eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Bardzo prosze o pomoc - psia sprawa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 21. Data: 2002-08-16 10:33:47
    Temat: Re: Bardzo prosze o pomoc - psia sprawa
    Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>


    "Alek" <a...@p...onet.pl> wrote in message
    news:3d5a3c6c_1@news.vogel.pl...
    > Użytkownik Boguslaw Szostak <b...@u...agh.edu.pl> w wiadomości do grup
    > dyskusyjnych napisał:ajdbcp$44q$...@g...uci.agh.edu.pl...
    > > Pan tez nie jest do konca bezpieczny i przewidywalny w zachowaniach,
    > > a jakos nikt ine domaga sie by Pan chodzil "z kolkiem w zebach"
    > > i rekami zawiazanymi z tylu (acha i z petami na ogach)...
    >
    > Niby tak, ale:
    > 1. Stawianie znaku równości pomiędzy swobodą człowieka a swobodą zwierza w
    > mieście jest gruba przesadą.

    Pan stawia? ja nie.

    > 2. Ja kieruję swoim postępowaniem i sam odpowiadam za swoje czyny a piesek
    > raczej nie.

    Za psa ospowiada wlasciciel i powinien odpowiadac jak za siebie.

    > 3. Zwierzęta nie mają takich hamulców w jakie wyposażona jest większość
    > ludzi a wynikających z rozumu, wychowania, kultury, religii, szacunku dla
    > prawa, poczucia odpowiedzialności itd.

    Dlatego dla psa tym hamolcem powinien byc wlasciciel i odpowiadac
    za to, co ten zrobi

    > 4. Cokolwiek by sądzić o skali przestępczości to jednak zdecydowana
    > większość ludzi nie jest niebezpieczna, więc słusznie zakłada się, że
    każdy
    > człowiek jest uczciwy i zdrowy na umyśle i nikomu nie zagraża. Dopiero gdy
    > dana osoba faktycznie dopuści się występku można ją traktować w sposób
    przez
    > Pana opisany. W przypadku zwierza takiego domniemania być nie może.

    A niby czemu ?
    kazde pogryzienie przez psa opisywane jest w prasie.
    Pobicie przez czlowieka NIE. czesto w ogole nie jest zglaszane.
    Mysle, ze zdecydowanie czesciej ludzi uszkadzaja inni lludzie.

    Nieslusznie zaklada sie, ze pies jest bardziej niebezpieczny niz czlowiek.
    Nie jest. A poza tym czlowiek jest bardziej bezwzgledny i bardziej
    podstepny.

    > 5. Miasto nie jest naturalnym środowiskiem bytowania zwierząt. Jest
    > środowiskiem sztucznym, stworzonym przez ludzi i dla ludzi. Nic dziwnego,
    że
    > zwierzęta wprowadzone do tego środowiska źle znoszą np. hałas, nadmiar
    > bodźców, deficyt przestrzeni itd. Stąd mogą wynikać ich agresywne
    > zachowania. Człowiek jako istota rozumna musi to zagrożenie przewidywać.
    > Dlatego wymyślono smycze i kagańce.

    nie jest tez naturalnym miejscem bytowania ludzi i oni tez zle znosza...
    Pies chowany w miescie jest przyzwyczajony. Wbrew pozorom wcale nie jest
    taki glupi,
    na jakiego wyglada. natomiast naprawde zle znosi kaganiec, poniewaz dopiero
    kaganiec sprawia,
    ze pies czuje sie zagrozony...

    > Może wystarczy, żeby Pana przekonać?
    > Pozdrawiam
    > Alek

    Nie.. naprawde nie wystarczy.
    Wspolczesny czlowiek ma bzika na punkcie bezpieczenstwa i na tym traci
    WOLNOSC
    i tu o wolnosc ludzi glownie chodzi, bo to nie psu nie wolno chdzic bez
    kaganca,
    lecz WLASCICIELOWI nie wolno brac na spacer psa bez kaganca.

    Dla dogodzenia swym natrectwom gotow czlowiek zakazac wszystkiego,
    co mu sie kojarzy z niebezpieczenstwem...
    Ja nie lubie dreczyc zwierzat. Sadze, ze czlowiek powinien oodpowiadac
    za swojego psa.. i tyle.

