-
11. Data: 2005-07-21 10:19:40
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: "Kasia k" <k...@W...gazeta.pl>
Maria <m...@n...pl> napisał(a):
> Nie wiem czego Ty właściwie chcesz, czy dochodzi swoich należności od
> byłego pracodawcy, czy dalikatnie to nazywając przekomarzać się z sądem,
> grupowiczami.
> Jest takie powiedzenie " złej baletnicy przeszkadza nawet rębek od
> spódnicy".
> Są ludzie, że ze wszystkiego robią ogromny problem itd.
Tak. Robię problem ze sprawy, z której z jednej strony jest dokument "umowa o
prace" z podpisem prezesa, z drugiej niewypłacone moje pensje. Doprawdy trzeba
sie nad tym zastanawiac az 2,5 roku?
Przez te 2,5 roku sędzina z mojej jednej sprawy zrobiła dwie (nieopłacone
składki na ZUS to druga sprawa...), dwa razy prosiła, abym podliczyła swoje
roszczenia (dotąd nie wiem dlaczego), spoznila sie na rozprawe...
Pierwszy raz byłam w sądzie, pierwszy raz miałą kontakt z sedzią. To była
zgroza. Szczyt niekompetencji, lenistwa i nieuprzejmosci. I taki niby drobny
problem - jej gryzmoły, czasem nie wiem, co napisała w tych listach -
niechlujstwo...
Kto tą panią kontruluje? czy ktos ocenia jej pracę?
Pozdrawiam
kasia_rowerowa
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
12. Data: 2005-07-21 10:23:21
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: "Kasia_rowerowa" <k...@W...gazeta.pl>
Maverick31 <m...@o...pl> napisał(a):
> Jak > to jest w Poznaniu to moge ci zaniesc te pismo.
Wielkie dzieki, ale Wrocław :)
> Jesli chodzi o wyjazd to informujesz sad ze w okresie od...do... nie bedzie
> cie w miejscu stalego zamieszkania w zwiazku z wczesniej zaplanowanym
> wyjazdem i prosisz o niewyznaczanie terminow posiedzen w tym czasie a z
> uwagi na aktywna forme wypoczynku ( trekking rowerowy) nie jest tobie znany
> adres do przesylania korespondencji co uniemozliwi jej skuteczne doreczenie
> w tym czasie
Dzieki za rade, tak zrobie
Pozdrawiam
kasia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2005-07-21 10:31:02
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: "Maverick31" <m...@o...pl>
Użytkownik "Kasia k" <k...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dbnsrs$jpd$1@inews.gazeta.pl...
> Maria <m...@n...pl> napisał(a):
>
>
>> Nie wiem czego Ty właściwie chcesz, czy dochodzi swoich należności od
>> byłego pracodawcy, czy dalikatnie to nazywając przekomarzać się z sądem,
>> grupowiczami.
>> Jest takie powiedzenie " złej baletnicy przeszkadza nawet rębek od
>> spódnicy".
>> Są ludzie, że ze wszystkiego robią ogromny problem itd.
>
> Tak. Robię problem ze sprawy, z której z jednej strony jest dokument
> "umowa o
> prace" z podpisem prezesa, z drugiej niewypłacone moje pensje. Doprawdy
> trzeba
> sie nad tym zastanawiac az 2,5 roku?
> Przez te 2,5 roku sędzina z mojej jednej sprawy zrobiła dwie (nieopłacone
> składki na ZUS to druga sprawa...), dwa razy prosiła, abym podliczyła
> swoje
> roszczenia (dotąd nie wiem dlaczego), spoznila sie na rozprawe...
> Pierwszy raz byłam w sądzie, pierwszy raz miałą kontakt z sedzią. To była
> zgroza. Szczyt niekompetencji, lenistwa i nieuprzejmosci. I taki niby
> drobny
> problem - jej gryzmoły, czasem nie wiem, co napisała w tych listach -
> niechlujstwo...
> Kto tą panią kontruluje? czy ktos ocenia jej pracę?
>
Zawiadomic mozesz prezesa sadu o wadliwym w twoim przekonaniu procedowaniu
sedzi ale w tej instytucji jak w mafii jest... reka reke myje. Musisz jednak
zdac sobie sprawe z tego ze na bardzo grzaski grunt wstepujesz. Nie bardzo
rozumiem na podstawie czego uwazasz ze jest osoba niekmpetentna?? Moze jakis
przyklad?? Jesli lenistwo i nieuprzejmosc w twoim odczuciu jest oczywista to
kompetencje tej osoby zapewne byly weryfikowane chocby na studiach lub
podczas robienia aplikacji.
Tak na marginesie piszemy "tę panią" .
