On 27 Maj, 22:09, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> m...@g...com wrote:
> > On 27 Maj, 21:50, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> >> m...@g...com wrote:
> >>> On 27 Maj, 19:01, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> >>>> m...@g...com wrote:
> >>>>> On 27 Maj, 11:37,witek<w...@g...pl.invalid> wrote:
> >>>>>> Kuba wrote:
> >>>>>>> Witam
> >>>>>>> Termin przedawnienia już faktycznie minął. Upływ terminu przedawnienia
> >>>>>>> ma ten skutek, że wierzyciel (tutaj firma windykacyjna) nie może
> >>>>>>> dochodzić roszczenia sądownie. Precyzując: może wytoczyć powództwo o
> >>>>>>> zapłatę, ale jeżeli Twój ojciec podniesie zarzut upływu terminu
> >>>>>>> przedawnienia to sąd umorzy postępowanie. To jest skutek procesowy. Nie
> >>>>>>> oznacza to, że roszczenie wygasło. Ono istnieje nadal (ma charakter
> >>>>>>> naturalny), tyle tylko, że wierzyciel nie może domagać się jego
> >>>>>>> wyegzekwowania na drodze sądowej.
> >>>>>> Skąd się urwałeś?
> >>>>> Sugerujesz, że się pomylił? Roszczenie przedawnione faktycznie nadal
> >>>>> istnieje (wierzyciel może domagać się zapłaty) a jedynie podniesienie
> >>>>> zarzutu przedawnienia powoduje oddalenie powództwa.
> >>>> Chcesz powiedzieć, że to jest prawda?- Ukryj cytowany tekst -
> >>>> - Pokaż cytowany tekst -
> >>> Co jest prawdą? Że wierzytelność przedawniona istnieje, a wierzyciel
> >>> może żądać świadczenia? Oczywiście, że tak !
> >> to może jeszcze raz
>
> >> Czy poniższy tekst jest
> >> a) prawdą
> >> b) g..... prawdą
>
> >>  >>  >>> Upływ terminu przedawnienia
> >>  >>  >>> ma ten skutek, że wierzyciel (tutaj firma windykacyjna) nie może
> >>  >>  >>> dochodzić roszczenia sądownie.
>
> >>  >>  >>> Ono istnieje nadal (ma charakter
> >>  >>  >>> naturalny), tyle tylko, że wierzyciel nie może domagać się jego
> >>  >>  >>> wyegzekwowania na drodze sądowej.- Ukryj cytowany tekst -
>
> >> - Pokaż cytowany tekst -
>
> > Jakie Twoim zdaniem są skutki przedawnienia ?
>
> że dłużnik może uchylić się od zaspokojenia roszczenia i ma sie to nijak
> do prawa dochodzenia wierzytelności na drodze sądowej.
> Wierzyciel jak najbardziej może dochodzić wierzytelności na drodze
> sądowej. Ba nawet sprawę wygra, dostanie tytuł i komornik go jak
> najbardziej wykona.  Z tym, że dłużnik może się od tego uchylić, ale
> musi to zrobić. Samo nie zrobi się nic.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

I jeśli o to chodzi, to wszyscy się zgadzają. Kuba napisał wyraźnie
(cytat poniżej), że uwzględnienie zarzutu przedawnienia może nastapić
tylko na wniosek. Oczywiście niefortunnie myśl sformułował (nie
oznacza to niedopuszczlności drogi sądowej), ale nie popełnił żadnego
zasadniczego błędu. Niepotrzebnie tak czepiasz się cytatów z jego
wypowiedzi.

> > "Termin przedawnienia już faktycznie minął. Upływ terminu przedawnienia
> > ma ten skutek, że wierzyciel (tutaj firma windykacyjna) nie może
> > dochodzić roszczenia sądownie. Precyzując: może wytoczyć powództwo o
> > zapłatę, ale jeżeli Twój ojciec podniesie zarzut upływu terminu
> > przedawnienia to sąd umorzy postępowanie. To jest skutek procesowy. Nie
> > oznacza to, że roszczenie wygasło. Ono istnieje nadal (ma charakter
> > naturalny), tyle tylko, że wierzyciel nie może domagać się jego
> > wyegzekwowania na drodze sądowej. "

do góry

m...@g...com wrote:
>
> I jeśli o to chodzi, to wszyscy się zgadzają. Kuba napisał wyraźnie
> (cytat poniżej), że uwzględnienie zarzutu przedawnienia może nastapić
> tylko na wniosek. Oczywiście niefortunnie myśl sformułował (nie
> oznacza to niedopuszczlności drogi sądowej), ale nie popełnił żadnego
> zasadniczego błędu. Niepotrzebnie tak czepiasz się cytatów z jego
> wypowiedzi.

