eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2006-09-28 22:58:27
    Temat: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: "-ZED-" <w...@t...polbox.com>

    Witam,

    Wyobraźmy sobie sytuację, że w folderze firmy konkurencyjnej
    dla naszego klienta znajdujemy te same zdjęcia, co w wykonanym
    przez naszą firmę. Zdjęcia zostały wykradzione z materiałów
    udostępnionych w formie elektronicznej.

    Pytanie - kto prawnie odpowiada za tę sytuację wobec nas - agencja,
    która wykonała folder konkurencyjny, czy ów konkurent - z mozliwością
    dochodzenia zwrotnego roszczeń od swojej agencji? Twierdzi, iż agencja
    wykonała i zapewniła o posiadaniu praw autorskich do wszelkich materiałów,
    ale dowodu na to nie przedstawił. Własnie poprosiłem.
    Na ugodę - w formie opublikowania na własny koszt stosownych przeprosin -
    nie przystał.

    Co ciekawe - naruszono w ten sposób prawa kilku podmiotów - właścicieli
    praw autorskich majątkowych i autorów zdjęć, a także nasze prawa -
    w odniesieniu do dokonania określonego doboru fotografii dla ilustracji
    tych samych zagadnień.

    Późno - mam nadzieję, że poprawnie i jasno opisałem sytuację.

    --
    Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
    A marcepan nazywa się pasztet z migdałów, o. <Ewa Pawelec>


  • 2. Data: 2006-09-28 23:06:07
    Temat: Re: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 28.09.2006 -ZED- <w...@t...polbox.com> napisał/a:
    > Pytanie - kto prawnie odpowiada za tę sytuację wobec nas - agencja,
    > która wykonała folder konkurencyjny, czy ów konkurent - z mozliwością
    > dochodzenia zwrotnego roszczeń od swojej agencji? Twierdzi, iż agencja
    > wykonała i zapewniła o posiadaniu praw autorskich do wszelkich materiałów,
    > ale dowodu na to nie przedstawił. Własnie poprosiłem.
    > Na ugodę - w formie opublikowania na własny koszt stosownych przeprosin -
    > nie przystał.

    MZ w pierwszej kolejności odpowiada wydawca. Samo użycie zdjęć przestępstwem
    nie jest. Staje się nim dopiero ich publikacja/rozpowszechnianie.

    --
    Marcin


  • 3. Data: 2006-09-29 00:14:45
    Temat: Re: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 29 Sep 2006, -ZED- wrote:

    > przez naszą firmę. Zdjęcia zostały wykradzione

    Znaczy *były* i zostały *zabrane*, tak że właściciel już
    ich nie ma?
    Nie krzycz po mnie poproszę, ostatnio juz "zabezpieczałem"
    się tu:
    http://groups.google.pl/group/pl.rec.foto.cyfrowa/br
    owse_thread/thread/a4089a4dfc233faf/a228045b41b5a77b
    ...bo zazwyczaj po uwadze że "piractwo nie jest kradzieżą" spotykam
    się (nie ja jeden :>) z zarzutem popierania piractwa. Jakby ze
    stwierdzenia że że pobicie nie jest kradzieżą wynikało że twierdzący
    popiera pobicia :]

    > Pytanie - kto prawnie odpowiada za tę sytuację wobec nas - agencja,
    > która wykonała folder konkurencyjny, czy ów konkurent - z mozliwością
    > dochodzenia zwrotnego roszczeń od swojej agencji?

    IMVHO trochę zależy czy mowa o:
    - odpowiedzialności karnej
    - odpowiedzialności cywilnej
    ...tudzież od tego *za co*. Znaczy jaki zarzut chce się postawić.
    Ja tam prawnikiem nie jestem, ale na mój rozum:
    - konkurencja nie zapłaciła za korzystanie ze zdjęć (licencję),
    w zależności od udowodnienia (lub nie) winy powinna zapłacić
    ze dwa lub trzy razy "stawkę"
    - agencja nie zapłaciła za prawo do powielania, w sumie za darmo
    go nie dają. To że robili na czyjeś zlecenie, skoro sami nie
    mają "papierów", nijak IMO ich nie tłumaczy.

    Nie wiem czy właściwe byłoby żądanie obu zapłat *naraz*.
    Czekam na krytykę znaczy :)

    Konkurencja jest "oczywistym" źródłem naruszenia: to w ich folderze
    są zdjęcia. Agencja była wykonawcą, ale za jej działania również
    odpowiada konkurencja, jakoś to w KC idzie "kto zleca osobie trzeciej...".

    A karnie? - no to za różne czyny j.w.
    Na powielanie, publikację itp. trzeba mieć *pisemną* zgodę właściciela
    praw, na korzystanie - licencję.

