Witam,

No wlasnie. Chce z zona miec rozdzielnosc majatkowa. Jak to sie robi?
Ktos to robil moze? Czy jest potrzebna na to zgoda wspólmalzonka? Czy sad
dokonuje podzialu majatku? Co podlega podzialowi? Np. mam jednoosobowa
dzialalnosc gospodarcza, ale praktycznie bez ST (2 samochody w leasingu -
jeden chce "zostawic" zonie). Mieszkanie jest spóldzielcze "na zone". Ja
szczerze mówiac moge sie wszystkiego zrzec na jej korzysc, ale czy to
przyspieszy sprawe, czy raczej nie (zakladajac, ze zona bedzie stawiac opór)
?

pozdrowienia,
MK.

do góry

MK wrote:
> Witam,
>
> No wlasnie. Chce z zona miec rozdzielnosc majatkowa. Jak to sie robi?
Idzie się razem do notariusza z jakimiś 600 zł w kieszeni.

do góry

> > No wlasnie. Chce z zona miec rozdzielnosc majatkowa. Jak to sie
robi?
> Idzie się razem do notariusza z jakimiś 600 zł w kieszeni.

OK. To rozumiem w przypadku zgody obojga. Co zatem w przypadku, kiedy
jedna strona ma opory? Tylko sąd?

pozdrawiam,
MK.

do góry

Użytkownik "MK" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dfom7u$kc3$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> > No wlasnie. Chce z zona miec rozdzielnosc majatkowa. Jak to sie
> robi?
>> Idzie się razem do notariusza z jakimiś 600 zł w kieszeni.
>
> OK. To rozumiem w przypadku zgody obojga. Co zatem w przypadku, kiedy
> jedna strona ma opory? Tylko sąd?
>
> pozdrawiam,
> MK.
>
>WITAM
Art. 52& 1 Kro- Z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać zniesienia
przez sąd wspólności majątkowej zarówno ustawowej jak i umownej.
Zob. również art. 47 kro i nast.
Pozdrowienia KK

do góry

MK wrote:
> Witam,
>
> No wlasnie. Chce z zona miec rozdzielnosc majatkowa. Jak to sie robi?
> Ktos to robil moze? Czy jest potrzebna na to zgoda wspólmalzonka? Czy sad
> dokonuje podzialu majatku? Co podlega podzialowi? Np. mam jednoosobowa
> dzialalnosc gospodarcza, ale praktycznie bez ST (2 samochody w leasingu -
> jeden chce "zostawic" zonie). Mieszkanie jest spóldzielcze "na zone". Ja
> szczerze mówiac moge sie wszystkiego zrzec na jej korzysc, ale czy to
> przyspieszy sprawe, czy raczej nie (zakladajac, ze zona bedzie stawiac opór)
> ?

Wszystko fajnie, tylko może najpierw zastanów się, po co chcesz tak
szybko wszystko przepisywać na żonę. Bo jeśli po to, żeby Twoi ew.
wierzyciele z tytułu działalności gospodarczej nie mogli wejść na Twój
majątek, to zapomnij.

--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu

do góry

> > Witam,
> >
> > No wlasnie. Chce z zona miec rozdzielnosc majatkowa. Jak to sie
robi?
> > Ktos to robil moze? Czy jest potrzebna na to zgoda wspólmalzonka? Czy
sad
> > dokonuje podzialu majatku? Co podlega podzialowi? Np. mam jednoosobowa
> > dzialalnosc gospodarcza, ale praktycznie bez ST (2 samochody w
leasingu -
> > jeden chce "zostawic" zonie). Mieszkanie jest spóldzielcze "na zone". Ja
> > szczerze mówiac moge sie wszystkiego zrzec na jej korzysc, ale czy to
> > przyspieszy sprawe, czy raczej nie (zakladajac, ze zona bedzie stawiac
opór)
> > ?
>
> Wszystko fajnie, tylko może najpierw zastanów się, po co chcesz tak
> szybko wszystko przepisywać na żonę. Bo jeśli po to, żeby Twoi ew.
> wierzyciele z tytułu działalności gospodarczej nie mogli wejść na Twój
> majątek, to zapomnij.

Nie, to nie po to :-) Choć ciekawi mnie, że napisałaś "zapomnij" - jak
to jest z tymi długami i rozdzielnością majątkową?

Powód jest taki, że mi specjalnie na "dobrach" materialnych nie zależy,
żonie natomiast tak, a ten krok to nic innego jak początek rozwodu i tyle.

pozdrawiam,
MK.

do góry

MK wrote:
> Nie, to nie po to :-) Choć ciekawi mnie, że napisałaś "zapomnij" - jak
> to jest z tymi długami i rozdzielnością majątkową?

Generalnie chodzi o to, że czynności pozorne są nieważne. I wierzyciele
mają możliwość dochodzenia swoich praw. Zatem jeśli ktoś zaczyna
przepisywać wszystko na rodzinę po narobieniu długów, to może sobie
odpuścić.
>
> Powód jest taki, że mi specjalnie na "dobrach" materialnych nie zależy,
> żonie natomiast tak, a ten krok to nic innego jak początek rozwodu i tyle.

To już przestaję rozumieć. I chcesz się wszystkiego zrzec na jej
korzyść? I jeszcze sam pytasz, jak to zrobić? To już mogłaby sama
zapytać ;) A swoją drogą jak Ci tak nie zależy, to podzielcie sobie
wszystko już w czasie rozwodu. Po co szarpać się wcześniej?

A już kompletnie niepojęty jest aspekt, że żonie na dobrach nie zależy,
a Ty się zastanawiasz, jak jej te dobra "wcisnąć" na siłę, kiedy ona się
nie zgodzi ;) Byłby to chyba najśmieszniejszy rozwód świata ;)

--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu

do góry