eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2006-08-24 16:07:47
    Temat: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: "Krzysztof Z" <k...@g...pl>

    Witam
    przepraszam z góry - być może taki temat już był, ale jestem pierwszy raz na
    tej grupie bo już nie wiem gdzie szukać pomocy.
    Sprawa jest tego typu: pewna prywatna klinika w woj podlaskim (nazwy nie
    wymienię chociaż mam na to wielką ochotę) prowadziła ciąże mojej żony od
    samego początku. Wszystko pięknie i ładnie, badania kontrolne USG wszystko
    OK i nagle po prawie 9 miesiącach na ostatnim usg nagle coś wyszło nie tak.
    Pan robiący USG (notabene wielki Pan Profesor na etacie pryw. kliniki
    tfu!!!! ) coś tam naściemniał że potrzeba kosultacji i odesłał moją żonę do
    państwowego szpitala. Moja żona tak się z tego wszystkiego zdenerwowała że
    zaczęla rodzić. Dziecko przyszło na świat na drugi dzień drogą cesarskiego
    cięcia.
    Lekarze robiący operację przeżyli szok Nie spodziewali się że coś jest
    wogóle nie tak z dzieckiem, gdyż w dokumentacji ciąży nie było nawet słowa
    że coś jest nie tak. Dziecko urodziło się z zespołem wad wrodzonych tzw
    zespół PATAU. To była dziewczynka, Patrycja, przeżyła niestety tylko
    miesiąc.
    Fakty są następujące (tak wogóle to jestem farmaceutą więc w tematach
    medycznych taki do końca ciemny nie jestem):
    - w dokumentacji medycznej dot. prowadzenia ciąży nie ma ani słowa odnośnie
    wad dziecka
    - ten zespół wad genetycznych (Patau) jest do wykrycia w prosty sposób już
    ok 5 TYGODNIA ciąży - nikt tego nie zlecił
    - jak się okazuje na zdjęciach USG są widoczne wady a na opisie nie ma nic.
    To że wady są widoczne wiem stąd że konsultowałem te zdjęcia u innych
    lekarzy i mówią że ewidentnie trzeba było zrobić dodatkowe badania.
    Problem jest tylko taki że żaden z lekarzy nie chce takiej opinii dać na
    piśmie. Boją się chyba, albo jeden drugiego kryje.
    Pacjent ma chyba prawo do informacji, szczególnie w takiej kwestii jak
    dziecko. Człowiek przygotowałby się psychicznie na przyjście na świat
    dziecka z wadami.....
    Pozbierałem całą dokumentację ze szpitala (w tej klinice prywatnej jeszcze
    nie byłem - bez prawnika tam nie pójde) - i uśmiałem się jaki dym się zrobił
    jak się zorientowali w szpitalu tym państwowym co się szykuje (bo ten
    sk............... PROFESSOR tam też pracuje na drugim etacie).
    Pytanie moje jest następujące: jak załatwić opinię specjalisty na temat
    zebranej przeze mnie dokumentacji medycznej? Najlepiej jakby był to ktoś z
    drugiego końca Polski co nie będzie się bał tego opisać.
    Może ktoś mi podpowie jak udupić tę klinikę żeby nikogo już więcej taka
    sytuacja nie spotkała (a wiem że mój przypadek nie jest pierwszy)?
    Będę bardzo wdzięczny za pomoc
    Krzysiek



  • 2. Data: 2006-08-24 19:07:31
    Temat: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: akala <a...@o...eu>

    Dnia Thu, 24 Aug 2006 18:07:47 +0200, Krzysztof Z napisał(a):

    >
    > Lekarze robiący operację przeżyli szok Nie spodziewali się że coś jest
    > wogóle nie tak z dzieckiem, gdyż w dokumentacji ciąży nie było nawet słowa
    > że coś jest nie tak. Dziecko urodziło się z zespołem wad wrodzonych tzw
    > zespół PATAU. To była dziewczynka, Patrycja, przeżyła niestety tylko
    > miesiąc.
    > Fakty są następujące (tak wogóle to jestem farmaceutą więc w tematach
    > medycznych taki do końca ciemny nie jestem):
    > - w dokumentacji medycznej dot. prowadzenia ciąży nie ma ani słowa odnośnie
    > wad dziecka
    > - ten zespół wad genetycznych (Patau) jest do wykrycia w prosty sposób już
    > ok 5 TYGODNIA ciąży - nikt tego nie zlecił
    >
    problem jest bardziej skomplikowany niż myślisz dlatego
    zadam ci 2 pytania:
    1: czy wykrycie tej wady w 5 miesięcy dawało szansę na wyleczenie
    ,przeżycie/ nie wiem co to jest ta wada/,jeżeli nie to widzę marne szanse
    na sprawę karną, jeżeli tak, a masz takie dowody jak piszesz to maszeruj
    do prokuratury i składaj zawiadomienie o przestępstwie. Prokurator powoła
    biegłych.

