eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kasjerka.......[?]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2003-09-08 15:06:28
    Temat: Kasjerka.......[?]
    Od: "_-Stan-_" <e-mail: ststan@priv.sos.com.pl>

    Interesuję się przypadkiem kasjerki z dużego marketu we Wrocławiu.
    W trakcie pracy "na kasie" naliczyła klientowi należność za
    karton kawy przeciągając jedną przez kod paskowy i mnożąc razy liczbę sztuk.
    Po chwili okazało się, że ta jedna paczka miała zfałszowany kod , podczas
    gdy pozostałe w kartonie były w porządku. Kasjerce przedstawiono zarzut
    nieprawidłowej obsługi i zwolniono dyscyplinarnie. Już kilka miesięcy
    mineło, Kasjerka odwołała się do sądu. Tym bardziej, że opinia jaką jej
    wystawił sklep wskazywałaby na osobę która jest sprawcą nadużyć w sklepie..
    Jak widzicie tę sprawę. Mnie się wydaje mocno nieprawidłowa od
    strony sklepu. W sklepie tym normą jest naliczanie przez kasjerki w ten
    sposób należności . Po dzień dzisiejszy wszystkie po sprawdzeniu kodu jednej
    sztuki mnożą to przez ilość sztuk. Tak, że ten zarzut odpada. Odpada również
    zarzut niedopilnowania klienta "na sklepie" bo kasjerka nie ma technicznej
    możliwości obserwowania sklepu gdzie jest ochrona specjalnego personelu. To
    o co tu chodzi ? Ktoś mi wytłumaczy ?

    Stan

    A na marginesie......To co wyprawiają markety z personelem i klientami woła
    o pomstę do nieba. Sam doświadczyłem...........


  • 2. Data: 2003-09-08 19:25:33
    Temat: Re: Kasjerka.......[?]
    Od: "Salhira" <s...@N...wp.pl>

    Chyba chodzi o to,że ktoś chciał sie jej pozbyc. moja przyjaciółka pracowała
    jakiś czas w TESCO. Tam są podstawieni ludzie, których praca polega na tym,
    że mają przyłapać kasjerke na "niepawidłowośc". Czyli, chodzi sobie taki
    człowieczek po sklepie, obmyśli jakiś chytry plan ( może byc np. ze
    sfałszowaniem kodu na jednej paczce kawy) , leci do kasy i patrzy jak
    kasjerka liczy. Wszystkie kasjerki tak robią, ze wbijają kod z jednej paczki
    i mnożą. Trudno wymagac od tych kobiet, żeby na przykład dzwigały całe
    zgrzewki napojów po to, aby wbić każdą butelke osobno. Acha, zapomniałam
    dodać , że taki człowieczek , jeśli uda mi sie oszukać kasjerke i oczywiście
    zaraz poleci na nią "z ozorem", dostaje za to prmię.
    Cięzki kawałek chleba mają ci ludzie, którzy pracują w marketach. MARKETY?-
    POWINNI TEGO ZABRONIĆ!
    Ewa
    Użytkownik "_-Stan-_" <e-mail: ststan@priv.sos.com.pl> napisał w wiadomości
    news:bji5uc$2qa$1@absinth.dialog.net.pl...
    > Interesuję się przypadkiem kasjerki z dużego marketu we Wrocławiu.
    > W trakcie pracy "na kasie" naliczyła klientowi należność za
    > karton kawy przeciągając jedną przez kod paskowy i mnożąc razy liczbę
    sztuk.
    > Po chwili okazało się, że ta jedna paczka miała zfałszowany kod , podczas
    > gdy pozostałe w kartonie były w porządku. Kasjerce przedstawiono zarzut
    > nieprawidłowej obsługi i zwolniono dyscyplinarnie. Już kilka miesięcy
    > mineło, Kasjerka odwołała się do sądu. Tym bardziej, że opinia jaką jej
    > wystawił sklep wskazywałaby na osobę która jest sprawcą nadużyć w
    sklepie..
    > Jak widzicie tę sprawę. Mnie się wydaje mocno nieprawidłowa od
    > strony sklepu. W sklepie tym normą jest naliczanie przez kasjerki w ten
    > sposób należności . Po dzień dzisiejszy wszystkie po sprawdzeniu kodu
    jednej
    > sztuki mnożą to przez ilość sztuk. Tak, że ten zarzut odpada. Odpada
    również
    > zarzut niedopilnowania klienta "na sklepie" bo kasjerka nie ma technicznej
    > możliwości obserwowania sklepu gdzie jest ochrona specjalnego personelu.
    To
    > o co tu chodzi ? Ktoś mi wytłumaczy ?
    >
    > Stan
    >
    > A na marginesie......To co wyprawiają markety z personelem i klientami
    woła
    > o pomstę do nieba. Sam doświadczyłem...........
    >



