eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 554

  • 301. Data: 2006-09-19 15:36:43
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    mr.all wrote:
    >> A jeśli masz na myśli papierosy czy alkohol, to ograniczenia sprzedaży
    >> wynikają ze stosownych ustaw.
    >
    > Juz poprosilem o namiary na ustawe w sprawie pornoli.

    Kodeks Karny.

    > Jak widac, nie kazdy towar eksponowany w sklepie mozesz zakupic - o to
    > wlasnie szlo. Nie ma znaczenia podstwa prawna tego stanu, ale fakt.
    > Sprzedawca moze odmowic sprzedazy okreslonego artykulu.

    Tylko w tych określonych przypadkach. Oraz w przypadki siły wyższej.
    Widzimisię nie jest uzasadnieniem.

    > Czy mozesz sobie zakupic elementy stroju np. biskupa w sklepie handlujacym,
    > czy punkcie uslugowym szyjacym takie rzeczy?

    Oczywiście.

    > Czy sprzedajacy lub szyjacy ma
    > prawo Ci odmowic?

    Nie.

    > Podobnie z mundurami 'moro'...

    Mówisz?


  • 302. Data: 2006-09-19 15:37:33
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "kam" <#k...@w...pl#> napisał w wiadomości
    news:eep2dd$in6$1@inews.gazeta.pl...

    > Tyle że sporne jest to czy do sklepu ma dostęp nieograniczona liczba osób, czy
    > też nie. Ja twierdzę że nie, bo to właściciel decyduje (w określonych
    > granicach) o tym kto i po spełnieniu jakich warunków ma dostęp do sklepu.

    I tu jest podstawowy szkopół. ja twierdzę, że włąściciel takiego prawa nie ma.

    >> Skoro nie ma żadnej umowy - jak twierdzisz - to niby na jakiej podstawie
    >> wprowadzasz ograniczenia?
    >
    > Nie wprowadzam ograniczenia tylko udzielam zezwolenia na przebywanie i
    > korzystanie z mojej rzeczy w określonym zakresie, bo takie jest moje prawo
    > jako właściciela.

    I to nie jest umowa?


  • 303. Data: 2006-09-19 15:39:03
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: "mr.all" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik
    > > Co to jest miejsce publiczne i jakie ma to znaczenie?
    >
    > Miejsce publiczne to takie miejsce, do ktorego dostęp ma nieograniczona
    liczba
    > osób.

    Do obszaru marketu dostep ma ograniczona, bardzo ograniczona liczba osob...
    Ograniczenie wynika z ograniczonej powierzchni miedzy regalami i ogrodzeniem
    oraz okreslonej powierzchni mozliwej do zajecia przez pojedyncza osobe..;-)

    --
    --pozdr.czes
    www.mrtechnik.pl



  • 304. Data: 2006-09-19 15:40:32
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "mr.all" <j...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:eep2ts$l4$1@news.onet.pl...

    > Do obszaru marketu dostep ma ograniczona, bardzo ograniczona liczba osob...
    > Ograniczenie wynika z ograniczonej powierzchni miedzy regalami i ogrodzeniem
    > oraz okreslonej powierzchni mozliwej do zajecia przez pojedyncza osobe..;-)

    Ale jak wejdzie jeden, to może wejść kolejny.


  • 305. Data: 2006-09-19 15:40:50
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    mr.all wrote:

    >> Jeśli to sklep - to owszem. Nie wyciągaj teraz MACRO, bo to zupełnie
    >> inna działalność gospodarcza.
    >
    > ;-)
    > Tam sie nie sprzedaje?

    Sprzedaż to niekoniecznie sklep.

    Macro to hurtownia.

    >>> Albo, gdy na stoisko z gorzalka nie bedzie sie wpuszczac nieletnich?
    >> Wpuszczać muszą. Nie mogą sprzedawać.
    >
    > Po co wpuszczac, skoro nie mozna sprzedawac...

    A po co wolno wchodzić do sklepów z bronią także ludziom bez zezwolenia
    na broń?

    >>> Albo, gdy towar ogolnie widoczny bedzie sprzedawal osobom posiadajacym
    >>> stosowny dokument zezwalajacy na sprzedaz?
    >> ????????
    >
    > Recepta, pozwolenie na bron..;-)

    Przepisy, przepisy, przepisy.

    >> Kradzież i pobicie to wykroczenia lub
    >> przestępstwa. A sprawcę może ująć każdy obywatel.
    >
    > A skad masz wiedziec, ze popelnil wykroczenie, czy przestepstwo, jesli tylko
    > zauwazasz, ze gosc przechodzi przez bramke w niezalecanym kierunku lub ma

    O czym ty bredzisz?