    Boguslaw



  • 22. Data: 2002-08-16 15:42:59
    Temat: Re: Bardzo prosze o pomoc - psia sprawa
    Od: "Ewa Nilsson" <j...@N...gazeta.pl>

    Boguslaw Szostak <b...@u...agh.edu.pl> napisał(a):

    > > Pierwsza i podstawowa prawda na temat psów, jaką należy zrozumieć jest
    > taka,
    > > ze nigdy nie można w 100% przewidzieć reakcji psa, niezależnie od rasy,
    > > wielkości i stopnia wytresowania.
    >
    > I co z tego Pani Eo... CO z tego...
    > Pani ani mojej reakcji tez na 100% przwidziec nie mozna...
    > Mojej zony reakcji tez. Wie Pani ilu mezow ginie z rak zon...
    > a momo to przez mysl by minie przeszlo by zone na noc wiazac...


    Na ten temat wypowiedział się już Alek, parę postów niżej &#8211; podpisuję się pod
    wszystkim, co napisał. Pan odpowiedział na ten post, a ja odpowiedziałam na
    pański, nie warto raczej tego powtarzać.

    >
    > > Dlatego właśnie prawo nakazuje wyprowadzać
    > > WSZELKIE psy na smyczy i w kagańcu. Ktos kto tego nie wie, na psach się
    > nie
    > > zna choćby nawet habilitował się z behawioryzmu.
    >
    > Po pierwsze to sa rozne kraje i rozne prawodawsttwa.
    > na przyklad koreanczycy lubia psy - jesc, a u nas za zjedzenie psa mozna
    > miec
    > klopoty...

    Mówimy tutaj o polskim prawie - o ile jednak wiem w wiekszości krajów
    europejskich jest przepis o smyczy i kagańcu. A czy jest jakiś przepis
    mówiący o zakazie jedzenia psiego mięsa? Wątpię. To raczej kwestia smaku i
    oporów przed spożywaniem swoich przyjaciół. Wiele osób z takich samych
    powodów nie tknie np koniny, ale prawo nie ma tu nic do rzeczy.

    >
    > Po drogie prawo jest nie tylko od tego, by je przestrzegac, ale i od tego by
    > je dostosowywac do zycia.

    Zastanawiam się czy osobnik, który jakiś czas temu ogołocił mój domek
    letniskowy nie kierował się podobną zasadą &#8211; on nie kradł tylko DOSTOSOWYWAŁ
    PRAWO DO (SWOICH) POTRZEB. Pewno, biedaczek potrzebował pilnie pieniędzy - a
    skoro prawa należy przestrzegać tylko wtedy, gdy uważamy je za słuszne to
    dlaczego by kogoś nie okraść? O, pardon - chciałam powiedzieć "dostosować"

    >
    > > To nie pies jest
    > > > niebezpieczny, ale jego wlasiciel.
    > >
    > > Jasne, tylko ze gryzie zazwyczaj jednak pies, a nie jego właściciel.
    >
    > I dlatego nie powinno sie DRECZYC PSOW tylko dlatego, bo niektorzy maja
    > fobie,
    > a niektorzy szkola psy na bestie.

    To nieprawda, że tylko psy szkolone na bestie mogą ugryźć. Puszczony
    swobodnie KAZDY pies w niesprzyjających okolicznościach (np. przestraszony
    czy sprowokowany) może być niebezpieczny. Trzymanie psa nie jest obowiązkowe.
    Jeżeli obowiązek smyczy i kagańca uważa się za znęcanie nad psem, to można
    hodować złote rybki (bez kagańca)

    >
    > Boguslaw (ktory juz nie ma psa).
    >

    Pozdrawiam, Ewa.
    >
    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 23. Data: 2002-08-16 15:54:11
    Temat: Re: Bardzo prosze o pomoc - psia sprawa
    Od: "Ewa Nilsson" <j...@N...gazeta.pl>

    Boguslaw Szostak <b...@u...agh.edu.pl> napisał(a):

