-
171. Data: 2024-08-28 15:51:26
Temat: Re: prawa swiadka
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 27 Aug 2024 14:00:38 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 27.08.2024 o 12:27, J.F pisze:
>> Ojciec też najpierw szukał sam, potem szukał znajomego policjanta,
>> potem go policjanci przetrzymali, potem zadawali głupie pytania,
>> cenny czas leciał, a informacje może się rozmywały.
>
> To jest jeden z powodów, czemu walczę z wypisywanymi tu nagminnie przez
> niektórych mądralińskich głupotami. Bo tak naprawdę dawno bym porzucił
> to "hobby", gdyby nie to, że takie internetowe mądrości Shreka, Kviata i
> temu podobnych mędrców czasem wręcz zabijają ludzi. Bardzo często ludzi
> przychodzą i się powołują na to, że przeczytali w Internecie, że Policja
> ma się tym zająć, a policjanci z leniwości i niewiedzy twierdza inaczej.
No cóż - a czyż często nie piszesz tak właśnie?
Nie przysłał ktos kupionego towaru ... "to nie ma znamion oszustwa".
Zaginął nastolatek - pewnie sam się znajdzie.
Tu przyznaję - pewnie tak będzie, bardzo rzadko jest inaczej.
> I wiesz co się wówczas robi? Przyjmuje to zawiadomienie, by debil na
> Ciebie nie napisał skargi. Dostanie za dwa miesiące postanowienie o
> odmowie wszczęcia i będzie "w punkcie wyjścia", to zrozumie, czemu
> niewywiązanie się z umowy nie jest oszustwem.
No chyba, ze trafi na większego cwaniaczka, i wam pogoni kota.
Do tej pory nie trafiło? Dziwne.
A przeciez KK znasz.
Własnie filmik oglądałem - ktoś się nie dał oszukać, i Policję
zawiodomił. I cóż panowie Policjanci?
"oszukali pana? Nie? to co pan ... zawraca".
Tego ostatniego pewnie wprost nie powiedzieli, ale tak czy inaczej
zbyli.
A może powinienm napisać "kulsoni" ?
> Jak jest oporny, to
> napisze odwołanie i po pół roku mu to sąd potwierdzi. Bardzo oporni będą
> dalej utrzymywać, że to zmowa organów ścigania.
A można pojechac pod podany adres i ustalić, czemu nie wysłał.
Albo ustalić, że taki tu nie mieszka, i nigdy nie mieszkał ... a to
już chyba znamiona oszustwa?
No chyba, ze jak pisałeś - nic mu nie możecie zrobić.
To po co w ogóle zaczynać ... słuszna koncepcja.
> Tego, że to wynika
> wprost z ustawy taki nie pojmie, bo Shrek napisał inaczej.
> A mogliby
> złożyć w postępowaniu nakazowym pozew i za 2~3 tygodnie mieć tytuł
> wykonawczy, a po kolejnych 14 dniach prawomocny.
Na razie złożylem wniosek i czekam dwa miesiące na przydzielenie
terminu. [inna sprawa]
A gdyby to było oszustwo, to co dalej?
Tup tup do komornika, który z nakazem odbija się od drzwi,
bo oszusta tu nie ma. Ale zapłacić koomornikowi trzeba.
> Najgorsza jest argumentacja, że jak postraszył wiedzą internetową, to
> policjant przyjął, czyli jest prawdą, co piszą w Internecie. Prawdą nie
> jest, ale tylko mądrzy to rozumieją. Po prostu czasem policjant na co
> dzień zajmuje się czymś innym i przyjmie zawiadomienie, nie próbując w
> ogóle wnikać w merytorykę. Czasem jest to kwestia "dyspozycji dnia" i
> tez szybciej mi napisać kilka zdań, niż takiego "wiejskiego filozofa"
> przekonywać, że to nic nie da. Czasem gość wchodząc zaczyna już
> wymieniać prominentne osoby, które zna i tez widać gołym okiem, że to
> "idiota", więc nawet nikt nie próbuje mun pomóc. Niech się zali na
> postanowienie.
