eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 1. Data: 2007-07-19 09:16:44
    Temat: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: k...@w...pl

    Witam, sprawa może nie jest oryginalna, ale to polskie prawo mnie
    doprowadza do furii.
    Może ktoś mi coś doradzi?!

    W związku z budową domu musieliśmy zamówić drzwi wejściowe - nie
    ukrywam, że skusiła nas cena - niższa niż gdzie indziej (10%), ale w
    przypadku tego towaru często oferenci dają spore rabaty
    (porównywaliśmy oferty).
    Zamówiliśmy drzwi i wpłaciliśmy sporą zaliczkę, bo 1000 zł, ale OK -
    może drzwi są nietypowe (Koszt drzwi 1800 - czyli to ponad 50%).
    Mieliśmy czekać 3 tyg. .
    Po miesiącu zgłosiliśmy się do firmy. Okazało się że są problemy z
    transportem z ich magazynu. Itp. itd czas mijał argumenty były różne i
    tak do grudnia (4 miesiące). Ostatni raz poszłam i powiedziałam
    pracownikowi (włściwie matce właściciela - upoważnionej przez niego),
    że w tej sytuacji żądam zwrotu zaliczki, albo zgłaszam na policji.
    Pani nie miała kasy ale podpisała kwitek w którym zobowiązała że
    zwróci kaskę w ciągu 2 tygodni. Oczywiście nic z tego nie wyszło.
    Zgłoszenie złożył mój mąż (na niego była umowa). Pomijam fakt, że
    okrutnie go zniechęcano np "a po co to panu - szkoda czasu". Ale
    złożył końcu zeznania, gdzie stwierdził, że czuje się pokrzywdzony. Od
    stycznia w moim miejscu zamieszkania wszczęto sprawę w prokuraturze,
    równocześnie toczyło się również dochodzenie w tej samej sprawie (dot.
    tej firmy i jej filii) o podjrzenie oszustwa w innej miejscowości.
    Gość w maju tego roku (postępownie w toku, w którym było co najmniej
    10 osób poszkodowanych) przesyła mi 100 zł + papier "ugoda" w którym
    coś tam ktoś wyskrobał maszynowo (bez podpisu osobistego), że w miarę
    możliwości będzie spłacał dług :). O ile wiem ugodę podpisują 2
    strony (tak mi się wydaje). W lipcu dostałam papier z prokuratury
    (właściwie mąż), że postępowanie o oszustwo umorzono - fakty i
    argumenty:
    - ok. 10 osób poszkodowanych - kwoty od 1000-do ok 3000, kredyt do
    spłaty przez kogoś za nie otrzymany towar itp (zaznaczam że
    poszkodowanych było bardzo dużo, ale wiem nie oficjalnie że zachęcono
    ich w zeznaniach, że nie powiedzieli że są POSZKODOWANI i te sprawy
    nie były rozpatrywane na przestrzeni 1,5 roku

    Argumenty prokuratury :
    -koleś (właściel) nie wiedział, że jego firma ma złą kondycję
    finansową, ponieważ firmę w jego imieniu prowadzili rodzice, a on był
    na studiach poza miejscem zamieszkania (koń by się uśmiał - też byłam
    na studiach, ale były wakacje)
    - umowy i zobowiązania są nieważne bo nie potwierdzone notarialnie
    (np. spłata kredytu zaciągnietego przez jedną z pokrzywdzonych na
    poczet nie zamontowanych okien)
    - koleś wpłacił symboliczne kwoty (mnie w maju tego roku) i ma zamiar
    spłacać więc jest ok
    - prokurator nie widzi znamion oszustwa, bo nie dopatrzył się tego w
    toku postępowania (kłamstwa typu drzwi już czekają są tylko nie mamy
    czy przywieźć są ok)
    Złożyłam zażalenie na umorzenie (mąż ;-) ).
    Czy rzeczywiście nie ma rady na takich przekręciarzy, zgłoszenia na
    policję były już od października 2006, a oni do końca grudnia
    zawierali umowy i bezkarnie prowadzili działalność pod okiem policji,
    która rozkładała ręce mówiąc, że nie może zamknąć firmy.
    Nie przesłuchano mnie mimo, iż to ja w większości przypadków
    upominałam się o drzwi i zaliczkę (byłam świadkiem istnych rozmów -
    naciągania klientów).