to niech lepiej czyta co pisze, żeby mniej było takich niefortunnych
wypowiedzi bo włos na głowie dęba staje,

do góry

m...@g...com pisze:

>> Skąd się urwałeś?
>
> Sugerujesz, że się pomylił? Roszczenie przedawnione faktycznie nadal
> istnieje (wierzyciel może domagać się zapłaty) a jedynie podniesienie
> zarzutu przedawnienia powoduje oddalenie powództwa.

To znaczy ze mam cos pisac do nich czy poprostu nic nie robic i czekac?
Jesli przyjdzie wezwanie dla ojca do sadu to stawic sie z pismem
podpisanym przez niego ze ojciec uwaza sprawe za przedawniona i to
kończy sprawe?
Pozdrawiam

do góry

Norbert wrote:
> m...@g...com pisze:
>
>>> Skąd się urwałeś?
>>
>> Sugerujesz, że się pomylił? Roszczenie przedawnione faktycznie nadal
>> istnieje (wierzyciel może domagać się zapłaty) a jedynie podniesienie
>> zarzutu przedawnienia powoduje oddalenie powództwa.
>
> To znaczy ze mam cos pisac do nich czy poprostu nic nie robic i czekac?
> Jesli przyjdzie wezwanie dla ojca do sadu to stawic sie z pismem
> podpisanym przez niego ze ojciec uwaza sprawe za przedawniona i to
> kończy sprawe?
> Pozdrawiam


Nie korespondować z Justysia, bo szkoda czasu.
No chyba, że chcesz ich złapać na jakimś potknięciu.
Może nie z pismem od niego, co z pełnomocnictwem od niego dla ciebie,
wówczas sam to będziesz mógł powiedziec w imieniu ojca.
Narazie sie nie denerowować tylko czekac na pisemko z sadu.
Albo nigdy nie przyjdzie, alob jak przyjdzie, to będziesz miał jeszcze
sporo czasu na załatwienie tego.

do góry

witek pisze:

> Nie korespondować z Justysia, bo szkoda czasu.
> No chyba, że chcesz ich złapać na jakimś potknięciu.
> Może nie z pismem od niego, co z pełnomocnictwem od niego dla ciebie,
> wówczas sam to będziesz mógł powiedziec w imieniu ojca.
> Narazie sie nie denerowować tylko czekac na pisemko z sadu.
> Albo nigdy nie przyjdzie, alob jak przyjdzie, to będziesz miał jeszcze
> sporo czasu na załatwienie tego.

Wielkie dzieki.
Pozdrawiam.

do góry

Liwiusz pisze:
> Norbert pisze:
>
>> harakter,
>
> Naprawdę tak było napisane? ;)

Przez tego typu ludzi? Czemu nie ;->

do góry

witek wrote:

> Johnson wrote:
>> witek pisze:
>>
>>>
>>> że dłużnik może uchylić się od zaspokojenia roszczenia i ma sie to
>>> nijak do prawa dochodzenia wierzytelności na drodze sądowej.
>>
>> Oczywiście, a zabijać tez można, co najwyżej potem się dostanie
>> dożywocie.
>>
>
> ???

Johnson zwrócił ci uwagę na subtelną róznicę między "można" a "wolno".

p. m.

do góry

Dnia Tue, 27 May 2008 17:04:23 -0500, witek napisał(a):

> Nie korespondować z Justysia, bo szkoda czasu.
> No chyba, że chcesz ich złapać na jakimś potknięciu.

Ja korespondowałem z IJ a nie oni ze mną, oni potrafią wysyłać tylko swoje
standardowe szablony, których mają zaledwie kilka i nic rozsądnego ci nie
napiszą. Przykładowo ja, dałem im niepowtarzalną szansę na wniesienie
sprzeciwu i obalenia moich racji i co... ? i nic... nie skorzystali...
olali mnie, więc ja ich teraz też olewam...

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Granica PL/UA: http://tiny.pl/nvbp

do góry