    W sumie ciekaw jestem dalszych wniosków (przypomnę: grupa jest
    dyskusyjna!).

    > Twierdzi, iż agencja
    > wykonała i zapewniła o posiadaniu praw autorskich do wszelkich materiałów,

    Jakby im szkodę wyrządziła firma, którą wzięli do pomalowania dachu,
    a byłoby to w ten sposób że "wzięci" podzlecili przywóz farby
    komu innemu i ten ktoś by im urwał kawałek płota pojazdem, to kto
    odpowiadałby za szkodę?

    > ale dowodu na to nie przedstawił. Własnie poprosiłem.
    > Na ugodę - w formie opublikowania na własny koszt stosownych przeprosin -
    > nie przystał.

    ??
    A *zapłacenie* wynagrodzenia??

    pzdr, Gotfryd


  • 4. Data: 2006-09-29 08:01:50
    Temat: Re: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: "-ZED-" <w...@t...polbox.com>

    Hej!

    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w wiadomości
    news:Pine.WNT.4.64.0609290159520.2276@athlon64...

    > Znaczy *były* i zostały *zabrane*, tak że właściciel już
    > ich nie ma?

    A nie, nie mamy dalej, oczywiście. Zdjęcia sobie wydłubali
    z publikacji i użyli u siebie - rozpowszechniając. :-)

    > A karnie? - no to za różne czyny j.w.
    > Na powielanie, publikację itp. trzeba mieć *pisemną* zgodę właściciela
    > praw, na korzystanie - licencję.

    Na opracowanie nie dawaliśmy, na zdjęcia otrzymaliśmy lub zakupiliśmy.

    > Jakby im szkodę wyrządziła firma, którą wzięli do pomalowania dachu,
    > a byłoby to w ten sposób że "wzięci" podzlecili przywóz farby
    > komu innemu i ten ktoś by im urwał kawałek płota pojazdem, to kto
    > odpowiadałby za szkodę?

    Właściciel ubezpieczenia OC pojazdu. :-) To zły przykład IMO.
    Jeśli wzięci wzięliby nowych i nowym na dół spadło wiadro - tak chyba lepiej?
    Ale wolę się upewnić.

    >> ale dowodu na to nie przedstawił. Własnie poprosiłem.
    >> Na ugodę - w formie opublikowania na własny koszt stosownych przeprosin -
    >> nie przystał.
    > ??
    > A *zapłacenie* wynagrodzenia??

    Tylko jak je wyliczyć, skoro to czyn złożony:
    1. od nas gwizdnięto opracowanie
    2. od pewnej dużej Firmy zdjęcie, które przekazała na wyłączność Klientowi.
    3. a w stosunku do klienta - popełniono czyn nieuczciwej konkurencji -
    reklamując się tym, czym tylko on mógł.

    --
    Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
    Czemu ciagle mam wrazenie, ze Twoim
    nauczycielem czytania byl Steve Wonder?
    <januszek>


  • 5. Data: 2006-09-29 08:47:34
    Temat: Re: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: "Jasko Bartnik" <j...@g...pl>

    Dnia 29-09-2006 o 02:14:45 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    napisał(a):

    >> przez naszą firmę. Zdjęcia zostały wykradzione
    > Znaczy *były* i zostały *zabrane*, tak że właściciel już
    > ich nie ma?

    Mozliwe tez, ze nie zostaly zabrane tylko macie do nich jednakowe prawa.
    Wszystko zalezy od tego kto, dokladniej, robil te zdjecia i z czyjego
    polecenia. Jesli, przykladowo, zostaly wykonane tak, ze ich zrobienie nie
    wynikalo bezposrednio z obowiazku pracowanika robiacego zdjecia (jakos tak
    to bylo) to jego pracodawca nie ma do nich praw majatkowych. A zdjecia
    mogl 'sprzedac' kilku agencjom albo calkowicie zrzec sie praw majatkowych
    do dziela.

    >> Twierdzi, iż agencja
    >> wykonała i zapewniła o posiadaniu praw autorskich do wszelkich
    >> materiałów,

    I nie nalezy tej wersji odrzucac.

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 6. Data: 2006-09-29 09:48:09
    Temat: Re: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: "-ZED-" <w...@r...com>

    Hej!

    "Jasko Bartnik" <j...@g...pl> napisał w
    wiadomości news:op.tgmtdkila2iefb@sempron...



    > Mozliwe tez, ze nie zostaly zabrane tylko macie do nich jednakowe prawa.

    Niemożliwe. :-)
    Na pewno zostały wyciągnięte z publikacji elektronicznej.
    Dodatkowo - ich wybór i połączenie takich, a nie innych
    fotek - spośród milionów innych.