    Czy na prawdę w tym kraju oszuści są bezkarni - co robić poradźcie!!!
    p.s. na proces cywilny szkoda mi czasu i kasy.


  • 2. Data: 2007-07-19 10:05:12
    Temat: Re: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 19.07.2007 k...@w...pl <k...@w...pl> napisał/a:
    > p.s. na proces cywilny szkoda mi czasu i kasy.

    To fatalnie, bo to jest właśnie droga rozwiązania tej sprawy. Nie każde
    niespełnienie świadczenia to oszustwo, jak się przekonaliście (niezależnie
    od tego, czy prokuratura postąpiła słusznie). Natomiast po sprawie cywilnej
    facet nie będzie miał wyjścia - albo zrobi te drzwi (i to bez dalszego
    ściemniania i ociągania), albo komornik zlicytuje mu auto czy inny telewizor.
    --
    Samotnik
    http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 3. Data: 2007-07-19 10:39:14
    Temat: Re: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: "Krzysiek" <k...@p...onet.pl>

    Użytkownik <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:1184836604.591914.169600@x35g2000prf.googlegrou
    ps.com...
    Witam, sprawa może nie jest oryginalna, ale to polskie prawo mnie
    doprowadza do furii.
    Może ktoś mi coś doradzi?!

    W związku z budową domu musieliśmy zamówić drzwi wejściowe - nie
    ukrywam, że skusiła nas cena - niższa niż gdzie indziej (10%), ale w
    przypadku tego towaru często oferenci dają spore rabaty
    (porównywaliśmy oferty).
    Zamówiliśmy drzwi i wpłaciliśmy sporą zaliczkę, bo 1000 zł, ale OK -
    może drzwi są nietypowe (Koszt drzwi 1800 - czyli to ponad 50%).
    Mieliśmy czekać 3 tyg. .
    Po miesiącu zgłosiliśmy się do firmy. Okazało się że są problemy z
    transportem z ich magazynu. Itp. itd czas mijał argumenty były różne i
    tak do grudnia (4 miesiące). Ostatni raz poszłam i powiedziałam
    pracownikowi (włściwie matce właściciela - upoważnionej przez niego),
    że w tej sytuacji żądam zwrotu zaliczki, albo zgłaszam na policji.
    Pani nie miała kasy ale podpisała kwitek w którym zobowiązała że
    zwróci kaskę w ciągu 2 tygodni. Oczywiście nic z tego nie wyszło.
    Zgłoszenie złożył mój mąż (na niego była umowa). Pomijam fakt, że
    okrutnie go zniechęcano np "a po co to panu - szkoda czasu". Ale
    złożył końcu zeznania, gdzie stwierdził, że czuje się pokrzywdzony. Od
    stycznia w moim miejscu zamieszkania wszczęto sprawę w prokuraturze,
    równocześnie toczyło się również dochodzenie w tej samej sprawie (dot.
    tej firmy i jej filii) o podjrzenie oszustwa w innej miejscowości.
    Gość w maju tego roku (postępownie w toku, w którym było co najmniej
    10 osób poszkodowanych) przesyła mi 100 zł + papier "ugoda" w którym
    coś tam ktoś wyskrobał maszynowo (bez podpisu osobistego), że w miarę
    możliwości będzie spłacał dług :). O ile wiem ugodę podpisują 2
    strony (tak mi się wydaje). W lipcu dostałam papier z prokuratury
    (właściwie mąż), że postępowanie o oszustwo umorzono - fakty i
    argumenty:
    - ok. 10 osób poszkodowanych - kwoty od 1000-do ok 3000, kredyt do
    spłaty przez kogoś za nie otrzymany towar itp (zaznaczam że
    poszkodowanych było bardzo dużo, ale wiem nie oficjalnie że zachęcono
    ich w zeznaniach, że nie powiedzieli że są POSZKODOWANI i te sprawy
    nie były rozpatrywane na przestrzeni 1,5 roku