A co będzie, jak się sądy zmienią, i zaczną im przyznawać rację?
> No i jeszcze jest statystyka. Czasem widać "gołym okiem", że coś nie
> jest przestępstwem, ale wyniknął nowe nieznane okoliczności i okazuje
> się, że jednak jest.
No ale nie wynikną, bo przecież nie przyjmiecie.
No chyba, że dla spokoju przyjmiecie ... tylko co się musi stać, żeby
ktoś te nowe okoliczności skojarzył ze sprawą?
> Gdyby ojciec - wracając do Wadowic - zadzwonił na 112, to dyspozytor
> powiadomiłby wszystkie konieczne służby bez względu na to, czy jego
> wujek, to policjant, czy ksiądz. Ale on przekonany, że dziecka w takim
> wypadku Policja nie będzie szukać - bo tak piszą w internecie - szukał
> znajomego policjanta, a ten robił po prostu coś innego i nie mógł zająć
> się tematem od razu - zresztą też nie wiedząc, na ile to pilne.
Chyba by z rozmowy mógł wywnioskować.
Ale tej rozmowy chyba nie było.
> Powinien
> "zepchnąć" dzwoniącego na 112, ale pewnie zabrakło mu charyzmy.
Albo ... dobrze wiedział jak sie takie powiadomienia traktuje.
Bo przeciez mógł powiedzieć "niech zadzwoni na 112, oni mogą ustalic
pozycję, jak od nich przyjdzie rozkaz, to wszystko będzie szybciej"
A tymczasem polecił się udać na komisariat.
Moze na 112 byłoby łatwiej przekonać kogoś, że sprawa jest pilna.
Bo jeśli nie ... to każą tak czy inaczej, iść zgłosić na komisariat?
A w międzyczasie ... trafi do rejestru poszukiwanych, i nic się nie
będzie dziać w temacie.
Tzn "każdy patrol w miescie szuka" :-)
> Pomijając znane nam wszystkim skutki tez bym uznał, ze poszukiwanie
> dziewczynki, która zamiast jechać do szkoły zadzwoniła do taty, że się
> źle czuje i nie pojedzie też nie wydaje mi się uzasadniać wzywania
> śmigłowców. Dzieci zazwyczaj nie umierają na klombach w środku miasta -
> to zmarło.
Nikt też nie mówi, żeby wzywać śmigłowiec, tylko, żeby namierzyć
telefon.
No cóż, może masz racje, że nie potraficie/nie da się lepiej niż
Adrychów, i nie było to zadanie priorytetowe.
Tymczasem jednak zdarzył sie cud, dziecko zmarło, i wam troche kota
pogonili, i jakiegos Policjanta nawet skazali.
Teraz już nie lekceważycie, tylko ... podejmujecie działania
pozorowane ?
> Winą dyżurnego przy okienku było z kolei to, że nie wypytał mężczyzny,
> który przyszedł do konkretnego policjanta o powód i nie zareagował, ale
> prawie nigdy się tego nie robi. Skoro gość przyszedł do określonego
> policjanta, to widać to ten policjant ma sprawę załatwić.
Zakładając, ze masz rację, i że przyszedł do konkretnego policjanta.
Ale nawet wtedy dyżurny się pyta "a w jakiej sprawie", i tu już może
coś zacząć robić.
A może jednak przy okienku powiedział, ze chce zgłosić zaginięcie
córki, i że to mu wygląda na bardzo pilną sprawę, ale dyżurny
"proszę czekać w kolejce".
Zakładasz wersję najmniej godzącą w kolegów?
No i nie wiem jak w NS, ale u mnie to okienko jest puste.
Jest jakiś domofon, który nikogo nie sprowadza.
Jest telefon kontaktowy, ale nie odbiera.
Trzeba czekać.