    2: czy utrzymywanie ciąży z taką wadą groziło zdrowiu kobiety ,jeżeli nie
    to daj sobie spokój ,a jeżeli tak składaj zawiadomienie o przestępstwie.

    ponadto w każdym przypadku możesz skarżyć lekarzy do Izby lekarskiej.

    akala


  • 3. Data: 2006-08-24 19:48:40
    Temat: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: "Krzysztof Z" <k...@g...pl>

    Więc tak:
    1. Wady niestety nie dałoby się usunąć, jest to wada genetyczna spowodowana
    przez nieokreślony czynnik zewnętrzny, powstająca praktycznie w pierwszych
    godzinach życia zarodka wada, która może się przydażyć każdemu.
    2. Wczesne wykrycie wady umożliwia np podjęcie decyzji o przerwaniu ciąży (w
    naszym przypadku i tak nie byłoby o tym mowy) jak również inne prowadzenie
    ciąży w dalszym okresie.
    Poza tym od razu byłoby cięcie cesarskie a nie tak jak było czyli 14 godzin
    porodu i dopiero jak zrobiło się nieciekawie podjęcie natychmiastowej
    decyzji o cięciu.
    To już nawet nie chodzi od razu o sprawę sądową,
    właściciel tej prestiżowej kliniki poczyna sobie nieźle i jest bardzo czuły
    na temat opinii o jego klinice. Chodzi o to żeby zrobić ekspertyzę
    dokumentów najpierw prywatnie i jak będę miał podkładkę na piśmie to sobie
    wtedy z gościem pogadam. Jeżeli się nie dogadam to zrobię sprawę opisując
    jednocześnie ten przypadek w mediach, a na takim rozgłosie dla gościa z
    pewnością nie zależy.
    Szukając info w tej sprawie spotkałem się z wieloma drastycznymi przypadkami
    związanymi z tą kliniką.
    Czas z tym skończyć i ktoś się musi za to zabrać. Trafiło na mnie a ja nie
    odpuszczę. Moje pytanie jest jak mog uyzska ekspertzy dokumentacji medycznej
    PRYWATNIE?

    K.
    ----- Original Message -----
    From: "akala" <a...@o...eu>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Sent: Thursday, August 24, 2006 9:07 PM
    Subject: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??


    > Dnia Thu, 24 Aug 2006 18:07:47 +0200, Krzysztof Z napisał(a):
    >
    >>
    >> Lekarze robiący operację przeżyli szok Nie spodziewali się że coś
    >> jest
    >> wogóle nie tak z dzieckiem, gdyż w dokumentacji ciąży nie było nawet
    >> słowa
    >> że coś jest nie tak. Dziecko urodziło się z zespołem wad wrodzonych tzw
    >> zespół PATAU. To była dziewczynka, Patrycja, przeżyła niestety tylko
    >> miesiąc.
    >> Fakty są następujące (tak wogóle to jestem farmaceutą więc w tematach
    >> medycznych taki do końca ciemny nie jestem):
    >> - w dokumentacji medycznej dot. prowadzenia ciąży nie ma ani słowa
    >> odnośnie
    >> wad dziecka
    >> - ten zespół wad genetycznych (Patau) jest do wykrycia w prosty sposób
    >> już
    >> ok 5 TYGODNIA ciąży - nikt tego nie zlecił
    >>
    > problem jest bardziej skomplikowany niż myślisz dlatego
    > zadam ci 2 pytania:
    > 1: czy wykrycie tej wady w 5 miesięcy dawało szansę na wyleczenie
    > ,przeżycie/ nie wiem co to jest ta wada/,jeżeli nie to widzę marne szanse
    > na sprawę karną, jeżeli tak, a masz takie dowody jak piszesz to maszeruj
    > do prokuratury i składaj zawiadomienie o przestępstwie. Prokurator powoła
    > biegłych.
    >
    > 2: czy utrzymywanie ciąży z taką wadą groziło zdrowiu kobiety ,jeżeli nie
    > to daj sobie spokój ,a jeżeli tak składaj zawiadomienie o przestępstwie.
    >
    > ponadto w każdym przypadku możesz skarżyć lekarzy do Izby lekarskiej.
    >
    > akala



