Zostałam wezwana jako świadek w sprawie karnej, domyslam się o co chodzi,
nie dotyczy mnie to bezpośrednio, wolałabym nie uczestniczyć w tej rozprawie
z różnych powodów. Mogę sie jakoś "wykręcić" ?
dziękuję z góry za odpowiedzi
pozdrawiam
b

do góry

Użytkownik "Beatka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eonfcf$4mt$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Zostałam wezwana jako świadek w sprawie karnej, domyslam się o co chodzi,
> nie dotyczy mnie to bezpośrednio, wolałabym nie uczestniczyć w tej
rozprawie
> z różnych powodów. Mogę sie jakoś "wykręcić" ?
> dziękuję z góry za odpowiedzi

Nie dopisałam, ze i pośrednio też mnie nie dotyczy, nie mam po prostu nic do
powiedzenia w tej sprawie. Ale nie chcę uczestniczyc w rozprawie. Mogę ?
Oczywiście zgodnie z przepisami ?
b

do góry

Beatka napisał(a):
> Nie dopisałam, ze i pośrednio też mnie nie dotyczy, nie mam po prostu nic do
> powiedzenia w tej sprawie. Ale nie chcę uczestniczyc w rozprawie. Mogę ?
> Oczywiście zgodnie z przepisami ?

nie

KG

do góry

Dnia Thu, 18 Jan 2007 10:47:12 +0100, Beatka napisał(a):

> Nie dopisałam, ze i pośrednio też mnie nie dotyczy, nie mam po prostu nic do
> powiedzenia w tej sprawie. Ale nie chcę uczestniczyc w rozprawie. Mogę ?
> Oczywiście zgodnie z przepisami ?

Stawić się trzeba.
Pracodawca ma obowiązek usprawiedliwić twoją nieobecnośc w pracy.
Nie widze przeszkód, aby na pytania sądu odpowiadać "nie wiem", ale trzeba
to robić bardzo rozważnie, ponieważ sąd może mieć jakieś dowody, czy
zeznania świadków, ze jednak coś na temat sprawy wiesz, zaplączesz się,
zapętlisz i bedzie więcej z tego dla ciebie przykrości niż pozytku... tak
więc najlepiej stawić się, być dobrej myśli i odpowiadac na pytania sądu
krótko, rzeczowo, konkretnie.

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
http://warszawa.3mam.net

do góry