> W 99,(9)
> przypadków ten schemat się sprawdza. Tu - jak wiemy - nie. Czy dziecko
> udałoby się uratować w tym konkretnym wypadku, to już sprawa osobna.
Osobna, ale inaczej by wyglądało, gdyby "policjanci znaleźli dziecko w
ciągu godziny, i przekazali załodze karetki pogotowia", niż "wujek
znalazł dziecko po 6h".
> O ile piszą w internecie, to nie zmarła z powodu hipotermii. Ale raczej
> jej to nie pomogło i byłoby mniej "brudu", gdyby znaleziono ją szybciej
> - nawet gdyby nie udało się jej uratować.
Przy urazach głowy czas też się liczy, i to czasem mocno.
> Ludziom się wydaje często, że każdy policjant się na wszystkim zna. Tak
> nie jest. Starszy, doświadczony policjant ma w telefonie numery do
> starszych doświadczonych policjantów z innych "działek" i zanim coś
> zrobi "na zdrowy rozsadek", to zapyta. Wszystkich procedur nikt nie zna,
Ale tu, nam naiwnym cywilom, nie wydaje się, że trzeba mieć jakieś
znajomości, tylko że trzeba szybko namierzyć telefon.
Może i macie do tego procedurę, a może po wysłaniu wniosku trzeba
zadzwonic gdzieś tam i spytać się, czy już widzą, bo sprawa wydaje się
pilna.
> bo one za często się zmieniają. Czasem się zmieniają, zanim poprzednie
> wejdą w życie. W wielu momentach, nie wiedząc, jakie są wytyczne robi
> się coś "na zdrowy rozsądek", no i tu czasem zdrowy rozsądek nie
> zadziała,
Bo zdrowy rozsądek podpowiedział "eee, przyjmie się zgłoszenie dla
świętego spokoju, a gówniara i tak sama się znajdzie" ?
> a czasem w większości wypadków by zadziałał, w danym
> konkretnym nie zadziała. Badający sprawę post factum (wewnętrzni,
> prokurator, dziennikarze) nie analizują, czy to "mogło się udać", tylko,
> "czy wysłałeś kwitek A7", co było w algorytmie z 1995 roku. Tylko mądrzy
> zrozumieją, o czym piszę.
No ale jak sam piszesz - są nowe procedury, można z nudów poczytać,
na którą się powołać, bo kwitka A7 tam nie ma :-)
> Z tymi telefonami do kolegi, to działa to tak, że do niego dzwonią inni
> pytać o jego działkę. Przy czym ludzie (a zwłaszcza młodzież) są różni.
> Jak jest taki policjant, co to nikomu nie pomoże, a wręcz 5 minut po
> "szychcie" telefonu nie odbierze, to od niego telefonów się też nie
> odbiera. To dość szybko uczy pokory, ale czasem może się odbić na jakimś
> przypadkowym pokrzywdzonym.
No ale przecież może zadzwonić do dyżurnego :-P
> To po prostu życie. Trafisz na lekarza, co
> się nie zna, ale się nie przyzna, to Cię wyleczy tak, ze do grobu
> trafisz - ale byleś u lekarza.
Jest ryzyko.
Ale potem wpada Ziobro, cały na czarno ... i też g* może.
J.
-
172. Data: 2024-08-28 16:52:12
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 28.08.2024 o 15:36, J.F pisze:
> No ale przyznaj, że wstyd, aby policyjna machina była wolniejsza od
> prywatnej osoby i grona ludzi z internetu?
Dodajmy do tego, że szrek oprócz zabezpieczenia nagrania i ogłoszenia
sprawy w usenecie (i na fajsbuku nieosobiście) w zasadzie nic nie zrobił
- poza pojechaniem pod podane miejsce. Więc nie jest tak, że szrek bog
wie co odwalal - zrobił raczej standardowe minimum, a i tak okazał się
lepszy od policji, która dostała w zasadzie na tależu sprawę gangu olsena.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
173. Data: 2024-08-28 16:53:20
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 28.08.2024 o 15:24, J.F pisze:
>> Z policja jest problem że oni zawsze nie mają czasu. A prawda jest taka
>> że na policji spędziłem w sprawie moto póltorej dniówki ale nikt z tych
>
> 12h znaczy się?