  • 4. Data: 2006-08-24 20:07:02
    Temat: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>

    Krzysztof Z napisał(a):

    > Czas z tym skończyć i ktoś się musi za to zabrać. Trafiło na mnie a ja nie
    > odpuszczę. Moje pytanie jest jak mog uyzska ekspertzy dokumentacji medycznej
    > PRYWATNIE?

    Pewnie nijak - lekarze to grupa zawodowa, która fałszywie pojmowaną
    solidarność zawodową ma opanowaną do perfekcji. Mojego wujka zabiła
    konował z przychodni (kazała mu z zawałem serca leżeć kilka godzin na
    kozetce w przychodni) i walczący z kliką lekarzy dziadek "prywatnie"
    dowiadywał się od lekarzy, że ma rację ale oficjalnie żaden nie chciał
    tego potwierdzić. Batalia sądowa trwała pare lat domyślasz się z jakim
    skutkiem.

    Moja rada: do gazety, niech dziennikarz sam sobie skonsultuje FAKTY ze
    znajomymi lekarzami i zniszczy profesorka na łamach. W obecnej sytuacji
    to chyba jedyna możliwość żeby pacjentów nie leczyli tacy właśnie "lekarze".

    --
    Jednostką bałaganu jest ZUS. W prakyce nie występują tak wielkie
    wartości więc używamy przedrostków nano, piko i femto. Wzorzec zusa jest
    umieszczony w Warszawie na ul. Czerniakowskiej 16.


  • 5. Data: 2006-08-24 20:51:14
    Temat: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: akala <a...@o...eu>

    Dnia Thu, 24 Aug 2006 21:48:40 +0200, Krzysztof Z napisał(a):

    > Czas z tym skończyć i ktoś się musi za to zabrać. Trafiło na mnie a ja nie
    > odpuszczę. Moje pytanie jest jak mog uyzska ekspertzy dokumentacji medycznej
    > PRYWATNIE?

    w między czasie również poczytałem o tej chorobie. Jest to choroba
    śmiertelna nie uleczalna o podłożu genetycznym jednak nie jest to choroba
    dziedziczna /tyle bardzo skrótowo z opisu tej choroby/,następnie jest
    napisane ,że jest ona do wykrycia badań krwi kobiety ciężarnej ,to badanie
    wykrywa trzy podstawowe choroby w tym właśnie tę.
    Teraz dlaczego to piszę - bo to jak się okazuje jest wiedza elementarna
    lekarza położnika, to taka sama wiedza jak ta że grypę bez powikłań należy
    leczyć aspiryną ,witaminą i leżeniem w ciepłym łóżku a nie antybiotykami.
    Skoro lekarze stwierdzili już taką chorobę a ty maż jeszcze dokumentację
    to tobie ,żadna ekspertyza nie jest potrzebna. Bo ekspertyzę już wydał ci
    szpital ,który stwierdził taka chorobę. Po prostu zrób kopie wszystkich
    dokumentów i napisz skargę do izby lekarskie. Masz zdjęcia z usg też
    dołącz kopie i zapytaj w skardze jak to jest ,że lekarz nie widzi tego co
    "widać gołym okiem".Mając takie dokumenty możesz śmiało dać to do prasy.
    Dlaczego?
    bo :
    powinno być zrobione badanie ,a jeżeli nie zostało zrobione to dlaczego?
    ,a jeżeli zostało zrobione to co wykazał wynik jeżeli wynik był dobry to
    znaczy badanie zrobiono źle ?, a jeżeli wynik wykazywał chorobę to
    dlaczego o tym nikt nie informował?.
    W ten sposób należy zadawać pytania i "klinika" będzie miała problemy
    ,ponieważ to są pytania na które udzielenie przez klinikę obojętnie jakiej
    odpowiedzi stawia ją w bardzo niekorzystnym świetle.

    powodzenia
    akala


  • 6. Data: 2006-08-24 21:57:43
    Temat: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: "Angie" <h...@W...fm>


    Użytkownik "akala" <a...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:d0gv2vhj7xh.9w6sm5ltkv3y$.dlg@40tude.net...

