eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Hestia, ubezpieczenie samochodu, ponad 70% straty, robia mnie w konia?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2003-09-29 19:38:09
    Temat: Hestia, ubezpieczenie samochodu, ponad 70% straty, robia mnie w konia?
    Od: "" <m...@p...onet.pl>

    Witam

    Prosze o rade. Moj samochod byl ubezpieczony w Hestii. Ostatnio mialem
    wypadek, likwidator wycenil straty na ponad 75% wartosci ubezpieczenia. No i
    teraz Hestia chce mi wyplacic niemalze grosze, stac mnie bedzie na uzywane
    Cinquecento. A oto tlumacznie: jezeli strata wynosi ponad 70%, biuro wycenia
    koszty naprawy, odejmuje je od sumy ubezpieczenia i wyplaca reszte. Mi
    pozostawiaja wrak - moge sobie z nim zrobic co zechce.

    No i prosze mi powiedziec, czy placilem kilka procent wartosci samochodu tylko
    po to, zeby mi sie koszty ubezpieczenia zwrocily? Bo na wiecej mi przeciez nie
    starczy! W warunkach ubezpieczenia nic nie widzialem na temat "kombinacji"
    przy duzym uszkodzeniu.

    Czy moge cos zrobic, czy w ogole mam do tego prawo?

    Dziekuje z gory,
    pozdrawiam
    michal

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2003-09-29 19:51:20
    Temat: Re: Hestia, ubezpieczenie samochodu, ponad 70% straty, robia mnie w konia?
    Od: "Tomek" <t...@i...pl>


    > Prosze o rade. Moj samochod byl ubezpieczony w Hestii. Ostatnio mialem
    > wypadek, likwidator wycenil straty na ponad 75% wartosci ubezpieczenia. No
    i
    > teraz Hestia chce mi wyplacic niemalze grosze, stac mnie bedzie na uzywane
    > Cinquecento. A oto tlumacznie: jezeli strata wynosi ponad 70%, biuro
    wycenia
    > koszty naprawy, odejmuje je od sumy ubezpieczenia i wyplaca reszte. Mi
    > pozostawiaja wrak - moge sobie z nim zrobic co zechce.

    Mialem dosc podobna sytuacje w styczniu / lutym tego roku, z tym , ze mi
    szkody wyceniono na 69% i chciano naprawiac samochod.
    Dokladnie - chodzi o samochod ojca, nie moj.
    W zwiazku z tym, ze naprawionym wrakiem ojciec nie chcial jezdzic, troszke
    sie rozeznalismy w sytuacji, i jakos sie udalo odzyskac calosc kwoty
    ubezpieczenia, a samochod przejal ubezpieczyciel.

    Ubiegaj sie o przejecie wraku przez ubezpieczyciela i wyplacenie calosci
    kwoty ubezpieczenia, z tego co pamietam powyzej 70% samochod podlega kasacji
    i wyplacic Ci powinni calosc (u mnie bylo 69% i w zwiazku z tym byly
    problemy ale sie udalo).

    Ja sie udalo? Rozmowy z naczelnikiem oddzialu PZU i tlumaczenie, ze nie po
    to kupowany byl nowy samochod, by po 2 miesiacach jezdzic naprawianym
    wrakiem.

    I odwolania. Pisemne odwolania z wnioskiem o przejecie samochodu / wraku
    przez ubezpieczyciela, w zwiazku z wycena szkod powyzej 70% i nie godzeniem
    sie na naprawde WRAKU po samochodzie (nie wahac sie uzyc tego slowa).

    Czy to jedyna droga? nie wiem.
    Ale moze sie udac.

    Pozdrawiam i powodzenia.

    Tomek


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1