    > plecak na grzbiecie? Czy aby nie po skontrolowaniu plecaka, pazuchy... Na
    > jakiej podstawie ma sie odbyc kontrola, ujecie?

    Nie masz prawa do kontroli. Podstawą do kontroli może być np.
    zarejestrowany obraz z kamery (że ktoś coś skrycie chowa) albo np.
    uruchomienie się bramki wykrywającej aktywne znaczniki na towarach.

    W każdym innym przypadków próba zatrzymania jest nielegalna. A
    przeszukania dokonać może jedynie funkcjonariusz policji.

    >> Jak tak kochasz udowadniać, że jesteś niewinny, to proszę bardzo. Ale ja
    >> jestem niewinny i nie życzę sobie, żeby jakiś durny cieć usiłował
    >> wprowadzać wobec mnie zasadę "winny dopóki nie udowodni niewinności".
    >
    > Jak wiec proponujesz rozwiazac problem sprawdzenia niewinnosci klienta?

    Nijak. To winę trzeba udowodnić. Jak ci się nie podoba - won na Białoruś.


  • 306. Data: 2006-09-19 15:45:27
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: "J.A." <l...@p...com>

    Tue, 19 Sep 2006 08:38:17 -0500, na pl.soc.prawo, witek
    napisał(a):

    > J.A. wrote:
    >>
    >> Nie pisz, że bredzę, bo piszesz nie na temat.
    >> Mowa była o tym, że nie ty ustalasz limity bagażu, który możesz
    >> wnieść na samolot. Dokładnie tak samo nie ty ustalasz limit
    >> bagażu, który wnosisz do hipermarketu.
    >
    > Bredzisz.
    >
    > Ty nie masz wpływu na to jak towar będzie poukładany na półkach, a
    > przewoźnika na to jak się do samolotu ubierzesz.
    > Wchodzenie do miejsca publicznego z plecakiem i wchodzenie na pokład
    > samolotu, który miejscem publicznym nie jest, to dwie różne sprawy.

    A niby dlaczego sklep jest wg ciebie miejscem publicznym, a
    samolot nie?
    Bo tak ci się wydaje?

    --
    J.A.


  • 307. Data: 2006-09-19 15:45:50
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    mr.all wrote:

    > Nie wazne jaki talon, ale, ze talon.
    > Wychodzi, ze sa talony, ktore pozwalaja sprzedawcy odmowic sprzedazy - tylko
    > o to mi szlo.

    Przeinaczasz cudze wypowiedzi, kłamczuszku.
    [ciach]

    >> JAkie złodziejsto, jaki bandytyzm!
    >
    > Skoro ochroniarz nic nie moze zrobic, nie moze zatrzymac, skontrolowac a
    > market jest miejscem publicznym i kazdy moze sobie tam byc, nie ma zasad
    > przebywania tam, to...

    To co?

    [ciach]

    > Idzie mi o podstawy do kontroli, gdy ochroniarz nie wie, ze to akurat
    > zlodziej, czy bandyta.

    Nie ma takich podstaw. Niewinności nie trzeba udowadniać (może poza
    sprawą o ojcostwo ;) )

    > Na jakiej podstawie ochroniarz moze kazac klientowi pokazac co niesie za
    > pazucha, czy w torbie?

    Żadnej. Może tylko poprosić. A klient może mu pokazać, co niesie, albo
    pokazać środkowy palec.

    [ciach]

    > Ale upomniec mozna, co?
    > A gdy robi to ciagle i zlosliwie, to co mozna zrobic?

    A jak udowodnisz, że złośliwie?

    >>> Czy pokazanie dowodu zakupu na wynoszony przez bramke towar wymaga
    >>> regulaminu na pismie?
    >> Ten regulamin można sobie w ... wsadzić.
    >
    > Umowmy sie, ze to niepisana zasada.

    Więc tym bardziej nic nie warta.

    > Wiec czemu mozna te zasade sobie wsadzic?

    Bo to wolny kraj.

    >> Wychodzący po prostu może to wezwanie
    >> zignorować i wyjść.
    >
    > Moze byc w tym momencie podejrzany o kradziez? Skad ochroniarz ma wiedziec,
    > ze nie ma do czynienia ze zlodziejem?

    A skąd ja mogę wiedzieć, że nie jesteś terrorystą? Prewencyjnie cię
    zastrzelę, OK?