    Argumenty prokuratury :
    -koleś (właściel) nie wiedział, że jego firma ma złą kondycję
    finansową, ponieważ firmę w jego imieniu prowadzili rodzice, a on był
    na studiach poza miejscem zamieszkania (koń by się uśmiał - też byłam
    na studiach, ale były wakacje)
    - umowy i zobowiązania są nieważne bo nie potwierdzone notarialnie
    (np. spłata kredytu zaciągnietego przez jedną z pokrzywdzonych na
    poczet nie zamontowanych okien)
    - koleś wpłacił symboliczne kwoty (mnie w maju tego roku) i ma zamiar
    spłacać więc jest ok
    - prokurator nie widzi znamion oszustwa, bo nie dopatrzył się tego w
    toku postępowania (kłamstwa typu drzwi już czekają są tylko nie mamy
    czy przywieźć są ok)
    Złożyłam zażalenie na umorzenie (mąż ;-) ).
    Czy rzeczywiście nie ma rady na takich przekręciarzy, zgłoszenia na
    policję były już od października 2006, a oni do końca grudnia
    zawierali umowy i bezkarnie prowadzili działalność pod okiem policji,
    która rozkładała ręce mówiąc, że nie może zamknąć firmy.
    Nie przesłuchano mnie mimo, iż to ja w większości przypadków
    upominałam się o drzwi i zaliczkę (byłam świadkiem istnych rozmów -
    naciągania klientów).

    Czy na prawdę w tym kraju oszuści są bezkarni - co robić poradźcie!!!
    p.s. na proces cywilny szkoda mi czasu i kasy.


    witam!

    ja myślę, że warto jest sporządzic pozew i iść z tym do sądu, ponieważ masz
    kwit, że dłużnik uznaje dług, a reszta cie nie interesuje; występujesz o
    nakaz zapłaty w postepowaniu nakazowym, a koszty - płacisz 1/4 całości
    kosztów, a zatem 30 zł (bo obliczenia wykazują kwote niższą, a niżej niż 30
    zl nie możesz złozyć); następnie gdy masz nakaz wystepujesz o zabezpieczenie
    roszczenia do komornika od razu i zgłaszasz ze ma zabezpieczyć na mieniu
    ruchomym jego firmy;
    sprawa karna może trwac długo, a nie wiadomo czy prokurator nadrzędny nad
    tym który umorzy postepowanie, przychyli się do zażalenia, zwłaszcza że tak
    naprawdę to rodzice dluznika oszukiwali; mysle ze gra w sprawe karna nie
    jest warta swieczki, moze potem
    teraz musisz zabezpieczyc sie przed ewentualnym brakiem splaty calosci
    naleznej ci wierzytelnosci a bez sprawy cywilnej jest to po prostu
    niemozliwe

    w razie W sluze pomoca

    pzdr
    krzysiek



  • 4. Data: 2007-07-19 10:39:35
    Temat: Re: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: "garmul" <garmul.a_to _wywal@wywalto-wp.pl>


    Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnf9udt9.q76.samotnik@localhost.localdomain..
    .

    > To fatalnie, bo to jest właśnie droga rozwiązania tej sprawy. Nie każde
    > niespełnienie świadczenia to oszustwo, jak się przekonaliście (niezależnie
    > od tego, czy prokuratura postąpiła słusznie). Natomiast po sprawie
    > cywilnej
    > facet nie będzie miał wyjścia - albo zrobi te drzwi (i to bez dalszego
    > ściemniania i ociągania), albo komornik zlicytuje mu auto czy inny
    > telewizor.

    Gość - student, zapewne nie ma żadnego majątku. Proces cywilny to wyrzucenie
    kasy w błoto (opłaty sądowe+komornik). Tylko sprawa karna z wnioskiem o
    naprawienie szkody tu może coś dać. Trzeba walczyć i się odwoływać.

    Sam prowadząc działalność niestety mam takie przypadki - niewypłacalny
    klient (naciągnął nie tylko mnie) na etapie sprawy u prokuratora płaci
    jakieś śmieszne pieniądze wykazując niby dobrą wolę spłaty. Po umorzeniu
    sprawy przestaje płacić. Komornik stwierdza rozdzielność majątkową z żoną -
    on nie ma nic, a wiem, że podobną działalność prowadzi jego żona - on jest
    oczywiście głownodowodzącym.