    >to badanie
    > wykrywa trzy podstawowe choroby w tym właśnie tę.

    Jesli mówisz o tescie potrójnym to nie jest obowiazkowy. Wykonuje sie go
    jesli kobieta jest z grupy zagrozonej ryzykiem [w rodzinie wystepowaly wady
    genetyczne] lub na zyczenie kobiety i pewnie na jej koszt

    Angie



  • 7. Data: 2006-08-24 22:11:28
    Temat: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: "Angie" <h...@W...fm>


    Użytkownik "Krzysztof Z" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:eckism$rkh$1@inews.gazeta.pl...

    > nagle po prawie 9 miesiącach na ostatnim usg nagle coś wyszło nie tak. Pan
    > robiący USG (notabene wielki Pan Profesor na etacie pryw. kliniki
    > tfu!!!! )

    Czy ten pan robil wczesniejsze USG? Przy calym zrozumieniu dla Waszej straty
    to chce Ci powiedziec ze 3 lata temu gdy ja rodzilam synka przejechalam 80km
    do innego miasta aby zrobic sobie USG kardiologiczne plodu - bo w calym
    kraju wowczas rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ultrasonograficznego mialo
    az 7 lekarzy. Aparatura usg jest jaka jest - rok temu w Bytomiu lekarz na
    usg nie zauwazyl ze kobieta ma ciaze blizniacza, w dodatku to byly zroslaki.

    > - ten zespół wad genetycznych (Patau) jest do wykrycia w prosty sposób już
    > ok 5 TYGODNIA ciąży - nikt tego nie zlecił

    Bo nie jest to badanie obligatoryjne. Testy na wady genetyczne wykonuje sie
    jesli pacjentka miala w rodzinie przypadki wad genetycznych. Mozna zrobic
    sobie na wlasny koszt - np jesli sie przekroczylo 35 rok zycia a to pierwsze
    dziecko. { na marginesie w jakim wieku jest zona?]. Ja rodzilam synka majac
    31 lat - zastanawialam sie nad zrobieniem testu potrojnego, ale
    zrezygnowalam z niego bo wczesniej na usg widzialam malucha i wynik takiego
    badania niczego by nie zmienil. Ale usg kardiologiczne robilam po 23 tyg
    ciazy - wtedy tez dowiedzialam sie ze dziecko jest zdrowe.

    > - jak się okazuje na zdjęciach USG są widoczne wady a na opisie nie ma
    > nic.
    > To że wady są widoczne wiem stąd że konsultowałem te zdjęcia u innych
    > lekarzy i mówią że ewidentnie trzeba było zrobić dodatkowe badania.

    Dwie uwagi - jak sie wie co trzeba zobaczyc to sie to widzi. Kazdy moze byc
    madry po fakcie. Poza tym byc moze lekarze, ktorym pokazywales te zdjecia
    maja do czynienia z takimi wadami i dlatego potrafia rozpoznac symptomy tej
    wady.

    > Problem jest tylko taki że żaden z lekarzy nie chce takiej opinii dać na
    > piśmie. Boją się chyba, albo jeden drugiego kryje.

    I nie masz co liczyc na to, ze zmienia zdanie. Blad w sztuce lekarskiej moze
    zdarzyc sie kazdemu z nich. Bo medycyna to nie mechanika - to jednak
    sztuka - nie zawsze 2+2 = 4.

