest
    dozwolone, jesli prawo nie stanowi inaczej.

    > Bo widzę, że część dyskutantów z tego wątku uznaje, że Madonna w
    > regulaminie koncertu ma większe prawa niż wykładowca

    Bo Madonna ma regulamin /umowe/ na ktora zgodzily sie obie strony PRZED,
    a wykladowca nie ma.

    > w odniesieniu do
    > swojego testu. A z prawnego punktu widzenia nie ma pomiędzy tymi
    > utworami dużej różnicy.

    Z prawnego - wlasnie jest.







    --


    Zgadzam sie placic trzydziesci zlotych abonamentu RTV /czy jak to sie
    nie bedzie nazywac/ ale pod warunkiem, ze znikna z kanalow TV publicznej
    reklamy oraz polowa odmozdzajacych programow pseudo-rozrywkowych. Jesli
    TV publiczna zacznie dostarczac wartosciowe tresci to nie ma problemu z
    utrzymywaniem przydatnej spolecznie, edukacyjnie i rozrywkowo inicjatywy...

    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/braun-tvp-nie-utrzyma
    -sie-z-oplaty-audiowizualnej-bez-reklam/5w52l




  • 13. Data: 2014-01-27 17:33:11
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    .B:artek. wrote:
    > Myślisz, że wszystko co widać i słychać można sobie zawsze nagrywać na
    > własny użytek?


    tak.


  • 14. Data: 2014-01-27 17:35:10
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    .B:artek. wrote:
    >>
    >> Podstawa prawna?
    >
    > Wyżej.
    >
    >
    >


    Brniesz w głupotę i nie wiesz jak zakończyć.


  • 15. Data: 2014-01-27 17:39:09
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    >>> Myślisz, że wszystko co widać i słychać można sobie zawsze
    >>> nagrywać na własny użytek?
    >>>
    >>
    >> Wlasciwie to tak........... wszystko co widać i słychać można sobie
    >> nagrywać................
    >
    > Właściwie to nie... Generalnie zależy to od zgody osoby, której utwór
    > chcesz nagrać.

    Niespecjalnie zależy skoro możliwość utrwalenia do użytku prywatnego
    przewiduje ustawa.

    >
    > Jak dzwonisz na infolinię, to jesteś pięknie informowany, że "w celu
    > polepszenia jakości usług rozmowa może być nagrywana". Jeżeli się z tym
    > nie zgadzasz, możesz się rozłączyć.

    No i co ?

    >
    > Na podsłuchiwanie osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa musi
    > zgodzić się sąd, a wcześniej prokurator.

    Tak, tak. Siedzę na tym twoim koncercie i wytężam słuch więc podsłuchuję.

    >
    > Więc nie zgadza się ta teza, że wszystko co widać i słychać można sobie
    > nagrywać. Fizycznie i technicznie - tak. Ale w świetle prawa - nie.

    Co Ty widzisz i słyszysz.

    >
    >> Ale sa jakies wyjatki..... tylko musza miec poparcie wieksze, niz
    >> "niechciejstwo kogos".
    >
    > Autor utworu decyduje o sposobie i zakresie jego rozpowszechnienia. I jak
    > sobie nie życzy np. nagrywania wykładu/występu/projekcji/czegokolwiek, to
    > ma do tego prawo. A osoby rejestrujące wówczas nie mogą tego robić.

    Co dokładnie z dozwolonym użytkiem ?

    >
    >> Nie wiem na jakiej podstawie nie mozna nagrywac w kinie /podasz podstawe
    >> lub cokolwiek poza "niechceniem kina"/
    >
    > Na takiej samej, na jakiej nie można nagrywać na koncertach, o czym wiesz
    > (jak sam przyznajesz niżej). Autor albo podmiot, któremu przysługują
    > autorskie prawa majątkowe do utworu decyduje o zakresie i sposobie
    > udostępnienia go. I może nie akceptować nagrywania.

    Ale, że z prawa autorskiego nie może ? Przecież tam jasno stoi, że może.

    >
    >> Wiem, ze nie mozna udostepniac takiego nagrania - prawa autorskie co do
    >> tresci.
    >>
    >>
    >> Wiem na jakiej podstawie nie mozna nagrywac na niektorych koncertach
    >> /imprezach zamknietych, na ktorych obowiazuje regulamin organizatora/
    >> czyli wtedy gdy wejscie oznacza akceptacje regulaminu.
    >>
    >> Inaczej mozna nagrywac.
    >>
    >>
    >> Rozpowszechnianie zas zawsze nalezy traktowac osobno od nagrywania.
    >
    > Zgoda, ale nie oznacza to wcale, że wszystko można rejestrować/nagrywać.