  • 3. Data: 2003-09-08 20:24:14
    Temat: Re: Kasjerka.......[?]
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Co do błędu kodu EAN, to jak się domyślam po prostu ktoś go podmienił. Z
    tego co wiem, to odczytanie tego kodu z błędem jest bardzo mało
    prawdopodobne ze względu na zastosowane rozwiązania techniczne zapobiegające
    temu. Tego kodu czytnik może nie odczytać, ale odczytać go błędnie nie
    sposób. Tak więc podejrzewam z lakonicznego postu, że jednak wchodziło w
    rachubę celowe przeklejanie kodu kreskowego z tańszego towaru. W takim
    wypadku trudno jest znaleźć winnego mistyfikacji. Klient pewnie się
    tłumaczy, że po prostu wziął przypadkowo opakowanie z pułki i nie wie, kto
    też mógł mu zrobić takiego psikusa. I choć już od czasów ojca detektywów
    Sherloka Holmesa za winnego zwykło się uznawać tego, kto ma korzyść, to
    jednak sąd domaga się nieodmiennie dowodu. No a dowodu mógłby dostarczyć co
    najwyżej monitoring i nagranie klienta przeklejającego barkod albo zeznanie
    detektywa sklepowego, jeśli gość był na tyle nieostrożny, że ktoś widział
    jego manipulacje.

    A co do kasjerki. Otóż silną poszlaką obciążającą ją jest fakt, że wybrała z
    paczki, zgrzewki, czy cokolwiek to było innego akurat tę jedną sztukę ze
    zmienionym kodem. No ale to nie dowód, a zaledwie poszlaka. Natomiast do
    obowiązków kasjerki należy nie tylko "przeciągnięcie" czytnikiem po kodzie,
    ale i sprawdzenie czy wyświetlona przez kasę nazwa towaru odpowiada towarowi
    na taśmie. No i pewnie tego obowiązku kasjerka nie dopełniła i za naruszenie
    tego obowiązku została zwolniona. Bo zakładam oczywiście, że na kasie
    wyświetliła się inna nazwa. Karnie ścigać jej nie mogli, no bo celowy
    współudział w kradzieży czy oszustwie raczej trudno by było jej udowodnić, a
    by ją ewentualnie ścigać za niedopełnienie obowiązków, to straty musiałyby
    być na poziomie raczej nieosiągalnym w skali jakiegokolwiek sklepu
    samoobsługowego. Musiałby to być salon samochodowy i to z bardzo drogimi
    samochodami. Tak więc niestety zwolnić ją dyscyplinarnie mogli.

    A co do opinii o pracy? Nie wiem, co oni dokładnie tam napisali. Jeśli
    napisali, że niedopełniając obowiązków służbowych doprowadziła do powstania
    strat, to w sumie bardzo się nie rozminęli z prawdą.