    Prokuratorzy i Sędziowie - to wy macie zadbać o poszanowanie prawa - gońcie
    nawet takich małych oszustów!

    - pozdr. Marek



  • 5. Data: 2007-07-19 10:56:24
    Temat: Re: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    k...@w...pl pisze:
    >
    >
    > Czy na prawdę w tym kraju oszuści są bezkarni - co robić poradźcie!!!
    > p.s. na proces cywilny szkoda mi czasu i kasy.
    >

    To właśnie powinnaś zrobić ... Już zapewne dawno byłoby po sprawie i
    pracowałby komornik.
    Ale rozumiem, że jesteś żywym przykładem tych którzy uważają że długi
    lepiej wyegzekwować poprzez sprawy karne i którzy nie tak dawno tu się
    "wymądrzali" ...

    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"


  • 6. Data: 2007-07-19 11:05:12
    Temat: Re: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 19 Jul 2007, k...@w...pl wrote:

    > Argumenty prokuratury :
    > -koleś (właściel) nie wiedział, że jego firma ma złą kondycję
    > finansową, ponieważ firmę w jego imieniu prowadzili rodzice, a on był
    > na studiach poza miejscem zamieszkania (koń by się uśmiał - też byłam
    > na studiach, ale były wakacje)

    Masz to *na piśmie*? (znaczy nie tylko wydrukowane, ale podpisane).
    IMVHO takie "cóś" zawiera dwa elementy:
    - ew. odpowiedzialność rodziców, skoro "faktycznie prowadzili", prawda?
    - pytanie o hasło pt. "firmanctwo".

    Bo jeśli to nie jest firmanctwo, to może ktoś z grupowiczów wyjaśni
    co innego ma się kryć pod tą nazwą?

    pzdr, Gotfryd


  • 7. Data: 2007-07-19 11:09:44
    Temat: Re: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: "garmul" <garmul.a_to _wywal@wywalto-wp.pl>


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:f7ng9r$8ru$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > k...@w...pl pisze:
    >>
    >
    > To właśnie powinnaś zrobić ... Już zapewne dawno byłoby po sprawie i
    > pracowałby komornik.
    > Ale rozumiem, że jesteś żywym przykładem tych którzy uważają że długi
    > lepiej wyegzekwować poprzez sprawy karne i którzy nie tak dawno tu się
    > "wymądrzali" ...
    >

    Lepiej to może nie jest (a na pewno dłużej). Natomiast w przypadku
    naciągaczy i oszustów jedyną metodą jest postawienie ich przed groźbą
    odsiadki - wtedy pieniądze, których komornik nie mógł ściągnąć potrafią się
    cudownie zmaterializować.
    Poza tym uważam, że nie powinno być pobłażania dla takich praktyk -
    bezkarność grozi rozwojem przestępczości.

    --

    pozdr - Marek




  • 8. Data: 2007-07-19 11:12:07
    Temat: Re: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    >
    > Bo jeśli to nie jest firmanctwo, to może ktoś z grupowiczów wyjaśni
    > co innego ma się kryć pod tą nazwą?
    >

    Pełnomocnictwo. Masz wyraźnie napisane "w jego imieniu".


    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"


  • 9. Data: 2007-07-19 11:50:27
    Temat: Re: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: Liwiusz <l...@p...onet.pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    > Bo jeśli to nie jest firmanctwo, to może ktoś z grupowiczów wyjaśni
    > co innego ma się kryć pod tą nazwą?


    A jaki paragraf jest na to?

    L.


  • 10. Data: 2007-07-19 11:56:12
    Temat: Re: Czy to nie irytujące!!! - prowadzi firmę, studiuje, nie zna finansów firmy -prokuratura mówi - nie winny!!!
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Liwiusz pisze:

    >
    >> Bo jeśli to nie jest firmanctwo, to może ktoś z grupowiczów wyjaśni
    >> co innego ma się kryć pod tą nazwą?
    >
    >
    > A jaki paragraf jest na to?
    >

    art. 55 kks.

    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1