Pozdr. Maver
-
14. Data: 2005-07-21 10:40:55
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: "Maverick31" <m...@o...pl>
Użytkownik "Kasia_rowerowa" <k...@W...gazeta.pl> napisał w >>
Jesli chodzi o wyjazd to informujesz sad ze w okresie od...do... nie bedzie
>> cie w miejscu stalego zamieszkania w zwiazku z wczesniej zaplanowanym
>> wyjazdem i prosisz o niewyznaczanie terminow posiedzen w tym czasie a z
>> uwagi na aktywna forme wypoczynku ( trekking rowerowy) nie jest tobie
>> znany
>> adres do przesylania korespondencji co uniemozliwi jej skuteczne
>> doreczenie
>> w tym czasie
Tak zeby niejasnosci nie bylo.
Po powrocie z dowodem osobistym idziesz do sekretariatu wydzialu i prosisz o
akta sprawy do wgladu ( musisz znac sygnature akt- na pisamch i wezwaniach
jest napisana) i patrzysz czy podczas twojej nieobecnosci cos zlego w
sprawie sie nie wydarzylo.
Pozdr Maver
-
15. Data: 2005-07-21 13:41:21
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: Johnson <j...@n...pl>
Kasia k napisał(a):
> Przez te 2,5 roku sędzina z mojej jednej sprawy zrobiła dwie (nieopłacone
> składki na ZUS to druga sprawa...)
To całkiem słusznie zrobiła.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
16. Data: 2005-07-21 13:49:25
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: "Kasia k" <k...@W...gazeta.pl>
Johnson <j...@n...pl> napisał(a):
> Kasia k napisał(a):
>
> > Przez te 2,5 roku sędzina z mojej jednej sprawy zrobiła dwie (nieopłacone
> > składki na ZUS to druga sprawa...)
>
> To całkiem słusznie zrobiła.
>
Dla mnie to niewygodne. A poza tym przez 2,5 roku można coś zrobić wiecej....
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
17. Data: 2005-07-21 13:52:17
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: "Kasia_rowerowa" <k...@W...gazeta.pl>
Maverick31 <m...@o...pl> napisał(a):
>
> Tak zeby niejasnosci nie bylo.
> Po powrocie z dowodem osobistym idziesz do sekretariatu wydzialu i prosisz o
> akta sprawy do wgladu ( musisz znac sygnature akt- na pisamch i wezwaniach
> jest napisana) i patrzysz czy podczas twojej nieobecnosci cos zlego w
> sprawie sie nie wydarzylo.
> Pozdr Maver
Kiedyś poszłam. Akt nie było, jakaś pani powiedziała: "widocznie sędzia wzieła
do domu"
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
18. Data: 2005-07-21 14:24:58
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: Johnson <j...@n...pl>
Kasia k napisał(a):
>>
>>To całkiem słusznie zrobiła.
>>
>
> Dla mnie to niewygodne.
Ale takie jest prawo. Jak ci się nie podba to zgłośc się do swojego
posła, może coś zmieni.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
19. Data: 2005-07-21 14:58:34
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: "Maverick31" <m...@o...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dbob7s$hp1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kasia k napisał(a):
>>>
>>>To całkiem słusznie zrobiła.
>>>
>>
>> Dla mnie to niewygodne.
>
> Ale takie jest prawo. Jak ci się nie podba to zgłośc się do swojego posła,
> może coś zmieni.
>
Wysokosc swojego uposarzenia :D
-
20. Data: 2005-07-21 15:02:12
Temat: Re: Do czego zobowiazal mnie sad...
Od: "Maverick31" <m...@o...pl>
Użytkownik "Kasia_rowerowa" <k...@W...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dbo9ah$moo$1@inews.gazeta.pl...
> Maverick31 <m...@o...pl> napisał(a):
>
>
>>
>> Tak zeby niejasnosci nie bylo.
>> Po powrocie z dowodem osobistym idziesz do sekretariatu wydzialu i
>> prosisz o
>> akta sprawy do wgladu ( musisz znac sygnature akt- na pisamch i
>> wezwaniach
>> jest napisana) i patrzysz czy podczas twojej nieobecnosci cos zlego w
>> sprawie sie nie wydarzylo.
>> Pozdr Maver
>
> Kiedyś poszłam. Akt nie było, jakaś pani powiedziała: "widocznie sędzia
> wzieła
> do domu"
>
To co robi sedzia po za posiedzeniem cie nie interesuje. Masz prawo wgladu
do akt w zwiazku z tym zlamano to prawo. Jak pojdziesz teraz i powiedza to
samo to robisz pismo zawiadamiajace sad ( wlasnie te sedzie) o dostrzezonym
uchybieniu proceduralnym jednoczescie zawiadamiajac prezesa sadu o tym
fakcie ( najlepiej od razu). Choc przyznam, ze jakos nie chce mi sie wierzyc
ze akta zostaly zabrane w godzinach urzedowania sadu to musze powiedziec ze
to tylko Polska jest.