  • 4. Data: 2003-09-09 03:33:46
    Temat: Re: Kasjerka.......[?]
    Od: "_-Stan-_" <e-mail: ststan@priv.sos.com.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bjivca$d08$13@inews.gazeta.pl...
    > A co do kasjerki. Otóż silną poszlaką obciążającą ją jest fakt, że
    wybrała z
    > paczki, zgrzewki, czy cokolwiek to było innego akurat tę jedną sztukę ze
    > zmienionym kodem.

    Bo akuratnie ta paczka leżała na wierzchu kartonu.

    No ale to nie dowód, a zaledwie poszlaka. Natomiast do
    > obowiązków kasjerki należy nie tylko "przeciągnięcie" czytnikiem po
    kodzie,
    > ale i sprawdzenie czy wyświetlona przez kasę nazwa towaru odpowiada
    towarowi
    > na taśmie. No i pewnie tego obowiązku kasjerka nie dopełniła i za
    naruszenie
    > tego obowiązku została zwolniona. Bo zakładam oczywiście, że na kasie
    > wyświetliła się inna nazwa.

    Nie wyświetliła się inna nazwa. Była to nazwa kawy. Tylk cena się nie
    zgadzała w tym wszystkim.


    > Tak więc niestety zwolnić ją dyscyplinarnie mogli.

    Na jakiej niby podstawie ? -jak sądzisz ? Bo ja po rozmowie z nią doszedłem
    do wniosku, że nie miała zadnych szans aby wychwycić nieprawidłowość.
    Dlatego mnie ta sprawa interesuje, bo dziwi mnie jak można osobę zwolnić ze
    sklepu dyscyplinarnie za coś na co nie miała wpływu.

    >
    > A co do opinii o pracy? Nie wiem, co oni dokładnie tam napisali. Jeśli
    > napisali, że niedopełniając obowiązków służbowych doprowadziła do
    powstania
    > strat, to w sumie bardzo się nie rozminęli z prawdą.
    >
    >
    Nie rozmineli się ? Według mojego osądu to jest osoba o nieskazitelnej
    opinii . I w tym przypadku uważam, że nie popełniła najmniejszego błędu.i
    pracowała tak dobrze jak tylko to było możliwe.
    Nie miała wpływu na to, że ktoś podmienił kod kawy na inny kod kawy z niższą
    ceną.
    Stan


  • 5. Data: 2003-09-09 12:52:01
    Temat: Re: Kasjerka.......[?]
    Od: "Tom" <...@f...pl>


    Użytkownik "_-Stan-_" <e-mail: ststan@priv.sos.com.pl> napisał w wiadomości
    news:bji5uc$2qa$1@absinth.dialog.net.pl...
    > Interesuję się przypadkiem kasjerki z dużego marketu we Wrocławiu.
    > W trakcie pracy "na kasie" naliczyła klientowi należność za
    > karton kawy przeciągając jedną przez kod paskowy i mnożąc razy liczbę
    sztuk.
    > Po chwili okazało się, że ta jedna paczka miała zfałszowany kod , podczas
    > gdy pozostałe w kartonie były w porządku. Kasjerce przedstawiono zarzut
    > nieprawidłowej obsługi i zwolniono dyscyplinarnie. Już kilka miesięcy
    > mineło, Kasjerka odwołała się do sądu. Tym bardziej, że opinia jaką jej
    > wystawił sklep wskazywałaby na osobę która jest sprawcą nadużyć w
    sklepie..
    > Jak widzicie tę sprawę. Mnie się wydaje mocno nieprawidłowa od
    > strony sklepu. W sklepie tym normą jest naliczanie przez kasjerki w ten
    > sposób należności . Po dzień dzisiejszy wszystkie po sprawdzeniu kodu
    jednej
    > sztuki mnożą to przez ilość sztuk. Tak, że ten zarzut odpada. Odpada
    również
    > zarzut niedopilnowania klienta "na sklepie" bo kasjerka nie ma technicznej
    > możliwości obserwowania sklepu gdzie jest ochrona specjalnego personelu.
    To
    > o co tu chodzi ? Ktoś mi wytłumaczy ?