    >>> Twierdzi, iż agencja wykonała i zapewniła o posiadaniu
    >>> praw autorskich do wszelkich materiałów,
    > I nie nalezy tej wersji odrzucac.

    Może i nie należy, ale dlaczego nie podał nazwy agencji,
    ani nie przesłał jakiejkolwiek kopii umowy?

    Poza tym - mniejsza z tym. Bo pytanie właśnie dotyczyło
    kwestii - od kogo dochodzić i czy konkurent może się "eskulpować"
    przed odpowiedzialnością cywilną poprzez posiadanie takowej
    umowy, czy też przysługuje mu jedynie roszczenie zwrotne
    wobec agencji.



  • 7. Data: 2006-09-29 10:52:45
    Temat: Re: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: "rrr" <p...@p...net.pl>

    >
    > Wyobraźmy sobie sytuację, że w folderze firmy konkurencyjnej
    > dla naszego klienta znajdujemy te same zdjęcia, co w wykonanym
    > przez naszą firmę. Zdjęcia zostały wykradzione z materiałów
    > udostępnionych w formie elektronicznej.

    Witam,
    Nie da sie jednozancznie odpowiedziec na twoje pytanie. Pierwsza kwestia to
    pytanie, czy nabyliscie majatkowe prawa autorskie do przedmiotwych zdjęć.
    Jeżeli nabyliście prawa majatkowe autorskie do zdjeć, to oczywiscie
    konkurent wykorzystujac fotografie naruszył wasze prawa. Możecie zatem
    wystąpić z roszczeniami z prawa autorskiego. Jeżeli jednak nie nabyliście
    majatkowych praw autorskich do zdjeć, to należy zbadać, czy podmiot tych
    praw nie udzilił czasem licencji również waszej konkurnecji. Być moze
    konkurencja dysponuje takimi samymi prawami jak wasza firma. ( też ma
    licencje, lub nabyła prawa majatkowe do zdjeć od twórcy). Nie sądzę, aby w
    przypadku standardowego folderu reklamowego można było mówić o twórczym
    zestawieniu, tj. zeby na waszą rzecz powstały prawa do dzieła w postaci
    wyboru zdjeć (zbioru). Moim zdaniem kilka, czy nawet kilkanaście zdjeć to za
    mało zeby dowodzić orginalności takiego wyboru.
    Jednak, być może mozliwe jest postawienie waszej konkurencji zarzutu czynu
    nieucziwej konkurencji tj. wybierając dane zdjecia starała sie wprowadzić
    klienta w bład, wykorzystać waszą renomę itp. Jednak ocena możliwa jest
    tylko w oparciu o konkrentny przypadek, znając wszystkie okoliczności
    sprawy.
    Pozdrawiam,
    Romek



  • 8. Data: 2006-09-29 11:45:28
    Temat: Re: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: "Jasko Bartnik" <j...@g...pl>

    Dnia 29-09-2006 o 12:52:45 rrr <p...@p...net.pl> napisał(a):

    >> Wyobra 1/4 my sobie sytuacj?, ?e w folderze firmy konkurencyjnej
    >> dla naszego klienta znajdujemy te same zdj?cia, co w wykonanym
    >> przez nasz? firm?. Zdj?cia zosta?y wykradzione z materia?ów
    >> udost?pnionych w formie elektronicznej.

    > Nie da sie jednozancznie odpowiedziec na twoje pytanie.

    A moze nawet mieli jedna firme robiaca foldery a ta jednego fotografa :)
    Rozlozenie zdjec w folderze chyba nie jest dzielem ... ale mozna sie
    sprzeczac. A teraz pytanie zadane z ciekawosc, ktore moze cos tez i pomoc.
    Co to za firmy, czym sie zajmuja, co bylo w folderze i jakie to zdjecia
    (tzn. co bylo na tych zdjeciach)?

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 9. Data: 2006-09-29 12:00:59
    Temat: Re: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: "-ZED-" <w...@r...com>

    Hej!

    "rrr" <p...@p...net.pl> napisał w wiadomości
    news:efiu2i$ls3$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Nie da sie jednozancznie odpowiedziec na twoje pytanie. Pierwsza kwestia to
    pytanie, czy nabyliscie majatkowe prawa autorskie do
    > przedmiotwych zdjęć. Jeżeli nabyliście prawa majatkowe autorskie do zdjeć, to
    oczywiscie konkurent wykorzystujac fotografie
    > naruszył wasze prawa. Możecie zatem wystąpić z roszczeniami z prawa autorskiego.

    Część zdjęć była typu Royalty Free - kupiona niewyłącznie
    z określonymi ograniczeniami odnośnie pól eksploatacji, nakładów, itp,
    jednak inna część należała wyłącznie do producenta urządzeń,
    który przekazał nam je do wykorzystania wyłącznie w celu
    promowania swoich produktów - z zastrzeżeniem, iż nie zostaną
    one wykorzystane w promocji produktów konkurencyjnych.