    Wspolczuje - ale moim zdaniem niewiele zwojujesz, a narazisz siebie i zone
    na rozdrapywanie ran:-/

    Angie



  • 8. Data: 2006-08-25 08:29:13
    Temat: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: akala <a...@o...eu>

    Dnia Thu, 24 Aug 2006 23:57:43 +0200, Angie napisał(a):

    > Użytkownik "akala" <a...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:d0gv2vhj7xh.9w6sm5ltkv3y$.dlg@40tude.net...
    >
    >>to badanie
    >> wykrywa trzy podstawowe choroby w tym właśnie tę.
    >
    > Jesli mówisz o tescie potrójnym to nie jest obowiazkowy. Wykonuje sie go
    > jesli kobieta jest z grupy zagrozonej ryzykiem [w rodzinie wystepowaly wady
    > genetyczne] lub na zyczenie kobiety i pewnie na jej koszt
    >
    > Angie

    nie jestem lekarzem,to co napisałem przeczytałem, a potrzebne mi to było
    by podpowiedzieć pytającemu jak, na problem patrzeć nie z punktu widzenia
    medycyny a z punktu widzenia prawa.
    Co do dalszych twoich tez usprawiedliwiających lekarzy to niestety nie
    mogę się z tobą zgodzić, masz rację, że medycyna to nie matematyka ,ale
    człowiek to nie motek i kowadło, a zatem należy dołożyć wszelkiej
    staranności nawet w oglądaniu zdjęć z USG. Bo gdyby to był praktykant
    lekarski to można mu wybaczyć, ale profesorowi nie. Skoro profesor
    medycyny nie widzi takiej wady rozwojowej to kto ma to zobaczyć kowal ?
    Jeżeli chodzi o grupę ryzyka to profesor powinien dokładnie przepytać
    kobietę w celu sprawdzenia czy jest w takiej grupie czy nie, jeżeli nie
    pytał to dlaczego, bo nie widzę innego sposobu ustalenia czy kobieta jest
    w grupie ryzyka czy nie, jak tylko zadawanie podstawowych pytań. Nie
    zadanie takiego pytania już należało by uznać za niewłaściwe postępowanie
    profesora.

    akala


  • 9. Data: 2006-08-25 08:42:57
    Temat: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: "Angie" <h...@W...fm>


    Użytkownik "akala" <a...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:2y72ejlujsp7.ryfmq8tnlvbt$.dlg@40tude.net...

    > Jeżeli chodzi o grupę ryzyka to profesor powinien dokładnie przepytać
    > kobietę w celu sprawdzenia czy jest w takiej grupie czy nie,

    A skad wiesz? Takie pytanie to standardowy wywiad lekarski na poczatku
    ciazy. Poza tym, nie ma przymusu chodzenia do konkretnego lekarza - jesli
    uwazasz ze ten ci nie odpowiada albo wydaje ci sie niekompetetny to sie go
    zmienia. Jest cala masa miejsc gdzie mozna to sprawdzic - grupa dyskusyjna
    pl.soc.dzieci, forum gazety wyborczej, listy "rodzic po ludzku" i inne
    listy/strony gdzie kobiety robia rankingi lekarzy ginekologow i klinik
    polozniczych. to naprawde nie jest skomplikowane. Poza tym, gdyby w mojej
    rodzinie np byl zespol Downa to powiedzialabym o tym sama lekarzowi, nie
    czekajac na jego pytanie bo sama balabym sie czy moze to dotknac moje
    dziecko. A Ty nie?

    Angie



  • 10. Data: 2006-08-25 08:44:15
    Temat: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć??
    Od: "Angie" <h...@W...fm>


    Użytkownik "akala" <a...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:2y72ejlujsp7.ryfmq8tnlvbt$.dlg@40tude.net...

    > Jeżeli chodzi o grupę ryzyka to profesor powinien dokładnie przepytać
    > kobietę w celu sprawdzenia czy jest w takiej grupie czy nie,

    A skad wiesz, ze nie zapytal? Takie pytanie to standardowy wywiad lekarski
    na poczatku
    ciazy. Poza tym, nie ma przymusu chodzenia do konkretnego lekarza - jesli
    uwazasz ze ten ci nie odpowiada albo wydaje ci sie niekompetetny to sie go
    zmienia. Jest cala masa miejsc gdzie mozna to sprawdzic - grupa dyskusyjna
    pl.soc.dzieci, forum gazety wyborczej, listy "rodzic po ludzku" i inne
    listy/strony gdzie kobiety robia rankingi lekarzy ginekologow i klinik
    polozniczych. to naprawde nie jest skomplikowane. Poza tym, gdyby w mojej
    rodzinie np byl zespol Downa to powiedzialabym o tym sama lekarzowi, nie
    czekajac na jego pytanie bo sama balabym sie czy moze to dotknac moje
    dziecko. A Ty nie?

    Angie



strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1