    Z tego co widzę kasjerka zachowała się z zachowaniem należytej staranności.
    Pracownik nie ponosi odpowiedzialności za ryzyko pracodawcy.
    Proponuje wnieść powództwo do sądu pracy - sprawa raczej wygrana (uważajcie
    na upływ terminu).
    Chyba, że istnieje jakaś procedura podpisana przez kasjerkę która nakazuje
    jej dokonać zawsze określonych czynności. Na grupie nikt nie rozstrzygnie w
    każdym razie sprawy ostatecznie gdyż do tego potrzebna jest znajomość
    wewnętrznych przepisów supermarketu - regulaminów i instrukcji.

    burenezo



  • 6. Data: 2003-09-09 17:12:54
    Temat: Re: Kasjerka.......[?]
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Jeśli faktycznie na kasie nie było różnicy w nazwie, a na towarze nie było
    ceny jednostkowej by mogła to zweryfikować, to skłaniam się ku tezie, że
    została niesłusznie zwolniona. Oczywiście przy założeniu, że nie było
    jeszcze jakiś innych okoliczności obciążających.



  • 7. Data: 2003-09-09 17:15:29
    Temat: Re: Kasjerka.......[?]
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Abstarchując od opisywanego przypadku szczególnego, to ja akurat się
    marketom nie dziwię, że tajk ostro stawiają na dyscyplinę pracy kasjerek. I
    tak ponoszą straty w granicach 1% obrotu. Jestem za dyscypliną, ale jej brak
    należy udowodnić.


  • 8. Data: 2003-09-09 20:18:41
    Temat: Re: Kasjerka.......[?]
    Od: "_-Stan-_" <e-mail: ststan@priv.sos.com.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bjlbcl$iif$10@inews.gazeta.pl...
    > Jeśli faktycznie na kasie nie było różnicy w nazwie, a na towarze nie było
    > ceny jednostkowej by mogła to zweryfikować, to skłaniam się ku tezie, że
    > została niesłusznie zwolniona. Oczywiście przy założeniu, że nie było
    > jeszcze jakiś innych okoliczności obciążających.
    >
    >
    Nie chcę na grupie się rozpisywać, lub pomawiać jakąś firmę, ale sytuacja
    staje się ciekawa.
    Prawdopodobnie prawnik w firmie rozmawia z osobami które miały świadczyć w
    sprawie i wykorzystując zależność służbową "ustala" zeznania jakie mają
    złożyć. Firma prawdopodobnie broni się podając fakty rozmijające się z
    prawdą iż sklep miał narzucone przepisy wewnętrzne o sprawdzaniu kodu
    każdego artykułu [próbuje to podeprzeć lipnymi zeznaniami ustawionych
    pracowników] i twierdzi , iż stosuje się to cały czas w praktyce [podczas
    gdy cały czas , nawet dzisiaj, w sklepie naliczają tak jak ta biedna
    kasierka 1x kod x ilość sztuk]...
    Te informacje mam nieoficjalnie i nie wiem na ile są prawdziwe. Bo
    praktycznie fałszowanie faktów i nakłanianie pracowników do fałszywych
    zeznań nadawałoby się pod sąd. Ale to należałoby udowodnić.....

    Może to być jak z ochraniarzami w marketach. Prawie nikt z nimi nie wygrał,
    a co oni wyczynijają każdy wie.....