> Ile z tego w poczekalni?
Ze trzy godziny.
>> policjantów moto nie szukał:P
>
> Ale busiarza szukaki.
> Po nitce do kłębka.
W tym czasie jak szrek składał zeznania nikt nic w tej sprawie nie robił:P
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
174. Data: 2024-08-28 16:59:10
Temat: Re: prawa swiadka
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 28 Aug 2024 16:53:20 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 28.08.2024 o 15:24, J.F pisze:
>>> Z policja jest problem że oni zawsze nie mają czasu. A prawda jest taka
>>> że na policji spędziłem w sprawie moto póltorej dniówki ale nikt z tych
>>
>> 12h znaczy się?
>> Ile z tego w poczekalni?
> Ze trzy godziny.
To co oni przez 9h robili?
Rozumiem, ze kwestionariusz spory, niech by wam godzinę zajęło
wypelnianie, plus właściwe zeznanie niech bedzie drugą - ale to ciągle
2h, a nie 9.
Chyba, ze doliczasz czekanie na tą drugą ekipę, i ich czynności.
Fakt, ze jak kiedys złapali zlodziejaszków przy moim samochodzie
(pogratulować) na gorącym uczynku, to pół nocy tam czekaliśmy aż
skończą ..
>>> policjantów moto nie szukał:P
>> Ale busiarza szukaki.
>> Po nitce do kłębka.
>
> W tym czasie jak szrek składał zeznania nikt nic w tej sprawie nie robił:P
No bo spisywał zeznania.
Ale najwyrażniej na drugi dzien kogoś kumatego do Wyszkowa wysłali, i
ustalił to co trzeba.
J.
-
175. Data: 2024-08-28 17:04:40
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 28.08.2024 o 16:59, J.F pisze:
> On Wed, 28 Aug 2024 16:53:20 +0200, Shrek wrote:
>> W dniu 28.08.2024 o 15:24, J.F pisze:
>>>> Z policja jest problem że oni zawsze nie mają czasu. A prawda jest taka
>>>> że na policji spędziłem w sprawie moto póltorej dniówki ale nikt z tych
>>>
>>> 12h znaczy się?
>>> Ile z tego w poczekalni?
>> Ze trzy godziny.
>
> To co oni przez 9h robili?
Trzy albo cztery razy składałem zeznania, no i czekaliśmy trzy godziny
na technika;)
> Rozumiem, ze kwestionariusz spory, niech by wam godzinę zajęło
Niemal dwie.
> wypelnianie, plus właściwe zeznanie niech bedzie drugą - ale to ciągle
> 2h, a nie 9.
Razy trzy albo cztery;)
> Chyba, ze doliczasz czekanie na tą drugą ekipę, i ich czynności.
To cztery.
>> W tym czasie jak szrek składał zeznania nikt nic w tej sprawie nie robił:P
>
> No bo spisywał zeznania.
Dokładnie.
> Ale najwyrażniej na drugi dzien kogoś kumatego do Wyszkowa wysłali, i
> ustalił to co trzeba.
Albo przejrzeli fejsbuka, bo nazwę grupy w przeciwieństwie do mnie znali;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
176. Data: 2024-08-28 19:56:57
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 28.08.2024 o 15:08, J.F pisze:
> Czyli ten tajemniczy terminal, o którym pisałeś, to końcówka systemu
> CPR?
> To jak się ustala pozycję osoby, która nie dzwoniła?
Był o tym wątek. poczytaj. Jaki sens ma pisać ponownie to, o czym tu
pisaliśmy, a Ty brałeś udział w tej dyskusji?
