eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 142

  • 141. Data: 2009-01-06 16:23:00
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: "basti78" <b...@o...pl>


    > Czy ja wiem. Dostać za godzinę pracy kilka stówek i jeszcze zwrot za
    > dojazd
    > to w sumie niezly wynik dla "hobby na sobotę".

    można i tak podejść
    ale zeby tą godzinę mógł zrobić to musiał sie sporo napstrykać przez pewnie
    pare lat żeby to zrobić dobrze
    i troche zabawek kosztownych nakupić.........




    > To ile wg Ciebie fotograf powinien zarabiać? 12 tys?

    a czemu nie ? to juz chyba zalezy od tego jak jest dobry i/lub jakie ma
    układy. jak w kazdym innym zawodzie znajdziesz patałachów któym 100 bym nie
    zapłacił, ale i znajdziesz mistrzuniów którzy po kilkadziesiąt tysi za sesję
    biora,,,,,,,,,



    --
    --

    Sebastian


  • 142. Data: 2009-01-07 23:37:19
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 6 Jan 2009, Robert wrote:

    > Dochodzimy do absurdu. Dzisiaj w *większości* przypadków, dostaje się
    > płytkę CD ze zdjęciami.

    Zgoda.
    Co nie znaczy że jest taki OBOWIĄZEK.
    Nie ma.

    > Zdjęcia w ORYGINALE powinien mi dać i je od niego wyciągnę - za jakiś czas
    > poinformuję grupę o tym fakcie.

    Owszem, jest znana taka metoda, "na uciążliwość" - kiedyś się zmęczy.
    Chyba, że ma więcej takich, to nie popuści - bo jak popuści jednemu,
    będzie musiał wszystkim.
    Daj znać :)

    > Fotograf świadczy usługę.

    No i cały problem w tym, że co do niej należy precyzuje UMOWA.

    Już pisałem, powtórzę jeszcze raz: proszę nie mylić mojego stanowiska
    na temat *obowiązujących przepisów* z moim zdaniem *jak powinno być*.

    Problem jest dość częsty, nie jestem przekonany czy *inne* przepisy
    nt. ochrony konsumenta są "właściwe", ale SKORO są (czyli prawo
    uznaje je za "właściwe"), to powinien istnieć przepis, że
    konsument powinien być informowany o *ograniczeniach* w zakresie
    *formy* oddawanych zdjęć.

    Ale takiego przepisu NIE MA.
    A ściślej: ja nie znam i dotąd nikt gdzie zaglądałem go nie wskazał.

    Czyli fotograf MOŻE uznać, że JEDYNĄ formą w której oddaje zdjęcia
    są ODBITKI.

    > Ja nigdzie nie wywieszam zdjęć podpisując, że jaki
    > to jestem super, bo ja je robiłem.

    To jest trzeciorzędne - fotograf wręcz może dać zdjęcia anonimowo
    (żądając, aby autor NIE był ujawniany), a nada może dać tylko
    odbitki i będzie problem...


    > Wymyślanie powodów, że mógłbym sobie modyfikować jego zdjęcia i je "psuć"
    > jest nie na miejscu.

    To były przykłady motywacji - fakt, że nieistotne.
    Wersja "nie bo nie" Cię zadowala? ;) (no to taki powód Ci poda).

    > Mój fotograf to wyłudzacz i prędzej, czy później swoją płytkę odzyskam.

    Tylko o ile go "zmęczysz" :D (znaczy nie środkami prawnymi, lecz
    w sumie bezprawnym nachodzeniem itp).

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1