    >
    > "Alek" <a...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:3d5a3c6c_1@news.vogel.pl...
    > > Użytkownik Boguslaw Szostak <b...@u...agh.edu.pl> w wiadomości do grup
    > > dyskusyjnych napisał:ajdbcp$44q$...@g...uci.agh.edu.pl...
    > > > Pan tez nie jest do konca bezpieczny i przewidywalny w zachowaniach,
    > > > a jakos nikt ine domaga sie by Pan chodzil "z kolkiem w zebach"
    > > > i rekami zawiazanymi z tylu (acha i z petami na ogach)...
    > >
    > > Niby tak, ale:
    > > 1. Stawianie znaku równości pomiędzy swobodą człowieka a swobodą zwierza w
    > > mieście jest gruba przesadą.
    >
    > Pan stawia? ja nie.
    >

    Nie rozumiem takiej logiki (a raczej jej braku) Raz pisze Pan, że pies nie
    powinien być zmuszany do chodzenia w smyczy i kagańcu argumentując tym, że
    nie mniej od psa niebezpieczni ludzie nie muszą "chodzić z kółkiem w zębach i
    pętach na nogach" a po chwili z uroczą niekonsekwencją stwierdza, że nie
    stawia znaku równości między swobodą należną psu i człowiekowi....


    > > 2. Ja kieruję swoim postępowaniem i sam odpowiadam za swoje czyny a piesek
    > > raczej nie.
    >
    > Za psa ospowiada wlasciciel i powinien odpowiadac jak za siebie.

    Może i powinien ALE NIE ODPOWIADA gdyż:
    - za ciężkie pobicie i trwałe uszkodzenie ciała dostałby Pan dobrych parę
    lat więzienia. Natomiast jeśli pański, dajmy na to pitbull puszczony wolno
    bez kagańca, pogryzie kogoś powodując podobne obrażenia, to psa co prawda
    każą uśpić, ale Panu grozi niewiele. Dlatego właśnie psy powinny być
    lepiej "zabezpieczone" niż ludzie, nawet ci spod znaku dresa I bejsbola.


    (ciach)
    >
    > A niby czemu ?
    > kazde pogryzienie przez psa opisywane jest w prasie.


    A skąd Pan wie, że każde? Prowadzi Pan jakieś prywatne badania na ten temat?
    Na jak dużej populacji?


    > Pobicie przez czlowieka NIE. czesto w ogole nie jest zglaszane.
    > Mysle, ze zdecydowanie czesciej ludzi uszkadzaja inni lludzie.
    >
    > Nieslusznie zaklada sie, ze pies jest bardziej niebezpieczny niz czlowiek.
    > Nie jest. A poza tym czlowiek jest bardziej bezwzgledny i bardziej
    > podstepny.

    To Pan zaczął te, mało moim zdaniem sensowne porównania psa do człowieka
    (patrz fragment o chodzeniu z kółkiem w zębach) Nikt w tej dyskusji nie
    stwierdził, że pies jest bardziej niebezpieczny od człowieka. Pies jest psem
    a człowiek człowiekiem, nie można traktować ich tak samo &#8211; to raczej
    oczywiste....
    >
    > > 5. Miasto nie jest naturalnym środowiskiem bytowania zwierząt. Jest
    > > środowiskiem sztucznym, stworzonym przez ludzi i dla ludzi. Nic dziwnego,
    > że
    > > zwierzęta wprowadzone do tego środowiska źle znoszą np. hałas, nadmiar
    > > bodźców, deficyt przestrzeni itd. Stąd mogą wynikać ich agresywne
    > > zachowania. Człowiek jako istota rozumna musi to zagrożenie przewidywać.
    > > Dlatego wymyślono smycze i kagańce.
    >
    > nie jest tez naturalnym miejscem bytowania ludzi i oni tez zle znosza...
    > Pies chowany w miescie jest przyzwyczajony.

    No to może potrafi się przyzwyczaić także do smyczy I kagańca?


    (ciach)
    > Wspolczesny czlowiek ma bzika na punkcie bezpieczenstwa i na tym traci
    > WOLNOSC
    > i tu o wolnosc ludzi glownie chodzi, bo to nie psu nie wolno chdzic bez
    > kaganca,
    > lecz WLASCICIELOWI nie wolno brac na spacer psa bez kaganca.
    >
    > Dla dogodzenia swym natrectwom gotow czlowiek zakazac wszystkiego,
    > co mu sie kojarzy z niebezpieczenstwem...
    > Ja nie lubie dreczyc zwierzat. Sadze, ze czlowiek powinien oodpowiadac
    > za swojego psa.. i tyle.