--
(~) Robert Tomasik
-
177. Data: 2024-08-28 19:57:43
Temat: Re: prawa swiadka
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 28.08.2024 o 15:04, J.F pisze:
>> Zauważ, ze oględziny robi się po wszczęciu postępowania.
> A co się robi w sprawie zaginięcia?
> Bo to chyba bez prokuratora?
Nie szuka się śladów :-)
--
(~) Robert Tomasik
-
178. Data: 2024-08-29 10:08:47
Temat: Re: prawa swiadka
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 28 Aug 2024 19:57:43 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 28.08.2024 o 15:04, J.F pisze:
>>> Zauważ, ze oględziny robi się po wszczęciu postępowania.
>> A co się robi w sprawie zaginięcia?
>> Bo to chyba bez prokuratora?
>
> Nie szuka się śladów :-)
A pies tropiący to szuka osoby ?
J.
-
179. Data: 2024-08-29 10:11:02
Temat: Re: prawa swiadka
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 28 Aug 2024 19:56:57 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 28.08.2024 o 15:08, J.F pisze:
>> Czyli ten tajemniczy terminal, o którym pisałeś, to końcówka systemu
>> CPR?
>> To jak się ustala pozycję osoby, która nie dzwoniła?
>
> Był o tym wątek. poczytaj. Jaki sens ma pisać ponownie to, o czym tu
> pisaliśmy, a Ty brałeś udział w tej dyskusji?
A to nie pamiętam.
Pisałeś, że jest jakiś tajemniczy terminal w Krakowie, który
"może więcej".
A co może, to już nie napisałeś.
Rozumiem - może tajne. No chyba, ze w randze rozporządzenia.
J.
-
180. Data: 2024-08-29 10:13:57
Temat: Re: prawa swiadka
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 28 Aug 2024 17:04:40 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 28.08.2024 o 16:59, J.F pisze:
>> On Wed, 28 Aug 2024 16:53:20 +0200, Shrek wrote:
>>> W dniu 28.08.2024 o 15:24, J.F pisze:
>>>>> Z policja jest problem że oni zawsze nie mają czasu. A prawda jest taka
>>>>> że na policji spędziłem w sprawie moto póltorej dniówki ale nikt z tych
>>>>
>>>> 12h znaczy się?
>>>> Ile z tego w poczekalni?
>>> Ze trzy godziny.
>>
>> To co oni przez 9h robili?
>
> Trzy albo cztery razy składałem zeznania, no i czekaliśmy trzy godziny
> na technika;)
Przegięcie jakieś.
Robercie, po co tyle razy?
>> Rozumiem, ze kwestionariusz spory, niech by wam godzinę zajęło
> Niemal dwie.
Wow.
>> wypelnianie, plus właściwe zeznanie niech bedzie drugą - ale to ciągle
>> 2h, a nie 9.
>
> Razy trzy albo cztery;)
>
>>> W tym czasie jak szrek składał zeznania nikt nic w tej sprawie nie robił:P
>> No bo spisywał zeznania.
> Dokładnie.
>
>> Ale najwyrażniej na drugi dzien kogoś kumatego do Wyszkowa wysłali, i
>> ustalił to co trzeba.
> Albo przejrzeli fejsbuka, bo nazwę grupy w przeciwieństwie do mnie znali;)
No, jest to jakaś koncepcja :-)
Ale myślę, ze jednak wysłali kogoś z Wyszkowa.
J.
Najnowsze w dziale Prawo
-
Bezpieczne wakacje dziecka: co każdy rodzic musi wiedzieć przed kolonią lub obozem letnim
-
Paszport tymczasowy - jak szybko wyrobić paszport przed wyjazdem za granicę
-
Scott Polska ukarany przez UOKiK. Zakaz e-sprzedaży rowerów kosztował ponad 4 mln zł
-
Due diligence w M&A – co ujawnia i dlaczego jest kluczowe?