    A czego według Ciebie nie można skoro w ustawie stoi, że dla prywatnych
    potrzeb można ?


  • 16. Data: 2014-01-27 17:56:25
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: "Student" <w...@s...invalid>


    Użytkownik ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    >>> Ummm... Idę sobie na koncert Madonny na Stadionie Narodowym. Robię
    >>> zdjęcia/nagrywam film.
    >>
    >> i lamiesz regulamin albo mozesz zlamac. w zaleznosci co jest napisane.
    >> Ochorna - zgodnie z regulaminem - wyprasza cie z imprezy /i co tam
    >> jeszcze maja zapisane w regulaminie/
    >
    > No i co z tego, że regulamin? Mamy jakiegoś bożka o nazwie "regulamin",
    > przed którymi bijemy pokłony?

    To z tego, że nie będzie to z prawa autorskiego.

    >
    > Powiedz zatem: skoro w "regulaminie" autor może zastrzec, że nagrywania
    > sobie nie życzy, to czemu nie może zrobić tego wykładowca w odniesieniu do
    > swego testu - ale bez magicznego "regulaminu"?

    Bo prawo autorskie obejmuje dozwolony użytek, który pozwala na utrwalenie.

    >
    > Bo widzę, że część dyskutantów z tego wątku uznaje, że Madonna w
    > regulaminie koncertu ma większe prawa niż wykładowca w odniesieniu do
    > swojego testu. A z prawnego punktu widzenia nie ma pomiędzy tymi utworami
    > dużej różnicy.

    Może w ogóle nie ma.


  • 17. Data: 2014-01-27 19:27:45
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>

    Według mnie wykładowca nie miał prawa tak postąpić.
    Tszeba było poiwedzieć, że test był trudny i się będziesz pszygotowywał w
    domu, od razu by zmiękł.

    To samo było z polonistą w LO i dyktandami.
    Facet bezczelnie sprawdzał klasuwi jeszcze na lekcji , do drugiego błędu
    (maksymalna ocena =4, za jeden błąd 3 , za 2 błędy niedostateczny). Dyktand
    (1,5 strony podaniowe) nie dostawaliśmy do domu, bo jak za pierwszym razem
    dostaliśmy, to się okazało, że nie jednemu poprawiał właściwie napisane
    słowo, że źle.


    --
    http://ortografia.3-2-1.pl/ w zakładce 'inne' program dietetyczny Ananas1_3a
    (tekst bez: ó, ch, rz i -ii) Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
    ktury ludzie ociężali umysłowo, nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.


  • 18. Data: 2014-01-27 20:29:41
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: "Student" <w...@s...invalid>


    Użytkownik "Stokrotka" <o...@g...pl>

    > Według mnie wykładowca nie miał prawa tak postąpić.

    Też tak uważam

    > Tszeba było poiwedzieć, że test był trudny i się będziesz pszygotowywał w
    > domu, od razu by zmiękł.
    >
    > To samo było z polonistą w LO i dyktandami.
    > Facet bezczelnie sprawdzał klasuwi jeszcze na lekcji , do drugiego błędu
    > (maksymalna ocena =4, za jeden błąd 3 , za 2 błędy niedostateczny).
    > Dyktand (1,5 strony podaniowe) nie dostawaliśmy do domu, bo jak za
    > pierwszym razem dostaliśmy, to się okazało, że nie jednemu poprawiał
    > właściwie napisane słowo, że źle.

    Chciałem iść do wesołego miasteczka, ale zamknięte było bo śnieg spadł no i
    zimno było. Ale jakbym poczekał do wiosny to bym mógł iść. I w tym roku to
    na dzień dziecka chyba pójdę...