    A na marginesie...Zastanawiałem się jak można zwolnić [gdzie tu logika]
    uczciwą , pracowitą kasjerkę [za jaką ją uważałem].....Ale to osobny
    temat - nie związany z prawem... Nie zawsze ludzkie światopoglądy idą w
    parze...Czasem to przeszkadza w pracy...
    Stan


  • 9. Data: 2003-09-09 21:31:15
    Temat: Re: Kasjerka.......[?]
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    | Nie chcę na grupie się rozpisywać, lub pomawiać jakąś firmę, ale sytuacja
    | staje się ciekawa.
    <...>
    Kłamstwo ma krótkie nogi. W sądzie liczy się zakres czynności i ewentualnie
    podpisany przez pracownika regulamin, zarządzenie. Na zeznaniach, to oni
    daleko w tym wypadku nie zajadą, chyba, że ktoś widział, jak kasjerka
    przeklejała te kody. Zresztą koncepcja o zakaziewbijania >KOD x ileś tam
    sztuk< jest bezprzedmiotowa w sytuacji, gdy system kasowy na to pozwala.
    Jakby chcieli wbijać każdą rzecz, to wystarczy jedną linię kodu dopisać do
    programu i już żaden kasjer tego nie robi, choćby chciał. Skoro możliwość
    istniała, to oznacza to, że się na nią co najmniej godzili.

    | Może to być jak z ochraniarzami w marketach. Prawie nikt z nimi nie
    wygrał,
    | a co oni wyczynijają każdy wie.....

    Oj zdziwiłbyś się mocno. Problem w tym, że z reguły nikt z nimi nie chce
    walczyć. Jak mnie ochroniarz bierze na stronę i przeszukuje dodatkowo (A
    zdarzyło mi się to dwa razy w życiu w dwóch różnych MEDIA-MARK. Mój ERICSSON
    akurat chyba emituje coś bo za drugim razem sprawdziłem, że to on wszczynał
    alarm) to choć wiem, że nie ma prawa i moja wiedza prawnicza pozwala na
    uwalenie faceta, to mi się nie chce. Bo zajmie mi to chwilę, a tak, to sobie
    pomaca tym kółeczkiem i idę sobie. Podejrzewam, że tak robią wszyscy
    niewinni.

    A jak kogoś faktycznie złapią, to przecież nie będzie tłumaczył, że nie
    mieli prawa go złapać, bo i tak nikt go nie będzie słuchał.

    |
    | A na marginesie...Zastanawiałem się jak można zwolnić [gdzie tu logika]
    | uczciwą , pracowitą kasjerkę [za jaką ją uważałem].....Ale to osobny
    | temat - nie związany z prawem... Nie zawsze ludzkie światopoglądy idą w
    | parze...Czasem to przeszkadza w pracy...

    Nad gustami się nie dyskutuje. Być może jest coś, o czym nie wiemy, a być
    może po prostu ktoś się chciał wykazać. W każdym razie fakt, że wzięła
    akurat tę paczkę z przeklejonym kodem spośród wielu innych po prostu mi
    śmierdzi, co jednak dowodem żadnej nieprawidłowości oczywiście nie jest. po
    prostu partyzancki nos. No i sprawdziłem u zaprzyjaźnionego szefa ochrony
    jednego z supermarketów: każdy towar się inaczej drukuje. Czasem to jedna
    literka: np. KAWA A <=> KAWA B, ale jednak różna.


  • 10. Data: 2003-09-10 02:10:55
    Temat: Re: Kasjerka.......[?]
    Od: chester <c...@p...gazeta.pl>

    > Może to być jak z ochraniarzami w marketach. Prawie nikt z nimi nie wygrał,
    > a co oni wyczynijają każdy wie.....
    No, ja miałem już niejedno starcie i na razie 100% dla mnie. Dotyczy to
    co prawda wyłącznie wchodzenia z plecakiem ale zawsze :)
    Niezmiennie zapraszam ich do wzywania policji co ich skutecznie
    odstrasza (w razie czego sam bym wezwał).

    chester
    --
    "Jeśli "a" oznacza szczęście, to a=x+y+z; x - to praca, y - rozrywki, z
    - umiejętność trzymania języka za zębami." (Albert Einstein)

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1