    >> Ocywiście równie dobrze może go dobrowolnie pracownikowi pokazać.
    >
    > I zaoszczedzi sobie i innym niepotrzebnych klopotow, prawda?

    Chodzi o zasadę - tylu ludzi zginęło walcząc o wolność, że trzeba być
    wyjątkowo marnym człowieczkiem, żeby tę wolność oddawać na polecenie
    byle ciecia w bramie.


  • 308. Data: 2006-09-19 15:49:16
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    mr.all wrote:

    >> Ale ty prawa nie stanowisz, więc "na twoje" się nie liczy.
    >
    > Czyli co? Jest potrzebny plot? Jakiego typu plot jest potrzebny?

    Musi być jakiekolwiek _wyraźne_ ogrodzenie. Na upartego płotek z paru
    palików i grubego drutu wystarczy.

    >>> Nie ogrodzenie stanowi o wlasnosci.
    >> Ale dopiero włażenie na _ogrodzony_ teren wbrew woli osoby uprawnionej
    >> jest nielegalne.
    >
    > Co znaczy 'ogrodzony'?

    Masz jakieś problemy z językiem polskim? Sprawdź sobie w słowniku, jak
    nie znasz tego słowa.

    >>> A moze dowolnie wedrowac przez bramki z wyraznie oznaczonym kierunkiem
    >>> wedrowania?
    >> O ile przez to nie będzie utrudniał ruchu innym.
    >
    > Zdecydowanie bedzie utrudnial ochroniarzowi.

    Co będzie utrudniał? Dłubanie w nosie? Czy sprawianie wrażenia
    niezmiernie ważnego pana i władcy?

    >>> A moze rozerwac opakowanie i skosztowac produktu?
    >> Nic tego nie zakazuje.
    >
    > Dobre.
    > Ciekawe czemu nikt na to nie wpadl w sklepie monopolowym..;-)

    Przepisy. Sklep ma koncesję na sprzedaż, a nie na wyszynk.

    >>> A moze porozrzucac po sklepie wszystkie pilki lezace na polkach?
    >> A możesz przestać zadawać debilne pytania?
    >
    > Nie ma obowiazku odpowiadania.
    > Wrecz nie ma obowiazku czytania.
    > To wolna grupa.

    No widzisz - wreszcie zaczyna do ciebie ta zasada docierać.

    >> Na niszczenie cudzej własności czy też powodowanie zagrożenia że ktoś
    >> się np. na tę piłkę wejdzie i przewróci są stosowne paragrafy.
    >
    > A na otwarcie opakowania produktu to juz nie ma? Cos krecisz.

    Nie. Ty nie rozumiesz.

    Pomyśl.


  • 309. Data: 2006-09-19 15:50:04
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    mr.all wrote:

    >> A jest tam jakiś towar publicznie wystawiony do sprzedaży?
    >
    > Nie mowilismy o towarze, ale o wchodzeniu do sklepu i ustawianiu porzadku
    > ruchu klientow w sklepie oraz podporzadkowaniu sie klientow tym zasadom.

    Magazyn oraz pomieszczenia pracownicze to już nie jest publicznie
    dostępny teren sklepu.


  • 310. Data: 2006-09-19 15:50:18
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: "J.A." <l...@p...com>

    Tue, 19 Sep 2006 08:39:35 -0500, na pl.soc.prawo, witek
    napisał(a):

    > Renata Gołębiowska wrote:
    >>
    >> Nie. Umawiam się na przewóz 1 osoby, do 5kg bagażu podręcznego o
    >> określonych wymiarach maksymalnych i do 20kg bagażu w luku również o
    >> określonych wymiarach. Mogę sobie też dokupić inne usługi, które
    >> oferuje przewoźnik, np. przewóz roweru.
    > Zgadza się.
    > I przewożnik przewozu tego roweru odmówić ci nie może, skoro taką usługę
    > oferuje.

    O ile dopuszcza przewóz roweru.
    A jak nie dopuszcza, to do widzenia.

    > Tak samo jak nie ma wpywu na to, z jakim plecakiem przyjdziesz kupić bilet.

    Bredzisz.
    Nie chodzi o to z jakim plecakiem przychodzisz kupić bilet, tylko
    czy ci pozwolą wnieść go do samolotu.
    Jeśli nie pozwolą, bo nie zgadzają się na takie plecaki, to też
    do widzenia.
    Ty oczywiście lecieć możesz. Tyle że bez plecaka.

    --
    J.A.

strony : 1 ... 20 ... 30 . [ 31 ] . 32 ... 40 ... 56


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1