  • 19. Data: 2014-01-27 20:39:14
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Student" <w...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:lc43mv$fo4$1@mx1.internetia.pl...
    > Witajcie
    >
    > Spotkała mnie taka ... nietypowa sytuacja. :-)

    Grupa Ci tu nic nie pomoże. Co do zasady masz rację. Dokument nie był
    opatrzony klauzulą niejawności, a zatem nie ma powodu, by osoba,która mogła
    go legalnie obejrzeć, mogła to utrwalić: zdjęciem, szkicem czy notatkami.
    Ewentualne zastrzeżenia mogą dotyczyć publikacji tych zdjęć, ale jak
    rozumiem takiego zamiaru niemiałeś. Pozostaje kwestia praktyczna. Ale tu
    tylko dziekan może pomóc, a nie grupa.


  • 20. Data: 2014-01-27 21:34:44
    Temat: Re: Kradzież testu w trakcie egzaminu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 27.01.2014 16:29, .B:artek. pisze:
    > W dniu 27 sty 2014 15:51, Andrzej Lawa pisze:
    >> Ummm... Nie. Idziesz ulicą. Robisz zdjęcia budynkom. Budynki są utworami
    >> sztuki architektonicznej. Zgoda niepotrzebna.
    >
    > Ummm... Idę sobie na koncert Madonny na Stadionie Narodowym. Robię
    > zdjęcia/nagrywam film. Koncert jest utworem sztuki audiowizualnej. Zgoda
    > niepotrzebna. Tłumaczę to tym ochroniarzom i organizatorom. Ale oni
    > swoje. Tłumaczę to potem w sądzie. Bo Andrzej Lawa napisał na
    > pl.soc.prawo, że na "utwór sztuki [jakiejśtam]" zgoda niepotrzebna.
    >
    > A sąd mnie na to, że właśnie UTWORY podlegają ochronie prawa autorskiego.

    Skoro tak dokładnie to wiesz, to PODAJ PODSTAWĘ.

    >> Albo może inaczej: pokaż przepis zakazujący nagrywanie tego, co widzisz
    >> swoimi oczami i co słyszysz własnymi uszami?
    >
    > Prawo do nagrywania osoby A kończy się tam, gdzie narusza to prawo osoby
    > B do decydowania o zakresie udostępnienia swojego utworu. Inaczej: można
    > nagrywać to, na co pozwala (czemu nie sprzeciwia się) autor. Podstawa

    Podstawa?

    > prawna: ochrona wizerunku i twórczości na podstawie ochrony dóbr
    > osobistych (art. 23 Kodeksu cywilnego)

    A czytałeś ten przepis? Ochrona wizerunku nie ma nic wspólnego z
    notowaniem we własnej pamięci - czy to jest pamięć organiczna czy
    elektroniczna.

    > oraz art. 17 ustawy Prawo autorskie.

    Nagranie występu jest utworem samym w sobie - ale już utworem
    nagrywającego.

    Pokaż mi w tym artykule zakaz nagrywania czy jakiegokolwiek innego
    notowania lub zapamiętywania.

    >>> Jak dzwonisz na infolinię, to jesteś pięknie informowany, że "w celu
    >>> polepszenia jakości usług rozmowa może być nagrywana".
    >>
    >> To tylko taka tradycja, a nie wymóg prawny. Przynajmniej nie w Polsce.
    >
    > Uśmiałem się... Korporacje liczące $$$ i nie robiące absolutnie NIC, co
    > nie jest konieczne z punktu widzenia ratowania swojej dupy, szanują

    Bredzisz.

    > piękną staropolską tradycję informowania klienta na infolinii :D

    To nie jest staropolska tradycja. To zwyczaj przyniesiony z USA.

    > Człowieku, informacja taka jest podawana jako DUPOCHRON - właśnie
    > dlatego, że nie można nagrywać bez zgody osoby nagrywanej - za wyjątkiem
    > podsłuchu operacyjnego, z którego korzysta np. Policja.

    Bredzisz. Własne rozmowy można nagrywać, robić z nich dodatki,
    zapamiętywać oraz pozwalać innym przysłuchiwać się własnej rozmowie.

    >>>> Ale sa jakies wyjatki..... tylko musza miec poparcie wieksze, niz
    >>>> "niechciejstwo kogos".
    >>>
    >>> Autor utworu decyduje o sposobie i zakresie jego rozpowszechnienia. I
    >>> jak sobie nie życzy np. nagrywania
    >>> wykładu/występu/projekcji/czegokolwiek, to ma do tego prawo. A osoby
    >>> rejestrujące wówczas nie mogą tego robić.
    >>
    >> Podstawa prawna?
    >
    > Wyżej.

    Nie rozumiesz przepisów.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1