    Innym aspektem sprawy jest sam dobór zdjęć - mało prawdopodobne, by
    fotografie z różnych źródeł zostały użyte w celu promocji produktów
    innego producenta - jednocześnie. Nasz klient jest jednym z liderów
    tego rynku.

    > licencje, lub nabyła prawa majatkowe do zdjeć od twórcy). Nie sądzę, aby w
    przypadku standardowego folderu reklamowego można było
    > mówić o twórczym zestawieniu, tj. zeby na waszą rzecz powstały prawa do dzieła w
    postaci wyboru zdjeć (zbioru). Moim zdaniem
    > kilka, czy nawet kilkanaście zdjeć to za mało zeby dowodzić orginalności takiego
    wyboru.

    Fotografie nie przedstawiały urządzeń, ani instalacji, a służyły
    osiągnięciu określonego klimatu publikacji. Równie dobrze mogły
    być użyte w promocji kołder, budzików, farb, mebli, ubezpieczeń, etc.
    Konkurent sprzedaje sprzęt pełniący podobne funkcje, ale innego typu,
    konstrukcji, wyglądu i producenta (ale ze sporo niższego segmentu
    jakościowo-cenowego). Mało tego - użyto dokładnie naszych materiałów -
    wydłubanych z elektronicznej wersji publikacji - po naszej obróbce
    (kadrowanie, doświetlanie, etc).

    > Jednak, być może mozliwe jest postawienie waszej konkurencji zarzutu czynu
    nieucziwej konkurencji tj. wybierając dane zdjecia
    > starała sie wprowadzić klienta w bład, wykorzystać waszą renomę itp.

    To kolejny aspekt sprawy, która IMO miała źródło w tym, iż cwany właściciel
    poszedł do kogoś (lub sam sobie zrobił) i małym kosztem zapragnął naśladować
    lidera. Dodam, iż stosuje on strategię rynkową kopiującą pewne rozwiązania
    opracowane przez nas z klientem, ale - o to nie mamy pretensji.
    Najśmieszniejsze jest to, iż w korespondencji z nami używa nielegalnej wersji
    pewnego programu - co poznać można po zawartości źródła dokumentu - ściślej -
    śladzie zostawionym przez "crackowanie".


  • 10. Data: 2006-09-29 12:20:06
    Temat: Re: kradzież zdjęć - od kogo dochodzić?
    Od: "rrr" <p...@p...net.pl>

    >
    > Część zdjęć była typu Royalty Free - kupiona niewyłącznie
    Wiec nie ma mowy o naruszeniu praw autorskich....


    > z określonymi ograniczeniami odnośnie pól eksploatacji, nakładów, itp,
    > jednak inna część należała wyłącznie do producenta urządzeń,
    > który przekazał nam je do wykorzystania wyłącznie w celu
    > promowania swoich produktów - z zastrzeżeniem, iż nie zostaną
    > one wykorzystane w promocji produktów konkurencyjnych.

    W takim razie może warto sie zastanowić, czy to Panstwa kontrahent nie
    naruszył warunków umowy, udostępnijąc te same zdjecia konkurnecji....
    Tylko czy politycznie waliczyć z dostawcą....

    >
    > Innym aspektem sprawy jest sam dobór zdjęć - mało prawdopodobne, by
    > fotografie z różnych źródeł zostały użyte w celu promocji produktów
    > innego producenta - jednocześnie. Nasz klient jest jednym z liderów
    > tego rynku.
    To prawda, ze to mało proawdopodobne. Jednak moim zdaniem w tego rodzaju
    przypadkach, sam dobór fotografii podlega ochronie autorskoprawnej. Szedłbym
    raczej w delikt nieucziwej konkurencji.

    >
    > Fotografie nie przedstawiały urządzeń, ani instalacji, a służyły
    > osiągnięciu określonego klimatu publikacji. Równie dobrze mogły
    > być użyte w promocji kołder, budzików, farb, mebli, ubezpieczeń, etc.
    > Konkurent sprzedaje sprzęt pełniący podobne funkcje, ale innego typu,
    > konstrukcji, wyglądu i producenta (ale ze sporo niższego segmentu
    > jakościowo-cenowego). Mało tego - użyto dokładnie naszych materiałów -
    > wydłubanych z elektronicznej wersji publikacji - po naszej obróbce
    > (kadrowanie, doświetlanie, etc).
    Tym bardziej szedłbym w nieucziwą konkurencję.. przejecie klienteli,
    naruszenie renomy itp. Genralnie czyn z art 3 UZNK.

    Pozdrawiam,
    Romek


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1