    Bardzo egoistyczne podejście, Panie Bogusławie. Może to Pana zdziwi, ale
    gdybym, podobnie jak Pan to robi, kierowała się tylko własnym interesem i
    wygodą, to byłabym przeciwna smyczy i kagańcowi. Nie boję się psów,
    przeciwnie &#8211; bardzo je lubię, a one to czują i też mnie lubią. Dla mnie
    spotkanie sam na sam z psem, nawet agresywnym nie jest problemem, bo umiem
    sobie radzić. Zawsze z wielką niechęcią zakładam kaganiec moim dwóm (dużym)
    psom. A robię to dlatego, że nie jestem sama na świecie &#8211; wokół nas są ludzie
    panicznie bojący się psów (nawet na tej grupie było parę postów na ten
    temat). Nie wiedział Pan o tym, czy to Pana po prostu nie obchodzi?

    >
    > Boguslaw
    >
    > Pozdrawiam, Ewa.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 24. Data: 2002-08-19 09:49:39
    Temat: Re: Bardzo prosze o pomoc - psia sprawa
    Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>


    Użytkownik Boguslaw Szostak <b...@u...agh.edu.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:ajijr1>
    > na przyklad koreanczycy lubia psy - jesc
    >
    > Boguslaw (ktory juz nie ma psa).

    Niech zgadnę, sąsiad ma na imię Li albo Kim?



  • 25. Data: 2002-08-19 10:32:02
    Temat: Re: Bardzo prosze o pomoc - psia sprawa
    Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>

    Użytkownik Boguslaw Szostak <b...@u...agh.edu.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:ajikat$kqd$...@g...uci.agh.edu.pl...
    > > 1. Stawianie znaku równości pomiędzy swobodą człowieka a swobodą zwierza
    w
    > > mieście jest gruba przesadą.
    >
    > Pan stawia? ja nie.

    Tak to wygląda, niestety...

    > Dlatego dla psa tym hamolcem powinien byc wlasciciel i odpowiadac
    > za to, co ten zrobi

    A ja nie chcę czekać aż piesek coś "zrobi" i potem ciągać się z jego
    właścicielem po sądach. Poza tym szkoda wyrządzona przez psa miewa charakter
    nieodwracalny i żadne odszkodowanie lub ukaranie właściciela nie pomoże.
    Dlatego ważna jest prewencja i dlatego jest prawo, które nakazuje stosowanie
    smyczy i kagańca.

    > Wspolczesny czlowiek ma bzika na punkcie bezpieczenstwa i na tym traci
    > WOLNOSC
    > i tu o wolnosc ludzi glownie chodzi, bo to nie psu nie wolno chdzic bez
    > kaganca,
    > lecz WLASCICIELOWI nie wolno brac na spacer psa bez kaganca.
    >
    > Dla dogodzenia swym natrectwom gotow czlowiek zakazac wszystkiego,
    > co mu sie kojarzy z niebezpieczenstwem...
    > Ja nie lubie dreczyc zwierzat. Sadze, ze czlowiek powinien oodpowiadac
    > za swojego psa.. i tyle.

    Mamy tu konflikt wartości. Z jednej strony komfort ZWIERZĘCIA oraz
    człowieka, który to zwierzę trzyma dla własnej PRZYJEMNOŚCI z drugiej strony
    BEZPIECZEŃSTWO i poczucie bezpieczeństwa OSÓB postronnych. Są to wartości w
    oczywisty sposób nieporównywalne i dlatego prawo bierze w obronę tę drugą
    stronę (kosztem niewielkich niedogodności dla pierwszej). Problemem
    pozostaje przestrzeganie prawa przez zainteresowanych i jego egzekucja przez
    państwo.

    Alek

    P.S.
    Sprawa wydaje mi się zupełnie oczywista, dlatego bardzo zdziwiła mnie Pańska
    wypowiedź. Podejrzewałem nawet, że jest to taka sobie prowokacja i
    zastanawiałem się czy na poważnie podejmować polemikę...


strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1